Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martaWroclaw

jakie macie sposoby na mężów maminsynków?

Polecane posty

Gość a ja nie wyobrażam sobie
Ja swojego znałam dobrze przed ślubem i wiedziałąm, że jest maminsynkiem :) A jednak go z tego powodu nie zostawilam. dziś jesteśmy szczęsliwym małżeństwem. Jeśli się stawia sprawę jasno, to kochający mąż nie wybierze latania co chwilę do matki kosztem swojego małżeństwa. A jeśli będzie wolał matkę, to wtedy należy się rozstać... z maminsynkiem przed slubem razem pomieszkac jest bardzo wskazane ;) No ale nie każdy ma mozliwośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe paski
ale niestety nie wszystkich da sie zmienic. moj eks byl mega mamisynkiem wrecz to byla jakies chorobliwe uzaleznienie dwustronne (dla niego i rodzicow) a juz jak powiedzialam cos zlego to byla awantura na calego.... dobrze ze go zostawilam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wyobrażam sobie
No oczywiscie, że takich się nie da zmienić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz jak powiedzialam cos zlego to byla awantura na calego.... dobrze ze go zostawilam" czyli można jednak oszczędzić sobie przykrych konsekwencji na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pomieszkać przed ślubem? a nie wpałdłaś na to że dla niekórych nie ma takiej opcji ? z różnych względów....' nie wpadłam, bo nie ma takeij opcji po rpostu. po ślubie tez bedziecie gdzies razem meiszkac, nie? wiec mozna zamieszkać razem "odrobine" wcześniej. "podobnie przed ślubem zachowują się niektórzy faceci, udają kogoś kim nie są a dopiero potem wychodzi z nich ich prawdziwa osobowość" TYM BARDZIEJ nalezy zamieszkac razem :D i pilnie obserwowac. wychodzi całe udawanie. nikt nie da rady być aktorem 24h na dobę. "Durna jak but ta wiara "że się zmieni"." popieram. podobnie jak głupie jest "jakoś to będzie". "jakos" na pewno, ale niekoniecznie tak jak jedna z drugą by chciała :D "jego mama sie wpiernicza ale chyba nie az tak bardzo, i mam z nia dobre relacje, tylko za wszelka cene chroni swojego synka, zaprasza og na obiadki, dzwonia do siebie codzien, no i codzien lazi tam niewiadomo po co tka naprawde" a co Ci przeszkadza że on z własną MATKĄ rozmawia co dzień? i że ją odwiedza? no kuźwa, nie przesadzajcie. o ile nie zaniedbuje swojej rodziny to niech dba o rodziców. rozumiem że wy od kiedy wyszłyście za mąż to do swoich rodziców telefon raz na dwa tygodnie i wizyta trzy razy w roku? autorko - zdecyduj sie co Ci w końcu przeszkadza w tym ze Tój maż się konktaktuje z matką? matka - jak napisałaś - niespecjalnie się wtrąca, nie buntuje go przeciw Tobie, czyli w sumie bardzo OK. że mąż do nich lata? - a przyszedł kiedyś do Ciebie? jak reagujesz jak on chce Ci sie z czegoś zwierzyc?... bo to - "wczoraj przyniosl od nich obiad bo nie chcialo mu sie robic.. tak nie moze byc" - to faktycznie nie mzoe byc, jesli przyniósł obiad tylko dla siebie :D Jesli dostałaś swoją porcję to nie narzekaj. jak mu sie nie chciało gotowac to lepiej ze cos zorgaznizował niż jakbyście mieli na głodno siedziec... generalnie ja mam wrażenie że wy jestescie o te nieszczesne matki zazdrosne :D że traktujecie je jako jakąś konkurencję... to pomyśl jedna z drugą jakimi bedziecie teściowymi dla żon swoich synów. obawiam się że właśnie takimi, na jakie się skarżycie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wyobrażam sobie
regres, ale wiesz... nie każdy maminsynek jest aż "uzależniony" od rodzicow, nie kazdy jest takim skrajnym maminsynkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
regres, ale wiesz... nie każdy maminsynek jest aż "uzależniony" od rodzicow, nie kazdy jest takim skrajnym maminsynkiem" wiec jeśli nie jest uzależniony od mamy czy taty ( emocjonalnie i finansowo) nie jest wtedy tzw "mamisynkiem " nie ma skrajnych czy nie skrajnych ... bo albo moze sie obejsc bez matki albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru dobrze gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaWroclaw
bardzo cenne to co piszecie:) do mnie maz przychodzi z problemami, nawet jego mama powiedziala kiedys,ze przy mnie bardziej sie otworzyl. co mi przeszkadza? to,ze rano leci do mamy zjesc sniadanie (bo od niej blizej po bulki, a chleb ktory ja kupuje jest ble), leci zeby sie przebrac (u nas jest remont i ubrania sie kurza), po pracy tez przez jej dom przechodzi, grzebie po garach,przebiera sie. to mi przeszkadza. ze nie wraca do mnie, ze normalni mezowie moich kolezanek sa u rodzicow gora raz w tyg i to dla mnie sa zdrowe relacje, czas wydoroslec i postawic na swoja rodzine.... a obiad przynios dla nas obojga, jesli na to przystane to zacznie tak codzien nosic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wyobrażam sobie
No a moj był maminsynkiem ;) Może bez mamy potrafił się obejśc, ale liczył się z jej zdaniem bardzo kiedyś i potrafiła Mu namieszać w głowie, próbowała się wtrącać juz przed ślubem. Ale kochał mnie i byłam dla niego ważna, czasem zdarzalo Mu sie zrobic mi przykrośc przez matke, ale na prawde sie wszytsko ulozylo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a obiad przynios dla nas obojga, jesli na to przystane to zacznie tak codzien nosic..." i cóż w tym będzie strasznego??... :D nie bedziesz musiała gotować. cała reszta - wybacz ale kupka bzdur. "to,ze rano leci do mamy zjesc sniadanie (bo od niej blizej po bulki, a chleb ktory ja kupuje jest ble)" - to to chyba mozna kupując hcleb kupić od razu bułki? skoro wiesz ze jemu ten chleb nie smakuje?... "leci zeby sie przebrac (u nas jest remont i ubrania sie kurza)" - ekhm... no i to tez jest takie straszne? Tobie rpzeszkadza to że on dba o to jak wygląda czy to ze Ty nie masz się gdzie isć przebrac?... "to mi przeszkadza. ze nie wraca do mnie" - no przeciez wraca? bo nic nie napisałaś o tym zeby się wyprowadizł trwale? po rpostu wracając z pracy zachodzi z wizytą do matki. to taka tragedia? "e normalni mezowie moich kolezanek sa u rodzicow gora raz w tyg i to dla mnie sa zdrowe relacje" - dla niego widac nie. "czas wydoroslec i postawic na swoja rodzine" - w jaki sposób wasza rodzina na tym cierpi, pomijając Twoje w sumie bezpodstawne niezadowolenie? powiedz - co Ic tak naprawde przeszkadza? nie czujesz się kochana? nie czujesz się wazna? czujesz się lekceważona? mąż nie liczy się z Twoim zdaniem?... czy po prostu masz pretensje o to że nie jestes jedyną kobieta w jego życiu?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze normalni mezowie moich kolezanek sa u rodzicow gora raz w tyg i to dla mnie sa zdrowe relacje, czas wydoroslec i postawic na swoja rodzine" ale czas także na to by skończyć wzrorowanie sie na koleżankach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doMartawrocław
Marta!!! o co Tobie tak wlasciwie chodzi??? nie wtraca sie, nie nastawia meza przeciwko Tobie, Ty masz z nia dobre relacje..?? so o co kaman? a tylko to, ze ma z matka dobry kontakt? ciekawe, jak Ty bedziesz matka, czy wowczas nie chcialabys takiego dziecka? ktore Cie odwiedza, dzwoni codziennie, itp.? zobaczysz..kiedy Ty na starosc zostaniesz sama, a Twoje dziecko odezwie sie raz na ruski rok..wtedy, dopiero wtedy zobaczysz, w jakim bylas bledzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dokladnie , mam dwoch synow i swietne relacje i chyba bym padla gdyby byli u mnie 2 razy w roku z wizyta. lub nie zadzwonili;)) chyba bym cie pognala Marto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaWroclaw
tak czuje sie mniej wazna, i jak cierpi na tym rodzina? cierpi na tym dziecko ktore widzi ojca godzine dziennie bo ojciec wychodzi wczesniej i wraca pozniej bo jest u matki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaWroclaw
i nie wzoruje sie na kolezankach, podalam to jako przyklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
to masz problem z mezem ktory sie miga od malzenstwa a nie z tesciowa. nie lubi z wami przebywac bo nie dorosl do malzenstwa.miga sie od obowiazku. w tej sytuacji chyba rzeczywiscie tescie powinni go skierowac na odpowiednie tory a nie ulatwiac , on sie tam chowa ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaWroclaw
tak mi sie tez zdaje, ze miga sie od obowiazkow i malzenstwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz problem nie z maminsynkiem, a z nieodpowiedzialnym mężem. to jednak różnica, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi sie tez zdaje, ze miga sie od obowiazkow i malzenstwa" czyli co ? Powstał nowy problem ? Nowy temat , nowe możliwosci rozwiazania problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
regress ty jak zwykle "cos pie**olisz od rzeczy, myślisz że cynizm=inteligencja? to się mylisz i błędnie rozumujesz, o ile w ogóle..." Wreszcie.... :) Ta kobieta chyba chce na siłę być suką ale mierne ma rezultaty. Pseudopsychologiczne tresci to tylko dowód jaką kretynką jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że ...hmm
to wszystko jest wina rodziców. Jak matka od małego chucha na synusia, wmawia Mu jaki to jest najmądrzejszy , najzdolniejszy i że u mamusi ma najlepiej , nie przygotowuje go do tego, że kiedyś będzie musiał założyć własną rodzinę .... to potem rośnie taki maminsynek. To matka przede wszytskim powinna zrozumieć, że dziecko dorasta i zakłada własną rodzinę i ona nie powinna się wchrzaniać. Jeżeli dzieci chcą kontaktu , to oczywiście ...ale nie żeby matka wydzwaniała codziennie, czy nie daj Boże składa zbyt czeste wizyty bez zapowiedzi, albo starała się manipulować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta kobieta chyba chce na siłę być suką ale mierne ma rezultaty. Pseudopsychologiczne tresci to tylko dowód jaką kretynką jest :/" tym postem wyszedł twój cały kretynizm na światło dzienne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby mi facet obiad przynosil
to bym sie cieszyla, ale ja nie lubie gotowac :D ale nie cieszylabym sie, ze spedza wiecej czasu z mamusia niz ze mna i dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złota zasada: Faceta nie zmienisz, ale możesz go wymienić:). Dotyczy także kobiet. Korzystanie z niej oszczędza czasu i nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Moja rada. zaczekaj na meza u tesciow wieczorem jak bedzie szedl z pracy do nich i wywal kawe na lawe przy nich, lub niech ciebie nie bedzie wieczorem w domu z dzieckiem badz u swoich rodzicow , musisz zaczac dzialas nie mowic bo do tego chlopca tylko czyny dotra taka rade ja moge ci dac. a matka powina go walnac patelnia w leb jezeli wasze malzenstwo jest udane i oprocz tego problemu nie ma innych. Jezeli wasze malzenstwo sie sypie to tescie go nie naprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres...."tym postem wyszedł twój cały kretynizm na światło dzienne" nie sądzę, może czegoś nie zrozumiałaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękniutka to jest ta
Mur Beton, regres jest FACETEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres...."tym postem wyszedł twój cały kretynizm na światło dzienne" nie sądzę, może czegoś nie zrozumiałaś???" jak na razie to widać że ty czegoś nie rozumiesz :) Ale jak sie zagłebisz troche w temat to moze zrozumiesz swój błąd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×