Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość invisibleexe00

Rozstanie - brak konkretnych deklaracji z jego strony

Polecane posty

Gość invisibleexe00

Witam Was, Wlasnie rozstalam sie ze swoim mezczyzna. Bylismy ze soba prawie 3 lata. Rozstalam sie z nim, bo mialam dosyc braku deklaracji z jego strony, tego czy chce byc ze mna na zawsze, miec ze mna dzieci etc Zalezy mi na zareczynach, to da mi poczucie stabilnosci, pewnosci zwiazku, wspolodpowiedzialnosci za zwiazek, tworzenia rodziny etc. Mieszkalismy razem u mnie, czekalam wiernie na niego pol roku, bo ma taka prace i myslalam, ze doceni moje maksymalne oddanie i bedzie dazyl do bardziej formalnego zwiazku. Wszystko bylo ok, mowil ze mocno kocha, ale nie wiem, czy jestem ta na zawsze ? :-( Dlaczego jak ktos niby kocha nie chce zareczyn i miec dziecka z ukochana mu osoba ? Why ?? On ma 27 lat, ja jestem starsza. Powiedzialam, mu, ze nie chce byc juz nim. Zaczelam sie zle czuc w tym zwiazku, unikalam zblizen, bo czulam sie jak dziwka.. Kim ja bylam dla niego tak naprawde ?? W przeddzien rozstania powiedzial, ze bardzo mnie kocha.. Ale ja juz dalej nie chce i nie moge zyc w niepewnosci. Od niedzieli nie odzywamy sie do siebie. Pomozcie prosze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielęę
pierdolenie o szopenie. nie każdy chce stawać na ślubnym kobiercu. skoro dla ciebie to najważniejsze jest, to owszem - zerwij i szukaj sobie innego kandydata na męża. jak dla mnie to jesteś desperatką, która chce usidlić na siłę faceta bo już starzejesz się i boisz się samotności, ale żeby zrywać bo nie zdeklarował się, to już jakiś absurd. zawsze myślałem, że ludzie są ze sobą bo się kochają, bo im jest ze sobą dobrze itp żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taxcre
ja pierdziele kazdy kto sie wychowal w normalnej rodzinie to wie ze kobieta jest stworzona do tego ze ma byc zoną i matką a mąż ojcem . wiec o co to halo? to co autorka topicu ma czekać az bedzie miala 45 lat i ani dzieci ani męża bo on sie zastanawial ???? ile mozna ? ile czasu ludzie potrzebują zeby sie poznawać? 7 lat 10?? nie kazdy chce sie wiązać ale trzeba zrozumiec ze są kobiety ktore o tym marzą bo są wartościowe a jak są takie dla ktorych nie liczy sie slub to zwykłe nienormalne idiotki ktore za rok za 2 bedą pisac ze facet odszedł do innej bo nic go nie trzymalo przy niej nawet złamanego grosza nie zostawił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taxcre
prawda jest taka ze jak jest małżeństwo to jest jakaś walka o wartości o ten dom i rodzine którą sie stworzło . a jak luzny związek to o co jest walka? o to kto pralke bierze ze sobą ? albo kto sie ma wyprowadzicte ktore niby nie chcą ślubu to pozniej zazdroszczą kolezankom i są złośliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdzielę jaka desperatka :O Desperatką to by była jak go na dziecko chciała złapać, bo są i takie przypadki :O. Kwestia priorytetów a nie desperacja :O. Jest z gościem 3 lata, mieszkają razem i co złego jest w tym, że chce mieć z Nim dziecko i być Jego żoną? Jak on nie chce to po co ma czekać, na co? Jak ma inne oczekiwania? Znałam kiedyś gościa gdzie on chciał a ona nie i co desperat? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleexe00
Probowalam z nim rozmawiac nie raz na ten temat, czuje sie fatalnie poruszajac ten temat znim, zawsze mialam luzne podejscie do zwiazku, tak kocham go, a on mi mowi za kazdym razem, ze: prosze poczekaj troche. No wiec, czekalam...rok. Jestem po 30, wiec nie mam czasu na zwiazki bez przyszlosci. Na co mam czekac ?? Mowi, ze mocno kocha i to czulam, ale tego nie wiem nigdy na 100 procent. To dlaczego sie tak boi ? Przeciez jesli sie kocha... Trudno, nie odzywa sie, widocznie mu nie zalezy i nie zalezalo nigdy. przykre, pewnie bylam dla niego nie na zawsze, taka poczekalnia, znajdzie sobie teraz mlodsza i ladniejsza :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dziewię się
Po prostu chłopak boi się związać ze starszą babką. Z tego co wywnioskowałam, to jesteś sporo starsza od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taxcre
hej hej hejj!!! 30 lat to piękny wiekkk haloo!!! przeciez kobiety moga rodzic teraz do 34 pierwsze dziecko a potem to juz tylko do 40 ! :) a tak na powaznie. wyslij mu smsa ze kochasz go ale nie chcesz byc dla niego tylko dziewczyną, ze nie chodzi ci o ślub boi tak wypada ze chodzi tu o cos wiecej ze w ten sposob pokaze jak bardzo mu zalezy .. nie poddawaj sie mowił ci prosze poczekaj jeszcze. zapytaj go co przeszkadza w tym zebyscie sie pobrali przeciez on tez juz nie jest młody 27 lat ja na twoim miejscu teraz jeszcze poczekala rok daj sobie rok bądz wyluzowana i nie mów nic o ślubie pokaz ze ci nie zalezy na tym bo on mysli o tobie ze masz parcie na szkło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielęę
dobra, chce trwałego związku, ślubu, ale jeśli tego nie dostaje i chce odejść od faceta z tego powodu choć są ze sobą i jest im ze sobą dobrze, to już raczej desperacja. poza tym, gdyby go kochała, to nie odchodziłaby od niego tylko dlatego że on teraz nie mysłi o ślubie. na to potrzeba czasu i widocznie on nie jest jeszcze jej pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluszna decyzja
czulas sie zle w tym zwiazku, niepewnie, czulas że facet nie docenia Cie, nie mialas ochoty na seks z nim- nie masz powodów do wyrzutów sumienia! nawet bez poruszania tematu ślubu Twoja decyzja wydaje się słuszna i generalnie może przemyśl to pod tym kątem - czy oświadczyny zmieniłyby wszystkie te rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno ci radzić, bo w gruncie rzeczy sytuacja jest patowa... On chce czekać - ale na co...? Co by się musiało zdarzyć, zeby wiedział, ze chce się z tobą ożenić, mieć z tobą dziecko? Czego mu brakuje do tego, zeby mieć pewność? Rozumiem cię, że się męczysz... bo taka sytuacja może wykańczać... Ale z drugiej strony - czy masz siłę być sama? nikt ci nie obiecał, że na pewno bedziesz miała kiedyś męża i dziecko. Możesz nigdy nie spotkać nikogo w pełni odpowiedniego do pelnienia roli twojego męża i ojca waszych dzieci. Więc - co wolisz? Odejść - i nie wiedzieć co cię czeka? czy zostać - i też nie wiedzieć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje decyzja (odejście) jest bardzo rozsądna, ale rozsądek - nie gwarantuje happy endu. Nic nie gwaratuje happy endu, tak naprawdę - i trzeba się z tym liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleexe00
Tak, chcialam miec to minimum pewnosci i stalosci w zwiazku. Niewazna jest wartosc pierscionka, ale jego symbolika: "chce byc z Toba na zawsze i wara innym od ciebie". Kocham go , ale ja nie moge byc z kims, kto ma watpliwosci do tej pory. Zaczelam sie miotac w zyciu, nie wiem co mam zrobic, ta sytuacja bycia w nieformalnym zwiazku zaczela mnie draznic, chce kupic mieszkanie, mam plany na przyszlosc etc. Czuje, ze stoje w miejscu. Seks, ktory byl do tej pory rewelacyjny zaczal mi nie odpowiadac, bo kim dla niego jestem ??? Cialo zaczelo sie buntowac, nie zdawalam sobie sprawy jak psychika moze zmienic czlowieka :-( Pamietam jak przed jego wyjazdem na pol roku zapytal sie mnie, czy chcialabym, zeby sie ze mna zareczyl. Zmrozilo mnie i zaskoczylo to pytanie. Powiedzialam, ze nie. Kurcze, to trzeba czuc, a nie sie pytac drugiej osoby. I jeszcze jedno...Z kazdym dniem od rozstania przestaje go chyba kochac, tak mnie to boli.. :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonik2233
ty go kochasz prawda jest taka ze stoisz w miejscu bo jakis etap masz za sobą chcesz kupic mieszkanie ale jak sama ? we dwojke łatwiej wiec ślub najlepszy bo i kredyt będzie jakos razem lepiej ... miec pewność ze jest ta osoba ktora bedzie naszym drogowskazem lub poprostu bedzie... znam to uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleexe00
Jest mi lżej, że ktoś mnie rozumie. Tak luzny sposob naszej relacji, powodował, że sie ciagle miotalam, hamowal mnie ten zwiazek, czulam sie poirytowana ta sytuacja. Ale odszedl, nie ma go juz, nie odzywa sie. I zastanwiam sie, co on teraz czuje. On wie, ze jestem zdeterminowana i konsekwentna i nie zmienie swojej decyzji. Albo woz albo przewoz. Jesli mnie kocha to dlaczego sie nie odzywa, a jesli nie no to chyba dobrze zrobilam... Juz takie jestesmy, ze potrzebujemy tej pewnosci zwiazku i zapewnieniu, ze jestesmy tymi na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tom12344644
To jest właśnie powód dla którego kobiety nie powinny się wiązać z młodszymi facetami, a zwłaszcza kiedy facet sam nie ma co najmniej 30 lat. Wielu facetów nawet nie myśli o ślubie i zakładaniu rodziny przed 30stką, a u kobiet im bliżej do 30stki tym większe parcie na ślub i dzieci. Faceci do 30stki chcą się po prostu bawić, i taki facet nie chce się żenić, bo boi się że straci swoją młodość, że coś go ominie. Dodatkową kwestią mogą być obawy faceta że jeżeli ożeni się ze starszą kobietą, to i ona szybciej się zestarzeje, a wokoło będzie krążyć wiele młodszych, pięknych kobiet, a on będzie żałował wtedy że nie wziął sobie młodszej od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takze wiem, co to znaczy rozstanie.....Kilka spotkań po ciuchy, jeszcze większe dowalanie mi, potem piekło i znienawidzenie mnie za to, że tak ją kochałem i tyle dla niej poświęciłem i zrobiłem. Wszystko jej wybaczyłem w duchu po długim czasie bo bardzo ją kochałem.....a ona mnie po prostu rzuciła jak starą rękawiczkę. Wiedziałem jednak że nie wytrzymam rozstania, tak bardzo ją kochałem. Zeby ją odztskac posunąłem się do zamówienia uroku miłosnego ( z http://urok-milosny.pl ). I choć nie wierzyłem ze się uda....udało się : ) wróciła i stara się bardziej niż wcześniej. Kiedyś nie do pomyslenia było z jej strony żeby to ona sama się o mnie troszczyła, byłem dla niej bardziej takim chłopcem od spełniania zachcianek. Teraz to ona robi wszystko żeby to mi było dobrze : ) oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×