Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinkkkka

Co lepsze- zootechnika czy geografia??

Polecane posty

Gość revana
nie wiem czy pracowałaś już z rolnikami, ale zapewniam łatwo nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
hm.. ja bede najlepsza ;) :P jak to wynajac? od kogo? bo wiesz, mi chodzi o prace na etat :) wlasnie tak tez slyszalam o paszowce, ze biora najlepszych, dlatego z moim brakiem doswiadczenia mysle ze moze byc mi ciezko ale sie nie poddam, ciekawostka- nie znam nikogo z mojego roku kto by pracowal w zawodzie, ale przyznam ze nawet nie probowali do royala- oni maja zajebisty marketing, za ktory ich autentycznie podziwiam, naprawde, to tworzenie ciagle nowych karm, osobno dla kastratow a nawet dla kastratow kotek i kocurow- no super pomysl, tylko ze karmy sa drogie i nie sa najlepsze, maja np duzo bialka sojowego, po co kotom soja? itp ponadto przywiazywanie do siebie wetow, nie ma lecznicy w ktorej by nie polecali royala, sprytne :) nie obrazilabym sie jakbym acane mogla kupic taniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
no wlasnie nie pracowalam :( dlatego kiszka :( ale cos nie cos slyszalam, :P jednak chetnie poslucham, wiesz cos wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
kurcze szkoda mi tej dyskusji, bo muszę uciekać :( myślałam o etacie, wynająć napisałam przypadkowo :) poważnie, spróbuj w grene, canagri i podobnych ewentualnie w branży preparatów poudojowych etc. np. w ecolabie najlepsze jest karma royala antydepresyjna - calm :) bawi mnie to, nie wiem czy działa, podobno tak ja jestem zmuszona trzymać kota na royalu, bo tylko przy tej karmie nie łysieje i nie ma biegunki (taka cudowna rasa) soja jest pewnie zamiast ogromnej ilości zbóż w karmach (szkoda że nie ma czasu na dyskusję :( najbardziej wkurza mnie pulpa buraczana, w niektórych karmach tyle tego, ze włosy stają dęba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
wiesz co, wpadnę tutaj jutro i wszystko ci opowiem :) zachowaj adres do tego topiku :) ja pracuję w terenie, mam lecznicę, zatrudniam ludzi, trochę mogę podpowiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
revana, to wpadniej jutro na topik :) bo mi tez sie fajnie dyskutuje o tym, moje 2 koty jedza royala wet, co do wet to nie mam zastrzezen, jeden je intestinala drugi obesity (grubaska, hehe) tylko te co nie musza miec okreslonej diety, zasuwaja na acanie i orijenie wpadniej jutro lub kiedy bedziesz mogla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
heh, spoko, obie pisalysmy to samo, topik zapisze w ulubionych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
więcej soi= zxwierzę więcej zje i nie utyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
niby tak, ale ja mam inna teorie, zwierze nie napycha zoladka ile wlezie tylko je ile musi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
witam dzisiaj, revana jakbys byla na kafe to chetnie dokoncze dyskusje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
zgłaszam się po dłuższej przerwie :) normalnie taki nawał pracy, że nie miałam czasu tutaj wejść nawet na minutkę teraz mamy, jakby to ująć- sezon, nawet w sobotę, jak dziś, jest pracy do wieczora mam nadzieję, że nie zapomniałaś jeszcze o tym miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
a ja nie zagladalam bo myslalam ze zapomnialas na amen :( kurcze, zajrzyj jeszcze kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
sprawdzam na bieżąco :) napisz jeszcze CV do Blattina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
hej :) wlasnie wrocilam do domu i jestem na kafe :) jakbys byla, daj znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
Blattin- super firma, na ich stronie nie ma niestety rekrutacji na moje wojewodztwo ale napisac warto i tak, tylko szczerze nie wiem czy taka firma to zehcce kogos swiezo po studiach. jest jeszcze taka sprawa, ze pewnej firmie jest na moim woj przedstawiciel na ktrego narzekaja wspolpracujace z nim sklepy zoologiczne bo to branza zwierzat towarzyszacych, nie gospodarskich, dlatego wspolpracuje sie ze sklapami zoo, (dlatego rozumiesz, nie podam nazwy firmy ani wojewodztwa ;) ) produktow w sklepach jest malo, sama znam miejsca gdzie mozna by je wprowadzic!! gdzie sie sprzedawcy zgodzili, ale kurde, nie pracuje przeciez w tej firmie!! bardzo bym chciala, planuje napisac do nich cv, ale czy to cos da.. to nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
Warto próbować, jakieś doświadczenie przecież już masz :) Powiedz mi dlaczego tak koniecznie chcesz pracować w miejscu gdzie mieszkasz? Z doświadczenia wiem, że wtedy pracę dostać jest najtrudniej :) Ja w życiu szukałam drogi dosyć długo, więcej niż kilka razy się przeprowadzałam, ale cieszę się, bo wtedy nie miałam nikogo na stałe (wtedy jest o wiele trudniej). Teraz chyba znalazłam swoje miejsce, rozwinęłam działalność, teraz w zalążku jest druga. Czuję się już troszkę zmęczona, a wbrew pozorom jestem bardzo młoda :) - wcześnie poszłam na głęboką wodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
wiem ze to trudne, ale na razie nie chce wyjezdzac stad mam tu kogos kogo na razie zostawiac nie chce, nie dla niego to robie o nie, tylko i wylacznie dla siebie, ale nie wiem co z tego wyjdzie, niewykluczone ze za kilkanascie miesiecy bede zdecydowana wyjechac stad zreszta, lubie i miasto bardzo, okolice tez, sa piekne zielone tereny gdzie moglabym osiasc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
poza tym na razie nie moge wyjechac bo musze chodzic na uczelnie nadal, b moja praca magisterska ma szanse ukazac sie w fachowej prasie ;) jak sie uda podac Ci namiary na artykul? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
na dzis musze wybywac, Revana, jakbys miala chwile moglabys napisac cos o pracy z rolnikami jako przedstawiciel? bardzo jestem tego ciekawa, czy ktos taki jak ja kto nie mial dotad stycznosci z prawdziwym rynkiem rolnym dalby sobie rade? zaznacze ze nie boje sie uczyc i chetnie i szybko nowych rzeczy w pracy sie ucze, jutro na kafe na pewno bede :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
Witaj :) mam nadzieję, że dzisiaj nie będę musiała odpisywać na raty, ostatni mój wpis gdzieś wcięło :) Jeśli chodzi o pracę z rolnikami (zwłaszcza w firmie paszowej) musisz sobie zdawać sprawę, że w terenie jest ogromna konkurencja. Wszystko zależy czy firma nastawiona jest na hodowcę dużego (Blattin) czy małego (np. Josera). Sama nie wiem, gdzie jest bardziej pod górkę. Dużego rolnika odwiedza nawet 15 przedstawicieli tygodniowo, szok, prawda? Dlatego ta grupa często nie chce już po prostu rozmawiać, często udają, że "tylko tu pracują", a właściciel wyjechał. W sumie wcale się nie dziwie, każdy kto przyjeżdża twierdzi, że jego firma jest najlepsza. Za to mali rolnicy często udają, że nie ma ich w domu, a ty widzisz głowę wystającą zza firanki okna. Poza tym ciężko z nimi rozmawiać, wieś jest jednak wsią i nie jeden stwierdzi, że trawka dostarcza wszystkich niezbędnych witamin i mikroelementów jego krówkom. Na wsi jest problem z kasą (mali hodowcy) dlatego raczej niechętnie kupują nowe wynalazki, a do prawidłowego żywienia i tak ich nie przekonasz. Łatwo być pognanym przez chłopa z widłami (tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele) i myślę, że coś z prawdy w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
poproszę namiary na artykuł, przeczytam z baaaardzo wielką przyjemnością :) Co sądzisz o karmach bento-kronen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
ups :P no to nie jest najlatwiejsza praca, co do przekonania o prawidlowym karmieniu- ufff, wiem cos o tym :O wielu jest takich ludzi, takze wlascicieli psow i kotow, ktorym po prostu nie przetlumaczysz hm.. z tego co wiem to trawka dostarczy krowom wszystkiego co trzeba, tylko ze one wyzyja ale taki wlasciciel nie ma szans na konkurowanie na rynku :P co kto woli ;) jestem w stanie wczuc sie w role tych biednych duzych rolnikow, jakby tygodniowo przyjezdzalo 15 przedstawicieli pewnie kazdego by cos trafialo, ale coz, taka praca ;) na rynku zoologicznym jest latwiej, bez porownania, ze sklepami zoo wspolpracuje sie latwiej ale tez i ciezej sie dostac do firmy :O co do artykulu- to on dopiero bedzie wysylany do redakcji, wiec jesli w ogole im sie spodoba to ukaze sie pewnie w maju najwczesniej, ale jesli sie ukaze to obiecuje ze dam znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
aha, co do konkurencji, to podobnie ma moja kolezanka, przedstawicielka firmy farmaceutycznej, ona zrezygnowala z oferty pracy w diabetologii bo tam jak mowila, wlasnie ogromna konkurencja i tak jak rolnicy lekarze zwiewaja przed przedstawicielami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
co do karm Bento-Kronen- osobiscie nie karmilam moich kotow nimi, wydaje si ebyc przynajmniej ze sredniej polki choc ich linia Premium ma byc z wysokiej, sklad maja sensowny ale niestety nie podaja ile proent miesa jest wiec dlatego jest to powod mojej nieufnosci, firma Verse-Laga jesli chodzi o zywienie gryzoni jest za to bardzo dobra wiec z tego powodu sadze ze pewnie i ich psie i kocie karmy nie beda najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
pytam o karmę, bo mam mały problem z psem mam kundelka, nie chciałam przyzwyczajać go do niewiarygodnych luksusów (nie dlatego, że jest kundelkiem) i kupiłam mu purinę (na początku było wszystko pięknie, karma znikała z miski w ciągu kilku sekund-obżarciuch, ale powoli pies zaczął protestować (z mojej głównie przyczyny i mojego błędu, czasami trafiło się trochę kurczaczka lub porcja surowego mięsa), przeszłam na bento kronen, ale rewelacji nie ma, chociaż karma jest bardziej wilgotna, jak nie polejesz karmy mlekiem (wiem, wiem-co zrobić że uwielbia) albo olejem to pies urządza głodówkę. Nie miałabym nic przeciw, ale to chudzina straszna (przygarnięty) i zastanawiam się, jak mu umilić życie :) Poza tym to taki pies, że może zjeść najgorsze świństwo i nie zrobi to na nim żadnego wrażenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
mam jakieś wyjście, oprócz głodówki :)? czasami robię mu takie kotlety z karmy i puszki gran carno, ale ileż można :)?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
a świństwo oznacza, im starsza padlina tym smaczniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego ooo
czyli jak rozumiem, pies od niedawna u Ciebie, w kiepskim stanie i jeszcze nie zdazyl nabrac cialka, a niestety grymasi? woli mokre a nie lubi suchej karmy? coz, u psow na szczescie metoda glodowki jest niezla ale fakt, nie u chudzielca... ja osobiscie bym sie przemezyla do czasu az bedzie w dobrym stanie, tak robilam z kotami ktore sa trudniejsze jednak do wyzywienia jesli sa wybredne i wychudzone, czyli na razie jedzenie ktore lubi a potem jak bedzie w dobrej kondycji to troszke drania przeglodzic az sie nauczy jesc to co chcesz by jadl, oczywiscie wszyscy wiemy ze chodzi o karme a nie np uczenie psa jedzenia np trawy :P suchej namoczonej w wodzie nie chce jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
suchej namoczonej nie testowałam :) zawsze coś tam moim zdaniem smakowitego dolewałam :) pies jest u mnie około dwa miesiące i to ja go (obawiam się) rozpuściłam, a teraz muszę cierpieć za swoje winy:) najgorsze, że miał być dogiem - w moich planach posiadania psa, a jest mini kundelkiem :) niezła różnica:) chwilowo cieszę się, że nie mam doga, chyba bym zbankrutowała:) gdzieś czytałam, że wyżywienie tego monstrum kosztuje 300-330 zł/miesiąc, obawiam się, że prawda jest dwa razy większa:) o czym piszesz swoją pracę :) zdradź coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revana
jeszcze coś: jak był zarobaczony to apetyt bardziej dopisywał i w sumie karma przestała smakować wraz z pozbyciem się robali, a pozbywaliśmy się tego świństwa bardzo długo, okazuje się, że niektóre farmaceutyki (podobno dobre), która ma każda! lecznica i są mocno promowane, nie działają tak jak sobie tego życzymy, ale przekonałam się o tym dopiero na własnym psie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×