Czy ona jest egoistką?

Przedstawię Wam pewną sprawę, która mnie dziś bardzo boli. Zakochałem się w pewnej dziewczynie. Można powiedzieć że z pracy. Mam 45 lat, jestem po rozwodzie, ona nie ma jeszcze 30 i też jest po rozwodzie, ma dziecko. Duża różnica wieku. Może o to chodzi. Ale do rzeczy. Ok. rok temu postanowiłem o nią zawalczyć. W dość niefortunnych okolicznościach wyznałem jej miłość. Wogóle tego nie skomentowała , wogóle nic nie powiedziała okazała mi tylko swoją dezaprobatę- wsiadła do samochodu i pojechała. Potem była z jej strony cała seria gestów świadczących o jej dezaprobacie. Po miesiącu wiedząc , że mnie nie chce zapytałem ją "dlaczego nie" Ona zamiast mi odpowiedzieć skrzyczała mnie. Dziwne. Od tego lata ona zwolniła się z tej pracy a ja postanowiłem ponownie o nią zawalczyć. Ponieważ nie miałem jej nr telefonu ani m-aila postarałem się o jej adres domowy. Nie chciałem z nią rozmawiać osobiście bo pomyślałem, że rozmowa może skończyć się tak jak ta poprzednia. Napisałem do niej list , w którym wyjaśniłem jej pewne sprawy i prosiłem o odpowiedź "dlaczego nie". Nie odpisała. Z tego powodu postanowiłem , że pojade do niej do domu i porozmawiam z nią osobiście. Kupiłem kwiaty i pojechałem. i znów rozczarowanie. Rozmawiałem z nią tylko poprzez domofon. Nie wpuściła mnie do domu - pytała mnie po co chcę do niej wejść. Ja na to , że porozmawiać. Ona chłodnym głosem oświadczyła mi że nie mamy o czym. To już koniec. Już o nią nie będę zabiegał. Uważam, że kobieta może mieć 100 powodów żeby mężczyzny nie chcieć i te powody trzeba uszanować ale nie ma moralnego prawa okazać mu takiej obojętności. Jak uważacie czy ona jest egoistką? Czy powinna ze mną porozmawiać?