Nie lubie rodzeństwa swojego męża!!!

Siostra męża to głupia suka, która ma o wszystko pretensje. Mieszka z nami w domu i mówi mi bym sprzątała po sobie, rozlicza mnie nawet z nieumytego talerza szmata jedna, jakby sama tego nie mogła zrobić. W dodatku jej bachor jest faworyzowany, obdarowywany prezentami przez dziadka a moja córeczka olewana. Jak ja mam to wytrzymać, chciałam zrobić podział domu, nawet wybrałam się z tym do teściów. To oni od razu że czekam na ich śmierć. Szwagierka kiedyś mnie uderzyła, z pięści to wtedy mój szwagier(brat męża) od razu powiedział do swoich rodziców że to ja sprowokowałam bijatyke. Ja już tego nie zniose dłużej, i nie sądźcie że to prowokacja bo niestety nie.

:)

To czemu się nie wyniesiesz na swoje, pijawo? :O Mieszkać u kogoś dobrze, ale już dostosować się i być wdzięczną to już nie?

Dom jest teściów, a nie mojej szwagierki. Mam tam takie samo prawo mieszkać jak ona. Tylko że ona jeszcze by próbowała mną rządzić, jakim prawem ona się mnie o wszystko czepia? i zwraca mi uwage o byle co? Mój szwagier też nie lepszy, zamiast zwrócić siostrze uwage to jeszcze ją popiera.

jak slusznie zauwazylas dom jest tesciow wiec automatycznie ich dzieci takze. a ty nie masz takiego samego prawa jak ona bo to jest jej dom rodzinny a twoj nie. nie jestes na swoim wiec sie dostosuj i badz wdzieczna. i nie zostawiaj po sobie nieumytych talerzy niechluju, niby dlaczego ktos ma po tobie myc? ksiezniczka sie znalazla.

To są twoim teściowie, a jej RODZICE. Ty jesteś dla nich synową, a ona CÓRKĄ. Nie widzisz różnicy?

a co by ci sie stalo jak bys po sobie posprzatala idiotko?Siostra męża to głupia suka która ma o wszystko pretensje. Mieszka z nami w domu i mówi mi bym sprzątała po sobie

podzial domu? a niby dlaczego ty chcesz nieswoje dzielic??? jak tesciowie zechca to podziela miedzy swoje dzieci a tobie nic do tego. skad sie biora takie prymitywy na swiecie? wcale sie nie dziwie, ze cie zle traktuja, panienko roszczeniowa

do tego nie sprzatasz po sobie a co to sluzbe masz??? fujjj

a co na to twoj maz? tez pewnie ma juz ciebie dosyc co? nie sprzatasz po sobie, rzadasz podzialu domu (nieswojego) wyklocasz sie z jego rodzina

Nie sprzątam bo zazwyczaj teściowa to robi, czasem robi to szwagierka. Tylko że ja jestem w innej sytuacji od siostry swojego męża, ona pracuje w firmie swojego ojca, w domu jest traktowana jak księżniczka przez mojego teścia a ja mam bardziej stresującą prace. Bo gdyby już podzielili dom to byłoby wszystkim łatwiej, my z mężem mamy zamiar wykończyć strych, a puki co teściowie nie pozwalają nam nic robić. Rodzeństwo mojego męża raczej nie będzie zakładać własnych rodzin, szwagierka wychowuje samotnie dziecko a szwagier najstarszy z całego rodzeństwa pewnie też się już z nikim nie zwiąże. Więc oni mogą sobie wziąć jedno piętro na pół a strych byłby dla mnie, mojego męża i mojej córeczki.

Mój mąż akceptuje to co mówie i to co robie, on rozumie to że chce równego podziału domu i akceptuje to, nawet popiera mnie w tym. Co do wykłócania się z jego rodziną to powiedział mi że nie będzie się wtrącał, ale dla mnie to nawet lepiej. I co to ma do rzeczy że szwagierka jest córką a ja synową? chodzi mi oto jak ona próbowała mnie potraktować!

nie widzisz roznicy miedzy szwagierka a synowa? synowa to nie to samo co corka, krew z krwi , kosc z kosci... a ze tesciowie nie zgadzaja sie na adaptacje stychu w SWOIM domu to chyba normalne? ich dom, ich strych...mi by do glowy nie przyszlo, zeby moim tesciom mowic jak maja dzielic swoj dom. wrecz przeciwnie oni maja swoj dom a my mamy swoj. Jak chcesz sie rzadzic to idz na swoje!

nie tylko pasozyt ale tepy pasozyt..po co zakladasz topic jak i tak jestes przekonana ze masz racje? ja uwazam, ze nie masz i ze racje ma rodzenstwo meza, bardzo dobrze rozumiem ich postepowanie jak tak czytam o twoim postepowaniu i roszczeniach:)

poza tym zobacz jak ty traktujesz rodzine meza: siostra- szmata, dziecko - bachor...hmm i mowisz ze twoj maz to akceptuje? na odleglosc mi leci prostactwem

To nie mam tych roszczeń dla siebie, ale dla swojego męża i córki. Nie lubie jak ktoś mi mówi co ja mam robić. Inaczej byś mówiła gdybyś widziała że moja szwagierka czuje się tam jak księżniczka, która mało kiedy sprząta po sobie bo robi to za nią matka. Ja to co innego! jak byśmy mieszkali na tym strychu to bym się zajmowała sprzątaniem itp.

Tak, jestem wściekła bo ojciec mojego męża dziecku mojej szwagierki zawsze coś lubi lub gdzieś je zabierze, mój teść jak byłam w ciąży to nawet owoców nie kupował a szwagierce tak.

no coz swagierka moze bo jest w rodzinnym domu i jesli matka to akceptuje to sprawa miedzy nimi. ty, natomiast, jestes u kogos i w zwiazku z tym powinnas sie bardziej starac. niby jak bedziesz u siebie to bedzie sprzatac a jak mieszkasz u kogos to nie bedziesz? tak samo brudzisz i z jakiej racji tesciowa czy szwagierka maja po tobie sprzatac? ale co ja tu bede tlumaczyc to za trudne dla ciebie do percepcji.

nie wiesz ze relacja ojciec -corka jest szczegolna? wiec sie nie dziw ze tesc traktuje inaczej swoja corke niz ciebie. to normalne. a owocow to ty juz sama sobie kupic nie mozesz? to jakis problem? mysle ze masz nierealistyczne oczekiwania, zmien nastawienie a stosunki wam sie poprawia a i tobie bedzie lzej.

A CZEMU SIE NIE WYPROWADZISZ???? TYLKO NARZEKASZ,MOGLAS MEZOWI POWIEDZIEC ZEBY POGADAL Z RODZICAMI NA TEMAT STRYCHU A NIE SAMA LECIEC I ROZPORZADZAC.. ILE TAM MIESZKASZ?

błagam, niech ktoś powie, że to prowokacja!!! :o nie wierzę, że są takie tępe pi.i.zdy na świecie :o

Ja mieszkam tam od czasu swojego małżeństwa, czyli już będzie jakieś 6 lat. Jak mam nienarzekać skoro moje zdanie w tym domu się wcale nie liczy. Mąż też już rozmawiał z teściami, ale oni odrazu mówią że czeka się na ich śmierć.

mam nadzieje że tak :(

Z twojego męża niezła ciota, co sama nie potrafi domu postawić...

A CZEMU SIE NIE WYPROWADZISZ?? JAK MACIE TO PODZIELONE? POKOJAMI? PIETRAMI???

Tesciowo m zawsze racyje, ksiadz ma racjo...A tys mlodo i glupio, rozbrykany dupok, co malo sie modli

A dlaczego ma stawiać? oboje liczyliśmy na to że połowa domu po jego rodzicach będzie nasza. Teraz okazuje się że teściowie nie spieszą się do podziału majątku między swoje dzieci. Wolą zostawić to na sam koniec.

CZEMU POZWOLILAS ZEBY CIE SZWAGIERKA UDERZYLA? TRZEBA BYLO ALBO JEJ ODDAC ALBO MEZA NASTAWIC PRZECIWKO NIEJ!!! JESTES KOBIETA..STOSUJ METODY KOBIECE...CO DO TEGO DOMU,NO NIE MASZ SAMA SZANS,ALBO POWIEDZ MEZOWI ZE JUZ MASZ DOSC ZE NIC CI NIE WOLNO I NIECH ON SAM DZIALA ALBO POPROSTU POSTAW SPRAWE JASNO ZE ALBO TY ALBO SIOSTRZYCZKA..MASZ RODZINE? YJ RODZICOW? RODZENSTWO? MOZE WYPROWADZ SIE DO DOMU RODZINNEGO AZ MAZ CZEGOS NIE ZROBI!

" A dlaczego ma stawiać? oboje liczyliśmy na to że połowa domu po jego rodzicach będzie nasza." A dlatego, że jak zakłada rodzinę to niech ma gdzie ją umieścić, a nie wpierdala się rodzicom na głowę i to z taką tępą pizdą. No to się przeliczyliście. I jeszcze jedno: ONI NIE MAJĄ ŻADNEGO OBOWIĄZKU CZEGOKOLWIEK NA WAS PRZEPISYWAĆ.