Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffee_with_sugar

ZALEZY MU NA MNIE ? jak to rozpoznac?

Polecane posty

Gość tez sie nad tym zastanawiam
Coffee, pisz tutaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee mój mail -> wontrubeczka@gmail.com czekam na relację ;) tez sie nad tym zastanawiam - moim skromnym zdaniem to on na Ciebie leci. A sprawia wrażenie takiego pewnego siebie, bo chce Ci zaimponować, zdobyć zaufanie szczerością i otwartością. Jednocześnie widać, że chce Cię poznać, a zwłaszcza Twój stosunek do mężczyzn, wybadać jakie miałaś doświadczenia (te pytania o nieufność wobec facetów itp.). Nie odkrywaj przed nim kart. Twoja przeszłość to Twoja sprawa. Tajemniczość to to co ich kręci ;) No i teraz o mnie... spędziliśmy razem wspaniałe dwa dni, wraz z nocą, ALE... On jednoznacznie zaczyna się domagać czegoś więcej niż tylko buziaczków i przytulania. Ja mu ufam, wiem, że jest wartościowym człowiekiem, raczej jestem pewna, że mnie nie wykorzysta, ale jakoś się jeszcze waham. Sama nie wiem dlaczego, bo też tego chcę. Może wynika to z moich przykrych doświadczeń z poprzednim chłopakiem? Nie wiem. Nie chcę mu o tym mówić, prać brudów, opowiadać o ex. Nie chcę się tłumaczyć z tego co było. Jednocześnie widzę, że się martwi i zastanawia czy to z nim jest coś nie tak, że go nie chcę. Zapewniłam go, że mi na nim zależy i go CHCĘ, ale żebyśmy jeszcze trochę poczekali. Niby zrozumiał, ale żal pozostał. Jakoś tak dziwnie jest... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻAŁOBA NARADOWA!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
wontrubka,a moze powiedz chlopakowi, ze w przeszlosci mialas nieciekawe doswiadczenia zwiazane z seksem, nie musisz przeciez opowiadac szczegolow. Powiedz, ze nie chcesz mowic o szczegolach, bo przeszlosc to przeszlosc, niemniej jednak chcesz, zeby wzial to pod uwage i zeby nie nalegal... Bo co to za seks w ktorym jedna ze stron nie czuje sie do konca swobodnie? I wiesz, nie zgodze sie do konca z Toba, ze nie nalezy mowic o przeszlosci. Owszem, nie nalezy opowiadac intymnych rzeczy typu z iloma facetami sie spalo, kiedy poszlo sie z nimi do lozka, czy bylo fajnie czy nie :P Niemniej jednak uwazam, ze przydatne sa rozmowy typu "jak postrzegasz kwestie prywatnosci w zwiazku" czy tez "od kiedy wedlug ciebie dwoje ludzi staje sie para". Wtedy mozna np. poiwiedziec "Wiesz, a z pewnym chlopakiem mialam taka sytuacje ze..." "Co o tym sadzisz?" Wedlug mnie w ten sposob mozesz poznac dana osobe, jej wizje zwiazku itd. W koncu wiadomo, ze kazdy z nas ma jakas przeszlosc i nie ma sensu zatajac tego i udawac, ze facet, ktorego spotykamy jest jedynym facetem w naszym zyciu. Jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
A tak w ogole zauroczylam sie tym "moim"... Tylko ze nie mam pewnosci, czy nie jest tak samo otwarty i szczery w stosunku do innych kobiet... Wiecie jak podli sa niektorzy faceci... Kazdego nia moga spotykac sie z inna, robic do niej maslane oczy, bo tak naprawde zadna nie jest dla niego wazna, wazne tylko zeby KTORAKOLWIEK wyladowala z nim w lozku... Czy Wy tez myslicie w taki sam sposob jak ja i macie takie obawy? Moze powinnam sie leczyc? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻAŁOBA NARADOWA!!!!!!!!!!!
tak powinnas sie leczyc ze w takim dniu najwazniejsze sa dla Ciebie Twoje milosne rozterki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie nad tym zastanawiam - nie powinnaś się leczyć ;) wszystko ok, obawy (zwłaszcza na początku znajomości) zawsze są! ( z resztą gdyby nie tysiące obaw, które ma każda z nas nie powstałby i się nie rozwijał ten temat na kafe ;) ). Nie mówię, że należy się zachowywać tak, jakby przeszłość nie istniała bo to nienaturalne. Chodzi mi o to, że na początku znajomości bez sensu jest od razu mówić wszystko o sobie, zwierzać się z tajemnic czy opowiadać od razu historie byłych związków (to najlepiej zachować tylko dla siebie). Pisząc "nie odkrywaj kart" chodziło mi właśnie o tę mgiełkę tajemnicy. A poznawanie kogoś, pytanie "co myślisz na temat..." to zupełnie inna sprawa, moim zdaniem jak najbardziej potrzebna, jeśli chce się stworzyć związek oparty na zrozumieniu i zaufaniu. I jeśli dyskusja idzie w tym kierunku to też nie wykluczam poparcia swoich przekonań przykładami typu "z pewnym chłopakiem miałam własnie taką sytuację". To jest normalne i naturalne w dyskusji. Ale mówienie na pierwszej randce "wiesz, spotykałam się ostatnio ze świetnym facetem, mieliśmy bombowy seks, ale mnie zdradził i w sumie teraz o nim jeszcze trochę myślę" to nie jest najlepszy pomysł ;) (to oczywiście skrajna sytuacja). Dzięki za Twoją opinię. Teraz niby wszystko jest w porządku, wyjaśniliśmy sobie kilka spraw, ale wciąż mam wrażenie, że on ma do mnie żal. I że myśli, że mnie nie pociąga. I mimo, że powiedział, że rozumie, że chcę jeszcze "dojrzeć" do tej decyzji i że to duży krok naprzód w naszej znajomości i że nie będzie nalegał, to ja jednak czuję presję. Bo on jest taki cierpliwy, czuły, wyrozumiały, tak wiele z siebie daje... Moje związki z facetami zawsze były jakieś takie powierzchowne, bez wielkiego zaangażowania albo "chodzenie z rozsądku" (tyle się znamy to spróbujmy być razem). Tym razem jest inaczej. Od razu zauroczenie, iskrzenie, motylki w brzuchu... ale dopiero teraz zaczynam zdawać sobie sprawę, że to jest naprawdę "na poważnie" i że on się zaangażował i myśli o mnie serio. I zaczęłam się jakoś paradoksalnie tego bać. heh... widzisz kochana, i Ty mówisz, że to Ty masz obawy i powinnaś się leczyć :P Ona.. - tak a propo "wyznań miłosnych". Coś wisi w powietrzu bo ostatnio cały czas mnie pyta "lubisz mnie? bo ja ciebie bardzo. A nawet trochę bardziej..." :P w kółko o tym mówi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ŻAŁOBA NARADOWA!!!!!!!!!!! po 1) a Ty co robisz na forum? Nawracasz innych informując jak mają się zachowywać w obliczu tragedii? po 2) skoro już masz tak silny kręgosłup moralny to zmień sobie przynajmniej nick, tak żeby był bez błędu :D pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻAŁOBA NARODOWA!!!!!!!!!!!
Wontrobka to nei blad , tylko zwyczajna literowka:o a na forum solidaryzuje sie z tymi którzy przeżywaą to tak samo jak ja;) i naprawde dziwi mnie to, ze w takim okresie dla Was najwazniejsze jest to, co jakis facet o Was mysli:o ale to wasza indywidualna sprawa:) nie zamierzam Was oceniac ani też za to potępiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Moze na poczatek nawiaze do tematu zaloby narodowej... Smierc Prezydenta i innych ofiar oplakalam wczoraj a takze dzis, ogladajac w internecie zdjecia, relacje TV. Ale moje zycie prywatne to moje zycie prywatne, ktore toczy sie dalej... Czy w powodu tej tragedii mam jutro nie isc do pracy? Nie sadze, tym bardziej ze nie mieszkam w Polsce wiec chcac nie chcac musze sie dostosowac do tutejszej rzeczywistosci. wontrubka: a jak dlugo sie znacie i jak dlugo jestescie razem? Wiesz, Ty masz rozterki a ja chcialabym byc na etapie znajomosci na ktorym jestes Ty. :) Wontrubka, mnie martwi najbardziej to, ze on do tej pory nie spotkal sie ze mna po pracy... Ktos mi powiedzial, ze moze on najpierw chce mnie poznac lepiej rozmwaiajac wlasnie ze mna na temat podejscia do zwiazkow, mezczyzn... Mozliwe, ze tak jest, ale mi po glowie kolacza sie mysli: moze jest zajety innymi kobietami i to takimi, ktore nie rozkminiaja czy facet jest godny zaufania, tylko po prostu sie bawia? Najgorsze jest to, ze nie moge mu powiedziec wprost o moich obawach. A moze przemycic to jakos sprytnie w rozmowie, w momencie kiedy bede mowic co OGOLNIE podoba mi sie a nie podoba w mezczyznach? Najlepsze bylo to, jak on mi powiedzial:"Ty nie ufasz mezczyznom a wiesz ile kobiet mnie zawiodlo?" :) Powiedzial tez, ze on nie odnajduje sie w tym 21 wieku, mowi, ze ludzie sa dziwni.... No wlasnie. MOWI. Niech on wreszcie cos zacznie robic... Mysle, ze szybciej bym mu zaufala, gdybysmy spotykali sie poza praca, rozmawiali na te same tematy... Bo w sumie te nasze spotkania w pracy nie wymagaja zadnego wysilku z jego strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie nad tym zastanawiam - poznaliśmy się prawie rok temu na imprezie, ale ja wtedy byłam z innym, potem odezwał się do mnie jakoś w grudniu na gg a spotkalismy się w lutym. Jestesmy razem póltora miesiąca :D ja wiem, że to wcześnie na jakiekolwiek wyrokowanie czy coś z tego będzie. Ale po prostu z nim czuję się inaczej i wyjątkowo. I przeraża mnie jego zaangażowanie. Jeśli chodzi o Ciebie, to mi też się wydaje, że chce Cię poznać, wybadać Twoje nastawienie do facetów i związków, żeby wiedzieć jak Cię skutecznie wyrwać. Ale ogranicz spotkania w pracy. Zasugeruj np. podczas obiadu coś w stylu "noo.. ale to temat na dłuższą dyskusję, a zaraz wracam do roboty". Cokolwiek, żeby dać mu znać, że chcesz się z nim umówić poza pracą. Coffee - odpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
wontrubka: na Twoim miejscu po poltora miesiaca zwiazku tez mialabym chyba opory zeby oddac sie calkowicie facetowi... Co do tego "mojego", to byc moze i chce mnie "wyrwac". Wiesz, czego ja sie zawsze obawiam w kontaktach z facetami? Ze gosciowi moze chodzic TYLKO o seks... Ale z drugiej strony latwo jest sprawdzic cos takiego: jesli gosc nie bedzie mial nic przeciwko spotkaniom w miejscach publicznych, tzn. ze nie interesuje sie jedynie jak najszybszym skonsumowaniem zwiazku... Czyli uwazasz, ze raczej nie powinnam mowic mu o moich obawach odnosnie facetow, a jedynie prowokowac go do spotkania sie ze mna poza pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam całą Twoją historie i również jestem strasznie ciekawa szczegółów. Mój meil kamyczek6@autograf.pl Czekam z niecierpliwością;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Ona, a co z Toba? Coffee, a czy mozesz napisac tutaj czy to co piszesz w mailu to sa dobre wiesci dotyczace Ciebie iTwojego lubego? :) Cos sie ruszylo jeszcze bardziej do przodu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Ech,dziewczyny, tesknie za tym "moim" lobuzem.. ;) Widzialam go przeciez zaledwie przedwczoraj, a czuje sie tak jakby co najmniej tydzien minal... Moze dlatego, ze wyczekuje spotkania z nim poza praca... I przykro mi ze nie odzywa sie, bo jakby chcial sie ze mna umowic, to poiwnien juz zaczac cos planowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
A jak znow mi powie ze "w przyszlym tygodniu" to nie wiem, co zrobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham Mocno
wiem cos o tym;) wystarczy małe spojrzenie;) i człowiek szczęśliwi jest;) na pewno go jutro zobaczysz;) Jak jest zainteresowany wysyła nagie fotki:D ach Ci faceci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Kocham Mocno: ze co prosze? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane u mnie wszystko w porządku, i to jak najlepszym, szerzej opiszę wam i skomentuję wasze posty po południu, z pracy, bo teraz zaglądnęłam na momencik dosłownie, żeby zobaczyć co u was słychać, bo mój właśnie się prysznicuje i zaraz będzie wyjeżdżał :( coffee - mój mail: onakafe@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubko dzieki za odpowiedz na maila :* posluchaj, dobrze robisz ze z tym czekasz. Naprawde lepiej taka decyzje przeciagac w czasie niz za bardzo sie spieszyc. Facet bardziej Ciebie doceni ! Zeby wiedzial ze pociaga Cie ,mozesz od czasu do czasu rzucic mu jakis maly komplement :) I oczywiscie te 1,5 miesiaca to troche za szybko (no przynajmniej moim zdaniem) na pojscie do lozka z facetem. Oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie ale po to jestesmy tutaj aby Ci doradzic ;) tez sie nad tym zastanawiam- wiem co przezywasz, bo ja z MOIM nie mam od kilku dni kontaktu i tez niewiem kiedy sie zobaczymy :( mowie wam, ta znajomosc daje mi duzo emocji ale niestety oprocz tych pozytywnych sa te negatywne. Najgorsze jest to, ze bardzo chcialabym go zobaczyc a niewiem kiedy to nastapi :( Ona...- wyslalam Ci maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffee... no ja wiem, dlatego czekam. I doceniam to, że On to rozumie. A jednak ostatnio zrobiło się dziwnie i jest takie napięcie między nami wyczuwalne i nie bardzo wiem co z tym zrobić. tez sie nad tym zastanawiam - to jest straszne, taka niepewność! a najgorsze, że to do niego należy inicjatywa jesli chodzi o pierwsze spotkanie. Przynajmniej tak mi się wydaje, że będzie przyzwoicie ;) Coffe - przeczytałam co odpisałaś - mam odpisać? czy wracamy na forum publiczne? ;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham Mocno
ja już się nie mogę doczekac kiedy bedzie moim mężem:P a co dopiero spotkania;):D mam nadzieję, że szybko i nie bede czekac do niedzieli:P:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byśmy chcieli je poznać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Ona: czeeesc! :) Wontrobka: a moze staraj sie z nim spotykac nadal w miejscach publicznych, zeby chlopak nie robil sobie ochoty? :P Z drugiej strony normalne jest to, ze on chce sie z Toba kochac. :) Mysle, ze jakby nie dawal Ci takich znakow, to z kolei zaczelabys myslec:"Czy ja aby na pewno go pociagam?" ;) Juz my, kobietki, takie jestesmy ;) A nie jest tak, ze to napiecie wytworzylo sie tylko w Twojej glowie? Bo w koncu kochasz go, chcesz, zeby byl w PELNI szczesliwy i uwazasz, ze jemu moze brakowac tej "kropki nad i" w postaci seksu, na ktory jednakze nie jestes jeszcze w pelni gotowa... Wiesz, tak naprawde nie jest az tak wazne czy zrobisz to po 1,5 miesiaca, czy po 3 czy po pol roku...Wazne jest, jak chlopak Cie traktuje, jak czesto sie widujecie, czy czujesz sie jedyna dla niego i bezpieczna? Niemniej jednak ja chyba tez bym sie wstrzymywala po 1,5 miesiaca bycia razem... Zwlaszcza po negatywnych doswiadczeniach z innymi facetami... Co do mojego, to zgadzam sie z Toba, ze teraz kolej na jego ruch... Troche zaluje, ze wtedy kilka tygodni temu zaprosilam go na impreze...Bo wlasnie sobie uswiadomilam, ze on jak mowil o naszym wspolnym wyjsciu, to tez pytal "Co robisz w przyszlym tygodniu?" (czyli nie proponowal KONKRETNEGO dnia!) i potem napomknal, ze zaprosilby mnie do siebie.A ja powiedzialam, ze lepiej zebysmy wyszli gdzies razem...Ach..ostatnio pokazywal mi fotki tej jego kolezanki i jej dzieci ktorzy na chwile sie u niego zatrzymali. I powiedzial mi z usmiechem cos takiego:"Ale jakbym Cie zaprosil do siebie w ich obecnosci to chyba nie mialabys obaw?" :) A ja mowie:"No racja, raczej nie.." :) Coz, przynajmniej mam pewnosc, ze jak jest tam ta jego kolezanka z dziecmi, to on nie sprowadza do domu zadnych bab w wiadomym celu :P No i wlasnie tak troche zaluje, ze wtedy zaprosilam go na impreze...jakbym tego nie zrobila to moglabym teraz zaproponowac mu wyjscie... A tak to jestem zdana na jego laske i nielaske :( Oczywiscie wczoraj nie mial dla mnie czasu wiec nie zadzwonil.... Przypomina mi sie zdanie z ksiazki "Nie zalezy mu na tobie.Koniec zludzen": jesli nie ma czasu na spotkanie to znaczy ze nie ma czasu na spotkanie z TOBA. :( Dziewczyny kochane, ja po prostu nie wiem jak to rozegrac, zeby zaprosil mnie na konretne wyjscie. Czy w ogole jesc z nim lunch pojutrze po zajeciach? W sumie jesli nie bede z nim jesc sama to to i tak nie bedzie miec duzego sensu, bo przeciez przy jego koledze z grupy nie mozemy rozmawiac o zwiazkach, itd. Poza tym obawiam sie, ze zostaniemy na chwilke sami i on znow nie wspomni nic o wyjsciu.... :( A jesli wspomni:"co robisz w przyszlym tygodniu?" to moze powiedziec mu "W przyszlym tygodniu to znaczy w ktory dzien?" Mi juz po glowie chodza takie mysli, ze skoro on jest taki szczery ze mna (albo takie wrazenie robi), to moze powinnam mu powiedziec szczerze, gdy znow spyta o "przyszly tydzien" (czyli bez konkretow): "Nie uwazasz, ze powinnismy dac temu spokoj? Ja nie mam 15 lat i wiem co oznacza fakt gdy facet nie ma nigdy czasu zeby wyjsc z dziewczyna. Chciec to moc i tyle". Nie wiem tylko, czy mu tym tekstem nie polechcze jego meskiego ego... Raczej chyba by tak bylo, prawda? Z drugiej strony tli sie we mnie ta iskierka nadziei (ktora jednak chce w sobie ugasic, zeby nie cierpiec), bo w koncu wzial ode mnie moj numer, widze, jak na mnie patrzy (=podobam mu sie), mowi mi ze jestem sympatyczna i usmiechnieta a on lubi takie osoby, naprawde widzialam ze cieszyl sie jak glupi gdy narysowalam mu na kartce te mrugajaca buzke, po lunchu wychodzi ze mna z pracy na krociutki spacerek, stara sie przedstawic w jak najbardziej korzystnym swietle (no ale to sa tylko slowa! w sensie uwazam ze powinien spotykac sie ze mna zeby pokazac sie od jak najlepszej strony), dotyka mnie niby przypadkowo, no i ten ostatni calus na schodach...Mialam wrazenie, ze celowo pozegnal sie ze mna na schodach, gdzie nikogo nie ma i mogl dac mi buziaka w policzki (najbardziej zaskoczylo mnie jak nie dotknal wtedy moich ramion, a chwycil mnie za glowe przy uszach...Teraz juz nie jestem pewna jak to bylo, bo taka bylam zachwycona :P ale zdaje mi sie, ze on nie dotknal moich policzkow swoimi policzkami, tylko wargami... :) ). No i to jego zachowanie postrzegam jako oznake zainteresowania mna... Dlaczego w takim razie nie spotkal sie ze mna poza praca? :( Coffee, jak to nie macie kontaktu od kilku dni??? Oszzz cholera, to ja myslalam, ze juz zaraz napiszesz nam, ze wszystko jest na jak najlepszej drodze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez sie zastanwiam
trochę cieżki przypadek... może jeżeli znowu coś wspomni o spotkaniu, to podejmij temat, zaproponuj coś, jakiś spacer czy kawę, zapytaj, kiedy mu pasuje, etc., może w jakiś konkretny dzień. nie mów nic o jego zachowaniu, że Ci się nie podoba, czy coś, bo się jeszcze zrazi do Ciebie. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×