Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euforia84

Tym razem się uda - Starania 2010

Polecane posty

Eldcia -w tej wsi to zapewne wiekszość dzieci rodzi się 3-5 m-cy po ślubie -i tak jest w porządku ;-) my jesteśmy po slubie 7 lat, ale z różnych względów dopiero teraz zaczęliśmy starania, jednak na szczęście ani moja ani męża rodzina nie "naciska" ani nawet nie wypytuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co się przejmować głupim gadaniem ludzi (chociaż rozumiem, że to nie takie łatwe) a jeśli @ miałaś zawsze regularnie to bardzo dobrze, że teraz jej nie ma... oby szybko zrobili Ci badanie z krwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kachna79 masz rację pewnie tak rodzą się tam dzieci... moja rodzina nie wypytuje ale męża to i owszem wszystko chcieli by wiedzieć.... najbardziej zdenerwowało mnie to że stwierdzili że nie moge miec dzieci:/ ostatnio ich sąsiadka poproniła i cała wieś huczała że juz dzieci to oni nie będa miec a tutaj proszę po dwóch latach od tamtego zajścia urodziła im się córeczka:) to mówią że pewnie z probówki.... i jak tutaj sie nie wk.... ludzie głupoty gadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eldcia - boję się tylko, że do tego czasu @ dostanę :( bo w zasadzie już mam jej objawy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faustka
ludzie gadali, gadają i będą gadać...głupoty. Trzeba nabrać do tego dystansu i się nie przejmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyo jak miałam dostać@ tez miałam wszystkie jej objawy ale do tej pory nie dostałam.... co prawda ja juz ciąży nie podejrzewam albo inaczej nie wierze żebym była to byłoby zbyt piękne... Ale Ty masz takie same szanse na dzidzie mimo tych objawów @.... To teraz ja zaklinam@ razem z tobą żeby do Ciebie nie przyszła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faustka
U mnie jeszcze 9 długich dni oczekiwania. myślę,że nic z tego. śluz płodny był (przezroczysty i ciągliwy) - testy ciążowe wykazały owulację, natomiast teraz nie ma w ogóle śluzu. Jest strasznie sucho. Więc chyba nic z tego ale się łudzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Wy już czekacie a raczej nie czekacie na @ . A u mnie tragedia w tym cyklu . M nie było przez 2 tygodnie , był dziś na chwilę a owu mam mieć 9 i znów mojego M nie będzie przez 3 tygodnie . Według kalendarzyka dzis zaczynaja się płodne dni , ale nie sądzę żeby się udało. I znów kolejny cykl w plecy. :( i nie mam na co czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, to faktycznie pechowy zbieg okoliczności, że akurat teraz musi wyjechać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety wczoraj dostał telefon, że z jego tatą jest bardzo źle i musiał do niego lecieć . cóż czasem tak bywa. ale mam nadzieję, że jak wróci to już sytuacja się polepszy i będziemy mogli w przyszłym cyklu fajnie popracować nad córcią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego mocno Wam życzę :) niestety, pewnych spraw nie da się przewidzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie da się niestety heyo Ale zawsze trzeba myśleć pozytywnie. Choć pewna kobieta powiedziała mojej=mu mężowi widząc go pierwszy raz że jak się będzie budował to będzie miał córkę. teraz czekamy na załatwienie projektu do końca i mam nadzieję ze to w tym roku ruszy i ja zaciążę. Mój synek jak widzi dzieci malutkie w telewizji to się cieszy i się do nich uśmiecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) Ja dziś cały dzień ciężko pracuję... najpierw zakupy, później obiad i sprzątanie szfy - co zajęło mi pół dnia;) I jeszcze rodzice wpadli i zrobiła się spontaniczna imprezka... to właśnie jest najgorsze w takich sytuacjach, bo od kiedy się staramy, nie piję alkoholu a nie chcę mówić z jakiego powodu. Zawsze na imprezach piłam, więc jest to trochę dziwne. I wszyscy dziwnie patrzą... Ah żeby tak wytrwać do wtorku i zrobić wreszcie ten test...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. chwilę mnie nie było a Wy tyle napisałyście :-) czarodziejka - cieszę się, że wszystko w porządku. Dbaj o siebie i nie zamartwiaj się na zapas. Trzeba być dobrej myśli. Jestem z Tobą :-) witam nowe koleżanki :-) Olka, jeszcze tego nie zrobiłam ale teraz nadrabiam GRATULUJE !!!! Heyo, Miśka, trzymam kciuki za temperaturkę. słonko, szkoda, ze nici ze starań w tym cyklu. pomyśl, że nadrobisz w następnym :-) przeczytałam właśnie, że załatwiacie formalności związane z budową domu. ja na szczęście mam już papierkową robotę za sobą, pozostało tylko budować :-) życzę więc wytrwałości i przede wszystkim cierpliwości do naszych urzędników :-p euforia, czarna, malutka, prystelka, justys, jagódka, gdzie jesteście? Lidka, co u Ciebie, widzę, że minął termin @. Odezwij się :-) a ja czekam na okres, powinniem być już dziś, ale go nie ma. nie nakręcam się, bo zdarza się, że cykle mam dłuższe. a brzuch tak mnie napierdziela, że lada chwila @ nadejdzie. pewnie nawet tej nocy albo rano ... już się pogodziłam z tą myślą. w ręku mam plik skierowań na przeróżne badania, m.in PRL, testosteron i inne. Tym bardziej, że wyszly mi problemy z tarczycą. choć z tego co mówił endokrynolog w przypadku nadczynności nie ma problemów z zajściem w ciążę, tylko z jej donoszeniem. inaczej jest w przypadku niedoczynności, która nieleczona czasem uniemożliwia zajście w ciążę. Powiem Wam jako ciekawostkę, jeśli kobiety przed ciążą nie mają zdiagnozowanej choroby tarczycy, a wychodzi to w trakcie ciąży, ryzyko poronienia jest bardzo duże, tak samo jak ryzyko wag genetycznych płodu (oczywiście dotyczy to nieleczonej choroby, w przypadku podawania leku powinno być ok), oczywiście to nie moja teoria, tylko lekarza. trochę się pomądrzyłam, ale chciałam podzielić się z Wami tą wiedzą. Może komuś się przyda. jeszcze do niedawna nic o tym nie wiedziałam a teraz temat stał mi się bardzo bliski... nie gniewajcie się więc na mnie za te medyczne wywody ... Poza tym najwyższa pora się przebadać, rok czekania wystarczy. teraz niech się ginekolog pomartwi co ze mną zrobić... Buziaki dla wszystkich. dobrej nocy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eldcia, doskonale wiem jak bolą takie dopytywania : a wy kiedy?" i choć słyszę to nie pierwszy raz to nadal nie wiem jak powinnam na takie pytania reagować. nie chcę się nikomu tłumaczyc, zwłaszcza znajomym, że mamy problemy, najbliższa rodzina wie i to wystarczy. w takich sytuacjach zazwyczaj głupio się uśmiecham i mówię, że jeszcze nie chcemy dziecka, że to nasz wybór, ale w głębi serca mam ochotę wykrzyczeć : g*** cię to obchodzi. nie czuję się z tym dobrze, ale na prawdę nie mam pomysłu jak zamknąć buźkę tym wszystkim ,,serdecznym przyjaciołom", zwłaszcza, że nie wiem czy pytają z troski czy raczej złośliwie. moja siostra jest za to bezpośrednia w takich sytuacjach. ostatnio nasza życzliwa sąsiadka, nie uzyskawszy ode mnie wystarczających informacji, podpytała moją siostrę : CO AGATA (czyli ja :-) ) URODZIŁA ? (nie zapytała czy urodziłam tylko od razu co? przecież jesteśmy już 4 lata po ślubie więc jej zdaniem powinnam mieć już gromadkę dzieci) Na to moja siostra : Co pani mówi? A ona była w ciąży? Patrzy pani, jestem jej siostrą a przez dziewięć miesięcy niczego nie zauważyłam :-D dziewczyny, a wy jak reagujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! co u Was? jak samopoczucie? u mnie temp. 37,3 :) ale jeszcze do środy.... miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny aga ton ja odpowiadałam kiedyś, i teraz że jak Bóg da to będzie. A co najbardziej uciążliwym jak już bardzo się wkurzam , że chcę ale nie mogę i tym sposobem nie pytają dalej. Muszę się Wam pożalić trochę. z M jesteśmy prawie 6 lat po ślubie, ale ciężko jest mi znieść tą rozłąkę i żałuję że nie poleciałam z nim. Choć wiem, że poleciał do chorego , a być może umierającego ojca. I strasznie za nim tęsknię. Powinnam być z moim M, ale chcieliśmy żeby więcej czasu mógł poświęcić dla rodziny. Mojemu M też ciężko było się rozstawać zwłaszcza, ze wcześniej musiał dużo pracować i też nie widział nas. Ale mam nadzieję, ze te 3 tygodnie szybko zlecą . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Słonko - mam nadzieję, że te 3 tygodnie szybko miną i ta Wasza tęsknota sprawi, że starania o dzidziusia, będą bardzo owocne;) Czrodziejka - mam nadzieję, że u Ciebie w pożądku i że pojawiły się wymioty na dzień dobry;) a tak serio to pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo:) A u mnie dziś 26 dc. I jak tak czytam Wasze wypowiedzi, że nie chcecie dostać @, ale jesteście pewne, że i tak przyjdzie i, że się raczej nie udało.... to myślę, że ja chyba jestem jakaś dziwna. Bo ja mam zupełnie inaczej. Pewnie wynika to z tego, że to mój 1 cykl starań (po staracie), ale ja naprawdę wierzę w to że już jestem w ciąży (nie ma ku temu żadnych przesłanek) ale NAPRAWDĘ WIERZĘ, ŻE NAM SIĘ UDAŁO. Wiem, że mogę się rozczarować, ale aż do @ nie uwierzę, że jest inzczej... P.s. jak wysyłam toto lotka to też mi się wydaje, że na pewno wygram. Nie muszę chyba mówić, że nigdy mi się to nie udało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyo - u mnie też dziś tempka 37,3 :) Mam nadzieję, że to nie przeziębienie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ava - tego się trzymajmy ;) slonko - doskonale Cię rozumiem.... też tak mam, nawet jeśli rozstajemy się na parę dni :( aga_ton - siostra jest kapitalna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonko przynajmniej jak Twój M wróci to bedziecie siebie spragnieni i wyjdzie śliczna córeczka:) aga ton tak siostre to masz super, ja tez mam o 9 lat starszą i kiedys mi opowiadała że o dziecko starali się 7 lat z chłopakiem dlatego nie brali ślubu aż nie będzie w ciąży dopiero jak zaszła się pobrali. Urodziła się śliczna córka a za dwa latka synek ( w tej ciąży przez 4 miesiące normalnie miała@) mam nadzieję żę ja tak długo na pierwsze dziecko czekać nie będe musiała... a swoja droga to jestem załamana totalnie wczoraj się dowiedziałam że dziewczyna (od pół roku dopiero) brata mojego mężą jest w piątym tygodniu:/ A oni nie chca tego dziecka, bo przeszkadza im w dalszych planach mieli się pobrać w sierpniu, teraz myslą co z tym problemem zrobić. Mówią że nie maja pracy mieszkania ani niczego swojego.... Boże ja mam prawie wszystko co potrzebne mi do szczęścia i jakbym w ciąży była to skakałabym z radości. Dla mnie dziecko to nie problrm dla nich tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eldcia - no niestety tak to bywa... ale nam też niedługo się uda!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko mąż wiedział co czuje jak tak gadali głupio. teraz jestem jedyna osobą która nie ma dziecka w rodzinie.... zaczną się głupie gadki... Dlaczego Ci co chca nie maja a ci co nie chca starają się "problem" załatwić jaki ten świat nesprawiedliwy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się tylko głupim gadaniem! ludzie muszą sobie pogadać, bo taką mają naturę... najważniejsze, żebyście skupili się na sobie... wiem, że to ciężkie i mało przyjemne, jak się wkoło to słyszy, ale z drugiej strony jak się nie nabierze do tego dystansu, to można zwariować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. u mnie 31 dc, okresu brak, jedna kreska na teście więc czekam cierpliwie na @. Eldcia, moja siostra jest starsza ode mnie równo 10 lat. jej najstarsza córka za tydzien kończy 15 lat. Jeszcze trochę i być może załapie się by być chrzestną dla mojego dzieciaczka. Fajnie by było :-) Brata też mam starszego , tyle że o ponad 16 lat. jestem więc najmłodsza w rodzinie i jedyna bez dzieci. przykro mi jak diabli, zwłaszcza podczas większych spotkań rodzinnych. a za miesiąc Wielkanoc... z jednej strony się cieszę a z drugiej będę musiała robić dobrą minę do złej gry i udawać, że znakomicie sobie radzę. wolę to niż użalanie się nade mną i pocieszanie, że wszystko jakoś się ułoży. niedawno dowiedziałam się, że moja najbliższa koleżanka jest w ciąży, 16 tydzień. zaszła w pierwszy miesiąc po ślubie. z tego co mi mówiła nie planowali tego, nie mają gdzie mieszkać, mieszkają kontem u jej rodziców, ona dopiero co poszła do pracy i nie ma jeszcze umowy o pracę. A o ciąży dowiedziała się około 3 miesiąca... zawsze miała nieregularne cykle, więc nie zdziwił brak okresu :-) A najlepsze jest to, że wszystkim w koło opowiada, jaka z niej szcześciara, bo planowali to dziecko i udało im się za pierwszym podejściem... Po co ten cyrk? Nie rozumiem takiego zachowania. przecież nie musi od razu wszystkim opowiadać, że to wpadka, ale żeby coś takiego wymyślać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×