Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agawa_Agawa

Kto zaczyna od 1 dnia postu - 17 lutego? -

Polecane posty

Pytam, bo zawsze sie wybiera jakieś znaczące daty. WIelu osobom nie udało sie od 1 stycznia, albo od 1 lutego, to teraz post jest takim fajnym startem. Ktoś zaczyna od jutra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika z Rybnika
Może ja...........;) Co zamierzasz????? jaka dieta???? bo ja już nie mam pomysłów...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcę zacząć, wiem tylko że nie dla mnie diety kopenhaskie, amerykańskie, kaszowe i td. Ponieważ mam zamiar potraktować temat poważnie. Nie wiem czy po prostu nie zacznę liczyć kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja sie odchudzam w sumie juz od 1 stycznia - nie jem słodyczy i "śmieci" i ogólnie staram sie mniej jesć, ale nie prowadzę tego bardzo rygorystycznie - i pewnie dlatego przez pierwsze 2 tygodnie zleciało mi 5 kg, a teraz od miesiaca waga stoi w miejscu. Tak wiec w sumie można powiedzieć, ze znowu zaczynam - aby dalej waga ruszyła w dół po zastoju. Po burzliwych doswiadczeniach w odchudzaniu jestem przeciwnikiem szybkich, któtkich diet. Preferuję zrowe odzywianie - podoba mi sie propozycja, którą opisuje Michał Tombak w swoich ksiazkach - bo jest w miarę elastyczna, jak dla mnie i nie jest bardzo drastyczna. W sumie jest tu na forum juz topik o takim odzywianiu. Czasem cos tam skrobne. Czyli główne założenia (w uproszczeniu) to: - niełączenie węglowodanów z białkami w jednym posiłku - nie łączenie różnych rodzajów białek w jedym posiłku oraz różnych rodzajów węgli w jednym posiłku - do posiłków węglowodoanowych i białkowych - duzo warzyw - odstęp miedzy jedzeniem węgli a białek - min. 2 - 3h - posiłki węglowodanowe raczej do godzin wczesnopopołudniowych, białkowe - wieczorem - owoce raczej osobno i na raz tylko 1 rodzaj - nie pic w trakcie posiłków - max 15 - 30 min przed i min. 1 h po. - jeść wolno, długo żuć, skupiać sie na jedzeniu (np. nie oglądać tv) - z mięsa - unikac wieprzowiny, a z pozostałych - tylko chude (ale ryby mogą też byc tłuste) - oczywiście zero cukru i słodyczy zawierajacych biały cukier - zero fast foodów i "gotowców" (zupek w proszku, itp.) - bez głodzenia się, ale aby nie wstawać od stołu z uczuciem przesytu + aktywnosc fizyczna - jakakolwiek, co kto lubi - ja cwiczę joge, troche jezdzę na rowerze (zimą stacjonarnym), macham lekkimi hantlami i często chodzę pieszo, bo i tak nie mam auta, więc chocby na przystanek autobusowy muszę dojsć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tombak pisze też o cwiczeniach oddechowych - moze brzmi to dziwnie, ale ponoc przez same cwiczenia oddechowe mozna zjechać w miesiac 1 - 2 kg. Kiedyś robiłam je regularnie rano i wieczorem, ale potem zaniechałam. Muszę znowu do tego wrócić. Dodatkowo - ostatnio nie smazę też na oleju, w ogóle staram się nie jesc zbyt często smażonych rzeczy - ale jak juz to na oliwie z oliwek, albo na sklarowanym maśle (tzw. ghee). Nie ma to moze dużego wpływu na kalorie, ale jest po prostu zdrowiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój plan na jutro: - na czczo (ok.7) - 2 szklanki wody (wolno wypic) - ponoc oczyszcza i 'budzi' żoładek po nocy - śniadanie (ok. 8.30 - po przyjściu do pracy) - 2 -3 małe skibeczki chlebka orkiszowego razowego z masłem (ale moje razowe skibki mają ok. 10 x 5 cm, wiec są naprawdę małe) + moze jakieś warzywko (jak zdołam rano pójsc do sklepu) - przekąska - pomarańcza - około południa - ok. 3 czubate łyżki płatków owsianych namoczonych w wodzie + bakalie (orzechy, rodzynki, migdały) - przekąska - jabłko - ok. godz. 16 - podsmazone kawałki indyka z cebula i czerwona papryka (wiem, jutro post, ale ja bardzo religijna nie jestem) - mam juz to gotowe, muszę tylko podgrzac. I na jutro to wszystko, bo na godz. 18 idę na joge, to nie mogę sie obzerac przed cwiczeniami. - wieczorem moze jeszcze sok marchwiowy z jabłkiem (zrobiony samemu) z odrobiną oliwy z oliwek. Zobaczymy co wyjdzie z tego planu .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) ja tez od dzis zaczynam...przynajmniej spróbuje:-P Ważę 65kg przy 170 cm-niby waga odpowiednia,ale chce schudnac ,bo zle sie czuje...tak,żeby miec 5 z przodu:-P Chociaz do 59-58:) Moze razem bedzie nam łatwiej?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyy, Ja chętnie się do Was przyłacze, tak jak koleżanka wyżej lepiej bym się czuła z 5 na przodzie, chocby te 59 kg, choć wiem, ze i przy 60 kg będę wyglądać szczupło;) Tak wiec 5-6 kg do zrzucenia;) Zrezygnowałam zupełnie z pieczywa, słodyczy, fast foodów, alkoholu, masła itp. nie zdrowych i tuczących rzeczy. Ostatnio cztery dni byłam na Dukanie, spadło dwa kilogramy, teraz zamierzam sie po częsci trzymac się Dukana i nierozdzielnej. Duzo wody, zielonej herbaty i dziś 6 dzień weidera. Przy diecie te ćwiczenia naprawde super pozytywnie wpływają na mój brzuch, jest płaski, zarysowują się mięsnie. Naprawde świetne ćwiczenia, kiedyś już je robiłam (w zeszłym roku) i dały naprawde super efekty. Polecam!:) Od marca wracam na aerobik, dwa razy w tyg po godzinie:) I mam nadzieję, że pogoda będzie lepsza, to zaczne jak to wczesiej jeździć na rowerku do pracy, zawsze to choć 30 minut ruchu. A pozatym w koncu po przerwie odświeżyłoby się rolki:) Niech juz będzie wiosna:) Mam nadzieję, że do świąt uda się zrzucić to nie potrzebne sadełko, nie cierpie swoich wielkich ud i boczków.:O Ciało niby mam jedrne i "zbite" ale to nie jest szczyt moich marzeń:) Miłego dnia:) a tymczasem wcinam jogurt naturalny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja się dołączę jeśli można :) Na diecie, a raczej sporcie ;) jestem od 1 stycznia. Chodzę regularnie na basen i do klubu fitness, ale nie umiem zapanować nad dietą. Mam do zrzucenia jakieś 5 do 8 kilo i chciałabym żeby mi się to udało do maja. Muszę zacząć się dobrze odżywiać, a to w moim wypadku najtrudniejsze, bo uwielbiam jeść :) Dziś zjadłam już solidne śniadanie (nie zawsze o nim pamiętam), kanapki z jajkiem i wędliną na razowej wasie (wiem, że to akurat niezbyt zdrowe, ale za chlebem nie przepadam), na obiad mam razowy makaron z pesto, kolacja jeszcze nieokreślona, po pracy idę do dentysty więc istnieje prawdopodobieństwo, że w ogóle jej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ, mnie też sie marzy "5" na poczatku wagi :-) Myślałam kiedyś o diecie Dukana, ale stwierdziłam, że to nie dla mnie - nie mogłabym jeść tak dużo mięsa dziennie (i to bez soli) - zbrzydłoby mi i dosyc kosztownie to chyba wychodzi. Poza tym tyle sie naczytałam o złej hodowli i potem przetwarzaniu mięsa (konserwanty), że nie chcę sie faszerować za bardzo sztucznizną. No i kocham owoce :-) Nie wyobrazam sobie dnia choćby bez jabłuszka :-) Wszystkim zaczynającym dzisiaj życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że dam radę
ja postanowiłam że sobie zrobie 1-odniowe oczyszczanko (wg Tombaka nawet 36 godzin jest dobre) chciałabym to częściej robic ale nigdy nie mogę się zmobilizowac do dzialania. Miało byc wczoraj - nie wyszło, więc padło na dziś. Się złożyło że post hehe a najlepsze że ja wcale do kościoal nie chodze i nie zwracam uwagi na takie sw czy coś jem czy nie. No ale padło na dziś, ktos by sobie pomyślał że straszna katoliczka ze mnie skoro się głodzić cały dzień będę:D Oczywiście nie wiem czy mi się uda ale bardzo bym chciała - wiem niektórzy mnie pewnie wysmieją że co to jest 1 dzień. Dla mnie dobry i jeden dzień. Mi nie tyle co o odchudzanie chodzi tylko po prostu o oczyszczanie od czasu do czasu/zdrowsze jedzenie itp. Planuje jeszcze zrobić dziś lewatywe - tombak tak właśnie zaleca niektórym jak się źle czują podczas niejedzenia. Obym dała radę:) Wam też życzę powodzenia i wytrwałości, zamierzam dziś pić tylko wode, a powiedzcie ile wy wypijacie tej wody podczas niejedzenia????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednodniowa głodówka to bardzo dobry pomysł, szczególnie na start. Ja jak byłam na głodówce to nei liczyłam ile wody wypijam, ogólnie starałam sie, zeby było w miarę duzo - z tym, ze ja piłam herbatki ziolowe - na glodówce jest mi często zimno, więc przy herbatce lubię się grzać - lubie trzybać ciepły kubek w rękach, a że szybko stygnie, to też szybko muszę zrobic kolejna herbatkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że dam radę
ja bym wam jeszcze chciała doradzić aby po prostu ( jesli ktoś nie ma siły/motywacji/wytrwałości) od razu na newiadomo jakie diety/ głódowki itp zeby po prostu starać się ograniczać w słodyczach/starać się przede wszystki m nie mieszac pokarmów, no i też nie dołować się że "kurcze już zjadłam ciastko jakieś dziś" mówi się trudno - i wtedy nie wmawiac sobie a już mi się nie udało to się mogę dziś najeść i od jutra zaczynam. Wlaśnie trzeba olac to jedn o ciastko - od czasu do czasu można sobie pozwolić....byle nie wszytsko na raz...po tym ciastku odczekac jakiś czas czasu żeby nast. posiłków dalej nie mieszac, albo zjeść duża ilość surówki. starajcie się wybierać pokarmy z zwiększoną wartością odżywczą anwet jeśli to jest ten sam pokarm. Przykład jajko - jajko na miekko jest najzdrowsze bo ma więcej witamin itp niż np jajecznica która jest dodatkowo smazona nawet bez żadnych przypraw ale już nie ma takich wartości odżywczych. W ogóle najlepiej jest do południa warzywa/ owoce, później jakieś kasze/ ryże itp potrawy obiadowe, a porodukty białkowe na kolacje, bo podobno białka jakoś dłużej czas porzebuję na strawienie ( nie jestem pewna do końca na czym to polega ale wiem że wielu ludzi mi tak mówilo i tak też sama gdzieś czytałam) bo w nocy jak człowiek już śpi, to niedostarcza dodatkowych pokarmów i nie miesza się już to wszystko z białkami w żołądku tylko one się tam same spokojnie trawią. No i przede wszystkim - zamiast ryżu białego - brązowy Zamiast zwykłego makaronu - to samo brązowy razowy i w ten sps już na jakieś głupie spaghetti light można sobie pozwolić jeśli to jest makaron razowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że dam radę
Aha no ja własnie tez nie za bardzo lubie zimne aby caly czas pić, więc stw że będę ta wodę leciutko podgrzewać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że dam radę
o Agawa_Agawa - zauważyłąm w poście ze chodzisz na jogę, też własnie bym się chciała zapisać:) tylko ja jestem totalnie początkująca i zcasem trudno termin sobie dopasować żeby kurs się zaczynał akurat. A ty już dlugo chodzisz, pomaga ci się to trochę zrelaksować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Kto zaczyna od 1 dnia postu - 17 lutego? -'' No ja też dziś zaczełam. Własnie przygotowuje się do głodówki, ale z doświadczenia wiem że pisanie o swoich sukceach i porażkach na forum przynosi odwrotne skutki. Już kilka krotnie zaczynalam odchudzanie/oczyszczanie z kafe i za każdym razem klapa. Wczoraj załozyłam sobie swój własny pamiętnik po to zeby było gdzie wylewaćswoje żale. Tak myślę że jak trzeba czymś się zająć to własnie taki pamiętnik ma być pomocny, a i też można zapisywać swoją wagę i inne wymiary. Trzymam za was kciuki dziewczyny i nie dajcie się pomarańczówkom jakby co....🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do jogi - ja jestem z Poznania, nie wiem jak to jest w innych miastach, ale myślę, że podobnie - bo u nas w róznych szkołach jest tak, ze jak są zajęcia dla początkujących, to nie ma czegoś takiego jak "początek kursu" - na takie zajęcia można się zapisywać przez caly rok, w dowolnym momencie. Trzeba jednak trafić do dobrego instruktora - i zgłos przed zajęciami, ze jesteś kompletnie pierwszy raz.Dobry instuktor powinien zwracać na "nowych" większą uwagę na pierwszych zajęciach, bardziej ich poprawiać jeśli cos źle robią itp. Tak więc zacząć można w dowolnym momencie, a jeśli na zajęciach sa jakieś trudniejsze elementy, których nigdy nie robiłaś (np. stanie na głowie), to instruktor powie Ci co masz robic zamiast tego. Jak ktoś nigdy nie ćwiczył jogi, to mu się wydaje, że tam chodzi tylko o relaks i medytację. A relaks i medytacja przychodzi dużo później, po latach :-). Joga to intensywne ćwiczenia fizyczne - na rozciaganie, równowagę, gibkość. Są rózne odmiany jogi - bardziej statyczne i bardziej dynamiczne - ja chodzę na jogę wedlug Yangara - to bardziej statyczna, ale myli się ten, kto uważa, ze po takiej jodze zakwasy są niemożliwe :-) Jak zaczynałam cwiczyc, to po pierwszych zajęciach przez tydzień bolały mnie wszystkei mięśnie - niektórych mięsni nie ruszysz niczym innym jak właśnie jogą. Ja juz cwiczę 4 lata - ale z różną regularnością i intensywnością. Sprawia mi frajdę jak widzę jaka jestem rozciągnięta :-) Np. siadam na podlodze w szerokim rozkroku (maksymalnym), pochylam sie do przodu, chwytam dłońmi za duże paluchy stóp i pochym sie tak mocno, ze kładę tułów (brzuch i klatkę piersiową) zupełnie płasko na podlodze między nogami (plecy cały czas proste, nei wygarbione) - nie każdy tak potrafi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey:) nie jem słodyczy od dziś:) kiedyś przez cały post nie jadłam jeszcze pieczywa i mięsa(i wszystkich pochodnych), ale teraz jestem już trochę mądrzejsza, tak mi się wydaję:) wiem, że schudnę, bo wracam jeszcze do diety poniżej 1000kcal. Ćwiczę codziennie. Na mnie działa, więc jest okey:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze, że nie używam masła- a jeśli to bardzo rzadko, tak samo jak białe pieczywo. i odżywiam się zdrowo. piję jakieś tam różnokolorowe herbatki:P:) kupiłam kiedyś jogę odchudzającą na płycie, ale nie mam siły ćwiczyć tak długo, właściwie to mi się nie chce, więc pozostałam przy kilku pozycjach jogi z Cosmo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zamiast masła cos uzywacie do pieczywa czy nic? autorko widze,że jestesmy z tego samego regionu Polski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pudelko---jak schudniesz do tych 55 to bedziesz za chuda:)odpowiednia waga przy naszym wzroscie to od 60-65 podobno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczełam dziś. I jakoś mi idzie. Tyle że jestem na wolnym a od jutro praca. Najlepiej obiad mi pasuje o 13tej. Jak więc w pracy jeść? Dziś zjadłam zdrowy posilek (rybka, warzywa gotowane, ryż, surówka) o 13tej i do tej pory głodna nie jestem. A w pracy jak jestem to wpycham w siebie kanapki i tak po nich jestem co chwila głodna. A obiad jem dopiero ok. 16-17tej. Muszę to jakoś zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety jak sie pracuje, to cieżko czas zorganizować, ale w sumei ja i tak mniej jem jak pracuję niz jak siedzę w domu. Ja do pieczywa właśnie masła używam - jak jadam z twarogiem (ostatnio nie, ale jak jadałam) - to wtedy bez masła. Można też przecież położyc pomidora, czy ogórka na suchy chleb. TO kwestia przestawienia myślenia. Mi razowiec tak smakuje, że mogę nawet suchy jesć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sexy lady-- kiedyś ważyłam 57kg- to moja najniższa waga chyba po okresie dojrzewania;) i bardzo dobrze się czułam, mam nadzieję, że schudnę do tej wagi, chociaż ciekawi mnie jak bym wyglądała z 55kg;) boję się, że jak zacznę się na serio odchudzać to nie przestanę;);P ja zamiast masła smaruję np almette :) i różnymi tego typu serkami, bo często je jadam. ale nie mam oporu, żeby położyć normalnie wędlinę na czymś razowym czy żytnim. Nie jem sera żółtego, bo całe dzieciństwo je jadłam i tyłam, że aż miło:/ rzadko wędliny, czasem nisko słodzony dżem. Lubię na śniadanie jeść po prostu twarożek domowy albo serek wiejski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×