moi rodzice nie akceptują mojego narzeczonego

mam faceta który jest czarnoskóry , kocham go tworzymy pare juz 4 lata mieszkamy za granicą byl pare razy w polsce ze mną poznal rodzine niby dobrze ale matka bardzo przezywa to natomiast moj ojciec jest tolerancyjny. dlaczego odmienny kolor skory jest tak istotny? nie bedziemy mieszkać w polsce tu sie nie da życ ... najgorsze jest to że matka mi ciągle tłucze do głowy ze to murzyn i zrobi mi dziecko i zostawi samą ! czy miała ktoras z was takie doświadczenia? a może ktoras z was jest nadal w związku z czarnoskórym??

nie akceptują tego że on jest bi i sypia z innymi murzynami

no ja jestem i mam dzieci w paski jak zebra a moja mama jak je zobaczyła to się bez pamięci w tych zebrzątkach zakochała i przestała mi mieć za złe :)

ejjj nie akceptują tego że on jest bi i sypia z innymi murzynami 21:56 [zgłoś do usunięcia] podszywacz no to czyli mamy kraj pełen rasistów

nie no litości ja rasistką na pewno nie jestem a wręcz przeciwnie :)

nnnnnnnnnnn Nie przejmuj sie ludzmi uposledzonymi ktorzy pisza tak jakby ich mozg został w tesco bo akurat jest promocja....Ja mysle ze nasza polska rzeczywistosc musi jeszcze dorosnac do tego aby porzucic stereotypy...Matka sie nie przejmuj bo ona widocznie tez w tych ciemogorodach zyje ciesz sie swoja miłoscia:)

moja matka nie żyje w ciemnościach wręcz przeciwnie w zółtościach bo mój ojciec jest wietnamczykiem (poznali się na stadionie 1000-lecia)

Najbardziej w moim narzeczonym, kocham jego wielką pałe :)

jak tryska to mokre jest całe łóżko

Nawet moja mama mowi, ze moj murzyn jest lepszy od jej meza, ale mimo to, nie akceptuje mojego murzyna :(

wszyscy faceci powinni być murzynami :(

w dodatku z wielkimi pałkami :(

ehhh żal bierze kidy czyta się te bzdurne teksty tego podszywacza ... wiesz.. ja ci życzę żebys był/ była w połowie tego kim jest moj narzeczony jeśli masz dziewczyne lub faceta to współczuje ponieważ wlasnie odsłaniasz swoją drugą twarz.o ktorej nie wie twoja druga połowa. no i życze ci dużej pałki i mokrego łóżka bo raczej z twoim małym ptaszkiem daleko nie zajdziesz...

dziewczyno uciekaj stad bo Cie zaszczuja.To jest ciemnogrod i katoland.Najwazniejsze, ze Ty jestes szczesliwa i nie ogladaj sie na nikogo.Na nikogo.Wazne, by narzeczony byl dobrym czlowiekiem.Pozdrawiam.