ahh te uczucia

Moim problemem jest uczucie do faceta z ktorym sie spotykalam jakis czas, jednak nie bylismy w związku, bardziej koleżeństwo, czasami dochodzilo do jakichś czułości. Każde z nas mialo swoje zycie i takie spotkania były pewnego rodzaju odskocznią od problemów - moich i jego. Dobrze sie czujemy razem. Zakochałam sie, on nie podzielił tego uczucia. Starał sie jakiś czas, poźniej to umarło smiercią naturalna. Kolegujemy sie, od jakiegos czasu widze ze znow zaczyna zabiegac. Sama nie wiem co mam robic, tesknie za tym co było, ale może znów mu sie odmienić i bede cierpiała. Z drugiej strony sam jego widok jest w stanie mnie nakrecic na caly dzien. Nie wiem kim dla niego jestem. Zarty, podteksty seksualne a z drugiej strony czyste kolezenstwo? Jak to widzicie? Co mogę zrobić by sie zdecydował?

pewnie chce sie sexu to zaczyna Cie ''podrywac'' i tyle

tyle ze nasze relacje nigdy nie opierały sie na seksie. - pisałam już ze to Koleżeń stwo. Nic poważnego miedzy nami nie było. Twierdzi ze jako kobieta jestem idealna:) ale co z tego moze mowi to jako "przyjaciel"

Moje drogi jeżeli któraś z Was ma doświadczenie w tym temacie to prosze o wypowiedzi.. :)

Byłam w podobnej sytuacji, nawet ciągle jeszcze w niej tkwię. Ale nic z tego nie będzie, a nawet koleżeństwo się już psuje...