Dwa razy do tej samej rzeki...

Pytanie do tych osób, które tak ochoczo (i niewłaściwie) używają tego zdania - czy wy się czasem zastanawiacie, co piszecie, zanim wyślecie post na forum??? Cytujecie to wyświechtane zdanie z lubością, w znaczeniu, że nie powinno się dwa razy wchodzić w związek z tą samą osobą... A przecież to bzdura wierutna - moje drogie, ja mogę wejść do tej samej rzeki nawet milion i dwa razy:-) Jaki problem? Jakie widzicie przeciwskazania? Siedzę na brzegu a jak mi się zachce, to wchodzę... Tyle razy różne osoby wam już pisały, że to powiedzenie wcale nie znaczy to, co myślicie (czyli, że nie powinno się dwa razy wchodzić w związek z tą samą osobą - dlaczego to bzdura - patrz wyżej). To znaczy tylko tyle, że nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki, ponieważ to już nigdy nie będzie ta sama rzeka. Człowiek się zmienia, i wy się zmieniacie i wasz ex partner, tak jak bieg rzeki się zmienia... A wy cały czas bezmyślnie powtarzacie to zdanie...

Jestem zdania, że do byłych się nie wraca. Z własnego doświadczenia. Kiedyś spróbowałam i żałuję. Teraz nie pakuję się w takie związki. A skoro ktoś na forum zadaje pytanie czy warto wrócić do byłego to mu odpowiadam - zgodnie z własnymi przekonaniami. I tak zrobi co chce.

Na tępotę nie ma rady dowodem powyższy post lily* :D

spadaj :D

Myśliciel, muszę się z tobą zgodzić:-D