Korzonki?

Od wczoraj strasznie mnie boli w dole pleców, nad pośladkami, a ból promieniuje na uda. Przekopałam cały internet i są to najprawdopodobniej korzonki. Plastry rozgrzewające nic nie pomogły, tabletki też nie. dziś jedynie uśmierzenie przyniosła mi maść końska, ale nie na długo, bo boli nadal. Ulga jest w momencie gdy leżę na plecach, na boku i jak jestem oparta o coś. NAsila się za to przy siedzeniu. Jakiś czas temu miałam podobny problem i byłam u lekarza, ale pani naciskając na mój brzuch stwierdziła, że to nie korzonki. Obstawiam, ze się pomyliła, bo co to innego w takim razie? Czy ktoraś z was miała taki ból albo korzonki? Ile taki "atak" trwa i jak uśmerzacie sobie ból? Konieczna jest wizyta u lekarza?

użyj jakichś żeli podniecających i rozgrzewających łechtaczkę http://dyskrecja.pl/sklep.php/k113-Zele.html

prosty test sprawdzajay czy to korzonki - połóz sie na płasko na plecach i spróbujj podnieśc do góry nogę na prosto lub uginajac w kolanie - jesli nie bedziesz mogła unieść nogi - to korzonki. Najlepiej bedzi pójśc do internisty zapisze ci jakies tabletki ja brałam jakis lek rozluszniajacy miesnie szkieletowe nie pamietam niestety nazwy i leki przeciw bólowe. A potem chodziłam na rechabilitacje.Zapalenie korzonków trwało u mnie ok pół roku .

Maść końska jest dobra, ale czasem to za mało. Mnie pomogło połączenie maści z naturalnym preparatem Reumpapai. W swoim składzie ma składniki słynące z działania przeciwzapalnego, przeciwbólowego i przeciwbakteryjnego.