Jestem okropną matką

..moj synek konczy miesiąc a ja nie mam do niego uczuc. Nie wiem co ze mna nie tak. Najpierw tlumaczylam sobie, ze to osłabienie po ciezkim porodzie - krwotok . Potem ze to baby blues i ze przejdzie. Ale czas leci a ja nie mam do niego sil, mimo ze jest dosyc grzeczny...kazda czynnosc przy nim przychodzi mi z trudnem, nie mam checi sie nim zajmowac. Najchetniej poszlabym spac i przespala ten okres. Moze to depresjja? Ale co z uczuciami do niego? Nie umiem go pokochac:(

uczucia przyjda :-)... nie kazda z nas czuje nieskonczona milosc do dziecka od chwili urodzenia. Ja sie tej milosci uczylam :- przez kilka miesiecy :-)

poporodowa:O

i jescze masz baby blues. Do końca 2 miesiąca tak może być. Teraz Ty jesteś mamą, weź się w garść i dorośnij...Jeżeli czujesz, że to Cię przerasta, jak najczęściej zapraszam do siebie przyjazne dusze, rodzinę, koleżanki lub porozmawiaj z położną, może masz depresję... Pozdrawiam i głowa do góry!

urodziło się dziecko a ja czułam ze chyba go nie kocham. Trochę to trwało zanim pokochałam i teraz żałuję bo te najpiękniejsze miesiące kiedy dziecko jest malutkie i bezbronne jakoś mi przeleciały. Nie pamiętam ich. To chyba depresja plus anemia i brak sil na cokolwiek. Nałożyło się na siebie no i przegapiłam kilka miesięcy życia mojego dziecka. Nie nie zaniedbywałam go. Karmiłam, kąpałam, przewijałam kołysałam w wózku i przytulałam, ale nic przy tym nie czułam i teraz nawet tego nie pamiętam.

nie martw sie to normalne zjawisko. musi minac wiecej czasu, na pewno milosc do dziecka poczujesz, az pewnego dnia stwierdzisz, ze bez niego zyc nie potrafisz :) tez to przerabialam :) jesli jednak z uplywem czasu Twoje uczucie nie ulegnie zmianie proponuje porozmawiac z polozna :)

Dziekuje za slowa otuchy Na razie walcze z anemia, fizycznie czuje sie jeszcze slabo po porodzie. Mam nadzieje, ze psychika wróci do normy.Na razie nie poznaje siebie - dziecko było planowane i bardzo chciane. Nie spodziewałam sie po sobie takiej znieczulicy

Oczywiscie nie zaniedbuje synka, dbam o niego..ale oprocz mleka i suchej pieluchy, powinnam mu dac odrobine ciepla w tym wszytskim.Skoro milosci jeszcze nie umiem.Okropnie mnie to wszystko przygnebia, ale w koncu musze sie otrząsnać

Nie jesteś okropną matką! Czasami tak bywa, to wszystko widocznie Cię przerosło, może inni za mało Ci pomagają. Nie u każdej matki miłość przychodzi od razu. Spróbuj sobie pomyśleć, że nagle ktoś odbiera Ci Twoje dzieciątko i co wtedy byś czuła??? Pomyśl jak wyglądało by twoje życie? Czy tego byś chciała? Spróbuj docenić co masz. Ja mam jednego synka, kocham go nad życie. Kilka lat staraliśmy się o drugie dziecko, wciąż się nie udawało, a gdy w końcu się udało, to na krótko, tylko na 28tygodni. Nasz drugi synek zmarł jeszcze pod moim sercem. Wyobraź sobie co Ty byś czuła na moim miejscu. Pozdrawiam.