Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Diana zdezorientowana

O co mu chodzi o czy to normalne?

Polecane posty

Gość krokodylka
Diana, facet sam sobie szkodzi. Jak on może wypominać ci pieniądze, które sam Ci proponował?! Przecież nikt go nie zmuszał. A wypominać w takiej sytuacji, to bardzo nie ładnie. Ja wiem, że kobieta oczekuje troski takiej, żeby było widać, że facetowi zależy. Ale musisz dbać o siebie sama, bo facet nie jest pewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
No przeciez juz wyjasniłam mogłam spłacać kredyt w ratach ale zeby zapłacic całośc to nie miałam. ja nie mam prawa jazdy i to on musiał prowadzić ja sie nie znam na samochodach i to on musiał jechać z wujkiem na giełde ja mogłam tylko siedziec cichoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatataaa
diana jak facet kocha to nigdy prze nigdy nie wypomnie ci niczego! a jak juz zaczal to trzeba sie zastanowic gleboko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
Mówiłam mu że mi wypomina wszystko teraz i po co mi pomagał i że dla niego licza sie tylko pieniadze i pieniadze ale do niego nic nie dociera, on ma w główce swój plan na zycie i koniec wysłucha co mam mu do powiedzenia , kiwa głową że wie że sie zmieni wszystko po czym robi to samo oprócz tego potrafi na mnie wydrzec sie, powiedziec wiele przykrych słów kiedys taki nie był jak sie wyprowadziłam od niego i jego rodziców zmienił sie totalnie a może zawsze taki był tylko sie krył nie chce już go :( jak mu to powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja nie widzę nic złego w przyjmowaniu pomocy materialnej od faceta. ja nawet rozumiem, że tego oczekujesz, jeśli planujecie wspólną przyszłość. do tej pory myślałam, że chodzi po prostu o kiepski sposób komunikowania pewnych rzeczy. ale... po Twoim wyjaśnieniu co do samochodu zaczynam mieć wątpliwości. kredyt z reguły spłaca się w ratach, więc nie musisz mieć całości (jakbyś miała, to kredyt nie byłby potrzebny). teoretycznie nie było więc przeszkody, żebyś po prostu kupiła sobie swój samochód. Nie masz prawka? to co? mogłabyś zrobić (pieniądze na to też dostałabyś na kredyt bez problemu, to nie aż taka duża kasa). a nawet jeśli nie, to powiedz mi, że on nie chciałby jeździć samochodem, który Ty byś kupiła?? nie znasz się na samochodach? hmmm Twój facet odmówiłby Ci pomocy, rady, jaki samochód kupić, gdybyś chciała to zrobić za własne pieniądze???? a nawet jeśli, to skoro umiesz pisać na kafeterii, znalazłabyś też fora motoryzacyjne, gdzie ludzie by Ci doradzili. zmierzam do tego, że dla chcącego nic trudnego, trzeba by się tylko trochę postarać. ale czy Ty chciałaś się postarać i wydać własne pieniądze/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
Ja wydawałam własne pieniądze też. Razem zrobiliśmy remont w łazience i kupiliśmy nowe meble. Tyle ile miałam to dałam i kupiłam. Wiadomo że on miał większy wkład w to. On jest taki że wszystkie decyzje musi podejmowac z rodzicami. Ten samochód za 8tys to był dla niego taki wydatek i taka życiowa decyzja że sie bał zwyczajnie. Powtarzał mi ciagle że on uwielbia jeździć busami i nie chce jeździć samochodem. Ale jak juz kupił ten samochód to teraz WSZEDZIE NIM JEZDZI A DO BUSA NIE WSIADZIE ZA CHOLERE. także ściemnia i ściamnia z wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diano, widze, ze powoli podejmujesz decyzje o rozstaniu , tylko pytasz jak zakonczyc.Ja uznaje proste sposoby.Tylko ,by taka decyzje zakomunikowac trzeba byc 100% przekonanym co do jej ostatecznosci.Wycofywanie sie z deklaracji podwaza wiarygodnosc czlowieka.Wiec wg.mnie przespij sie z taka decyzja i jesli bedziesz chciala zakonczyc definitywnie -po prostu zakomunikujesz ja.Nie masz juz ochoty dalej walczyc, tlumaczyc i chcesz spokoju.Dlatego szukasz mieszkania tylko i wylacznie pod katem twoich mozliwosci finansowych.Swiat nie konczy sie tylko na tym facecie.Zycz mu powodzenia a sobie jeszcze wiekszego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
DZIEKI Elene :) Troche cieżko bedzie to zakończyć, ale musze to zrobić bo to już nie jest to co było kiedyś. Popełniłam bład że sie wprowadziłam tam do niego. Że dałam sie wtedy namówić. Mogłam juz wtedy go kopnąc w tyłek jak nie chciał ze mną wynajać. Ehh człowiek madry po szkodzie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obwiniaj sie za decyzje wczesniejsze.Sprobowalas-nie wypalilo.Teraz czas na nowe.Dasz rade.Nie Ty jedna stoisz przed taka decyzja.Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
Elene wiem tylko mam poczucie takie że przez ta moja decyzje wszystko źle sie potoczyło a gdybym postapiła inaczej to moglibysmy byc szczęśliwi, bo on strasznie wsie boi wyprowadzic z domu od rodziców a kurcze jakby sie wyprowadził to mogło być tak fajnie. Szkoda wielka szkoda bo bardzo go kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, nie prawda:-P .Jesli ludziom zalezy to i na gwozdziu przetrzymaja i znajda sposob , by ulozyc sobie zycie razem we dwoje.Tu cos sie skonczylo i na to sama tylko nie mialas wplywu.A milosc -coz .Ja kocham drugi raz w zyciu i wcale nie mniej jak pierwszy.Inaczej i mysle, ze bardziej jeszcze dojrzale.To tak na pocieszenie dla Ciebie smutasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaale
nie wszystko czytalam uwaznie ale podziele sie swoimi myslami: 1) gdzie wczesniej wynajmowalas ze facet mogl tylko okazjonalnie nocowac? ja mieszkam w wynajmowanym pokoju, mam swoj pokoj, droga osoba swoj i nie widze problemu by ktos u mnie nocowal, tak samo jak i by u niej (a wczesiej u niego jako ze wspolkolatorzy mi sie zmienili). dopoki cos ma rece i nogi moze funkcjonowac. jesli dodatkowa osoba zuzywa wiecej korzysta z mieszkania to po prostu moze sie dorzucac 2) czy to dziwne ze facet nie chce doplacac do twojego mieszkania? jesli ma za cos placic to chyab za wasze wspolne a nie takie w ktorym pozwolisz mu nocowac 3) nie masz prawka, nie masz kasy na samochod a chcialas go miec? zeby on sobie kupil i bedziecie razem korzystac? 4) teraz chcesz z nim zerwac a tak naprawde poszlo o to, ze on nie chcial cie wiecej sponsorowac? tak, wiem planowals wspolne zycie ale z tego co mowisz to wygladalo ze to on oplacal twoje zycie i nie bylo ono wspolne. 5) ze tesc wam samochodu dac nie chcial? no i pewnie. ja nie lubie takiego pozyczania bo nic z niego dobrego nie wychodzi. co gdyby samochod np ukradli czy mieliobyscie stluczke (odpukac)? kto za to zaplaci? twoj facet bo on ma kase i bo to on prowadzil? a moze ty? we dwojke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kodyy
Wiesz co, facet cie predzej czy pozniej kopnie w dupe, bo masz postawe rozczeniowa i ciagniesz od niego kase jak cholera. to twoj facet czy sponsor?:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kodyy
*roszczeniowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze że ja .
Autorko dobrze, że ja nie jestem taką osobą jak Ty! Twój facet pomagał Ci bo widocznie wyraźnie dałaś mu do zrozumienia, że oczekujesz tego od niego. Teraz przejrzał na oczy i basta :) Mnie gdyby nie było stać na wynajęcie mieszkania to wynajęłabym pokój, gdyby mi brakowało na życie to nie kupiłabym sobie kosmetyków z najwyższej półki tylko coś tańszego (mydło+szampon+krem nivea wystarczy w trudnych czasach), gdyby nie było mnie stać na pyszną szyneczkę to kupiłabym chleb i margarynę ew dżem (na długo starczy). Starałabym się, żyć na niższym standardzie, ale kasy od faceta nie przyjęłabym !!!! Dlaczego niby facet powinien Ci pomagać, bo planujesz z nim przyszłość :D :D ? Nie jesteś jego dzieckiem, aby miał obowiązek Ci pomagać!!! Nie możesz zamieszkać z własnymi rodzicami? Zmienić pracę na lepiej płatną lub podnieść swoje kwalifikacje zaczynając od prawa jazdy ;o ?????? Już wolałabym iść do rodziców po pomoc (co z trudem mi przychodziło) niż do faceta !!! Ja gdy byłam z moim obecnym już mężem to razem na ciastka się zrzucaliśmy :P Razem studiowaliśmy i oboje kasy nie mieliśmy!!!! Gdy mój facet jednak zdobył parę groszy od dziadka nigdy nawet na myśl mi nie przyszło, że powinien mi pomagać i coś mi kupić, bo ja jestem w trudnej sytuacji!!! Rzadko chodziliśmy do restauracji czy do kina, bo nie było nas stać, ale ja nie wymagałam tego od niego. Uwielbiam wspominać nasze spacery po lesie :P , festyny i tego typu darmowe imprezy :P :P :P Na prezenty urodzinowe, czy gwiazdkowe zbieraliśmy cały rok :D Teraz 6 lat po ślubie mamy 2 auta, w planach kupno domu - jeszcze w tym roku i wycieczkę do Egiptu, mamy cudowne dzieci i siebie!!!! Sami-oboje do wszystkiego doszliśmy!!!! Ps. Mimo wszystko mami synów nie lubię i uciekałabym od niego z daleka, ale na pewno nie dlatego, bo mi nie pomaga ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
Nie rozumiecie. Nie chodzi o pieniądze. Tylko o chęci. Ja zarabiałam 1000tys z czego 500zł opłacałam pokój ! 50zł komórka, 120 zł rata do banku. Zostawało mi 320zł Z czego tabletki i lekarz bo miałam podejrzenie raka piersi. Pracowałam po 8 godz. dziennie. Dlatego wynajmowałam bo mieszkac z rodzicami których nienawidze nie moge. Ojciec alkoholik a matka no comment. Mogłam podjąć prace w weekendy ale Norbert ( mój facet) powiedział że woli mi pomagać niz żebyśmy sie nie widzieli.Nie wiem może dlatego mi pomagał że o tym mówiłam że nie mam na to czy tamto. Jak przyjeżdżał na weekend to chciał zjeść wiec szliśmy na zakupy, ja gotowałam bo on nie umie. ja proponowałam by zamieszkał ze mną w mieście gdzie pracował bo kobieta od której wynajmowałam chciała nam pójśc na reke i wynajac nam całe pietro za 800zł i bylibysmy sami. On za same dojazdy busami do miasta płacił miesiecznie 200zł Nie chciał tłumaczyl sie tym że jego rodzice nie sa za mieszkaniem razem przed slubem Albo podam Wam przykład, jest u mnie Norbert w niedziele , mówie mu żeby został do poniedziałku a on mówi że musi wrócic do domu bo jego matka sama w domu jest i boi sie burzy. Samochód jego ojca jest naprawde baaaardzo stary , ma pęknieta szybe i generalnie trzeba w nim troche porobić. Zaproponowałam że my wymienimy szybe, naprawimy wszystko tylko niech nam pożyczy samochód na sam dojazd do pracy i do domu. Nie zgodził się. Wkurzyłam się, bo z jednej strony kazali nam zbierac na wesele a z drugiej nie chcą pomóc mimo że opłaty moje i Norberta za busy wynosiły dokładnie tyle ile bysmy musieli płacic za benzyne. Teraz wygląda to tak, że ja bym chciała już mieć dach nad głową, mieszkac z Norbertem i układac sobie jakoś powoli to życie. Ale on sie nie wyprowadzi z domu od rodziców.! ! ! ! Ja wynajme ten pokój jednosobowy ale on skoro dalej nie chce mieszkac ze mna to niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDSFFFDS
XCZXCCVVC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mó robił tak samo
mieszkał z rodzicami , chociaż ja wynajmowalam mieszkanie i przeprowadziłąm sie dal niego 400 km , tacy faceci traktują kobiete tylko jak zabawkę na chwile nic wiecej , on ngdy nie zostawi rodziców , mój w koncu wyjechal za granice , tez mi pomagał finansowo, kupowalismy wszystk wspolnie ale nigdy nie mówil ze to nasz dom, nawet jak wracał to ubrania mogla mu prac tylko mamusia, tylko w domu wszytsko bylo najwazniejsze u nas nic .. potem poznał inna, taka która zaakceptowali rodzice, bo bogata i ma własny apartament, a ja biedna i biedny ich synuś to wstyd zeby sie tułal z taka biedaczka po wynajmowanych mieszkaniach i tyle go widziałam powiedział ze jest teraz tak jak chca jeog rodzice i ma spokoj i nie straci spadku po rodzicach co groziłu mu by ze mną bo jego ojceic mnie nien awidził ze smiem zabierac czas ich dziecku , bo to z nimi powinien byc nie ze mna , uciekaj od takiego najszybciej jak się da... ja dochodze do siebie trzy lata i nigdy juz nie bedzie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
No własnie pewnie jakbym była bogata to by koło mnie skakał teraz i jego rodzice a tak on mi mówi ze jak wynajmiemy to on bedzie musiał tyrac na mnie i na nic go nie bedzie stac po 3 latach takie słowa szkoda tylko ze ja ze swojej pensji nie ma zadnych przyjemnosci, tylko na czynsz płace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mó robił tak samo
no byłam dokłądnie w tej samej sytuacji 6 lat straciłam trzy z nim trzy na dochodzenie do siebie ,nie warto .... nidgy juz potem nie bedzie normalnie,lepiej uciekaj od niego poki jeszcze tak nie boli jak mnie do konca zycia bedzie bolec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
fhsffshgf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś to przeczytać
Myślę, że powinnaś przeczytać tego e-booka. Faceci są dziwni. Ale jak poznasz jak działa ich psychika - będzie Ci o wiele łatwej ich zrozumieć. Pozdrawiam Tajemnice męskiego umysłu http://zlotemysli.pl/pokochajsiebie,1/publication/show/6556/Tajemnice-meskiego-umyslu.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana zdezorientowana
acha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×