Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY

Nie wiążcie się z rozwodnikami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY

Ja jestem z rozwodnikiem, to nic dobrego, skoro ma rozwód to znaczy, że coś z nim nie tak. Nie da się chyba ułożyć życia z kimś kto się rozwiódł, porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeeeeeeheeeeeeeee
To odejdz od niego.!!! Ja jestem rozwodka,mam rozwodnika i jestesmy szczesliwi,mamy dziecko. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weteranka w bojach z ex
To jakieś prowo! Ja jestem z rozwodnikiem i jest super! To z tobą autorko jest coś nie tak! hahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Dlaczego ze mną jest coś nie tak? Dlatego, że się nam nie układa? Może teraz patrzę stereotypowo ale serio tak uważam. On wystąpił o rozwod i myślałam, że skoro tak to chyba z nią było coś nie tak ale teraz widzę, że to z nim nie da się żyć. Decyzja o odejściu nie jest jednak taka łatwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propo
jak ktos sie raz rozwiodl to pol biedy, mozna powiedziec ze sie nie ulozylo , ale jak ktos mial 2 albo 3 zony to znaczy ze to zwykly odpadek ludzki. ja sie dwa razy rozwodzilam i ten drugi to byl rozwodnik recydywista:) bylam 3 zoną , juz bym sie nigdy z nikim nie związala. a moj byly ma nastepna zonke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli skoro się dwa razy rozwodziłaś= miałas dwóch mężów, to jesteś odpadkiem ludzkim... hmmm... niska masz samoocenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynym odpadkiem jest
ewa33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe creme
Akurat w tym wypadku Ewa33 ma racje:D Albo to sie tyczy tylko meskich odpadkow ludzkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Mnie nie chodzi o takie aspekty jak picie, bicie itd. ale jak ktoś się rozstaje bo różnią się charakterem to dla mnie jasne. Nie może być tak, że winna jest jedna osoba, tak mi się starał mój partner i jego rodzina przekazać, że to ona była tą złą suką a on pokrzywdzonym przez nią człowiekiem. Teraz widzę, że miał swój udział i to niemały w rozwaleniu tego związku, nie wiem jak było między nimi bo tam nie byłam i nie widziałam ale teraz twierdzę, że on się też bardzo przyczynił do tego, że ten związek nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goleman
to prawda!!!!!!ja tez poznqlam rozwodnika,niby taki skrzywdzony,ze go zona zdradzala,jego znajomi potwierdzali,a za 4 scianami dopiero go poznalam,kawal chama i prostaka,,szkoda zycia na rozwodnikow!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też jestem rozwódką
i jestem z rozwodnikiem.Jeśtesmy bardzo szczęśliwi,tamci partnerzy nadawali na innych falach niż my. A my jestesmy zgrani jak stary zespół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Wy ludzie piszecie:) Skoro ktoś ma rozwód to znaczy, że coś z nim nie tak?:) Rewelacja. Dla mnie 'coś nie tak' to jest z ludźmi, którzy przez lata żyją w chorych małżeństwach, w atmosferze kłótni, krzyków, wyzwisk i nienawiści a dzieci na to wszystko patrzą. Patrzą na mamę, która zdołowana płacze po kątach bo tata traktuje ją jak szmatę i służącą lub też patrzą na tatę który jest przez mamusie wyzywany, popychany i traktowany jak bankomat. Nie zawsze ludzie dobierają się jak 'dwie połówki jabłka', czasami lepiej się rozstać niż żyć w domowym piekiełku. I to znaczy, że Ci ludzie są odpadkami ludzkimi?! No chyba, że wg niektórych to tylko facet rozwodnik jest 'nikim' a kobieta po rozwodzie to 'mądra babeczka';) Co Wy gadacie w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Tak ale skoro coś nie stykało w tym związku to znaczy, że coś było nie tak. Ktoś zawinił, a najczęściej obydwoje małżonków zawiniło. Ja żyję z rozwodnikiem i widzę co jest grane, widzę jak się zachowuje, z nim na serio ciężko wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No skoro się rozwiedli, to oczywiste jest, że coś było nie tak,Ameryki nie odkryłaś autorko:) Nikt się nie rozstaje jak wszystko jest w porządku:) To, że wierzyłaś w opowieści, że rozwód to tylko i wyłączne wina byłej żony Twojego partnera, to Twój problem. Rzadko,żeby nie powiedzieć nigdy, wina leży tylko po jednej stronie.Tylko ja nie bardzo Cie rozumiem: Ty masz do niego pretensje o to, że on również swoim zachowaniem przyczynił się do rozpadu tego związku? Czy po prostu jesteś rozczarowana, że Twój facet nie jest idealny? I jeszcze raz powtórzę- to,że ktoś jest po rozwodzie nie oznacza, że jest nienormalny i coś z nim nie tak. A że być może ma trudny charakter- możliwe,ale to inna sprawa. Trudne charaktery mają też panny i kawalerowie:) To nie ma znaczenia, że żyjesz z rozwodnikiem- wiele z nas również i takich problemów nie mamy. Nie uogólniaj autorko- nie jeden kawaler to cham i świnia i nie jeden rozwodnik to porządny i świetny facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy związek rozpada się z winy obojga ludzi trzeba być skończoną idiotką uważając że tylko jedno zawiniło a drugie jest nie winne. Szanowna autorko jak ci się nie podoba to sobie zmień chłopa anie bzdury wypisujesz.Ja wyszłam za mąż za rozwodnika i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem mamy dziecko i wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z podwójnym
rozwodnikiem - i jak na razie wszystko jest w porządku, a jesteśmy razem już 12 lat. Nie można generalizować - w życiu bywa bardzo różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Jak wcześniej napisałam rozejście się to nie jest taka prosta sprawa, mamy dziecko. Wszystko muszę 100 razy przemyśleć zanim podejmę taką decyzję. Nie wiem ale widzę, że teraz podjęcie decyzji o rozpadzie związku to nic wielkiego, dla mnie to poważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, w takim razie trzeba było napisać od razu,że masz problem w związku i nie dogadujesz się z partnerem, opisać sytuację,może ktoś tutaj mógłby Ci coś doradzić. A Ty zamiast tego straszysz nas rozwodnikami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Może z grubej rury zaczęłam ale widzę, że mój partner też jest winny rozpadu tego związku. Zastanawiam się jak tamta mogła z nim tyle wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
A moze znow trafil na kolejnego pajaca.Bo zalozmy ze taka byla przyczyna jego rozwodu.heh nie ktorzy to maja naprawde zryty beret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propo
do ewa 33 czuje sie jak odpadek ludzki dzieki drugiemu mezowi, pierwszy w porownaniu z nim byl aniolem, i po tych 2 mezach nigdy wiecej z nikim sie nie zwiążę, a moj drugi ma obecnie czwartą zone i dlatego napisalam ze to odpady, raz sie mozna naciac ale jak dwa razy sie nie uda i trzeci i moze czwarty to chyba taki rozwodnik nie jest porzadnym facetem ktory trafia na same zolzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie trochę pożyje i trochę zobaczy, plus - potrafi sie z tego wyciągnąć wnioski - to się wie, że nic nie jest pewne, nawet to, że czterokrotny rozwodnik jest ludzkim odpadem dziwię sie tylko ludziom, którzy pobierają sie tyle razy ze względu na przysięgę małżeńską, bo tyle razy powtarzać to samo, za każdym razem komuś innemu, wiedząc, ze to nic pewnego... dziwię się, ale każdy robi, co uważa za stosowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vv Monlightvv
Ja jestem z rozwodnikiem i jestem najszczesliwsza kobieta pod sloncem.Skoro mowisz,ze to porazka to po co z nim jestes? Nie rozumiem takich ludzi:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Może to kwestia światopoglądu, Światopoglądu ,który się obudził. Może za późno ale nigdy za późno. Jednak dla ludzi wierzących zawsze będzie to problemem . Oczywiście swoimi rozterkami a zwłaszcza winą nie powinni obarczać innych. Wiążąc się bowiem w takim związku ponoszą co najmniej taką samą odpowiedzialność. Często czasem jednak większą. Zawsze bowiem istnieje coś takiego jak przymuszenie , nie chodzi mi tu o przymuszenie w sensie siły ,w sensie fizycznym Wedle nauki katolickiej bowiem ,owszem można opuścić ,żonę ,męża ale też nie wolno z nikim się już związać dotyczy to również osób ,które w taki związek wchodzą. Mało tego cały czas za tego drugiego człowieka jest się odpowiedzialnym. Wedle tej samej nauki kobieta winna posłuszeństwo mężowi. Cóż albo ktoś się z tym zgadza albo nie . Jest to kwestia przyjęcia pewnej doktryny,pewnego dogmatu ,pewnej prawdy,pewnej tajemnicy , Myślę jednak ,że gdyby wiele kobiet przyjęło to do wiadomości, może inaczej , pamiętało o tym i zgodnie z tą nauką postępowało .mniej było by rozbitych małżeństw i pokrzywdzonych dzieci. Podobna kobietom zawsze chodzi o dobro dzieci.????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
vv Monlightvv bo mamy dziecko i dlatego muszę chyba wszystko przeanalizować od A do Z zanim odejdę z powodu tego, że JA z nim żyć nie umiem na dłuższą metę. Musze pomyśleć też o dziecku. Wydaje mi się, że to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna to jest jedna strona
zazwyczaj to zdrada, pijanstwo, agresja, rzadko oboje sa winni, najczesciej zdrada i sie dogaduja, ze roznica charakterow; duzo zalezy czy trafisz na winnego malzonka czy nie, rozwodnicy tak samo jak inni ludzie sa dobrzy i zli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
Zniecierpliwiony Wedle tej samej nauki kobieta winna posłuszeństwo mężowi. Cóż albo ktoś się z tym zgadza albo nie . Jest to kwestia przyjęcia pewnej doktryny,pewnego dogmatu ,pewnej prawdy,pewnej tajemnicy , Myślę jednak ,że gdyby wiele kobiet przyjęło to do wiadomości , może inaczej , pamiętało o tym i zgodnie z tą nauką postępowało .mniej było by rozbitych małżeństw i pokrzywdzonych dzieci. Podobna kobietom zawsze chodzi o dobro dzieci.???? Takich bzdur to ja juz dawno nie czytałąm :D, natomiast zaczynam rozumieć dlaczego przesiadujesz na kafe zamiast cieszyć się udanym szcześciem rodzinnym :P ktoś ci już kiedyś mówił o równouprawnieniu? :O albo z innej strony: w biblii jest TAKŻE napisane, że jesli mezczyzna umrze bezdzietnie to brat jego winien wziąc kobietę za żonę aby wzbudzic bratu potomstwo.. Jak całość to całość, czy fakt że nie ożenisz się z bratową czyni z ciebie złego wyznawcę Chrystusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Moment ale nawet jak dochodzi do zdrady to należy się dowiedzieć dlaczego do niej doszło. Bo jak ktoś pije, przepija wszystko, nie daje na życie, albo jeszcze po pijaku bije to rozumiem, że to sprawa tego który pije. Ale jak ktoś się dopuścił zdrady (powtarzam dopuścił, czyli nie chodzi mi o notoryczne zdradzanie w burdelach co weekend) to trzeba by prześledzić dlaczego to zrobił. A jeśli żona nie chce współżyć z mężem, to co on ma zrobić? Tylko nie mówcić mi, że facet ma czekać bo może się jej odwidzi za parę lat. Jak jest chora to rozumiem, że wtedy nie może, mnie chodzi o to kiedy po prostu odmawia na zasadzie "nie bo nie", współżycie to chyba też pewnego rodzaju obowiązek małżeński, który ludzie przysięgają więc jego odmowa chyba nie jest dopuszczalna. Istnieje też motyw zaniku uczuć w wyniku czego efektem jest ta zdrada ale to osobny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
A jeśli żona nie chce współżyć z mężem, to co on ma zrobić? Tylko nie mówcić mi, że facet ma czekać bo może się jej odwidzi za parę lat. Jak jest chora to rozumiem, że wtedy nie może, mnie chodzi o to kiedy po prostu odmawia na zasadzie "nie bo nie", współżycie to chyba też pewnego rodzaju obowiązek małżeński, który ludzie przysięgają więc jego odmowa chyba nie jest dopuszczalna. mało jeszcze wiesz o zyciu....odmowa współzycia przez kobiety TEŻ ZAWSZE MA JAKĄŚ PRZYCZYNĘ! I dobrze jest jej poszukać, zamiast usprawiedliwiać biedaka, że mu zona nie daje. Z punktu widzenia kobiety odmowa współzycia jest skutkiem a nie przyczyną :O Poszłabys do łóżka z meżem, który ostatnim razem mył sie miesiąc temu? Nie? Przeciez to obowiazek małżenski? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×