Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY

Nie wiążcie się z rozwodnikami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
amaletto tak oczywiście ale jest różnie, czasami to ma przyczynę a czasami nie. Nie spowodowaną przez męża. Musisz mi to przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" amaletta Zniecierpliwiony Wedle tej samej nauki kobieta winna posłuszeństwo mężowi. Cóż albo ktoś się z tym zgadza albo nie . Jest to kwestia przyjęcia pewnej doktryny,pewnego dogmatu ,pewnej prawdy,pewnej tajemnicy , Myślę jednak ,że gdyby wiele kobiet przyjęło to do wiadomości , może inaczej , pamiętało o tym i zgodnie z tą nauką postępowało .mniej było by rozbitych małżeństw i pokrzywdzonych dzieci. Podobna kobietom zawsze chodzi o dobro dzieci.???? Takich bzdur to ja juz dawno nie czytałąm , natomiast zaczynam rozumieć dlaczego przesiadujesz na kafe zamiast cieszyć się udanym szcześciem rodzinnym ktoś ci już kiedyś mówił o równouprawnieniu? albo z innej strony: w biblii jest TAKŻE napisane, że jesli mezczyzna umrze bezdzietnie to brat jego winien wziąc kobietę za żonę aby wzbudzic bratu potomstwo.. Jak całość to całość, czy fakt że nie ożenisz się z bratową czyni z ciebie złego wyznawcę Chrystusa? " Powiedziane jest też ,że Pan Bóg stworzył świat w sześć dni a siódmego odpoczywał. Nie można wszystkiego brać dosłownie-- Pan Bóg odpoczywać nie musi.Przytoczony przez Ciebie przykład o bracie i bratowej jest właśnie tego dowodem. Tu nie chodzi o obowiązek ożenku ale obowiązek opieki . Co do równouprawnienia to wymysł feministek . Feministek ,które chciałyby równouprawnienia ale i przywilejów. Z natury jest to sprzeczne same ze sobą, nadto jest nienaturalne . Jest różnica płci ,każdy ma wyznaczoną rolę do odegrania i nic tego nie zmieni ani głoszone poglądy ani jakiekolwiek zachcianki. Robienie czegoś na silę zawsze przynosi skutki ,najczęściej złe. Co do posłuszeństwa żony mężowi jest to naturalna kolej rzeczy.Kobiety same czują się słabsze ,dowodem jest nawet to forum. Nie może być zatem tak by słabszy oczekiwał opieki i jednocześnie chciał robić wszystko po swojemu nie licząc się z drugą stroną , jest to nie logiczne i nie racjonalne. Poza tym ta prawda bierze się również z przypowieści biblijnej o skuszeniu i przywiedzeniu do grzechu. Mężczyzna raz poddał się woli kobiety i skutki tego są katastrofalne do dnia dzisiejszego. Co do następnej wypowiedzi dotyczącej odmowy współżycia z powodu braku higieny to rozumiem ,że kobieta wyszła za mąż za brudasa. Wcześniej jej to nie przeszkadzało a zaczęło przeszkadzać po ślubie---śmieszne wręcz komiczne. Będę trochę złośliwy i powiem ,że mężczyzna nawet po tygodniu nie mycia się jest bardziej świeży od kobiety ,która myje się codziennie, to również wynika z różnicy płci w tym fizjologicznych. A siedzę na tym kafe \ po co Ty siedzisz? \ by właśnie pogadać sobie z kimś takim jak TY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enterenter
Nie zgadzam się, ja żyję z moim facetem może nie jakoś super długo bo 4 lata ze sobą mieszkamy ale do czystości przywiązuje większą wagę niż ja, szoruje się bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vv Monlightvv
Przepraszam gapa ze mnie nie doczytalam:-) Nie wiem co Ci doradzic,Chyba sama musisz sobie to wszystko poukladac i przemyslec. Dlaczego zastanawiasz sie nad jego poprzednim malzenstwem,pomysl lepiej o tym jak rozwiazac wasze problemy. Nikt nie jest idealny,mojego M zdrtadzila zona i tez byly niezle jazdy na poczatku zazdrosc o kazdego faceta,ale wszystko przychodzi z czasem,teraz jest ok. Co takiego on robi,ze mowisz,ze z nim cos nie tak.Pomysl Ty tez na pewno masz wady i nie jestes idealna.Nigdy nie bylo malzenst idealnych i nie bedzie,trzeba umiec do siebie dotrzec,zaakceptowac swoje wady nawzajem i caly czas rozmawiac,bo to jest najwazniejsze.Jezeli nie bedziecie rozmawiac to wszystko sie w was skumuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do enterenter
z czym się nie zgadzasz? Twój się szoruje -czyli należy do 10% tych, którzy po ślubie nie zapominają o wodzie, mydle i dezodorancie, proste?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ailezmozna?
Autorko-> wrzucanie wszystkich rozwodnikow do jednego worka jest bardzo glupie i krzywdzace... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co racja to racja i już
bo co 100 facet -rozwodnik jest wart nieco więcej niż psia kupa, to fakt!co 100 nie jest popapranym gnojkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abbey
Ja jestem z rozwodnikiem i tak dobrego, czulego i kochajacego faceta w zyciu nie widzialam. Wczesniej spotykalam sie z nierozwodnikami. Rozwod nie ma tu nic do rzeczy to kwestia czlowieka. A co do tego mycia to autorka chyba przesadza, no moze ma takie doswiadczenia, ale to nie dotyczy tylko facetow prawda? Wystarczy w leci wsiasc do zatloczonego autobusu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" do enterenter z czym się nie zgadzasz? Twój się szoruje -czyli należy do 10% tych, którzy po ślubie nie zapominają o wodzie, mydle i dezodorancie, proste?! " Czy to pytanie czy odpowiedź .???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow_
posłuchaj dupku - to co to za koleznaki? Jakis margines spoleczny? Z żulami sa w związkach? Bo jak tak to rozumiem. 90% sie nie myje buahahahaha dobre...! :) Moze poszukaj facetow w innym srodowisku?? Znaczy sie mierz troche wyzej niz menele. Naprawde sa tacy co sie myja i nie tak trudno ich znalezc...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
Jest różnica płci ,każdy ma wyznaczoną rolę do odegrania i nic tego nie zmieni ani głoszone poglądy ani jakiekolwiek zachcianki. Robienie czegoś na silę zawsze przynosi skutki ,najczęściej złe. Co do posłuszeństwa żony mężowi jest to naturalna kolej rzeczy.Kobiety same czują się słabsze ,dowodem jest nawet to forum. Nie może być zatem tak by słabszy oczekiwał opieki i jednocześnie chciał robić wszystko po swojemu nie licząc się z drugą stroną , jest to nie logiczne i nie racjonalne. :D, :D, :D ja jestem bardzo silna kobietą. mało który facet ma tak samo silną psychikę i mało który jest w stanie w naturalny sposób być dla mnie liderem ( bo byc i chcieć byc to dwie rózne sprawy) tak więc per saldo najczesciej spotykam wymoczków którzy - owszem, rządzic by chcieli, ale jak sie wali to chowają mi sie pod kieckę :P I to twoim zdaniem jest logiczne, racjonalne, i do tego zgodne z nauką Chrystusa? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Shadow
I tu się mylisz, bo mój szef, wielki pan dyrektor niby menelem nie jest, a brudasem tak i cuchnie paskudniej niż sąsiad z parteru, którego można nazwać menelem, bo wiecznie ma problemy z pracą i pożycza na chleb, ale gdy wychodzi do ludzi (czyli po pożyczkę) to zawsze wygolony, umyty i czyściutki. I coś w tym jest co piszą tu kobietki, bo też słyszałam w pracy takie uwagi - o tym zaniedbywaniu się z biegiem lat, a mężowie moich koleżanek czy znajomych z pracy też niby menelami nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do tej od apelu
skoro teraz widzisz jakim facetem jest twój kochaś, wczesniej tego nie widziałaś? Otóz widzisz: przy swojej żonie facet tak się nie zachowywał. Przy kochance zwyczajnie zszedł na psy. Bo już się starać nie musi, to ona się postarała żeby on odszedł od żony, więc ona nie zasługuje na nic lepszego niż śmierdzącefo faceta. Trzeba się było nie wpierdalać między dwoje ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Pytanie do tej od apelu - dlaczego sądzisz, że się wmieszałam między nich, nigdzie nie napisałam tego. Jeśli facet się rozwiedzie a po 2 latach od tego czasu zwiąże się z kimś innym to i tak oznacza, że to rozwód z powodu jeo następnej kobiety? Nawet jak się tych dwoje ludzi nie znało kiedy facet się rozwodził? Zastanawiające. Otóż czytałam pisma rozwodowe, w których ona oskarżała go o pewne rzeczy, w które ja nie chciałam chyba wierzyć (jak to ktoś zakochany) ale teraz widzę, że w wielu sprawach miała rację a więc osąd, że przy żonie się starał a przy mnie nie musi jest bezsensu bo widzę po jej pismach, że mój facet zachowuje się bardzo podobnie teraz jak w pismach, które ona pisała. Raczej nie może to być przypadek i zbieg okoliczności. Przykro mi, że Cię ktoś porzucił dla innej kobiety bo na to mi wygląda ale nie zawsze ludzie się w ten sposób rozstają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co apeluje
przestan pieprzyc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Wupowiedź na bardzo wysokim poziomie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Po pierwsze: nie możesz wiedzieć tego jak się zachowywał przy żonie ponieważ zwyczajnie ich nie znasz. Po drugie: nie możesz wiedzieć czy "zszedł na psy" ponieważ nas nie znasz. Po trzecie: ja się nie starałam o to aby on odszedł od żony, powtarzam, że bywa też tak, że ludzie się rozchodzą a dopiero za jakiś czas poznają kogoś z kim się wiążą, należy to wziąć pod uwagę. Po czwarte: mój facet zdecydowanie nie śmierdzi, kąpie się i myje więcej niż niejedna kobieta :) Po piąte: odnośnie wpieprzania się między nich patrz pkt. 3. Zalecenia: odżałować odejście męża do kogoś innego, pogodzić się z tym i znaleźć sobie partnera do życia, wtedy będzie mniej jadu i zgryźliwości. Aha, od kiedy nowa partnerka czyjegoś byłego męża to kochanka? Moim zdaniem konkubina a nie kochanka. Lepiej uważam na słowa bo można ponieść z tego tytułu konsekwencje jeśli wygłasza się coś publicznie, proponuję prześledzić kodeks. Najlepiej będzie jak weźmiesz się w garść i jakoś poradzisz sobie z tym, że mąż odszedł, życie się nie skończyło, no ale jak się nie ma nic dopowiedzenie to się kończy na takim haśle jak w ostatnim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak tak na wznak
konkubina lepiej brzmi niż kochanka ale i tak sąsiedzi wiedzą, że to zwykła zdzira

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Czegoś nie rozumiem, dalczego to ma być zdzira? Czyli rozwiedziony facet nie ma prawa już z nikim być bo inaczej będzie na nich wisieć widmo, że żyje ze zdzirą? A jak się nazywa nowego partnera rozwiedzionej kobiety? Ja rozumiem jeśli jakaś kobieta ewidentnie odbije innej kobiecie męża, doprowadzi do tego, że facet zostawia swoją żonę i jest z tą "nową" ale dlaczego zdzirą, kochanką i pewnie jeszcze jest spory wachlarz tych określeń, należy nazywać według ciebie kobietę, która nie miała nic wspólnego z tym, że facet odszedł od swojej żony kiedyś tam w przeszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
autorko, bodzie cie nazewnictwo i walczycz ze słowami jakimi okreslają "te drugie"... a jednocześnie przyznajesz rację "tym pierwszym", że pozbyły sie gada :D Zawsze śmieszy mnie jak druga kobita broni faceta-biedaczka, że go pierwsza babka tak pokrzywdziła... bo zwykle po paru latach przyznaje jej rację :D. jesteś kolejnym dla mnie tego przykładem.. Może dlatego, że faceci z klasą nie skarżą się "tym drugim" jakie to paskudne były "te pierwsze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Amaletto wcale mnie nie bodzie to nazewnictwo, po prostu jestem ciekawa dlaczego w taki a nie inny sposób ktoś nazywa druga partnerkę faceta. No i w dalszym ciągu nie wiem jak się w tej sytuacji nazywa drugiego partnera rozwiedzionej kobiety, jestem bardzo ciekawa. Mnie mało interesuje jak mnie kto nazywa w związku z tym, że żyję z kimś kto kiedyś wziął rozwód, moja wina to nie była, nie jestem odpowiedzialna za to, że ktoś się rozstaje ale jestem za to nazwana w sposób przytoczony powyżej. Wpływu to nie ma żadnego ale jest dla mnie ciekawe na jakiej podstawie jestem po pierwsze obwiniana za to, że oni się rozeszli a po drugie nazywana w ten a nie inny sposób. To tak jakby osoba X otrzymała prezent od osoby Y, który uprzednio został ukradziony ale to osoba X została nazwana złodziejem. Nie uważacie tego za rzecz dziwną? Domyślam się, że chodzi o zawiść, zwyczajną polską zawiść i złość, to troche typowe dla polaków, choć smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz co apelku
Bo ten cudzy mąż dalej pozostaje mężem swojej żony mimo cywilnego rozwodu, tylko prawnie są osobno, a moralnie (i po Bożemu) dalej są mężem i żoną, póki śmierć ich nie rozwiąże , bo tak przysięgli, a to obowiązuje i jest nierozwiązywalne, nawet jak nie są ze sobą i po rozwodzie są osobno. Ja tam nie mam wątpliwości że z rozwodnikiem bywa jedynie cudzołożna kochanka, czy ci się to podoba czy nie, ale tak to się nazywa. Mogę współczuć rozwiedzionym nie z własnej winy, ale to i tak nie zmienia faktu że przysięgali aż do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
Śmieszycie mnie :D Aż dziw bierze, że człowiek człowiekowi wilkiem. Argumentowanie sprawami kościelnymi jest dosyć dyskusyjne. Przykładowo czytałam na innych tematach jak pisano jakimś (chyba) kobietom, że to, że ich mężczyzna ma stwierdzenie nieważności to nic nie da bo tylko oszukuję samą siebie a on i tak zawsze w sercu i przed Bogiem będzie mężem swojej małżonki a jej następczyni do końca życia będzie jedynie zwykła szmatą, która odebrała innej kobiecie męża - rewelacyjne, mimo, iż ludzie nie znają sytuacji drugiego człowieka okazuje się, że wiedzą o niej zdecydowanie więcej niż same osoby zainteresowane. Tak mój partner - konkubent - w dalszym ciągu jest związany węzłem małżeńskim ze swoją małżonką, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Tak po Bożemu dalej są małżeństwem, nie przeszkadza mi to zupełnie, ponieważ nie czuję i nie zionę nienawiścią do jego małżonki, zupełnie mi ona nie przeszkadza, wprost przeciwnie jak widzę do wielu ludzi, którzy nawet się nie znając nienawidzą się, tylko dlatego, że ktoś żyje w sposób jaki im nie odpowiada. Moralność mojego konkubenta chyba należy zostawić jemu, chyba on wie lepiej z kim jest i z kim chciałby być. Ja go na siłę nie trzymam, w każdej chwili może odejść i tego nie robi więc chyba jest ze mną z własnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie śmieszy teksty typu po Bożemu są małżeństwem zwłaszcza gdy idziesz do kurii płacisz i masz unieważniony ślub i czystą kartę. Czyli że po Bożemu małżeństwem jest się do momentu kiedy da się księdzu w łapę hahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
Tak mój partner - konkubent - w dalszym ciągu jest związany węzłem małżeńskim ze swoją małżonką, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Tak po Bożemu dalej są małżeństwem, nie przeszkadza mi to zupełnie, ponieważ nie czuję i nie zionę nienawiścią do jego małżonki, zupełnie mi ona nie przeszkadza, wprost przeciwnie jak widzę do wielu ludzi, którzy nawet się nie znając nienawidzą się, tylko dlatego, że ktoś żyje w sposób jaki im nie odpowiada. Moralność mojego konkubenta chyba należy zostawić jemu, chyba on wie lepiej z kim jest i z kim chciałby być. Ja go na siłę nie trzymam, w każdej chwili może odejść i tego nie robi więc chyba jest ze mną z własnej woli. No i taka własnie postawa budzi te skrajne emocje...tak juz jest, nie ma co walczyć z wiatrakami... natomiast mnie osobiscie trochę dziwi twoje podejscie. tak na prawdę, to wydajesz mi sie sama ofiara takiego ujmowania sprawy... teraz wychodzi, że on mimo wszystko jest be ( jak już stanęłas na miejscu jego ex zony) Moim zdaniem kwestia moralnosci twojego partnera powinna cię zywotnie interesować - skoro potrafi byc nie w porzadku wobec pani x, bedzie potrafił i wobec ciebie - to tylko kwestia okoliczności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
A przepraszam,co masz na myśli pisząc "być nie w porządku"? Co konkretnie masz tutaj na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
cokolwiek... sama piszesz, że sporo zarzutów jakie miała do niego jego ex teraz ty tez bys potwierdziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ DO WAS KOBIETY
A tak, rozumiem, oczywiście, że tak, może być wobec mnie nieuczciwy, choć to nie chodzi o nieuczciwość tylko o jego ciężkie zachowanie, które trudne jest do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jomikoooooo
a ktoremu księdzu i w ktorej kurii dawałaś w łapę? I ile tego było??? Ropzumiem że skoro takie "prawdy" głosisz, to wlasnie tak zrobilas. I jeszcze pytanie: a Panu Bogu też dasz w łapę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie musiałam dawać bo nigdy nie byłam zainteresowana ślubem kościelnym ale ogólnie wiadomo że taka przyjemność kosztuje 10000 i w każdej kurii możesz złożyć wniosek o unieważnienie małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×