Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczęśliwa mamusia..,.

Jak fajnie jest być mamą....

Polecane posty

Gość szczęśliwa mamusia..,.

Jestem zmęczona, czasami tracę cierpliwość, krzyknę na swoje dziecko, które czasami doprowadza mnie do furii, nie mam czasu zadbać o siebie, o męża, o porządek w szafach, nie mam czasu na sex(czasami sobie o nim przypomnę...), moje ciało nie jest już idealne, nie mam czasu na pogaduchy z koleżankami, nie stać mnie na ciuchy ani fryzjera, kosmetyczkę czy solarium, bo ciągle coś trzeba kupić czy zapłacić, brakuje mi czasu na sen lub jest on przerywany, czasami nie śpię pół nocy, potrafię spać 4 godziny i się wyspać, wyglądam jak wyglądam, ale......na nic nie zamieniłabym tego życia na tamte piękne i wygodne. Kocham nad życie swoją córeczkę.....:) Tak w skrócie refleksja wygląda u mnie, a jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
jest podobnie ale mam 2 córeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze ci bardzo
:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje takiego beznadziejn
ego zycia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w uk nie ma takiego spirytusu
samo zycie :) Po narodzinach dziecka nic juz nie jest takie samo bo nie jestesmy juz tylko dla siebie. Gratuluje optymizmu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze jest to
całe szczęscie ja mam cudownego męża, obowiązki domowe jak i opiekę nad córką dzielimy na połowę. Mamy czas na wyjście osobne jak i wyjście wspólne :) Po macierzyńskim musiałam i chciałam wrócić do pracy i dzięki temu nie zapyziałam w domu ;) I nadal czuję, ze żyję :) mam cudowną rodzinę, męża, córkę, ukochanego zwierzaka i super pracę :) Żyć, nie umierać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że dużo
szczęśliwych mam to tu nie ma!!! wszystkie tylko współczują a to samo zycie jest każdemu układa się inaczej . jedne mamy muszą siedzieć w domu inne idą do pracy . na szczęście dzieci rosną i z wiekiem nie potrzebują już tyle opieki i można zająć się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie!
Szczerze mówiąc to współczuję :( Ja też mam córkę i: 1. mam czas i ochotę na seks 2. mam czas zadbać o siebie, mąż sam o siebie dba, a w szafach syf:) 3. spotykam się z koleżankami 4. stać mnie na ciuchy, fryzjera i kosmetyczkę 5. nie przespałam jeszcze ani jednej nocy bez pobudki na karmienie 6. wyglądam ładnie, 4kg jeszcze zostały ale pracuję nad tym :) 7. spełniam się zawodowo i jestem mega szczęśliwą mamusią!! I pomimo tego, że w te wakacje pierwszy raz nie wyjechałam poza granice naszego pięknego kraju to też nie zamieniłabym tego na poprzednie życie. Grunt autorko, że jesteś szczęśliwa:) Zapytaj tylko czasem męża, czy on również. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćma ćmę goni
Popieram :) FAJNIE JEST BYĆ MAMĄ :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam bardzo ci wspoczuje
Ja mam synka 6,5 miesiaca, pracuje na pol etatu i zarabiam dobrze, bo mam dobry zawod, maz zarabia jeszcze lepiej, stac nas na wszystko. Mamy dom, dwa dobre samochody, ja jestem szczupla, zadbana, elegancka, choc tez czasem niewyspana, do tego skora na brzuchu juz nie ta, ale to mnie akurat nie martwi. Ja jestem pod kazdym wzgledem szczesliwa i zadowolona z zycia, a nie tylko z bycia mama. Przepraszam sie, ze porwe sie na takie stwierdzenie, ale ja jestem troche egositka i materialistka i nie wyobrazam sobie zyc tak jak ty...ale dobrze, ze jestes szczesliwa. To najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mamusia.
A kto powiedział, że jestem biedna i brzydka?:) Wcale nie jestem....i wcale tragicznie nie wyglądam, tylko napisałam jak to wygląda od drugiej strony. Nasza rodzina widzi w nas dobrze dobraną parę, która przeszła "książkowo" wszystkie etapy miłości, od zakochania, po zaręczyny, okres narzeczeństwa, cudowne chwile we dwoje jako świeżo upieczona zona i mąż, nasze dyplomy, bo skończyliśmy studia, mamy dobrą pracę i stanowiska, ładne mieszkanie w apartamentowcu z pięknym widokiem za oknem, byłam tu i tam na wakacjach i to bardzo daleko, oczywiście mamy samochód. Nie mamy czasu na bliskość, bo ciągle brakuje szczególnie dla mnie czasu, jestem zmęczona obowiązkami, nie wysypiam się, bo córeczka ostatnio choruje i łapie infekcje(gorączka i te sprawy...), więc rano boję się zajrzeć w lustro. A do shoppingu, to nie mam teraz pieniędzy na ciuchy i fryzjera, bo urządzamy się i ciągle coś trzeba kupić, a jak to nowe mieszkanie więc ciągle dochodzą nowe opłaty i wydatki np. na fachowców. Ale to są tylko rzeczy materialne, a problemy....no cóż każdy ma, tylko nie każdy kto stoi po tej pierwszej stronie chce to widzieć i uważa, że my sobie zawsze poradzimy i nie może uwierzyć, że np. w lutym wydaliśmy 3500 zł na opłaty i przez 3 dni jedliśmy na obiad tylko naleśniki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych co się przechwalają
ile to nie mają pieniędzy, a reszta to dno! głupie dupy, pieniądze to nie wszystko, zrozumiecie to kiedyś? czasami zdarzają się takie wypadki losowe, że nawet kasa nie pomoże, a wy w kółko o tym samym, kasa i kasa! najważniejsi są ludzie, rodzina, uczucie, a pieniądz to rzecz nabyta, czasami dziś go masz, jutro nie, peace! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie wstaje o 8 robie sniadanie chlopakom, pozniej ubieram ich a oni ise bawia - ja zakuwam do sesji, oni kolo 11 ida spac, ja pogarniam mieszkanie, pozniej robie obiadek, wstaja zjadaja, spacerek, obiad dla meza ijakos leci, co do wygladu jest bez zazutu po ciazy, za wyjatkiem blizny po cc ale nie przeszkadza mi, czasem tylko ise zastanawiam jakby to bylo miec to "stare" zycie przed porodem, ale szybko bym zastesknila za tym marudzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też Szczęśliwa
I ja jestem szczęśliwą matką!!! Wreszcie mam czas tylko dla siebie. Nie poświęcam go pracodawcy którego osobiście mam w dupie, ani klientom których nie widzę na oczy, i którzy mnie kompletnie nie obchodzą. Nie muszę eksploatować siebie przy wypełnianiu jakichś narzuconych zadań, wmawiając sobie że to moja "kariera zawodowa". Teraz inwestuję w siebie, poprzez miłość do własnego dziecka. Nareszcie mogę po prostu wstać albo nie. Nareszcie mogę pójść na spacer albo nie pójść. Czas płynie tak, jak mi się podoba. Nareszcie gdy coś robię fajnego, to mogę podzielić się tym z córką i pokazać jej jaki świat jest piękny. Teraz gdy idę z psem poćwiczyć, gdy jeżdżę na nartach, gdy gram czy śpiewam, ma to wszystko głębszy sens: wszystko co dobre mogę ofiarować komuś ważnemu. Nareszcie zajmuję się tym, na co nie miałam wcześniej czasu: tworzę kolorowe obrazki dla małej, sadzę rośliny, kompletuję płytotekę. Wszystkiego chce mi się bardziej, bo sama czerpię radosć i dostaję jej więcej, widząc ją u córeczki. Częściej wyjeżdżam, częściej chodzę do kina (do babykina), na basen. A mogłabym siedzieć w biurze, półtora metra na półtora, od 10 do osiemnastej. Dziękuję bardzo. Wolę urodzić jeszcze jedno dziecko niż wracać do więzienia i pracować na wegetację. Czuję się panią życia. Ukończyłam wyścig o przekazanie swoich genów i napawam się sukcesem. I jeszcze co chwilę słyszę od życzliwych ludzi jaką to spokojną, ładną i bystrą córeczkę mam. W kwestii dziecka nagroda nagradza nagrodę. Nie ma moim zdaniem większego egoizmu jak urodzenie i zajmowanie się swoim dzieckiem. A miało być tak źle... Nie chciałam dziecka, nastawiałam się na ciężkie przejścia i koszmarne obowiązki. P.S. Co do sprzątania czy dbania o swoją powierzchowność, to zawsze miałam do tego lekki stosunek, zatem nie ma o czym pisać. Jest podobnie jak było, czyli różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO TEŻ SZCZĘŚLIWA
I TAK TRZYMAĆ! SUPER! POZDRAWIAM! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mamusia.
Czy przy dwójce a nawet trójce dzieci można jeszcze ładnie wyglądać i da się odpocząć? Bo ja w tej chwili nie mam czasu na relaks, praca, późne powroty, zajęcia dodatkowe w weekend, obowiązki domowe i nieprzespane noce bardzo negatywnie wpływają na mój wygląd, mimo, że mąż ciągle mi powtarza, że to tylko moje zdanie, bo ciągle jestem ładna, zadbana, mam świetne ciało, jestem szczupła, żadnych rozstępów czy celullitu, no może za małe piersi bo ważę tylko 50 kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mamusiu jasne
jasne, że się da, wystarczy chęć, mobilizacja, wzięcie się w garść no i nie ukrywam trochę hajsu...na początku to trzeba zacząć od dobrego samopoczucia i optymistycznego nastawienia do życia, następnie przyda się wsparcie rodziny, a najbardziej drugiej połówki, na koniec trzeba zorganizować się, znaleźć odrobinę czasu i przyoszczędzić trochę grosza dla siebie:) wystarczy czyste schludne ubranie (niekoniecznie drogie i kupowane co rusz nowe), zadbane ułożone włosy, dobry kosmetyk, makijaż, jak ktoś lubi to opalić się troszkę...żeby ładnie i sexy wyglądać nie trzeba wydawać fortuny i spędzać nad sobą pół dnia... osobiście znam mamuśki 25-35 lat sexy rakiety, które ciało i elegancję mają lepszą niż nie jedna 20stka, a mają po dwoje, troje dzieci...młodszej koleżanki mama ma 42 lata i jest fajną laską, z resztą moja też niczego ja sobie...ja również potrafię zadbać o siebie i swoje dobre samopoczucie, no ale mam jedno dziecko malutkie...no i chyba tak już na jednym skończę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka 18 miesięcy
Też mam podobnie. Niezbyt dużo czasu dla siebie choć wyglądam tak jak przed ciążą (figura), to fakt, że nie mam już tyle czasu by zwyczajnie o siebie zadbać. W domu też nie zawsze jest posprzątane:O Synek jest bardzo absorbujący, bywa nieznośny i niestety zdarza mi się krzyczeć na niego:( Doprowadza mnie czasem do szewskiej pasji😠, ale gdy wczoraj w markecie pierwszy raz pojechał sobie samochodzikiem na monetę 2-złotową, to widząc jego radość i uśmiech myślałam, że się rozpłynę;) Albo dziś, gdy poszliśmy na dawno nieodwiedzany (z racji pogody) plac zabaw i widziałam tę jego radość w oczach na widok wszystkich tych jego ulubionych koników, samochodzików czy innych huśtawek, to po prostu nie myślałam o niczym innym jak bardzo jestem szczęśliwa, że go mam pomimo, że tych ciężkich chwil jest zdecydowanie więcej;) Podpisuję się pod tym, że cudownie jest być mamą mimo wszystko:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mamusia.
Zobaczyć radość w oczach dziecka.......bezcenne:) Moja córeczka gdy rano się budzi, wychyla się potem z łóżeczka i krzyczy: Mamusiu już!:) :) Oznacza to pobudkę dla nas, bo za chwilę pojawia się w uśmiechniętej buzi wołanie: Mamuś mniam mniam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja mam synka 6,5 miesiaca, pracuje na pol etatu i zarabiam dobrze, bo mam dobry zawod, maz zarabia jeszcze lepiej, stac nas na wszystko. Mamy dom, dwa dobre samochody, ja jestem szczupla, zadbana, elegancka, choc tez czasem niewyspana, do tego skora na brzuchu juz nie ta, ale to mnie akurat nie martwi. Ja jestem pod kazdym wzgledem szczesliwa i zadowolona z zycia, a nie tylko z bycia mama. Przepraszam sie, ze porwe sie na takie stwierdzenie, ale ja jestem troche egositka i materialistka i nie wyobrazam sobie zyc tak jak ty...ale dobrze, ze jestes szczesliwa. To najwazniejsze" Jak czytam taka pizde to mi sie noz w kieszeni otwiera. Madra jest nieslychanie Najpiekniejsze ma ubranie itd :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też Szczęśliwa
Szczesliwa mamusiu, gdy zaczniesz przesypiac cale noce, przekonasz sie jaka to roznica! Pelnowartosciowy sen kompletnie zmienia odczucia w dzien, na korzysc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mamusia.
Przesypiać noce to chyba marzenie każdej mamy. Chciałabym mieć drugie dziecko, czuję taką presję, że różnica między dziećmi powinna być jak najmniejsza, ale nie wiem czy dam radę pogodzić podwójne obowiązki z pracą? Co będzie gdy dzieci będą łapać od siebie infekcje i razem chorować? Jak poradzić sobie z zazdrością o mamę, o zabawki itp? Czy starsze nie będzie się czuło zepchnięte w dalszy kąt, gdy będę karmiła młodsze piersią? Tyle pytań.... Nie wyobrażam sobie jak przed pracą miałabym odwozić np. starsze do przedszkola, młodsze do żłobka(bo tam mają cudowny kontakt z rówieśnikami i wirusami też:) ), wcześniej je ubrać, zrobić śniadanie, ubrać co zimą jest koszmarne i biec a potem jeszcze do pracy i udawać, że się jest wypoczętą, pełną energii i zapału kobietą sukcesu? Może jeszcze poczekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam bardzo ci wspoczuje
Jagoda 369 - o co ci chodzi, mozesz jasniej? Dziewczyny opisuja tu swoja sytuacja ANONIMOWO, wiec ja opisalam swoja. Co w tym zlego? Czy jesli ktos ma dobrze to znaczy, ze od razu sciemnia, chwali sie i Bog wie jeszcze co tam sie w twojej glowie urodzilo? Mozesz mi wyjsnic o co ci chodzi, bo naprawde nie rozumiem...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przyznam bardzo ci wspolcz
To ja ci odpowiem: na tym forum niech cie reka boska broni pisac, ze masz dobrze. Tu wszyscy musza narzekac, miec zle materialnie i finansowo, miec problemy z mezem / dziecmi / kasa / praca / seksem...i tak dalej, a jak tylko przyznasz sie, ze u ciebie jest inaczej i, ze jestes zadowolona z zycia, to np. takie Jagody zaczynaja sie czepiac z zazdrosci i zawisci i zaczynaja doszukiwac sie klamstwa :) Takze zanim znow napiszesz cos podobnego zastanow sie nad tym dwa razy. Tu nie warto sie wychylac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuloodpornaa
Jak czytam taka pi**e to mi sie noz w kieszeni otwiera. Noz w kieszeni sie otwiera, ze kobieta smie po urodzeniu dziecka myslec takze o sobie, a nie sprowadzic swoje zycie do zachwycania sie zasrana pielucha??:D Ja takie "pizdy" wlasnie szanuje i mam nadzieje, ze rowniez taka bede. Dziecko jedynie element zycia i nie mozna zapominac o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie, że nie można
zapominać o sobie! ja mam 5 miesięczna córkę i od niedawna zaczęłam wychodzić do ludzi, poszłam na fitness, idę sobie od czasu do czasu na solarium, wyciągam męża na randki, do restauracji czy na zakupy, żeby kupić również coś sobie, poprawić swój wygląd i samopoczucie, bo ciągle tylko małej coś kupujemy. dziecko kochamy ponad życie, jest naszym szczęściem, oczkiem w głowie, ale o sobie też nie zapominamy, bez przesady, mnie właśnie rozwalają takie mamuśki, które mało się nie zesrają nad swoim macierzyństwem i robią z siebie niewolnice pośród 4 ścian, a z dzieci potem takie nieszczęścia, mamincycusie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamama
to tak jak u mnie autorko tylko ja staram się choć trochę o siebie zadbać choć nie zawsze...mam rozstępy piersi nie te co przed ciążą ale w życiu nie chciałabym mieć tego co wcześniej jeśli miałoby nie być mojej ukochanej córeczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ence pencee
no pewnie że nie można - ujęła wszystko to co chciałam. wku.wiają mnie mamuśki ślepo zapatrzone w swoje dzieci. Porozstrzelałabym takie. Mam 4 mieś bliźniaki. Dbam o siebi. Nie wierzę kobietom , które nie mogą zrzucić kilku kilo po ciąży- dla mnie to lenistwo i niechlujstwo.Ja po 2 mieś zmieścilam sie w spodnie sprzed ciąży, a swoje przytyłam -24 kg. Nie zaniedbuję męża. Potrafię zorganizować sobie czas na spanie, posprzatanie, wyjście na imprezę, do teatru, na zakupy. Nie zaszywam się w domu i dzięki temu nie uwsteczniam- bo niestety- siedzenie w kupach od rana do nocy na tymm polega. Żal mi kobiet, które jedyne o czym potrafią mowić to ?: jakie to moje mdre, a jakie piękne. Echhh...Kobiety ogarnijcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×