Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochanazałamana

koniec miłośći?!

Polecane posty

Gość zakochanazałamana

mój chłopak przestaje mnie kochać....mamy po 21 lat ,a jesteśmy ze sobą przeszło 4 lata, poznaliśmy się w liceum od razu się w sobie zakochaliśmy do szaleństwa,nie mogliśmy się od siebie odlepić..jesteśmy swoimi pierwszymi wielkimi miłościami, pierwszymi partnerami seksualnymi..a przyszłość wspólną mamy od dawna razem zaplanowaną...tak dwa miesiące temu zaczęłam wyczuwać że coś jest nie tak że mniej się stara a 2 tygodnie temu wyznał w końcu pod naciskiem że sam nie wie co do mnie czuje, że diabelnie go pociągam że mi ufa jest bardzo przywiązany , nie potrafi beze mnie żyć ale przestaje mnie kochać i nie potrafi mnie okłamywać...że stara się mnie kochać ale nie potrafi wrócić tego uczucia ...razem płakaliśmy ale postanowiliśmy dać sobie trochę czasu...kochaliśmy się mówił że kocha ale nie wylewnie.. mijały dwa tygodnie ale czułam ze jak mówi że kocha to się chyba zmusza..i przedwczoraj znowu wydusiłam z niego ...mówi że udawał, że się starał i ze nie chce mnie ranić ,ale że nie mam naciskać że mam mu dać czas, że nie mam o to pytać... że on nie wie co ma zrobić że nigdy nikogo nie kochał tak jak mnie że jestem najpiękniejszą dziewczyną i że go doprowadzam seksualnie do szaleństwa, że jestem jego najlepszą przyjaciółką ale on nie potrafi że go to strasznie boli i że nie wyobraża sobie życia beze mnie.... nie wiem co mam zarobić on jest całym moim światem kocham go najbardziej na świecie jest najwspanialszym mężczyzną jakiego znam ale nie wiem co mam zrobić żeby mnie kochał, jestem bezsilna..a ten brak uczucia boli i to strasznie:( pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12344321lola
tego kwiata jest pół świata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczesnie zaczelas te milosc ;) Istnieja etapy milosci, wy jestescie na tym etapie [jak w starym malzenstwie], ze teraz juz tylko przyzwyczajesnie ;) A tak szczerze wspolczuje przyspieszenia, ktorego dokonaliscie. Jest na to rada, nie robic absolutnie nic. Zapamietaj, ze nikt dla nikogo i nigdy nie moze byc 'wszystkim' bo jesli tak jest, wczesniej czzy pozniej go stracisz. Opieranie swojego zycia na mezczyznie jest wzniosle ale bywa, ze spada sie bolesnie. Nic nie rob. Daj sobie i jemu odpoczac, przemyslec i nie naklaniaj go do tej 'milosci' bo to, co gwaltowne i bez zastanowienia nie daje radosci i spelnienia [kurde, poetka chyba zostane ?] :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
dodam jeszcze, że usprawiedliwiał to bardzo dużą ilością nauki bo sesja jest,a właściwe była teraz,a on nie zdał jednego egzaminu i musiał go poprawiać..a na tych studiach nie ma warunku...i się strasznie tym przejmował...dzisiaj dowiedział się że zdał może teraz będzie lepiej jak nie będzie się tym przejmował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
no tak ale to jest takie dziwne...bo nie wiem na jakiej zasadzie nie mam nic robić bo on zdecydował że mamy się zachowywać tak jak na początku...bez robienia tzw przerwy...ale bije się że moje takie codzienne pisanie do niego smsów jest już narzucaniem się...i udaje że jest ok jak dzwoni jestem radosna i w ogóle ale w środku mam ochotę cały czas ryczeć...a jak się spotkaliśmy wczoraj to było cudownie kochaliśmy się dwa razy był cudowny namiętny taki jak zawsze, mówił że mam cudowne ciało, ...a ja miałam ochotę się rozpłakać i powiedzieć żeby mnie w takim razie choć trochę kochał.potem obejrzeliśmy film,tuliliśmy się zamówiliśmy sobie pizze. Już nie mówi że kocha bym nie uwierzyła ale powiedział że było cudownie i że jestem wspaniała. Boje się że znowu udaje boi się że przez niego zawale sesje i mnie ze studiów wywala bo w pon mam egzamin ostateczny...a jak mi w czwartek powiedział że nie udaje się mu mnie kochać to się popłakałam i powiedziałam że nie potrafię się pozbierać i na pewno nie nauczę się do tego egzaminu i , że mnie wywalą..potem popłakaliśmy się oboje zaczęłam wymieniać rzeczy z którymi będziemy musieli poradzić sobie w pojedynkę on mnie błagał żebym mu dała czas ..zgodziłam się...ale boje się że robi to tylko ze względu na naukę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz bo ja mam podobnie mnie też nie wie czy kocha a chodzimy już 2 lata z mała 2 miesięczną przerwą, daj mu czas bo tego potrzebuje ja nie dałam więc zerwał sam ale wrócił a teraz znowu mu coś sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
nie wiem co miłość znaczy na tym etapie związku bo dla kobiety chyba coś innego...nie wiem czego brakuje ...skoro jest namiętność, przyjaźń..przywiązanie..tęsknota ..czego on więcej chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
jak to czego on chce...on chce zobaczyc jakie sa inne kobiety i jak to z nimi jest...faceci tak maja, nic na to nie poradzisz. takie pierwsze wielkie milosci prawie nigdy nie koncza sie dobrze. samo zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
co za bzdury!!! nie ty za mocno kochalas, tylko on za malo kochal, badz wcale. dziewczyno, otworz oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalna sprawa. Tak sie niestety przewaznie koncza te wczesne milosci " na smierc i zycie". W moim otoczeniu wszystkie zwiazki z czasow LO sie rozlecialy na studiah albo po. Po prostu zaczeliscie jak byliscie mlodzi, nie dazyliscie poznac zycia. Przyszedl taki moemnt, ze Twoj chlopak chcesz sprobowac cos innego. Macie ledwo po 20 lat a staz lepszy niz niejedno malzenstwo. Ot zycie. Wcale ta sytuacja nie jest dziwna. Szkoda tylko,ze cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
pytałam czy o to chodzi on twierdzi ze nie on taki nie jest (chyba )bo poprzednia dziewczyna go strasznie zraniła..ale jak się wiązaliśmy już był z niej całkowicie wyleczony..ale mimo to przez pierwsze pół roku panicznie bał się tego że go zostawię...a w łóżku jest nam idealnie on lubi eksperymenty ja też możemy z niego nie wychodzić ,wystarczy że mnie widzi a od razu mu stoi ...na inne dziewczyny tak nie reaguje bo sprawdzałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
ale pewnie tez mu stoi jak widzi inne laski...i tu jest problem pogrzebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
tylko on jest strasznym detalistom np często rozmawiamy kto się nam podoba i w ogóle , a on wiecznie widzi u innych lasek wady...i zawsze mówi że nigdy by mnie nie zdradzi bo ma taki kodeks moralny i już ..ale teraz to już sama w nic nie wierze a ty takim głupim gadaniem nie pomagasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbvbgh
ale ty durna jestes! p pierwsze jest DETALISTĄ a nie detalistom, nieuku po 2 jak ci sie szczerze odpowiedzi nie pdoodbaja to po chuuuuja tu piszesz? ludzie ktorzy maja ciut wiecej lat na karku niz ty, tez ja, mowia ci, to normalne, takie zwiazki zaczete w szkole sie rozpadaja, kazdy chce sprobowac z kims innym, porandkowac etc, tylo ty taka idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
błąd i tyle:P a moja uwaga była do gwoli wyjaśnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolnościchce
może chce trochę wolności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
pytałam czy może chce przerwy w takim razie...ale on mówi ze on tak nie potrafi z dnia na dzień żyć beze mnie...że on mnie potrzebuje...a ten stan zawieszenia jest straszny...czekam jak na skazanie i głupia łudzę się że to minie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na twoim miejscu
byłabym słodka jak miód ,idealnie odstrzelona na każde spotkanie...nie gadałabym mu jak by szedł na imprezę ani nic z tych rzeczy...zrób tak aby poczuł się lekko...i żeby o nic nie musiał się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
staram się zresztą nigdy nie broniłam mu imprez których bywało i 5 w tygodniu...a ja się w tym czasie uczyłam bo mam strasznie ciężkie studia:P teraz zresztą też jest na imprezie,a właściwie zaraz idzie..tylko on nie pije na imprezach alkoholu bo zawsze jeździ na nie samochodem bo mieszka daleko od centrum ....więc nie mam się co martwić o niego.. był ktoś w takiej sytuacji jak ja, i udało mu się to przetrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
upupupupupupupuuuupupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njhgy
dziewczyno, juz pisali ze tak bywa z tymi lecalnymimilosciami ale coz, szanuj siebie, nie czekaj az pan i wladca cos zadecyduje, ty nie masz wlasnego zdania? powiedz ze niech sie decyduje, np daj mu miesiac, i potem niech ci powie czy chce nadal z toba byc, w tym czasie nie dzwon do niego, nie spotykaj sie z nim, jak on zehcce to powiedz ze jestes bardzo zajeta bo np czytasz ksiazke lub idziesz na impreze, raz moze sie zastanowic, a po tym miesiacu albo sie schodzicie albo adios, i nie pozwol sie traktowac jak seksualne pogotowie, czyli on sie spotka potem, pobzyka i nadal sie bedzie zastanawial, miej godnosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmądrzejsza w tym wielkim G
jak ktos napisał wczesniej TEGO KWIATA PÓŁ SWIATA Ja dodam a 3/r huja warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmądrzejsza w tym wielkim G

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmądrzejsza w tym wielkim G
3/4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanazałamana
dzisiaj mi np cały dzień powtarza że jestem całym jego światem i ze nie mam się martwić bo wszystko będzie dobrze..........ale ja mu nie wierze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. Opinii na temat związków licealnych i ich rozpadów usłyszałaś tu mnóstwo. Wg mnie wszystko zależy od ludzi. Znam mnóstwo osób, którym takie związki się rozpadły, ale również znam takie, które są w tej chwili szczęśliwymi małżeństwami. W słowa "bedzię dobrze", "tylko ty", "poradzimy sobie, bo jesteś dla mnie najważniejsza" itd. już nie wierzę. Chociaż w waszym przypadku może być dobrze. Ciężko powiedzieć nie znając was i tego jak było między wami. Ale rację mają wszyscy, którzy mówią dajcie sobie trochę przestrzeni. Jak to mówią "miłość jest jak czekolada. trochę chłodu utrzymuje ją w świeżości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupuupupupupupupupupupupupp
upupupupupupuppupupuppupupupupupuppupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×