jakie macie sposoby na mężów maminsynków?

ludzie się po ślubie nie zmieniają co najwyżej na gorsze. Ja takiego maminsynka olałam, bo nie mogłam znieść tej nie odciętej pępowiny. Jestem szczęśliwa, wolę być sama niż na okrągło wysłuchiwać o jego matce. Pozdrawiam i współczuję.

ee No to widzę że w porownaniu z innymi, moj chyba jednak nie byl maminsynkiem :D

sprobuj tak.Na luzie wez spakuj manele meza do walizek, ewentualnie toreb i zawiez je do jego mmusi.Z usmiechem na ustach powiedz, ze przemyslalas to doglebnie i sadzisz, ze w ten sposob bedzie latwiej i mezowi i jego mamie.Szanujesz wiezy rodziny, dlatego tez tak postepujesz.On jak najbardziej na seks ma wstep, ma oddac czesc pensji bo ma zobowiazania.Na nowo uluz sobie scenariusz spedzani czasu bez meza.On jak najbardziej ma o tym wiedziec.A Ty, poniewaz masz duzo czasu , wiec bedziesz zapraszac kolezanki, przyjaciolki na kawke, herbatke, na ciasteczka.Bedziece surfowaly w necie, postaraj sie o samotne kolezanki , niby pod katem pomocy bedziesz z nimi przegladala portale randkowe.Przeciez tylko pomozesz kolezankom.Sprobuj tego fortelu.Jesli sie nie uda , to nigdy juz nie pewnie szans na odciecie pepka.

Regres--->jak na razie to widać że ty czegoś nie rozumiesz Ale jak sie zagłebisz troche w temat to moze zrozumiesz swój błąd nie bede sie z Toba bawic w przepychanki słowne, moim zdaniem masz kobieto jakies kompleksy, na tym koncze rozmowe z Toba

nie bede sie z Toba bawic w przepychanki słowne, moim zdaniem masz kobieto jakies kompleksy, na tym koncze rozmowe z Toba" juz dobrze , dobrze powiem ci bo żeś sie zapieniła od tego jadu dość wystarczająco :) Nie jestem kobietą tylko facetem ... No ale by to swtierdzic to troche postów trzeba poczytac a nie tylko rzucać okiem na to co sie chce widzieć :D

Zawsze mozna uciec na drugi koniec Polski i tam wychowac meza :) poki nie ma autostrad i normalnych pociagow to macie spokoj z tesciowymi i widzicie sie kilka razy w roku:)

post :-) ja zrobilam jeszcze lepsze posuniecie - od razu po slubie wyjechalismy za granice, dzieki czemu pepowina meza urwala sie przy niemieckiej granicy :-) moj maz nie jest jedynakiem, ma 2 mlodszego rodzenstwa ale niestety, kiedy matka byla w poblizu to bal sie jej postawic. tesciowa jechala po mnie rowno a maz bal sie odezwac, potem jak bylismy sami to przepraszal za mame, tlumaczyl ja itp. moj plan zakladal wyjazd baaaaaaardzo daleko od tesciowki. plan sie udal, maz jest jak do rany przyloz, z mama rozmawia 1-4 razy w miesiacu, ja widze ja 2 razy w roku i jest super. na szczescie dla mnie, tesciowka ma lek przed lataniem i dlugimi podrozami samochodem, 25 godzin jazdy samochodem nawet nie wchodzi w gre :D:D:D polecam te metode, inaczej mozecie sie powiesic juz przed slubem bo lepiej nie bedzie ok ide czytac topik od poczatku