Żony i matki to pytanie do Was, bo skoro macie dzieci, to pewnie

i mężów macie :) Wiecie, że 5 marca jest Dzień Teściowej :P Czy będziecie składać życzenia swoim "ukochanym mamuśkom"? :P Bo ja nie mam zamiaru, jestem na etapie maksymalnego ochłodzenia stosunków :D

tak,bo mam zajebiaszcza tesciowa :D

Jestem po etapie maksymalnego ochłodzenia stosunków, ale skoro jest takie święto, muszę przypomnieć mężowi :D

do mogę wtrącic słówko>> mąż niech złoży życzenia Twojej mamie :D jak u Ciebie wyglądało ochłodzenie stosunków? bo u mnie zaczęło sie latem zeszłego roku po pewnym niemiłym i chamskim incydencie z jej strony, o którym nawet nie chce mi sie pisać... ona po tym usilowała bez żadnego przepraszam przejsć do porządku dziennego jak gdyby nigdy nic, a ja nie odpusciłam babie. Przestałam do niej dzwonić, rzadziej ją odwiedzamy, a jak odwiedzamy, to siedzimy u niej krócej, prawie z nią nie rozmawiam, a ją szlag trafia, bo przez to w pewnym sensie ma ograniczony kontakt z moim synkiem czyli z własnym wnukiem. dobrze jej tak, chamica jedna.

no ja swojej muszę złożyc zyczenia, bo w tym dniu ma urodziny też, a jak bym zapomniała to by mnie chyba zjadła:)

No, to miałam na myśli. Mój mąż ma cudowną teściową:) Na szczęście o tym wie... Co do ochłodzenia stosunków, to kiedy ja u niej ostatnio byłam....hmmm....w wakacje? :) A tak to czekam sobie w aucie jak mąż do niej idzie z dziećmi, albo odwiedzam w tym czasie moją rodzinkę :)

heh ja mam tego pecha, że niestety mieszkam z teściami i powoli szlag mnie trafia;) tyle, ze teściowa 2 miechy jest w domu, a dwa w niemczech wiec jeszcze ujdzie. teraz przyjeżdża na 3 miesiace i chyba sie potnę;). ale jak dobrze pójdzie to może do maja sie wyprowadzimy o ile nie osiwieje do tej pory hehe

do mogę wtrącić słówko >> a mieszkacie w jednym mieście? bo moja stara mieszka w innym mieście i chcąc nie chcąc wolę jechać niż by miał mój mąż i syn sami do niej jezdzic, bo ona by sie tylko cieszyła, gdyby tak było, ona by sie cieszyła gdyby odseparowała nas. A ja jej nie dam tej satysfakcji - po prostu albo jedziemy do niej w komplecie albo wcale - cześciej z naciskiem na to drugie hehe. A Twoja stara wie, że jak Twój mąż jest u niej z dziecmi, to Ty siedzisz w aucie? Komentuje to mężowi w jakiś sposób? Ile wtedy czasowo trwa taka wizyta, długo siedzisz w tym aucie? :) Przepraszam, że zalewam Cie pytaniami, ale chyba mamy wspólny temat, a raczej oset do wyeliminowania :D