nie wierze ze moge podobac sie jakiejkolwiek dziewczynie

Prawik :) BNB raczej nie, ale przynajmniej nie skoczy :)

samą wiarą NIE , ale to jest podstawa.

sakinnnn -- nigdy nie miałeś dziewczyny no to pasujesz do mnie bo ja nie miałam chłopaka nigdy

ale tu chodzi o wiarę, że żadna na niego nie poleci a nie wiarę religię? jeżeli dobrze rozumiem to "przynajmniej nie skoczy" :P

nie skoomałeś :D uwierzy, że jest atrakcyjny ---> nie wpadnie w depresję ---> nie skoczy z mostu :D dziewczyny też nie będzie miał, ale stwierdzi, że jest zbyt przystojny i odstrasza kobiety albo, że żadna na niego nie zasługuje czy coś w tym stylu...

tak to tyko baby myślą

czy użyłeś słowa "baba" w znaczeniu pejoratywnym? :p

bardzo pejoratywna baba http://www.tytusdezoo.republika.pl/pictandsound/komiksy/razem/razem-baba.jpg :P

skąd masz moją fotę? :(

niestety :o a Ty pewnie w domu? :p spać Ci się nie chce?

Jasne, że ma ;) jako właścicielka wyjątkowo upierdliwego psa (właściwie to suczki ale to jakoś gorzej brzmi...) wiem o czym mówisz. :) Ale jeśli masz zamiar iść jutro do pracy to lepiej już się połóż :p

skądże znowu :) jako, że pełnię w chwili obecnej obowiązki gospodarza tego topu, rozgość się :p swoją drogą przeczytałam przed chwilą Twoje wpisy na "powiedz to" i przyznam, że nie masz najlepszych opinii :P

szczerze mówiąc beznadziejnie :o z tym się chyba trzeba urodzić jednak... należę do osób, które podobają się sobie do chwili wyjścia z domu :) jedno krzywe spojrzenie i moja z trudem budowana pewność siebie potrafi legnąć w gruzach ;) o asertywności lepiej nie mówić :D ileż to razy obiecywałam sobie, że upomnę się o podwyżkę, zażądam wolnego weekendu i tym podobne, a kończy się wiadomo jak :o ech, ale ze mnie ciepłe kluchy :o

Doszłam do podobnego wniosku. Nie ma znaczenia, jak bardzo jestem "zrobiona" :p , i tak zawsze wyjdzie ze mnie zakompleksiona dziewczynka. Ciągle boję się śmieszności, braku akceptacji i krytycznych opinii, dlatego staram się nie wychodzić przed szereg. Nie mam więc szans na szacunek i respekt, zwłaszcza w pracy. Nie wiedziałam, że jesteś autorem tej teorii... :)

czy jestem szczęśliwa? czy ja wiem... czasami bywam :) z reguły im rzadziej zaglądam "wgłąb siebie", tym bardziej jestem ze swojego życia zadowolona :p wbrew pozorom proste, banalne rzeczy też potrafią dać szczęście, trzeba tylko zejść z obłoczka i zaakceptować to, co się ma ;) czy to co piszę ma w ogóle jakiś sens? :o

o ładną będzie ciężko, bo nie ma mnie kto fotografować, a samej ciężko się "uchwycić" w korzystym kadrze ;) ale jeśli coś fajnego znajdę to Ci wyślę :) dobranoc :)