Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jamaica00

Upierdliwy kolega mojego faceta help!

Polecane posty

Gość guggagalalaa
wykasowałam pół strony co napisałam bo to dołujące, to żałosny dzieciak współczuję naprawdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym to polega
wlasnie dlatego czas na radykalne zmiany. Niech dokona wyboru...jezeli wybierze kolege...wiesz co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja se mysle
wiec ile zamierzasz sie męczyc tak jeszcze? jesli Ty czegos nie zrobisz to tak bedzie to wygladalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co do tego wszystkiego mam problem zeby gdzies z nim wyjsc, bo kurde on nie pojdzie do pubu siedziec, bo nie lubi pic i nie lubi siedziec w pubie, na zwykla impreze nie pojdzie bo to dla niego porazka, on chodzi do jednego klubu w ktorym puszczaja jakas trance'owa muzyke i tylko tam. Ja z kolei nie zawsze chce tam chodzic. Dzis taka sytuacja byla, spotkalam sie z kolezankami, poteam wracalam z jedna do domu autobusem i gadam z nim przez tel, i mowi ze jest w domu, to mowie poczekaj na mnie. Ok. Jedziemy dalej i autobus sie rozwalil, trzeba bylo wysciasc, dzwonie do niego a on mowi ze jest w centrum z tym kolega. Ja mysle aha fajnie, ale mowie no dobrze jak jestes na miescie bo ja tez jestem to wrocimy razem. Podjechalysmy kawalek i spotkalysmy sie z nimi. Idziemy i proponujemy im zeby zamiast isc do tego klubu to pojdziemy gdzies w czworke do baru posiedzimy zjemy cos itd. Moja kumpela tez nie trawi tego klubu. A oni ze nie ze chca tam i koniec. Zeszlam z tematu i kieruje sie na parking do auta, a moj facet mowi ze oni (czytaj on i kolega) jeszcze nie wracaja ze chca sobie pochodzic po miescie. No to ja mowie "to po cholere ja tu szlam, moglam sie przesiasc i jechac do domu" zrobilam w tyl zwrot i poszlysmy z kumpela na autobus. Stalam pol godziny na przystanku i marzlam. Wrocilam 2 godziny temu, siedze w domu, dzwonie do niego przed chwila i on mowi co z tym klubem dzisiaj, ja mowie mniej wiecej tak " nie chce tam isc , nie mam ochoty na taka impreze, a poza tym po co sie pytasz skoro i tak tam pojdziesz z X , i mnie to wkurza bo czuje sie na drugim miejscu a nie bede tego tolerowac, bo cholera jest weekend a my nei mozemy nawet troche czasu razem spedzic, bo wszedzie lazisz z X, a ja nei mam ochoty z nim imprezowac!" a on na to cos w rodzaju "no to co mamy robic, nie chce siedziec w pubie i pic chce isc na impreze...." i kurwa rece mi opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a poza tym na razie on sie bawi bo jeszcze jest mlody ale za pare lat trzeba bedzie sie zyciowo ogarnac....i co wtedy??? głupie nawyki i wzory zostaja w czlowieku na cale zycie wiec nie widze dla niego swietlanej przyszlosci... pewnie bedzie sie z tym kolezką bujał przez pare najblizszych lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu taka z niego ciota jesli chodzi o zwiazek ze to sie w pale nie miesci. dodam ze on nigdy wczesniej nie mial dziewczyny, ostatni raz w gimnazjum! a jest przystojny i na powodzenie u kobiet nie narzeka. wiec to pierwszy taki jego zwiazek i pierwszy raz wyprowadzil sie z domu zeby zamieszkac ze mna. niewiem czy ja mam go uczyc jak ma sie zachowywac czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze dodam ze jak poszlam dzis na ten przystanek to on nic nie zrobil, nawet potem nie zadzwonil. Jak ja gdzies wyjde, i kolega tez gdzies pojdzie bez niego, to on nie ma co robic siedzi w domu dzwoni do mnie i pyta kiedy wroce bo sie kurwa stesknil. A jak jest z nim to ma wyjebane po prostu maksymalnie. On nie lubi siedziec w domu bo od razu go nosi nie wie co ma ze soba zrobic, a to jest dla mnie meczace okropnie. Wlasnie wczoraj widzialam ze nie moze sobie miejsca znalezc i sama mu powiedzialam ; wez gdzies idz sie wyszalej. a on ;czemu? a ja; bo mnie denerwujesz i wole posiedziec sobie sama niz patrzec na ciebie jak lazisz w te i we wte. I pojechal oczywiscie z kolega i do 4 rano jezdzili po miescie.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja se mysle
zastanow sie kim Ty dla niego jestes? ludzie....tak sie zachowac, on Cie nie szanuje kobieto. Zamiast odwiezc do domu, zabrac do auta to nie, bo on sobie musi pojezdzic po miescie, no zenada :O wez nim potrząsnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi nic nie zaproponuje zebysmy gdzies razem poszli.aaaaaaaaa nie mam sily:( i co ja mam zrobic np. dzisiaj? mam zostac w domu? mam isc z nimi? mam sama gdzies wyjsc z kolezankami? bo tak szczerze to na zadna z tych opcji nie mam najmniejszej ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym to polega
wiez co...ja bym na Twoim miejscu szla nocowac dzisiaj do jakiejs kolezanki albo do rodzicow...no chyba ze nie chcesz zeby rodzice sie dopytywali co i jak, ale do kolezanki na pewno bym pozla i bym nie mowila o tym chlopakowi. Niech sie troche pomartwi, a jezeli zadzwoni do powiedz, ze wrocisz jutro albo pojutrze skoro nie ejstes dla niego wazniejsza niz kolega, z ktorym woli spedzac dnie, wieczory i noce...jezeli nic sie nie zmieni...odejdz od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym to polega
aha jezeli zadzwoni to powiedz tak " zastanawiam sie nad sensem naszego zwiazku i Ty tez powinienes sie zastanowic czy zwiazek tworzymy my czy Ty i ...imie kolegi...tak jak do tej pory nie chce juz zyc, jezeli nic sie nie zmieni, odejde" i mysle ze powinnas odejsc, bo sobie zycie zmarnujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bym wlasnie chciala zrobic, tylko ze do mamy nie pojde (tata nie zyje), bo ona zawsze powtarza ze jak mam problem w zwiazku to musze go sama rozwiazac i ona mnie w zyciu nei przenocuje tak zeby on nie wiedzial:/ mama odpada. nie mam kolezanki u ktorej moge przekimac, bo mieszkaja z rodzicami albo w innym miescie. jedyna opcja w takiej sytuacji to jeden moj znajomy. tyle ze ja mam z nim kontakt naprawde rzadki, wiem ze by mnie przyjal na pare dni gdybym go spytala bez problemu, tyle ze.. gdybym wyrazila zgode to on jakby mogl najchetniej pobieglby ze mna do oltarza i sami rozumiecie czulabym sie zle i nie w porzadku wobec niego ze wykorzystuje go bo mam akurat problem w zwiazku:/ takze nie bardzo mam dokad pojsc. no a poza tym jutro jestesmy umowieni na wizyte u znajomych , a pojutrze idziemy do pracy, a pracujemy razem i jezdzimy tam razem.:/ no totalne bagno w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym to polega
a ja nie widze problemu. Po pierwsze ja tez mieszkam z rodzicami, a kolezanki czasem u mnie nocuja...zapytaj jakiejs, a jak nie to mimo wszystko idz do tego znajomego. Poswiec sie i idz tam koniecznie. Co z tego ze ejstescie umowieni na wizyte u znajomych jutro? Zadzwon i powiedz, ze nie rpzyjdziesz bo niestety cos pilnego Ci wypadlo...taka wizyta nie zajac, nie ucieknie. A do pracy albo pojedziecie razem, bo jutro wieczorem sie zjawisz w domku, albo jedz autobusem, taksowka. Przykro mi, ze na mame nie mozesz liczyc w takim momencie. Ale radze Ci szybko kombinuj, bo juz 20:00. Powinnas dac mu dzisiaj pozadnie w kosc!Bo inaczej nie bedzie Cie szanowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie takie proste tylko wydaje, do pracy nie ma szans zebym dojechala sama, tam sie jedzie autem dosc dlugo zreszta nie mozna inaczej tylko samochodem, za taksowke zaplacilabym chyba majatek. poza tym musze tam zawiezc materialy ktore przygotowalam w domu i inaczej jak samochodem ich nie zabiore. ja nie lubie wylazic ze swoimi problemami do ludzi, mam tu na miejscu jedna bliska kumpele ktorej moge zaufac w tej kwestii, neistety ona mieszka w kawalerce z mama i siostra nie ma szans zeby kogos tam przenocowac. a poza tym jest sobota godzina 20 jak mowisz watpie zeby ktos byl w domu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a druga sprawa, mam psa ktorego nei zostawie tutaj samego, a nie wszedzie moge isc z psem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta to nic nie zmieni, raz jak on wyszedl na impreze z kolega to jak zamknal drzwi ja tez wyszlam do mamy. powiedzialam jej ze boje sie byc sama w domu:/ i wrocilam rano. on dzwonil i pisal gdzie jestem jak wrocil ale jak rano wrocilam to nie wygladal na szczegolnie zmartwionego, wiec takie rzeczy raczej na neigo nie podzialaja:/ drugi raz do mamy nie pojde bo od razu sie skuma ze cos nie tak. chyba po prostu mu dzisiaj powiem ze daje mu miesiac czasu na zmiane a jak sie nie postara to ja odchodze i koniec. nie chce uciekac z wlasnego mieszkania i sie chowac przed nim bo wiem ze to nic nie da. on sie tylko wkurzy ze sie bawie w jakies glupie gierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym to polega
to skoro tak to gdy przyjdzie, nie zwracaj na niego uwagi, traktoj jak powietrze, jutro to samo, powiedz ze traktuje Cie gozej niz zwykla koelzanke, ze potrzebna jestes mu tylko do sexu i nie widzisz dla siebie miejsca w tym zwiazku bo zwiazek tworzy on i ten kolega a nie Ty on...i ze musisz sie zastanowic czy chcesz z nim byc, on tez niech sie zastanowi. Musisz zaatakowac ale ostro!!! I dac mu do myslenia inaczej nic nie wskorasz...a jezeli nic nie zdzialasz to odejdz. Ale pewnie bedziesz sie rpzed tym bronila szukac powodow dla ktorych nie odejsc, tzn powrot do mamy, dojazd do pracy itp.ale nie rob z siebie osoby uzaleznionej od niego. Dasz rade, ratuj sie bo inaczej nie widze dla ciebie dobrej przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój chłopak nie dorósł do zwiaku, to dzieciak:) On się moze zmieni ale za ........ lat. Ty myślisz już poważniej więc po prostu zotaw go sam na sam z koleszką i niech się bawią chłopcy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atakowanie kolegi nie da skutku, on pomysli ze buntujesz go przeciw przyjacielowi i wyjdziesz na wredną sukę:). On tego nie zrozumie, myślę, że to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz juz przeszlam niejedno rozstanie i wiem ze z czasem bol mija, napewno nie wroce do mamy predzej sama cos wynajme, od srody zaczynam okres probny w nowej pracy zeby sie od niego w tej kwestii uniezaleznic. Wiec raczej nie bede szukac powodow byle jakich zeby tkwic w tym zwiazku, w jednym takim twkilam ktory mi nic dobrego nie przynosil i odeszlam nie bede powtarzac bledu i trwac na sile w czyms co nie ma sensu. Napisalam o tej sytuacji teraz bo niewiem czy sama sobie wyszukuje problemy czy problem rzeczywiscie istnieje. A jak widac istnieje. Nie bede sie sama o wszystko starac, jak on nic nie wniesie w ten zwiazek to ja spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze mówisz kobieto, trudniej to bedzie zrealizowac bo przeciez go kochasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie sie nad tym zastanawiam czy ja go w ogole kocham, czy jestem z nim bo jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie kochasz, inaczej przciez nie znosilabys tych upokorzen.. masz zaledwie 23 lata, jeszcze sie wszystko uloży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boziu boziu
zapytaj go czy już skonsumowali z kolegą ich piękną przyjażń a potem daj mu kopa jakim cudem możesz w ogóle tkwić w takim chorym układzie i mieć do siebie szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W morde no. Ja nie wymagam od niego zeby byl ksieciem z bajki, ale szacunku i troche sensownego i pozytywnego wkladu w nasza relacje. Ale za duzo mnie w zyciu spotkalo zebym pozwalala na takie jego zachowanie i czekala az cos sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest komiczna sytuacja dla kogos kto patrzy z boku. On zachowuje sie jak krypto gej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×