Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lemonthree

Czy faceci naprawdę są tacy sami??

Polecane posty

Witam! Wczoraj pokłóciłam się z chłopakiem. Fakt, moja wina przeprosiłam, ale on jak by nic sobie z tego nie robił. Nie odzywa się, że tak powiem facha się, bo nie umiem tego inaczej nazwać:( Wczoraj w ramach wytłumaczenia sobie jego stanu zaczęłam czytać książkę "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus" a tam wypisz wymaluj jak o moim P. że faceci jak im źle to zamykają się w swoich "jaskiniach" i wychodzą z nich jak już im przejdzie, przemyślą, poukładają sobie, a ja nie umiem tak czekać bo oszaleje... No ok jestem w stanie zrozumieć, że mu przykro, ale mi też jest źle w takiej sytuacji, tym bardziej, że rozstaliśmy się po 5 latach, po roku znowu zaczęliśmy ze sobą być, mieszkamy razem, ale strasznie w każdej takiej sytuacji boje się, że on mnie zostawi i strasznie to przeżywam, powinnam się uczyć, ale nie mogę się skupić bo moje myśli ciągle krążą dookoła tego co on zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę Was kobietki poradźcie coś... To jest taki "mój" życiowy dramat.. Nie wiem czy mam napisać do niego czy nie, rano zachowywał się jak by mnie nie było, nie wiem co robić..Już mam dość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój facet też się zamyka w jaskini jak mu źle.Kiedyś coś mu nie szło w pracy to przez parę dni nie odbierał telefonów ani nie odpisywał, kurfa ile ja się wtedy wypłakałam (wiem, że to żałosne ale kocham sukinkota :)) a potem on zadzwonił jak gdyby nigdy nic.W sumie przeprosił i teraz jest już ok:) Ja się dalej boję jednak że zrobi tak samo więc jak tylko mu nie idzie w robocie ściągam go do siebie do domu bo wolę jak siedzi u mnie niż pląta się po barach z kumplami (co by na pewno zrobił w akcie rozpaczy) Ogólnie mój facet nie jest zbyt wylewny, na początku cięzko mi było to znieść ale wkońcu się "dotarliśmy" i jest dobrze.W sumie dobrze, że taki jest bo gorzej byłoby mieć "ciepłe kluchy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasparov==> możesz wyjaśnić w jaki sposób?? vanilla kitty==> z jednej strony to dobrze, że ma swoje zdanie, ale z drugiej strony, to cholernie boli, wiem że powinnam zmienić swoje nastawienie, ale to nie jest łatwe, boję się. Inaczej jak chodzi o problem w pracy a inaczej jak o Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ale zobaczysz przejdzie mu.Wiesz ja wtedy też nie wiedziałam, że chodzi o problem w pracy myslałąm, że o mnie bo jak dzwoniłam kilka razy z rzędu bo się martwiłam to on mnie zrugał, że go osaczam i przestał się odzywać a ja przez kilka dni przeżywałam męki więc mogę sobie wyobrazić co czujesz....Ryczałam w poduszkę dzień i noc, nawet brałam tablety na sen żeby zasnąć i nie myśleć. Jak w końcu napisałam czy mogę zadzwonić powiedział, że nie bo ogląda film z kumplem wiesz jak się poczułam???Nawet nie chce wspominać teraz tego, mam nadzieję, że już będzie dobrze, wybaczyłam mu to ale zrobiłam niezłe kazanie też, myślę że zrozumiał. Poczekaj trochę wiem, że to trudne ale sama się nie narzucaj, zobaczysz na pewno mu przejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dobra kobieto:) Ja już od zmysłów odchodzę, mam ochotę zadzwonić, napisać ale postaram się tego nie robić, oni faktycznie są podobni i też staram się zaakceptować to, że nie jest wylewny, ale troszkę mi trudniej bo kiedyś tak nie było, a z czasem się zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mój od początku nie był wylewny, zresztą już na początkach naszej znajomości powiedział mi, że jest skomplikowany i trzeba mieć do niego cierpliwość.Chociaż jak teraz o tym myślę to z początku jakby bardziej się starał (ale każdy facet tak chyba ma że po czasie staje się mniej wylewny) Byliśmy ze sobą pod jednym dachem dwa miesiące i to był dobry sprawdzian.Na początku było cięzko ale wkońcu się dotarliśmy, ja się zmienilam on się zmienił i jest ok choć ciągle są rzeczy, którymi mnie wkurza.Jak na początku tylko esemesowaliśmy wydawał się dojrzały a po poznaniu się na żywca wyszło z niego duże dziecko :) jest dojrzały ale nie tak jak myślałam:)Ogólnie to trochę inny człowiek niż myslałam ale już go kocham i nie ma odwrotu:) Faceci są ogólnie dziwni i czasem trzeba pozwolić im na humory (i kto powiedział, że baby są humorzaste)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam czasem wrazenie, ze moj jest albo w ciazy, albo przezywa pms:D faceci sa humorzasci. Autorko, jak ja pokloce sie z S to on oczywiscie przewraca sie na drugi bok i zasypia, a mnie qrwica bierze, bo najchetniej wszystko bym wyjasnila od razu bez czekania. Efekt taki: on przespi cala noc, wstaje wypoczety i nastawiony pokojowo, a ja wstaje z worami pod oczami i wsciekla, bo nie przespalam nawet godziny. Wiec normalka:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lemonthree- nie możesz żyć w strachu , że byle powodu facet Cię zostawi. Bo nie będziecie szczęśliwi ani ty ani on. Każdy czasem po kłótni ma ochotę trzasnąć drzwiami i się nie odzywać ale to przechodzi. Jak już zabrałaś sie za czytanie to polecam. Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Mnie to bardzo pomogła mieć zdrowe podejście do związku. Może i tobie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ozesz w morde......ale macie fajnych facetow w tych czasach!!! sa jak panienki,obrazaja sie...... ale to wlasnie WY doprowadzilyscie do tego!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że i faceci są tacy sami a i my podobne, wolimy wszystko załatwić tu i teraz, a oni pójdą do tej swojej jaskini milczenia i koniec.. Możesz beczkę soli zjeść, ryczeć, a on najspokojniej w świecie pójdzie sobie spać.. Ehh.. my to jednak mamy przerąbane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze w to uwieżę
" wolimy wszystko załatwić tu i teraz", szczerze Tobie bardziej zależy niż mu a to dobrze bo kobieta to twór bardziej uczuciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miarka==> masz rację, ale to jest silniejsze ode mnie, chcę się nie przejmować zająć swoimi sprawami, ale mi się wydaje, że on wróci i powie "kochanie to koniec" i przez tak wybujałą wyobraźnię nie umiem sobie z tym dać rady.. A co do książki to chętnie po nią sięgnę, po ukończeniu tej, i tak myślę czy by jej nie podrzucić temu mojemu marsjaninowi:) A mówi się, że MY jesteśmy skomplikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet by z checia do was przyszedl i sie wyplakal co mu lezy na sercu,ale......no wlasnie.... doprowadzilyscie do tego ze oni wola sie zamykac w tych swoich "jaskiniach" i tam lizac rany.......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedział, co wiedział...Ciesz się, że ty jesteś idealny i się tym upajaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem fajna trzydziestka
faceci maja swoja dume..troche durna ale tak jest ze męskie ego nie zawsze pozwala mi wyciągnąć reke do zgody..po paru godzinach...dniach zalezy od osobnika przechodzi im..ale kobiety chyba szybciej umieja odpuścić..no coz tacy juz faceci sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem fajna trzydziestka
nie to nie od tego zależy..bardziej od charakteru meskosc to inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie o to chodzi, że nie chcą odpuszczać bo im EGO nie pozwala, a kobieta usłyszy przepraszam i wybacza- facet jeszcze musi ją ukarać milczeniem, żeby sobie nie myślała i zapamiętała raz na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem fajna trzydziestka
wiec sie nie przejmuj tylko uznaj za norme tak jest i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie fochowata tylko nie lubię być bezzasadnie obarczana się winą, gdy nie może być to poparte konkretnym argumentem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×