Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

askuo

zycie z kims po udarze

Polecane posty

mam pewien problem. wiec, babcia niedawno dostala udaru. byla w szpitalu 160 km odleglym od naszego domu, gdzie tez mieszkala i sila rzeczy musielismy wraz z rodzina wziac ja do siebie. oczywiscie nie mam tu zadnych pretensji itp poniewaz bardzo ja kocham i chetnie pomagam. po udarze babcia ma niedowlad prawej czesci ciala, nie chodzi, niewyraznie mowi i chyba nie do konca zdaje sobie sprawe z tego co. problem jest taki, pomimo tego, ze jest u nas dopiero 1 dzien to juz strasznie smierdzi poniewaz babcia nie wstaje, wiec robi w pieluche lub jak sie upomni to podstawiamy jej "kaczuche", nie mamy takich warunkow w domu zeby co chwile ja myc i ja z mama nie mamy tez sily zeby ja co chwile wnosic i wynosic z wanny, a na mezczyzn w moim domu nie mozna niestety liczyc. da sie moze jakos to zniwelowac? kolejny problem jest taki, ze ona nie chce jesc. raz mowi, ze chce, jak przynosze jej jedzenie to mowi, ze chce pic, a jak wracam z piciem to mowi, ze chce jesc i tak w kolko. a jezeli juz postawie kolo niej wszystko na co ma mniemana ochote, ona jak to zobaczy juz na to ochoty nie ma. dzisiaj przez caly dzien zjadla zalosne 3 kawalki jablka z pieczeni i wypila 2 lyczki picia, martwie sie, ze my ja tutaj zaglodzimy... i nastepny to taki, ze ona chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, ze nie ma sily zeby samotnie sie poruszac i nawet utrzymac porzadnie w pozycji siedzacej. zostawilismy ja dzisiaj sama na doslownie 5-6 min poniewaz chcielismy wspolnie rodzina zjesc obiad, w tym czasie babcia chcac wstac niestety wyladowala na podlodze, boje sie, ze pod nasza nieobecnosc, bo niestety bedzie bywalo, ze bedzie musiala zostac w domu sama na ok 1-2 max 3h, upadnie np na glowe i zlamie kark. moze macie jakies pomysly jak odgrodzic jej lozko zeby nie miala jak wstac? i ostatni juz moj problem to to, ze w kolko sie pyta o jakis pociag, samolot czy o jakiegos Stefana, albo gdzie polozylam nozyczki. nie wiem co jej wtedy odpowiadac czy, ze juz niedlugo idziemy na pociag czy mowic, ze przeciez nigdzie nie jedziemy bo nie chce zeby sie jej glupio zrobilo... byliscie moze w podobnej sytuacji? blagam, pomozcie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest dobrze... Trzeba kupić specjalne łóżko do opieki nad takim chorym... Taki stan może trwać bardzo długo... z resztą nie chcę cie straszyć bo może wszystko skończy się dobrze... Ale niestety z zapachem nic nie zrobisz w książkach do pielęgniarstwa są metody podnoszenia i przekręcania leżącego chorego przy pomocy jednego prześcieradła może warto zajrzeć bo człowiek sie tak nie męczy jak wie co i jak... Trzymaj się i zrób wszystko, żebyś nigdy nie musiał powiedzieć że czegoś nie zdążyłeś/zdążyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomkowa dziekuje bardzo, na pewno zajrze albo poczytam w internecie, niestey obawiam sie, ze na lozko specjalne nie bedzie nas stac, z reszta co z tym pozniej zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzednim razem nie doczytałam do końca... Zostawiac samą ? Chyba żartujesz... Taki czlowiek nie jest do konca sprawny umysłowo i nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy, wcale nie jest powiedziane ze nie bedziecie przy niej siedziec po nocach (popularną praktyką na oddziałach neurologicznych jest wiazanie do lóżek) a nie zostawiac na 3 h samą... Jak sobie nie radzicie to zatrudnijcie pielegniarkę co codziennie bedzie przychodzic na parę godzin. Jak nie je to kroplówka... mam wrażenie że w ogóle nie zdajesz sobie jednak sprawy z powagi sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba dobrze, że jeszcze może wstać od czasu do czasu [przynajmniej odleżyn nie będzie miała ] :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łóżko rzeczywiście można wypożyczyć nawet nie z Caritasu są też zwykłe wypożyczalnie sprzętu medycznego... ehh.. przepraszam jeśli się wypowiedziałam być może za ostro ale po prostu wiem o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mloda jestem, nie wiem jeszcze co i jak bo to pierwsza taka sytuacja u nas i ogolnie w moim otoczeniu. ogolnie to dobry pomysl zeby kupic pelno gerberow i takich przecierow i tym ja karmic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za lozkiem sie rozejrze, jak to mniej wiecej wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, lozko juz znalazlam. bedziemy zalatwiac z mama w miare mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowiac, nie bardzo wiem, wiem, ze wyglad, zachowanie i rozumowanie babci obrocilo sie o 160 stopni... w ciagu 2 tygodni kompletna zamiana z kobiety radzacej sobie doskonale, mieszkajacej samej w totalne warzywo... tak cholernie mi przykro jak na nia patrze, zastanawiam sie czy ona wie, ze cos jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikna nieznajoma
Moja babcia jest po udarze i kiedy mieszkala u nas zachowywala sie tak samo jak Twoja bacia...uwazam ze pomoc moze tylko opiekunka, takiej osoby nie wolno zostawiac samej..moze wstac i np. odkrecic gaz..nigdy nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikna nieznajoma
Twoja bacia zdaje sobie sprawe z tego ze jest chora bo nie moze sie poruszac jak dawniej. jesli chodzi o stan umyslu-niestey nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babcia nie wstanie na 100% bo nie ma sily w nogach, mi bardziej chodzi o to, ze upadnie nieszczesliwie z lozka i kark zlamie, albo sie poobija. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z łóżkiem byłoby wam wygodniej dużo, na razie mozna kupić w sklepie medycznym taki gumowe przescieradło jak w szpitalu z niego się super sprząta pewne rzeczy jak sie cos pobrudzi przy przewijaniu czy coś się przeleje, a nawet jak sie rozleje babci sok czy spadnie jakies jedzenie przy karmieniu, a przede wszystkim zwykłe łóżko na którym babcia aktualnie lezy nie przesiąknie zapachem bo wyprać np zwykłą rozkładana kanape jest bardzo cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ma takie smutne oczy, ja chce dla niej jak najlepiej. a najbardziej mnie zabolalo jak mi powiedziala, ze ona chce umrzec, ze juz chce do dziadka isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi cię żal... moja babcia miała tak samo, ale moja historia na pewno cię nie pocieszy więc się ugryze w język i nie powiem nic... Proszę cię dbaj o nią, aaa widzisz aż sie popłakałam z tego wszystkiego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na lozku sa polozone 2 materace i wlasnie taka folia zeby nic nie przemoklo ani sie nie pobrudzilo, temat lozka porusze jutro przy sniadaniu. a dieta? co dawac do jedzenia? czytalam cos na google, pisze w kolko, ze malo soli, a babcia uwielbia sol i strasznie krzyczy, jak malo slone. jest wybredna w jedzeniu. nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomka ja bym juz wolala zeby ona odeszla niz tak cierpiala... widze to po niej, ze jej zle. tez placze caly dzien z bezsilnosci bo nie moge pomoc, i, ze nie chcialo mi sie do niej jechac przez 3 tygodnie przed udarem, mam do siebie taki zal ;( ale ona tak zdziczala przez te 2 lata jak mieszkala sama, ze na prawde trudno bylo wytrzymac pare h. teraz chce spedzic z nia jak najwiecej czasu, ale to juz nie bedzie to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikna nieznajoma
Nigdy nie wiesz czy nagle akurat nie wstanie:)udar ma to do siebie ze potrafi sie odwrocic:) aczkolwiek zgadzam sie z Poziomka ze wspanialym rozwiazeniem sa wypozyczalnie sprzetu medycznego(w tym lozek) Wspaniale rezultaty daje rehabilitacja, sa szpitale rehabilitacyjne(mojej babci pomogly BARDZO. dzieki rehabilitacji chodzi! A uwierz mi , myslalm ze umrze, taka byla slaba. Jesli nie chce isc do szpitala, poczytaj w necie jak rehabilitowac takie osoby i cwiczcie razem:)jedzenie:moja babcia w kolko jadal nalesniki i zacierki. Kiedy pytala gdzie jest ktos kogo niby widziala odpowiadalismy ze zaraz przyjdzie tylko poszedl do miasta po zakupy. Nie ma co naprowadzac chorej osoby poniewaz i tak nie rozumie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem wszystko wraca do normy ale potrzeba czasu... jedzenie najlepiej płynne kaszki i pierdoły i wypchajcie jej na chama... dużo wody bo sie kobiecina jeszcze odwodni... To już moje prywatne zdanie - ja bym starała się dużo do niej mówić, wiesz stymulowac mózg do pracy nie wiem czy coś to da ale mi sie wydaje logiczne... Wiem jak ci cięzko i doskonale rozumiem twoje myśli o śmierci ale no cóż proponuje troche optymizmu może babka jest silna jak wół i jeszcze z wszystkiego wyjdzie na w miare prostą... Z mózgiem to nigdy nic nie wiadomo to tak mało zbadany obszar... Lekarze deż że tak powiem chuja wiedzą bo tylko rozkładają ręce i mówią no tak tak może tak nie nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ja boje sie ja przebrac, ze jej reke zlamie czy cos w tym rodzaju, to jak mam z nia cwiczyc?... nie wiem, jak na razie staramy sie jakos pogodzic z ta sytuacja. bedzie sie trzeba bardzo zorganizowac cos mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie w Reptach jest jakiś szpital!! nie pomyslałam... tylko tam nie przyjmują jak sama napisałas "warzyw" tylko nadzijne przypadki... no trzeba się dowiadywac o wszytsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bój się w szpitalu to przebieraja jak manekiny w sklepie raz dwa i po krzyku. Tak samo jest z noworodkiem tez sie boisz zeby go nie uszkodzić a po paru dniach operujesz nim jakbyś go miała od zawsze. Praktyka czyni mistrza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikna nieznajoma
Przepraszam nie umiem dobrze wklejac linkow..ale po prostu poszukaj w google...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikna nieznajoma
Poziomko-wiem ze sa szpitale ktore przyjmuja ,warzywa, moja babcia byla w szpitalu prywatnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedaleko mojego domu tez jest szpital rehabilitacyjny, ale babcia zle znosi takie miejsca, gdzie musi z kims dzielic pokoj, i gdzie nie ma swietego spokoju i gdzie wszystko nie jest jak ona chce. pieknie nieznajoma wlasnie czytalam to forum. :) teraz jestem zmeczona wiec jutro dokoncze. poziomka ja dzisiaj zadawalam jej duzo pytan ale w kolko o to samo, latajc co chwile do kuchni bo raz chciala jesc, raz nie, zaraz miala ochote na to co przynioslam ale juz bylo zimne wiec szlam do kuchni odgrzac ale jak juz wracalam to nie miala ochoty i tak w kolko. dzisiaj mialam wrazenie jak by 2 osoby w niej siedzialy. jedna, ktora wie wszystko co sie dzieje i ma swiadomosc, a 2 ktora jest zupelnie obca, zagubiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×