Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lena1987

POTRZEBUJĘ RADY

Polecane posty

Gość lena1987

Witam. Nie mam się kogo poradzić w pewnej sprawie. A mianowicie mój chłopak ma problem z narkotykami. Jakiś czas temu ostro się z tego powodu pokłóciliśmy. Wziął i wmawiał mi, że nie wziął. Nie odzywałam się do niego jakiś czas. W końcu przyjechał do mnie i mnie zastał. Przepraszał, obiecywał, że to już więcej się nie powtórzy... W końcu mu wybaczyłam. Jakiś czas po tym, zaczął mnie prosić, żebym mu pozwoliła znów wziąć, że niby po sesji, wszystko już zaliczył, więc, żebym mu pozwoliła się po sesji odprężyć i zażyć. Później zaczął mnie namawiać, żebym zrobiła to razem z nim... Później zaczął wspominać, że na juwenaliach też chciałby zażyć, po letniej sesji, na wakacjach od czasu do czasu też... Nie wiem co teraz z nim zrobić. Zostawić go, czy być z nim dalej? NIBY jeszcze nie wziął odkąd się pokłóciliśmy ostatni raz, ale coraz częściej o tym wspomina... A wcześniej, przed tym jak mu kategorycznie tego zabroniłam brał z coraz większą częstotliwością... Najpierw było przed świętami, z okazji śledzika, później na sylwestra, przed sesją, a ostatni raz w połowie sesji... Teraz chce wziąć po sesji, a ja nie chcę mu na to pozwolić. Napisałam wcześniej, że NIBY jeszcze tego nie zrobił, bo nie jestem pewna. Nie ufam mu już po tym jak ostatni raz to zrobił... W jego zachowaniu dopatruję się najmniejszych oznak tego, że znów wziął. Potrzebuję rady, czy być z nim dalej i starać się mu jakoś pomóc, czy zostawić go i starać sie o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokój jak go kochasz bo cierpiusz a szkoda cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena1987
Kocham go, chcę mu pomóc, ale czasami mam wrażenie, że on tej pomocy nie chce. Nie chcę patrzeć jak on się ztacza, jak marnuje sobie życie, ale też nie chcę mieć wyrzutów sumienia, że mu nie pomogłam, że nie zrobiłam czegoś, żeby przestał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena1987
Czyli mam mu pozwolić się ztoczyć? Wiem, że po rozstaniu z nim będę cierpieć, ale nie wiem, czy związek bez zaufania ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena1987
Ultimatum mu dałam. On niby mówi, że nie zrobi tego bez mojej zgody, ale cały czas mnie prosi o zgodę. Poza tym boję się, że on może to robić bez mojej wiedzy po kryjomu... Stałam się bardzo podejrzliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiazek bez zaufania
zwiazek bez zaufania nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak tez brał a ja idotka skapnełam sie dopiero jak wróciłam z kilkudniowej nieobecnosc do domu a on i chłopaki krechy na stole robil.... ultimatum nie pomogło prosiłam groziłam jak grochem nie daj!!1zycze odwagi bo bedziesz jej duzo potrzebowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena1987
abraja Czyli co? Mam się z nim rozstać? On na razie jeszcze nie wziął odkąd postawiłam mu ultimatum. Tylko wciąż prosi i prosi o pozwolenie... A ja nie potrafię mu zaufać. Mam wrażenie, że bierze w tajemnicy przede mną, albo, że ma zamiar to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj nigdy juz nie bedziesz mu ufac chocby przysiegał na kolanach to jak bedzie chciał i tak wezmie ja do niczego nie namawiam t twoje zycie ale zycie z ćpunem do łatwych nie nalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek nic z tego ze czase wezmie ale skoro jej obiecał ze nie bedzie to po co łamie obietnice i wogóle zaczyna ja rozumiem ze mzna szalec i brac od czasu do czasu ale czasami wybor jest konieczny ona albo prochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×