Błagam was pomóżcie mi okaleczam się żyletką mam myśli zamobójcze

Witajcie mam straszny problem nie wiem co się ze mną dzieje samookaleczam się :( moja lewa ręka wygląda okropnie teraz przestałam już to robić bo obiecałam chłopakowi ze już tego nie zrobię ale zawsze jak jestem zła chce to robić i już trzymam żyletkę w dłoni ale nie robię tego jak już to tylko leciutko nie mogę się od tego uwolnić myślami cały czas chce to zrobić Mam cały czas myśli samobójcze nie ma takiego dnia żebym nie myślała "ja nie chce żyć lepiej by było jak by mnie nie było itd" 4 razy najadłam się proszków wszystkie po kolei brałam jakie miałam pod ręką ale nić mi nie było bo za małą dawkę wzięłam W ostatnią sobotę pokłóciłam się strasznie z chłopakiem na dyskotece z nerwów chciałam pójść wpaść pod samochód wiem że bym to zrobiła ale chłopak był cały czas przy mnie Proszę Powiedzcie co mam robić ? co myślicie ? proszę dajcie jakieś rady nie wiem proszę pomóżcie mi :( I przepraszam że tak bez kropek i przecinków

wizyta u psychologa bo inaczej naprawde moze skonczyc sie to bardzo zle

myślałam nad psychologiem

idz do psychologa i to szybko zanim zrobisz cos gorszego

ale boje się że mnie wyśmieje albo coś i nie wiem jak z nim rozmawiać od czego zacząć jak pojde boje się zę siąde i nic nie powiem

zapytaj na właściwych stronach internetowych, gdzie jest najlepszy psycholog, to raczej nie trafisz na takiego co wyśmiewa...

Zyletka?? Zyletka do dupy jest!!! Szklo z butelki grube to dopiero zabawa!! Marnie, marnie!!!

przypadek ze ktos popelnil samobojstwo ?

przypadek ze ktos popelnil samobojstwo ? co to ma do rzeczy? ona ma problemy z emocjami i jest zamknięta w sobie- po prostu. raczej rodzina na nią źle wpłynęła...

Tu masz duży wątek na temat samookaleczania: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3130816 Samookaleczanie to zaburzenie psychiczne. Idź do psychologa lub psychiatry, nikt Cie nie wyśmieje, bądź pewna.

ja robiłam to samo ale stwierdziłam że to nie ma sensu.

ale czemu przez głupoty Ty chcesz juz sie ciąć ...dlaczego uważasz ze lepiej jak Cie nie bedzie???

nie wiem :( po prostu tak myślę że będzie lepiej ale nie zawsze a robię to bo czuję ulgę uspokajam się Jak pójdę do psychologa jak mam zacząć jemu o tym mówić ?

Tak jak tutaj powiedz spokojnie na czym polega Twoj problem...

Masz przyjaciół rodzine?? To jak Ciebie nie bedzie to nie sadzisz że im będzie z tym źle??

aa na uspokojenie znajdz moze inny sposób...

mam kolegów przyjaciółkę chłopaka który mnie bardzo kocha ale czasami czuje się samotna

Dlaczego samotna jak masz obok tych którz Cie kochają?Nie rozmawiają z Tobą nie wspierają Cie?

czasami każdy czuje się samotny ale jeśli masz bliskich to jak się do nich zwrócisz napewno Ci pomoga lub przytulą i pocieszą nie jesteś sama

rozmawiają wspierają nie wiem właśnie dlaczego tak sie ze mną dzieje

a zastanawiałaś sie czego Ci brakuje ... jak juz siegasz po to narzędzie to czym sie kierujesz?