Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euforia84

Tym razem się uda - Starania 2010

Polecane posty

hallooo! gdzie wszystkie wywiało ? co u Was dziewczyny? ja dzisiaj siedzę i od rana tylko jem :D ciężko mi się za cokolwiek zabrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. nie odzywałam się bo gościłam u siebie córkę siostry i miałam trochę z nia zajęcia :-) teraz, gdy pojechała, mogę do Was spokojnie zajrzeć. Eldcia, jak samopoczucie? hormony szleją? heyo, niestety Ci nie pomogę, bo kompletnie nie znam się na tych temperaturach, może inne dziewczyny coś pomogą :-) pyskapyska, trochę mnie martwi, że się nie odzywasz. masz już wyniki bety? u mnie dwudziestyktóryś dc, jeszcze troszkę ponad tydzień i wszystko będzie jasne. albo 2 krechy albo kolejny cykl przede mną. pożyjemy, zobaczymy, ale to czekanie jest najbardziej dołujące, a jak jeszcze @ przychodzi to już wogóle załamanie na 2 dni. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziweczyny:) Ava sorki to chyba ja pomyliłam tabelki:( heyo nie tylko Tobie widze że jest sie ciężko za cos zabrać ja tez jakoś ani nastroju ani chęci do miczego nie mam... Aga_ton to czekanie jest najgorsze wiem coś o tym no ale co zrobic jak trzeba... A u mnie wszystko dobrze przynajmniej tak mi się wydaję. Nadal jestem na etapie szukania lekarza mam na oku jednego ale prywatnie on przyjmuje tylko w czwartki a tutaj mamy Boże Ciało:( Poza tym mam jakies dziwne skurcze i boli mnie jajnik o cyckach nie wspomnę bo to jakis koszmarny ból... I mąż mnie denerwuje strasznie traktuje jak jajko i drze się non stop tego nie tamtego tez nie nic tylko mam siedzieć i nic nie robić nawet wstać. A co u pozostałych? Napiszcie bo czekam na wieści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Kobitki - to ja Miśkaaaa - zapomniałam hasła.....skleroza ze mnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewuszki:) Niedawno wróciliśmy z dzialki i tak sie objadlam pysznościami z grilla że terez leże ja i mój brzuch hi hi:) masakra jaki ma apetyt,i jeszcze mnie obsypalo ale czytalam że to po duphastonie mogą byc takie objawy-też tak macie? muszę sie zacząc pilnować bo lato idzie i trzeba cialko odslonic:) dobrze że pododa sie utrzymala,ale znowu w tym tyg zapowiadają ulewy:( Aga i Dorotka macie jakieś objawy mogące wskazywać na ew.ciąże? Tak sie zastanawiam czy można to wyczuć...wiem wiem,że nie powinno sie wkrecać doszukiwać ale jakoś tak ciekawa jestem;) eldcia jak to u Ciebie bylo? zaraz po owulce jak już doszlo do zaplodnienia to jakieś objawy byly?- teraz jak z perspektywy czasu patrzysz na to...:) Powiem,Wam kochane że w tym cyklu jakoś tak baaardzo chcialabym aby sie udalo,wiem że nie powinnam sie wkręcać ale jakoś tak szczegolnie mi zależy:( muszę z tym walczyć żeby potem bylo mniejsze rozczarowanie tylko jak heh Milego wieczorku Wam życzę:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazia - no my to wczoraj poszaleliśmy z jedzonkiem z grilla, ojoj ledwo się ruszałam :(:( Dzisiaj za to leniuchowaliśmy z mężem :):) cały dzień No właśnie Eldcia - powiedz teraz z perspektywy czasu o swoich odczuciach od dnia owulki, bo ja też pomimo nikłych szans chyba zaczynam szukać ewentualnych objawów....Ale się nie nastawiam, bo i tak nici i tak....:-D A jeśli chodzi o te objawy - to dziś miałam tempkę 37, i pojawiły się śladowe ilości krwi .....:(:(piersi jak narazie bez zmian.... Dziewczyny - to ja zostaję przy tym nicku, od dziś jestem Dorotka78. Tak, tak to niestety rok mojego urodzenia. Boże jaka ja stara jestem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mazia, u mnie tak jest, że zawsze zaraz po owulce zaczyna pobolewać mnie podbrzusze, najpierw słabo a później coraz mocniej, do piersi to nawet dotknąć się nie mogę. poza tym często biegam do kibelka i mnie strasznie mdli, czasem wymiotuję i chyba najważniejsze... mam OLBRZYMIE parcie na wszystko, co ma w swoim składzie czekoladę. I tak co miesiąc, odkąd pamiętam tak mam... teraz też zaczynają się pierwsze symptony zbliżającej się @ więc nawet się nie nastawiam... i tak sobie myślę, że nawet jakbym była w ciąży to niczego bym wcześniej nie zauważyła przez te moje comiesięczne rewolucje w organizmie przed @... dziewczyny, jak ja Wam zazdroszczę tego grillowania, u mnie jeszcze sezon nierozpoczęty... ale obiecuję sobie, że za rok, jak się przeprowadzimy do nowego domku to wszystko nadrobię. coś nam się niektóre dziewczyny zagubiły, kachna, pyskapyska, czarna i magdaretka, co u Was? czekająca, jak tam po wizycie u lekarza, bo chyba się wybierałaś, a może coś pokręciłam? a gdzie teraz zamieszkałaś, w bloku czy w domku? Groszku, Iwetta, jak zdrówko? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny w piatek robilam bete 11 dni po inseminacji(pierwszej)i wynik powiedzieli mi przez tel 0.100 to chyba brak ciazy ale pani w labolatorium nie umiala mi odp tak naprawde ,kto tam pracuje? jutro zadzwonie do invimedu do lekarza!!!okresu nie mam jeszcze zabieg wykonano w 13 dniu cyklu po owu wiec jakos powinien przyjsc tak?dzis jest 26 d.c. pisze dopiero dzis bo nie mialam jak napisac wczesniejOKRES PRZYCHODZI 14 DNI PO OWU WIEC MOZE PRZYJSC NA CZASIE JEZELI WYNIK JEST NEGATYW MASAKRA NO TRUDNO JUZ SIE NASTAWILAM NAWET KUPILAM DZIS TAMPONY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Aga_yon to faktycznie w każdym miesiącu po owulce masz przysłowiowe objawy ciążaowe. A jak zaciążysz to może wtedy nie będzie tych objawów ? i to da ci znać ze jesteś w ciąży ? Mam nadzieję, że niedługo się przekonamy jak to jest u Ciebie pyskapyska dzwoń do tego invimedu lub lekarza niech sprawdzi wynik , wtedy będziesz pewna eldcia to ze masz skurcze macicy jak przy @ to normalne bo macica się rozciąga i tak bedzie do końca ciąży od czasu do czasu, a z jajnikiem to nie wiem, musisz sie zapytać lekarza Dorotka78, Miskaa jakoś przyzwyczaiłam się do Twojego poprzedniego nicka, i tak mi jakos dziwnie. Zaprzeczam stara nie jesteś ja jestem z tego samego rocznika i czuję się młodo mazia ale ci dobrze, zazdroszczę ci tego grilla, ja nie mam gdzie go zrobić heyo co tam u Ciebie ? ava jak tam babcia się czuje ? a twoje plecy ? Smarował ci je M trochę ? chuda odpoczęlaś sobie trochę w weekend ? Ja idę dziś znow na usg 18 dc i zobaczymy co z moim pęcherzykiem . Dam Wam znac dziś lub jutro. Ja juz się uparłam i w ciągy 3 najblizszych miesięcy muszę zajść w ciążę, bo inaczej zwariuję. Ciągle oglądam wózki na allegro. Już nawet wiem jaki chcę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Wczoraj niestety juz nie miałam siły do was zajrzeć bo składaliśmy z mężem kabinę prysznicową i musiałam mu śrubki trzymać:) Kupił ją specjalnie dla mnie z hydromasażem bo stwierdził że będe mogła sobie plecki i stopy masować:D mój mąż kompletnie oszalał... Powiem Wam dziewczyny że z prespektywy czasu miałam dolegliwości ciążowe ale człowiek sobie to inaczej wszystko tłumaczył. Pierwsze co to zaraz od owulacji powiększyły mi się piersi były ciężkie nabrzmiałe i ze stojącymi sutkami zresztą do tej pory tak mam, i cała twarz dekold i plecy miałam w krostkach jakby różycza a nigdy problemu z cerą nie miałam. Ale tłumaczyłam sobie to tym że przecież zawsze przed @ tak miałam. Następne co mnie zdiwiłao to to że zaczęłam śniadania jeśc a u mnie zawsze była tylko kawa i dat do 15 nie jadłam nic potem tylko obiad. W brzuchu jak się schylałam to czułam że coś tam mam jakąś taką twardą kulkę, ae to sobie wytłumaczyłam tym że pewnie cysta moja jest juz starzsnie wielka. Do tego skurcze macicy, wielki apetyt szczególnie na słodkie. Teraz sobie rzypomnialam żę na raz zjadłam pół kg czekoladowych płatków tak mi się słodkiego chciało:D A potem było odrzucenie od kawy i zgaga wtedy uważałam że coś jest nie tak i miałam się do lekarza umówić ale stwierdziłam że poczekam jeszcze tydzień. I brzuch zrobił mi sie twardy i strasznie napięty taka piłeczka z niego wyszła mąż zauważył to od razu. Potem doszły zawroty głowy i senność po południowa. A potem zobaczyłam te 2 kreski. Z perspekrywy czasu widze że już cos było rzeczywiście na rzeczy Wy tez pisałyście o swoich przypuszczeniach ale nie chciałam sie nakręcać wolałam przeżyc niespodziankę:D Tak więc niby człowiek ma jakieś dolegliwości ale nie zdaje sobie z mich kompletnie sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonko_ona7 odpoczęłam odpoczęłam tylko że ja nie potrafie leżeć i nic nie robić :)mąż na mnie troszkę nakrzyczał jak zaczynałam myć naczynia lub tp. a tu jeszcze dwa tygodnie zwolniienia chyba zwariuję nie wiem czemu lekarz mi tyle dał ? mąż wyjechał do pracy a ja zostałam sama i zaczynają mnie doły łapać :( i domysły czy rzeczywiście wszystko będzie dobrze po tej laparoskopii ,jutro jade na zdjęcie szwów i po wypis dowiem się pewnie wszystkiego z karty choroby ,martwię się tym wodniakiem bo czytałam że odnawiają się i że przeważnie usuwają je razem z jajowodem ,kiedy to wszystko wreszcie się skończy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chuda trzeba być dobrej myśli, napewno wszystko będzie dobrze. Teraz jak masz czas i tyle zwolnienia, to sobie odpoczywaj, poczytaj książkę. ten czas szybko zleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonko wiem nawet wczoraj pocieszalam moją koleżankę która jest w podobnej sytuacji tyle że ona ma już syna 13 letniego a dzisiaj zapominam o tym wszystkim to pewnie ta okropna pogoda na mnie działa.jest ciężko tym bardziej że dwie moje koleżanki urodziły ostatnio śliczne maleństwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Dziś mam 2 dc. chyba... bo to cykle ustawione przez luteinę. Gin powiedział, że mam nie zwracać uwagi na to kiedy pojawi się @ (bo tak to byłby chyba 10 dc.). To trochę dziwne, ale zobaczymy. Słonko dzięki, że pytasz. Babcia właśnie dziś wróciła do domu ze szpitala:) Jeszcze się z nią nie widziałam, bo od rana jestem w pracy... Ja też kiedyś miałam fazę na wózki i kołyski, ale mi przeszło po negatywnym teście... Daj znać jak pęcherzyki:) Aga_ton trzymam kciuki, żeby w tym miesiącu były jednak te dwie krechy:) Dorotko faktycznie dziwna zmiana... Miśkaaa była fajna, ale skoro to Ty nią jesteś to, to pewnie też Cię polubię;) :) Mazia doskonale Cię rozumiem, ja też uwielbiam grillować i robimy to z M często. Ale.. zawsze mam później wyrzuty sumienia, że za dużo zjadłam;) Zwłaszcza, że grill bez piwka lub lampki winka się nie obejdzie;) Pyskapyska daj znać po rozmowie z lekarzem... A może było jednak za wcześnie na test. Słyszałam, że powinno się ją robić od 12 dnia, a to był chyba 11 jak dobrze pamiętam. Ja bym zrobiła dzisiaj jeszcze jeden:) Chuda korzystaj z tego, że nic nie musisz robić:) Jak już wrócisz do zwykłych zajęć, to pewnie nie będziesz już miała tyle czasu na leniuchowanie;) Pozdrawiam i życzę miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chuda mnie też naszły dziś takie refleksje jak zobaczyłam bliźniaki mojej koleżanki. I pomimo mojego małego brzdąca do którego czasem nie mam sily, czuję taką samą potrzebę posiadania maleństwa. Ja się nawet nie pozbyłam poprzednich rzeczy od synka bo wiedziałam, że będę chciała mieć jeszcze 2 dzieci, a teraz jak po takim czasie nie wychodzi to myśle o sprzedaży tego wszystkiego choć sentyment jeszcze nie pozwala. musimy trzymac się tej myśli że nam się uda i zostaniemy mamami ślicznych rożowych bobasków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek Wszystkim :-D To ja (Dorotka78). Uparta jestem, nie ma co. Przetrząsnęłam wszystko i znalazłam hasło :-D :-D. Przepraszam za zamieszanie....Wracam do poprzedniego nicka :):):) Pyskapyska - nie denerwuj się, dopóki nie ma @ jest nadzieja. Może powtórz jutro lub w środę betę.....Dzwoniłaś już do kliniki do lekarza, powiedział coś??? Ja to od jakiegoś czasu oglądam się za wózkami z dziećmi, albo kobietami w ciąży....Mebelki, wózki dziecięce, pościel do łóżeczka też oglądam - oczywiście jak M nie widzi....:-P Dzisiaj mam 21dc i wiecie co, normalnie jestem w szoku - pojawiło się jakieś plamienie. Nie wiem jak mam to potraktować :( Czy to takie jakieś plamienie czy po prostu o tydzień skrócił mi się cykl....Niby pomału zaczynają się pojawiać objawy takie jak przed @ ale już sama nie wiem....Poczekam do jutra i dzwonie do gina... 😍 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. wpadłam dzisiaj w szał sprzątania ale nie zdążyłam się napracować. miałam mały wypadek. poślizgnęłam się na płytkach w kuchni i rąbnęłam jak długa na plecy. dobrze, że chociaż głowy sobie nie rozbiłam na tych płytkach... nie mogłam się podnieść, więc leżałam kilkanaście minut zanim się pozbierałam. na nieszczęście byłam sama w domu do tego komórki też nie było w pobliżu więc leżałam... ale nic, jakoś żyje tyle że kręgosłup daje się we znaki, zwłaszcza jego dolna częśc. nawet usiąść porządnie nie mogę. pewnie dopiero jutro zacznie się najgorsze... teraz z tego się śmieję, ale kilka godzin wcześniej wcale do śmiechu mi nie było :p Miśka, a może to dzidziuś próbuje sie zadomowić, stąd Twoje plamienia? Podobno takie występują kilka dni po zapłodnieniu, więc trzymam kciuki, żeby tylko @ się przypadkiem nie rozkręciła :) słonko, daj znać jak po wizycie. niech Ci pęcherzyki rosną jak na drożdżach i pękają jak należy:D a w jakim wieku jest twój maluszek, jeśli można spytać? pyskapyska, czekam na wieści. Eldcia, chyba też sobie taki bajer w łazience zafunduję, bo teraz gnieździmy się w malutkiej kabinie prysznicowej. łazienka miniaturowa, że nawet porządnie obrócić się nie można. za to w domu mamy kilkanaście metrów łazienki, więc można zaszaleć. śmieję się, że jest tyle miejsca, że w razie balangi będzie można tam poukładać materace i przenocować parę osób :p chuda, korzystaj ze zwolnienia i zbieraj siły, przecież obiecałaś, że niedługo do nas dołączysz. nie martw się na zapas, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Dużo zdrówka dla Ciebie:D uciekam, bo już mnie d*** boli niemiłosiernie jak za długo siedzę :p Pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzwonilam.........alenie zeby spytac tyklo umowic sie na kolejna IUI w poludnie mnie zalalo i to tak bardzo mnie boli brzuch ze nurofreny dwa na raz bralam teraz juz ok ale mam nocki wiec tabl.pod reka!!!!!mam od jutra brac 2*dzien clostibegyt do 6 dnia cyklu,9 czerwca wizyta oceny cyklu i jakos potym zabieg niepoddam sie dziewczyny skoro zaczelismy to skonczymy to dzielo!!!!buziaki trzymajcie sie!!!! pamietajcie beta -hcg nie klamie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyskapyska - przykro mi, że @ się pojawiła, no ale z nią kolejna szansa. Super, że się nie poddajesz i idziesz za ciosem. Trzeba kuć żelazo póki gorące...... Aga - hmmm to niefajnie się urządziłaś....może powinien obejrzeć Cię lekarz - na pewno się poobijałaś a on coś zaradzi. Jakoś nie bardzo wierzę w to, że nam się udało, tym bardziej, że pęcherzyki były do kitu :(:(:(No ale nic, poczekam i zobaczę jak się sytuacja rozwinie.........................:):) Idę spać, chociaż raz o przyzwoitej godzinie.... życzę Wam spokojnej nocki, buźka 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny!! Bardzo Was proszę powiedzcie mi jak Wy rozmawiacie ze swoimi "niepłodnymi mężami".Chodzi mi tu o te pary, które nie mają dzieci z powodu swojej drugiej połówki,a własciwie jego plemniczków. Dziś M zrobił badania, któryś raz z kolei i wyszły jeszce gorsze niż poprzednim razem. Brał atybiotyki,bo wykryto u niego jakas bakterie i podejrzewano,ze to ona może nieco osłabiać plemniczki,więc przeszedł tą kurację antybiotykową i badania wyszły jeszcze gorsze!! Już nie wiem co mam robić..Nie wiem nawet czy na inseminację się załapiemy z takimi parametrami nasienia.. Zawsze byliśmy uznawani za jedną z najbardziej zgodnych par,a ostatnio ciągle wszczynam kłótnie, ciągle coś mi nie pasuje. Do tej pory starałam się nie reagować gwałtownie na Jego wyniki badań,ale ostatnio straaasznie zaczęło mnie to wkurzać i jest mi strasznie przykro,że co byśmy nie zrobili to za każdym razem jest jeszcze gorzej. Czuję się straszną egoistką (choć chciałabym żeby wszystko było jasne nie mam do M pretensji,że ma takie wyniki, poprostu przestałam sobie z tym radzić, czuję się strasznie rozdarta w środku, ciągle płaczę, nie chcę nawet żeby M się do mnie zbliżał). Boję się, że nasze małżeństwo nie przetrwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno, zastanawia mnie kwestia bardzo słabych plemniczków. Czy jeżeli zdarzyłoby się, że inseminacja dałaby zamierzone skutki to czy istnieje prawdopodobieństwo, że z powodu parametrów może począć się chore dziecko.. Bo już się zastanawiam nad nasieniem dawcy choć M narazie nie chce nawet o tym słyszeć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca ...
Witajcie, mam pytanie: wczoraj wzięłam ostatnią tabletkę luteiny i teraz mam dostać @ ale fajnie by było jakbym nie dostała, a moje pyt, po ilu dniach powinnam dostać @ po zażyciu ostatniej tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ponownie. pyskapyska, bardzo mi przykro, że się nie udało ale jednocześnie cieszę się, że się tak łatwo nie poddajesz :-) musi się udać!!! eda, nie wiem co Ci poradzić bo mój mąż ma dopiero badania przed sobą (czeka go wizyta na początku czerwca więc za kilka dni) ale powiem Ci szczerze, że też się obawiam swojej reakcji, jeśli wyniki będą kiepskie. zdaję sobie sprawę, że to nie będzie jego wina ale chyba podświadomie byłabym trochę...zawiedziona, rozczarowana, trochę zła na niego ...sama nie wiem jak nazwać to uczucie... dopuszczam do siebie taką możliwość bo wiem, że w rodzinie męża były problemy z płodnością. eda rozumiem, że to może wydawać się w tej sytuacji nie takie proste, ale nie odsuwaj się jednak od męża, to nie jest najlepszy pomysł. może faceci tego po sobie nie pokazują ale myślę, że cierpią tak samo jak my. w tej sytuacji on potrzebuje wsparcia z Twojej strony a nie odrzucenia... najpierw Ty się odsuniesz, potem on, bo będzie uważał, że nie zależy Ci na nim tylko na dziecku a to do niczego dobrego nie prowadzi. a co jeśli dziecko wreszcie się pojawi, a Wy przez Wasze nieporozumienia i pretensje nie będziecie mieli ze sobą o czym rozmawiać... tak się właśnie zastanawiam i dochodzę do wniosku, że gdybym to ja była ,,winna", że nie możemy mieć dziecka i dodatkowo mąż by się ode mnie odsunął to chyba bym się załamała... przepraszam, że tak wprost... eda powiem Ci jeszcze jedno, łzy dobrze robią, wypłacz się, wykrzycz ile wlezie a potem otrzyj łzy i z nowymi siłami walcz dalej. bo myślę, że naprawdę warto. a co do tych słabych plemniczków to ostatnio ginekolog powiedział mi, że jeśli ich wogóle nie ma to dopiero jest tragedia i wtedy trzeba pomyśleć o anonimowym dawcy...ale jeśli wyniki mężą są dobre, przeciętne lub kiepskie to szanse są naprawdę spore i nie trzeba się załamywać. wiem tyle, co powiedział lekarz:-) myślę, że jeśli byłyby duże szanse na to, że z powodu złej jakości nasienia dziecko mogłoby urodzić się chore to lekarze nie zdecydowaliby się na przeprowadzić zabiegu. Trzymaj się!!! Czekająca, niestety nie poradzę Ci nic bo z luteiną nie mam styczności. pewnie dziewczyny odpowiedzą Ci z samego rana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie spię jeszcze bo tyłek mnie tak boli, że ciężko wytrzymać :-( chyba bezsenna noc mnie czeka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie śpię więc buszuję po Internecie... Miśka, wklejam to specjelnie dla Ciebie :-) może to akutar TO, fajnie by było :-) a jak nie to może którejś z dziewczyn się przyda w niedalekiej przyszłości :-) Implantacja ma miejsce pomiędzy 6 a 12 dniem po owulacji jest to moment zagnieżdżenia się blastocysty w śluzówce macicy. U człowieka występuje typ implantacji zwany jako zagnieżdżenie śródmiąższowe, ponieważ jajo płodowe umiejscawia się w glębi błony śluzowej wyściełającej macicę.Zjawisku implantacji towarzyszy to w zależności od źródeł u około 5-20% kobiet. plamienie implantacyjne jest czasami dość intensywne, że kobiety uznają że miały bardzo krótką miesiączkę. Plamienie jest koloru jasnoczerwonego bądź beżowego (ale to rzadko) i jest krótkotrwałe 1-2 dni, towarzyszy mu charakterystyczny spadek na wykresie i ponieważ następuje skok hormonów w ciągu 1-3 dni po plamieniu implantacyjnym na wykresie temperatura rośnie. Zjawisko plamienia jest niezbadane do końca, najprostszym testem czy to implantacja jest wykonania testu ciążowego 2-3 dni po plamieniu powinien być już pozytywny. Jeżeli plamienia nie są czerwone, ale brązowe mogą świadczyć o za niskim progesteronie dobra, zmykam. teraz tylko jakoś się ułożyć na łóżku... małżonek już dawno chrapie więc zdana jestem tylko na samą siebie :-( Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny czekająca nie mam pojęcia ja stosuję luteinę, ale mnie nigdy nie udaje się dobrac jej do konca bo @ przychodzi. w 18 dc mój pęcherzyk miał wczoraj 21 mm, w środę znowu idę na usg i zobaczymy czy jeszcze będzie rósl czy może juz pęknie. aga_ton mój synek ma 2,5 roku i nie daje mi pisać na komputerze tyylko chce się bawic pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Aga_ton współczuję tego upadku... Mam nadzieję, że boli trochę mniej... choć niestety z doświadczenia wiem, że drugi dzień jest po takich upadkach najgorszy.Trzymaj się! Czas leczy rany... i siniaki;) Miśkaaaa witamy z powrotem:) !!! Co do plamienia, to ja miałam takie od kiedy zaczęliśmy się starać. I tak 3 mies. z rzędu, ale moje było bardziej kremowo - brązowe. A po jakichś 2 dniach bardziej różowe. To chyba był jednak niedobór progesteronu w moim przypadku... ale Aga_ton ma rację, to może być oczywiście plamienie implantacyjne czego Ci życzę:) Pyskapyska bardzo mi przykro... Ale jestem pełna podziwu, że jesteś taka dzielna!! Tak trzymać:) Eda rozumiem twój ból i rozczarowanie... Ale jak Ty byś się czuła, gdyby okazało się, że to ty nie możesz mieć dzieci... gdyby mąż nie potrafił ukryć swoich uczuć i miał do Ciebie o to pretensje. Zwłaszcza, że twoje żale i wyrzuty nie poprawią mężowi nasienia:( Przykro mi, że tak piszę, ale pytałaś o nasze opinie... Skoro lekarz daje Wam jeszcze szanse, to trzeba mieć nadzieję. A mąż pewnie zgodzi się na bardziej radykalne środki (np. dawca) jeśli okaże się, że nie ma innego wyjścia a Ty okażesz mu wsparcie i zrozumienie. Mam nadzieję, że nie dobiłam Cię moją wypowiedzią. Rozumiem jaka ciężka jest dla Ciebie ta sytuacja, ale jeśli się naprawdę kochacie (jeśli Ty kochasz swojego męża) to z pewnością przetrwacie ten kryzys:) Pozdrawiam i życzę DUUUżo siły i cierpliwości:) Czekająca @ powinna się pojawić ok 4 dni po zażyciu ostatniej tabletki. Słonko życzę bliźniaków:) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca ...
Ava85 dzięki za odpowiedź,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga_ton współczuję miałam kiedyś podobny przypadek i też byłam sama w domu tyle że ja wieszałam firanki i jak schodziłam z drabiny to chciałam noge o fotel oprzeć a ten jak się przechylił to było jedne wielki bum :) pyskapyska przykro mi :( z drugiej strony super że cię to nie zniechęca :) eda wiem coś o malżeńskich kłótniach też ostatnio często się kłóciliśmy ale nie dlatego że coś jest nie tak to powodował strach przed tym co będzie badania męża ,moja laparoskopia oczywiście to ja byłam prowokatorem i to ja osądzałam męża że nie zależy mu na tym aby mieć dziecko ,w końcu przemyślałam sobie moje zachowanie i zrozumiałam że on też cierpi tylko inaczej niż my kobiety tacy są mężczyzni ,ty też powinnaś zastanowić się nad swoim zachowaniem bo nic dobrego z tego nie będzie tak jak już dziewczyny pisały postaw się na miejscu twojego męża on teraz bardzo ciebie potrzebuje :)trzymaj się i nie trać nadziei bo najważniejsze że w ogóle mąż ma jakieś plemniki zawsze to już coś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×