Dlaczego ludzie chcę popełnic samobójstwo

jw

przed chwilą natrafiłam na taki temat, ja tez kiedys chciałam to zrobic

dopóki nie będziesz w podobnym stanie to i tak nie zrozumiesz...

bo dotknęly ich tzw sytuacje bez wyjścia bo mają depresję bo czują się samotne nie widzą dla siebie przyszłości są zamknięte w osbie etc.

Bo mają nasrane w głowie albo unoszą się honorem, i powinni robić to skutecznie. Kiedyś jak biznesmen np sprzeniewierzył fundusze to szedł i się wieszał a teraz jedzie na Kretę.

bo się boją za bardzo czegoś przez "rodzinę" przyczyny są różne

Tzytzkowy to sam zrob to skutecznie :o

bo są samotni, bo czasem ich cierpienie ich przerasta, i już dłużej nie mogą, to nie stan wyboru ale uczucie że już dłużej nie mogą wytrzymać, to i przerasta, i wkońcu ...

Ja też kiedys chciałam to zrobic, myslałam ze nic mnie juz w zyciu dobrego nie czeka, wziełam tabletki ale widocznie za mało. W szkole byłam posmiewiskiem wysmiewali sie ze mnie, w domu ciągłe kłutnie.. Ale wiecie co? Wszystko sie odwróciło. Znalazłam dobrego męza, który nie pije jest bardzo troskliwy i kocha mnie najbardzej na swiecie, mam małe dziecko, które kocham nad zycie... Wszystko sie zemsciło na mnie. cóż za ironia zycia- gdy chciałam zyć, spotkała mnie kara - tak to sobie tłumaczyłam. zachorowałam na nowotwór mózgu, długie leczenie, depresja, ale wiedziałam ze mam dla kogo zyc, pokonałam chorobe.. zastanówcie sie nad soba i przemyslcie wszystko. Jeżeli przezyliscie próbe samobójstwa to znaczy ze Bóg ma dla Ciebie inny scenariusz.

Pewnie masz na myśli mój temat , niestety został usunięty.

up

A na chuj pomagać osobą które nie radzą sobie samemu? Nie ma nic gorszego niż niańczenie są to może brutalne metody, ale widać przecież że wiele osób nie powinno żyć. Np facet co zabił swoją rodzinę, na cholerę ma żyć jak sobie łeb rozwali to lepiej, a najlepiej by sobie palnął w łeb wcześniej zostawiając rodzinę w spokoju.

Ja też bym sie chętnie zabił ale boję się kary po śmierci. Trzeba czekać cierpliwie na swoją kolej :o

bjhp tak miałam na mysli twój temat i chciałam z toba porozmawiać

To jest bardzo ciężki temat:(...i tak jak dla wielu z nas życie jest tak wspaniałe i tak piękne,ze potrafimy sie cieszyć np.z takiego ładnego słoneczka dzisiaj,to dla tych nieszczesliwych ludzi ten widok przedstawie sie zupełnie inaczej.Tez kiedys byłam w takim złym stanie...Mój powod był moze banalny-chcialam uciec od problemow...Bylo mi zle,czulam sie beznadziejna,myslalam ze wszysycy sobie tak swietnie radza w zyciu,tylko nie ja...myslalam ze tak zalatwie sprawe,a po prostu stchorzylam:(:)...Teraz sie z tego ciesze,teraz jest ok...Mam nadzieje,ze juz nigdy nie wroce do tego stanu.Dla mnie zycie jest wspaniale,kocham...choc moze nie mam wiele,ale moze kiedys spelnia sie wszystkie moje marzenia:))Takim ludzie trzeba bardzo pomagac...czasem wystarczy dobre slowo,rozmowa,w ciezszych przypadkach lekarz.Nie jest latwo postepowac z takimi osobami...Ale mozna z tego wyjsc:)i cieszyc sie zyciem jak kiedys:):) Pzdr.

foto: http://www.gangsters.pl/index.php?polec=61387

ale widać przecież że wiele osób nie powinno żyć. Oj, widać, widać. Np takie jak ty.

ludzie chcą srać w banie, a nie popełnić samobója, chcą, żeby ludzie zaczęli przejmować się ich wyimagowanymi problemami, które w rzeczywistości można bardzo prosto rozwiązać, bez robienia wielkiego halo i głupawych teatrów.

Wiecie co, ja wtedy gdy tak sie czułam, potrzebowalam poprostu rozmowy, takiej szczerej, szukałam wsparcia, czesto ludzie którzy piszą na takich forach że chcą to zrobic poprostu potrzebuja rozmowy pomocy i dobrego słowa bo czuja sie samotni ze swoimi problemami

Samobójcy jak i narkomani mają słabą psychikę. Np jak ktoś próbuje popełnić samobójstwo z miłości to widać że debil :O

no właśnie , prawdziwy samobójca nie deliberuje jaki to jest nieszczęsliwy tylko zabija się raz a porządnie, a reszta ma jakiś weltschmerz i urojenia mitomanskie, nie radzicie sobie z życiem, zamiast pokonać trudności poddajecie sie im, no tak jestem taka sama jak Wy, tylko że nigdy mimo depresji nie chciałam sie zabić...conajwyżej umrzeć śmiercią naturalną...ale skoro żyje to widocznie Bóg tak chciał i ma w tym cel ... taka jedna 24 letnia - skoro Cie odratowali to znak... problem polega na tym że nie ma w tym kraju pomocy dla takich ludzi, jest kasa na leczenie żuli i alkoholików a na ludzi z depresją, z załamaniem nerwowym już nie ma!! psycholodzy sa do dupy!! państwowi mówią "wszystko w porządku" z kolei prywatni naciągają!! a ludziom brakuje po prostu przyjaciela komuś komu może sie wygadać, kto wesprze...

a jeśli chodzi o samobójstwo, to naprawdę NIEWARTO po okresie zwątpienia, marazmu, cierpienia, samotności i niewiem czego jeszcze... wkońcu spotyka nas coś dobrego:przyjaźń, miłość, .... wygrana w lotto ;)

powinnismy sobie pomagać

Trudno powiedzieć czy warto czy nie bo żaden skuteczny samobójca nie powie czy mu lepiej po śmierci

"a ludziom brakuje po prostu przyjaciela" - to sensowne jest :)

ogame nie zawraj dupska. Ogladałem w tv program o dyskografii i wiem o co chodzi. Wypowiadał się także nauczyciel polonistyki cierpiacy na tę dolegliwość. A tak notabene jest sześć rodzaji dyskografii i nie zawracaj nam dupy tym, że jesteś nieukiem, bo mozna się nuczyć pisanie bez błędów.

własnie po to zalozyłam ten topik, zeby uswiadomic ludzia iz po zimie zawsze nastepuję lato, wychodzi słońce, to tak jak w życiu, widocznie tak ten swiat skonstrułowany. Nikt nam nie powiedział ze zycie będzie kolorowe i piekne, kazdy nbiesie jakis tam swój "Krzyż".. Nie wolno sie poddawać, nie wolno byc słabym, trzeba walczyc bo nasze zycie jest tylko nasze

Skoro juz pytacie dlaczego to odpowiem , bo widać ze ktoś tu mysli że z błahych powodów,ale ile można wytrzymać? Miałam ojca alkoholika , matka tylko lata za facetami , moze nie miała ich wielu ,ale każdemu rzucała sie w ramiona i zapominała o całym świecie , ważniejsze było kupienie sukienki niz np.jedzenia do domu , ojciec próbował mnie udusić ,od kiedy byłam małym dzieckiem mówił,ze lepiej zebym nie żyła i jak sie zabije to bedzie spokój, brat siedzi w wiezieniu, drugi nie chce miec ze mna kontaktu,jedyny facet którego miałam zdradził mnie z najlepsza przyjaciółką , która znałam od dziecinstwa, chciałam sie wyrwac z domu , pracowałam ciezko i udało mi sie odłozyc kilka tysiecy., które ojciec mi ukradł i postawił za nie wódke wszystkim w barze, później lekarze podejrzewali ,ze jestem chora ,ale na badania trzeba było czekać 3 miesiace a rodzice nie chcieli zapłacic za prywatne badanie ,wiec po tyc trzech miesiacach okazało sie ,ze jestem chora i to bardzo , codziennie biore leki przeciwbólowe , nie moge juz nic jesc ciężkiego bo ukłąd pokarmowy mi pada od leków , do tego wszystkiego zostałam zgwałcona gdy wracałam wieczorem do domu ze szkoły , która konczyłam zaocznie , a dziecko poroniłam w 4 miesiacu.To tyle...wystarczy zeby sie zabić?:O

HA!!! TO TY MNIE OBRAŻASZ? WIEC PEWNIE WIESZ ŻE TO JEJST NASTEPSTWO WRODZONEJ WADY WZROKU? dobra rada, nie zabieraj głosu w materii w której twoja wiedza jest na żemującym poziomie

wspolczuje autorce wyzej, uwazam ze autorka postu mowi dosyc madrze. Czasem sama nie wiem czemu pewne rzeczy nam sie przytrafiaja, nawet te straszne nie wiem, ale wiem ze czlowiek jest w stanie zniesc bardzo wiele i kiedys wkoncu nastepuje kres jego cierpien. Mam pytanie osobiste do autorki postu jak udalo ci sie znalezc sens, sam sie znalazl nagle....? (to nie ironia pytam bo oczekuje wiarygodnej odpowiezi) bo rozumiem ze kazdy z nas kiedys znajduje sie w sytuacji bez wyjscia nic juz go nie cieszy, wszystko jest bezsensu...