Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronika24pl

dzisiaj zostawil mnie chlopak, nie moge sie pozbierac. pomozcie

Polecane posty

ja wczoraj w nocy miałam chyba najgorszy dzień. Nie spałam do 4 :/ Miałam taki kryzys, że cieżko to opisać. Zastanawiałam się co robi, czy może nie jest mu po prostu lepiej i to mnie dobiło. Później sobie wyobraziłam, że jest z jakąś dziewczyną, że jej dotyka....masakra. Później weszłam na jakiegoś chata i zaczęłam po prostu zagadywać do facetów. Ale niepotrzbnie. Czułam sie po tym jeszcze bardziej samotna. Też staram się już z nikim o tym nie rozmawaić. Ludzie i tak do końca nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minal tydzien od rozstania
a ja zadzwonilam wczoraj....i to byl blad :( rozmawial ze mna sucho, bardzo niemilo. wiec szybko sie pozegnalam. dzisiaj kolezanka napisala mi, ze byl wczoraj w klubie i z jakas dziewczyna cala noc sie bawil... jestem zalamana :(:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie mój facet zostawił wczoraj;)po 1.5 roku związku,od tak po prostu zostawił , bez wyjasnień ,powodu...okolo 3 tygodnie temu zaczęło się cos psuc...niby chodziło o pieniadze;)walczyłam starałam się ,ale miarka sie przebrała...on po prostu przestał sie odzywac(dzieli nas 450 km)...nie wiem moze kogos poznał, nie mam pojecia bo ciagle milczy...napisałam mu wczoraj kilka smsow , ze po takim czasie naleza mi sie wyjasnienia, ze dlaczego mowil , ze kocha, ze jestem ta jedyna a teraz zostawił bez wszelkich wyjasnień..nie odpisał....próbowałam zadzwonić ale nie odebrał, ma telefony, jeden specjalnie dla mnie;) jest wyłaczony wiec pewnie wyrzucił karte ;)nie wiem co mam robic, czy czekac?! czy wydzwaniać...ciezko mi... chce umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie.. oni mają tak w zwyczaju, że urywają kontakt.. nie stac ich na wyjaśnienia.. ale ty zrobiłaś już, co miałaś zrobic.. napisałaś kilka esów, dzwoniłas.. teraz nie rób nic więcej.. czekaj na jego gest o ile będzie... nie narzucaj mu się, daj mu zatęsknic.. może sam sie odezwie i wyjaśnie.. nie rób nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie dziś zostawił chłopak
Ja też jestem tzn. zaglądam co jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ... dla mnie najsmutniejsze jest to że z każdym dniem kiedy on się nie odzywa. Ja czuję, że po prostu staje mi się coraz bardziej obcy. To dziwne uczucie w kontekście tego że kiedyś bardzo go kochałam. Chodzi mi o to, że pewnego dnia miniemy się na ulicy, jak dwie zupełnie obce sobie osoby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie dziś zostawił chłopak
Ja też o tym myślę. Tzn nie zupełnie tak jak Ty. Ja boję się, że go kiedyś spotkam i ja dla niego będę już obojętna jak zwykła koleżanka, znajoma, podczas gdy moje uczucie do niego nadal będzie żyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to myślę, że nasi "eks" też w sumie się tego boją. cokolwiek by się nie stało nie wierzę, że z dnia na dzień da się zapomnieć, przejść do porządku dziennego nad czymś co trwało trochę czasu i gdzie było uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie dziś zostawił chłopak
Nie wiem sama co myśleć. Nie potrafię zrozumieć tej sytuacji. On był zawsze tak racjonalny we wszystkim. Nawet jeśli się w czymś nie zgadzaliśmy, to miał na wszystko racjonalne argumenty tak, że rozumiałam jego podejście, zachowanie. Z tej sytuacji nie wiele rozumiem. Nie trzyma mi się to "kupy" mam wrażenie jak by brakowało mi jakiegoś elementu układanki. Nie potrafię pojąć jak można tak praktycznie z dnia na dzień się rozmyśleć. I to nie, że wątpliwości, przełóżmy plany o trochę na później, czy coś. Kategoryczne nie. Nie jest gotowy na poważny związek. To kurcze co to było przez te 4,5 roku? "Chodzenie" jak para z podstawówki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Wam coś powiem. Na pewno w takich sytuacjach maja wpływ tzw. kumple. Ja za każdym razem jak mój wracał z jakiejś imprezy, tzn jak widzieliśmy się na drugi dzień.. to czasami jakby był taki nabuzowany na mnie, nie to że zły, ale taki bardziej pewny siebie. Kiedyś nawet jestem pewna że była jakaś rozmowa na temat "zalet" wolności tymbardziej że w ostanim czasie 2 z 3 jego dobrych kolegów się rozstało. Nie wiem może zobaczył ile może go ominąć, że nie chce już z "jedną", że trzeba żyć chwilą. Wczoraj rozmawiałam z jednym facetem na chacie i jak mu opowieziałam moją historię to zaczął się śmiać. Ja do niego co w tym takiego śmiesznego. A on że chyba nie myślałam że facet w jego wieku zostanie już na zawsze "mój" i że żaden normalny facet nie chce przegapić tych najlepszych lat " na stały związek" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie dziś zostawił chłopak
Wiesz co w pierwszej chwili chciałam od razu napisać że "mojego" to na pewno nie dotyczy. Ale o chwili zastanowienia... Ta zmiana nastała po tym jak wrócił z zagranicy, był tam 3 dni. A kilka dni przed wyjazdem był na imprezie beze mnie. Spotkał tam sporo moich znajomych, sporo swoich. Wiem, że się dobrze bawił. Wiec może rzeczywiście jest tak jak mówisz. Właśnie mi się wydaje, że brakującym mi elementem jest jakaś sytuacja, rozmowa z kimś. Nie wierzę, że wstał rano i bez żadnego powodu pomyślał sobie "jednak nie". Ile masz lat, i ile On? O jakim wieku mówił ten facet z czata? Ja mam 24 w tym roku będzie 25, On jest 2 lata starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co z drugiej strony nie chce zganiac na kumpli. Przecież suma sumarum kazdy ma swój rozum. Moze po prostu najtrudniej mi się pogodzić że odszedł bo po prostu mnie już nie kochał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj tu pisałam
No i jak się trzymacie Dziewczynki? Dzisiaj taka ładna pogoda, więc może czas pójść na spacer, rower, na zakupy. Mi zawsze coś takiego poprawia humor i jak czuję, że idzie wiosna, to wszystko wydaje się łatwiejsze. Wiem, że mi już łatwo mówić, bo między nami jako tako się układa. Wciąż się stara, więc nie rzucił słów na wiatr i naprawdę każdego dnia walczy o mnie, o nas. No ale ja niestety nadal nie potrafię mu zaufać do końca i czuję, że musi minąć naprawdę dużo czasu... Mam nadzieję, że ci wasi faceci wrócą, a jak nie, to szybko i bezboleśnie o nich zapomnicie i poznacie kogoś jeszcze bardziej wyjątkowego. No bo przecież tacy mężczyźni wciąż istnieją - nie zapominajcie o tym :). Przesyłam Wam uśmiech :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam wczoraj sprzeczkę z chłopakiem, przedwczoraj napisał mi niesamowitego smsa w którym pisał jakim jest szczęściarzem i jak bardzo jestem dla niego ważna. wczoraj prawie krzyknął mi w twarz, że go "wydymałam", że sie na mnie zawiódł, po czym odszedł w swoją stronę zostawiając mnie samą na środku chodnika. a dzisiaj cisza.... okropna cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24pl
pewnie uznacie, ze zle zrobilam, ale wczoraj znowu przebudzilam sie nad ranem i mialam taka wewnetrzna potrzebe odezwania sie do niego, nie wytrzymalam i napisalam mu na gg, ze wszystko sobie przemyslalm, ze wedlug mnie jego decyzja o rozstaniu jest dla mnie niesluszna, ze to ze nam sie ostatnio nie ukladalo to nie powod zeby zabrac zabawki i przekreslic te lata, no i ogolnie, ze jest wazny dla mnie, ze go kocham, ze zrozumialam ze nie moge go tak calkiem ograniczac, ze powinnismy sie zmienic i jestem na to przygotowana, ale musimy sobie pomoc, ogolnie cos tam jeszcze i na koncu ze jesli naprawde nie chce mnie wiecej widziec to zeby mi napisal a ja to uszanuje. on mi pozniej napisal ze chce sie spotkac,jak sie zobaczylismy byl taki kochany, jakby nic sie wydarzylo, pozniej porozmawialismy, powiedzial ze wie ze musimy sie zmienic, ze wtedy byl na mnie zly, wszystko sie w nim skumulowalo i w zlosci powiedzial ze chce sie rozstac i ze potrzebowal kilku dni spokoju, odpoczynku ode mnie, a jak zapytalam czemu nie chciales sprobowac sie zmienic jak ci o tym mowilam w srode powiedzial ze gdyby sie zgodzil to nie byloby tej kilkudniowej przerwy, a bardzo jej potrzebowal, no i ogolnie bylo super, bylismy w tym kinie, zostal u mnie na noc, zrobilismy razme obiad i pojechal do pracy. kocham go i nie zaluje ze sie odezwalam, ja jestem dla niego inna, on dla mnie jest inny, oboje sie staramy i mam nadzieje ze bedzie dobrze. bede wchodzic na ten topic, bo jestem ciekawa co u was i sama od czasu do czasu bede pisac co u mnie jesli kogos bedzie to interesowalo. mam nadzieje ze i wam sie uda i ze bedziecie razem. to co ja przez ostatni dni przezylam do byl koszmar i bardzo wam wspolczuje ze musicie przez to przechodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie dziś zostawił chłopak
Cieszę się, że się pogodziliście. Bardzo chciałabym, aby i u mnie skończyło się happy endem jednak... u nas nie było żadnej kłótni. Jego decyzja to nie było chlapnięte pod wpływem silnych emocji. On to sobie przemyślał przez prawie tydzień ( z tego co powiedział). Pisz co u Ciebie, jasne że nas (przynajmniej mnie) to interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od wczoraj jestem sama
Dzien dobry kobietki. Wczoraj w nocy napisał mi smska, że ogląda moje zdjęcia, które mi robił....że są tak fakniutkie. Foteczki bardzo osobiste:) Byłam w szoku, że napisał.... Czyli jednak może tęskni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24pl
przemyslal, stwierdzil ze woli byc sam, ale jak zostal sam to teraz moze sie okazac ze nie jest tak jak myslal ze bedzie, moze teskni, moze jest mu zle, tego nie wiesz, moze nie ma narazie odwagi by poprosic Cie o powrot, najgorsze jest pewnie to ze sama chcialabys sie odezwac do niego, a lepiej tego nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od wczoraj jestem sama
Dlaczego napisał? O tych zdjęciach akurat. Czyli ogląda je.... Wspomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i żadna mnie nie pocieszy, o Wy niedobre! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od wczoraj jestem sama
One:) Pocieszamy pocieszamy:) Szkoda, że musimy przezywac cos takiego kurcze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika24pl
One. ale niby z czym go wydymalas? w jaki sposob sie na Tobie zawiodl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszło o pierdołę (typowe). znajoma mamy mojego chłopaka pracuje w pewnej organizacji dla zwierząt. wczoraj była organizowana jakaś impreza z tej okazji i mieliśmy tam jechać pomagać, rozdawać ulotki, zbierać kasę, rozkładać klatki itd. no to myślę sobie: ok, spróbuję. no i z rana już było nieciekawie, ciągle się na siebie wkurzaliśmy, bo to źle klatkę rozłożyłam, to źle coś zapakowałam, nie umiałam z wózkiem wyjechać itd. więc od rana byłam wkurzona :P potem przez ponad 5 godzin mieliśmy rozdawać te ulotki i zbierać kasę. byłam padnięta, miałam odciski, bolały mnie nogi.. kasy nie byłam w stanie zbierać, bo jakoś nie potrafię sępić pieniędzy od ludzi. pod koniec dnia byłam więc zmęczona, trochę smutno/zła o to, że mój chłopak wiecznie się irytował no i dobijała mnie myśl, że jutro od rana miało być znowu to samo. jeszcze kiedy wróciliśmy do domu, jego matka na moje "jestem trochę padnięta :)" zaczęła prychać i z dumą opowiadala jak to jej syn już w wieku 14 lat gdzieś-tam pracował i dawał sobie radę i nie było gadania itd.. no ja niestety nigdy nie pracowałam, kiedyś własnie rozdawałam ulotki, ale co to takiego. jak na razie korzystam z tego, że jeszcze nie jestem pełnoletnia ;) ech, ile pisania, wytrzymajcie jeszcze trochę :D no i potem padło pytania z jego ust: "to idziesz jutro też, czy nie?" no i ja taka zmieszana trochę, wiedziałam, że powinnam tam iść, ale pomyslalam sobie, że jeśli mam przez to znowu przechodzić to mi sie odechciało. no i o to właśnie się pokłóciliśmy. że go wydymałam, że się zawiódł, bo powiedziałam wcześniej, że przyjdę, że jak może męczyć mnie rozdawanie ulotek. powiedziałam, że to tylko i wyłącznie moja sprawa czy chce tam jechać czy nie, że nikomu się krzywda nie stanie jeśli zamiast mnie pojedzie jego kumpel, że nie czuje sie na siłach. może i wyszłam na jakąś "damulkę", ale kurcze. nie potrzebuje aż tak bardzo tej kasy (bo niby jakaś kasa ma z tego być) żeby latać po tyle godzin o suchym pysku i sępić od ludzi. to mnie dla mnie :( nie wiem, wydaje mi sie, że kazdy normalny chłopak powiedział by coś w tylu "dobrze kochanie, nie musisz jechać jeśli nie chcesz, nic sie nie stanie".. a nie z ryjem na mnie na środku ulicy, z zarzutami jakbym nie wiadomo co zrobiła :( zawiodłam go, bo nie chciałam jechać rozdawać ulotek? no ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wieczorem napisał mi tylko "dobranoc" i od dzisiaj cisza. zawsze jak się sprzeczaliśmy to po krótkim czasie (max godzina) się godziliśmy, a teraz? nie wiem czy mam go za co przepraszać, nie wiem jak mam sie zachowywać, jest mi głupio, pewnie nagadał wszystkim, że jego dziewczyna to jakiś nierób itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od wczoraj jestem sama
No dziwna sprawa rzeczywiscie. Nie powienien Cie zmuszac, a wręcz zrozumiec, ze moze byc Ci ciezko. Widac, ze mlody jeszcze, wielu rzeczy nie rozumie, duzo nie umie. Uwierz, ze bedzie zabiegal o Ciebie! Nie czuj sie w zaden sposob winna! Bo tutaj zadnej winy byc nie powinno, nie chce nie ide! Koniec i kropka! Szczeniaczek z Niego naprawdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młody i zbyt pewny siebie... bo on sobie radzi bardzo dobrze to ja też muszę? poza tym nie rozumiem tego "zawiodłaś MNIE"... jak już to organizatorkę tej imprezy a nie jego. bo niby w jaki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie dziś zostawił chłopak
Tak, mam właśnie nadzieję, że tak będzie. Że przemyśli i przyjdzie powie, że się pomylił. że przerosła go sytuacja, przestraszył się itp :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×