Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffee_with_sugar

ZALEZY MU NA MNIE ? jak to rozpoznac?

Polecane posty

No to musisz pokazywać że Ty jesteś dojrzała kobieta, nie zmienna jak nastolatka, która tak na dobrą sprawę nie wie czego chce :) Zaznaczaj często że Ty zawsze wiesz, czego chcesz, i że szanujesz swój czas i czas innych za bardzo, żeby ciągnąć znajomości które nie są poważne :) A co do kompleksów - każdy je ma. Pomyśl sama - przecież kobiety też mają obawy, że facet pozna lepszą, ładniejszą i je zostawi - więc takie mówienie jest zrozumiałe, takie myśli są zrozumiałe - to są obawy każdego człowieka :) W takim wypadku najlepiej podkreślać facetowi że nie zainteresowałaś się nim z braku laku, ale dlatego że reszta adoratorów nie dorastała mu do pięt (co też trzeba często zaznaczać ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Hmm boje sie mu tak "słodzić" wiecie, jak to jest z facetami. Ale zauwazyłam, ze jak coś ja się wydofam lekko, to on ma obawy, że jednak zmieniłam zdanie, ale sam to podowuje swoim dziwnym zachowaniem. Nie wiem, czy długo zdołam tak byc ciagle zdecydowaną, jak on takie numery robi i bywa niezdecydowany. Masakra, Doradzcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie mówię że masz mu słodzić ;) Tylko pokazać i uświadomić pewne rzeczy, zwłaszcza jak widzisz że on ma pewne obawy :) No i jak ma te obawy, ze zmieniłaś zdanie, to najlepiej powiedzieć dlaczego - prosta szczera rozmowa potrafi zdziałać cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Wiem, wiem, najlepsza rozmowa, ale on czasem isę zamyka w sobie :(:(. A teraz jest sam na siebie podobno zły,m że nie poszedl ze mną wtedy na musical. Ehh jak tu nadążyć za facetami:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setunia ja mam 22, on jest rok starszy :) a Wy się rozumiem nie spotkaliście jeszcze? Wiesz, w takich przypadkach im szybciej tym lepiej tzn. gdy będziecie kontynuować wyłącznie wirtualną znajomość to coraz trudniej będzie Wam się przenieść do realnego świata. Poza tym poznasz gościa i będziesz wiedziała, czy faktycznie jest tak samo fajny jak na gg :) Bo Wy się znacie wyłącznie z internetu, tak? cześć Lily rose :) czekamy na Twoją historię :) Stokrotka2010 - moim zdaniem ten facet to kolejny "kolekcjoner koleżanek" albo faktycznie się boi. musisz go przekonać, że na pewno może Ci zaufać. Przecież jak z Ciebie zrezygnuje tylko ze strachu, że Ty go zostawisz no to chyba nie ma jaj ;) 11 miesięcy to już kupa czasu jak się znacie... i co? ani razu nic konkretnego się nie działo? tez sie nad tym zastanawiam - a jak tam u Ciebie się sprawy mają? hmm... Coffee... naprawdę nie wiem co myśleć o tych Świętach. Czyli między nim a rodzicami musi być coś niebardzo chyba. Spotkaj się z nim, ale nie w same Święta. Niech nie myśli, że rzucisz własną rodzinę, żeby się nim zajmować ;) nie dawaj z siebie znowu aż tak dużo. Bo czasem mniej znaczy więcej ;) A teraz moje pytanie ;) Mój chce mnie zaprosić nawet już po Świętach na "obiadek zapoznawczy"... nie wiem czy to nie za wcześnie. Tak czy siak, w tym miesiącu mam poznać jego rodzinę. Jak powinnam się zachować - kupić coś? upiec ciasteczka? jakoś ładniej się ubrać? proponować mu pomoc w przygotowaniu imprezy? On chce żebyśmy spali razem, ale może w jego domu to lepiej by było jakbym dostała spanko gdzieś oddzielnie? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem jak się zachować. Macie coś takiego za sobą? A może po prostu wiecie "na wyczucie"? miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Kolekcjoner koleżanek hmm czyli dokładnie co?? W sumie to on nie ma koleżanek, ma taki zawód, ze pracuje z samymi facetami. Na spotkaniach jest milutko, ale beż żadnych pocałunków, tylko takie przypadkowe dotknięcia rąk itd ;)) takie słodkie hehe. Typem podrywacza nie jest, ale obawy ma i to duże. Hmm nie wiem, czy to nei jest tak, ze gdybym mu sie bardzo podobała, to czy przypadkiem tych obaw by nie miał prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe "kolekcjoner" czyli że zbiera sobie TYLKO koleżanki, ale z żadną nie wiąże konkretnych planów. Jego męskie ego rośnie a w razie czego, jakiejś chwili samotności wybiera sobie którąś koleżankę do chwilowego zaspokojenia potrzeby "bycia z kimś". To oczywiście bardzo czarny scenariusz i skoro mówisz, że Twój jest nieśmiały, spokojny i miał jedną dziewczynę to raczej na pewno ta teoria upada :) a odpowiadając na Twoje pytanie na końcu... no własnie, nie wiem czy On wiąże z Tobą poważne plany. Chyba, że naprawdę ma spory problem ze sobą i swoją nieśmiałością. Bo ja rozumiem wstydzić się przez pierwszy, drugi miesiąc znajomości... ale ciągnąć to tak w nieskończoność... trochę dziwne. I nie fair z jego strony. Nawet jeśli się wstydzi, to powinien z Tobą jakoś bardziej otwarcie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nadążysz ;) Teraz sam powinien zaproponować musical :) A ogólnie faceci jak maja problem to sie zawsze zamykaja w sobie, i głową muru nie przebijesz :/ Ja z mojego musze ciągnąć prawie siłą, ale i tak ostatnio nauczyłam się po prostu wspierać bez wyciągania co się dzieje, i w końcu sam mówi :) A co do obaw - to chyba w drugą stronę idzie. Im bardziej ktoś Ci się podoba, tym za bardziej atrakcyjną uznajesz tę osobę, umniejszając na atrakcyjności sobie, więc boisz się że nie jesteś dla tej osoby wystarczająco atrakcyjna ;) Wontrubka - jak spanko to oddzielnie :) Na pierwszy raz zwłaszcza :) Ciasteczka to dobry pomysł, bo kupić to nie wiadomo co - z % nie wypada kobiecie przychodzić, z kwiatkiem też nie ;) Proponować pomoc jak najbardziej :) I pomóc w trakcie i po - w sprzątaniu :) Ubrać to wiadomo że nie dres i codzienne casual clothes, tylko bardziej elegancko ;) Nie mówię o sukni wieczorowej, ale eleganckie spodnie i bluzka do tego, bez przesady z dodatkami i makijażem, i nie radziłabym na pierwszy ogień w mini iść ;) Elegancko, z klasą, ale nie odstrzeliwać się jak stróż w boże ciało, bo pomyślą sobie albo że jesteś strojnisia która ma pusto w głowie, albo że na siłę się chcesz przypodobać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ona.. za tak kompleksową pomoc :) tylko tak się obawiam, czy z tymi ciasteczkami to też nie będzie tak, że na siłę staram się im wejść w d... :O tym bardziej, że nie umiem piec ;) jedynie jakieś tam proste, kruche ciastka z cukrem. To może to kwas i lepiej już nic nie brać? Co do stroju, to o mini nawet przez sekundę nie pomyślałam ;) ale o jakiejś prostej spódnicy "w kolanko" to i owszem... mówisz, spodnie lepsze? heh... czuję się jak 7 letnia dziewczynka przed pierwszym dniem szkoły ;) a i zmartwiłaś mnie informacją, że nie powinnam z nim spać :D On już ponoć rozmawiał wstępnie z Mamą i nie widzi przeciwskazań. Ale może powinnam jakoś zaprotestować i poprosić o oddzielne posłanie? I tak źle i tak niedobrze - albo wyjdę na rozwiązłą albo na dewotkę :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak obstawiałabym spodnie ;) I oddzielne spanie, mama może się zgadzać, ale co sobie pomyśli o tym, to jej, nawet jeśli głośno nie wypowie ;) Więc - na pierwszy pobyt lepiej osobno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okej okej okej :D może wytrzymam tę jedną noc bez "misia tulisia" :D i spodnie włożę. I pas cnoty ;) a co z tymi ciastkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do ciastek to się dopytaj jego, jakie są u nich w domu zwyczaje, czy goście coś przynoszą itd, ja jak pierwszy raz jechałam do eksa to bez niczego w sumie (ale to nie święta były) :/ Faceci mają łatwiej, dobre wino i po sprawie :/ A spanie oddzielne możesz mu wytłumaczyć że będziesz się dziwnie czuła tak na pierwszy ogień spać z nim z mamą za ścianą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upSideDoWn
ile wy macie lat, ze macie takie problemy? spac czy nie spac.... skoro jestescie razem, to chyba normalne, ze spicie razem... kogo to ma dziwic? kto ma sie oburzac lub nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
upSideDoWn: warto od samego poczatku wyrabiac sobie dobre stosunku z potencjalna tesciowa. ;) Gdyby byli razem od roku, to moze nie byloby powodu do skrepowania, ale jak ktos jest z kims od miesiaca czy dwoch, to osoba ze starszego pokolenia moze zle odebrac fakt, ze chca spac razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
wontrubka : jutro mam z nim zajecia... Mam nadzieje, ze przyjdzie na nie... Bo wiecie jak to jest w okresie przedswiatecznym: wiele ludzi bierze urlopy itd. Mam nadzieje, ze bedzie mi dane jutro zjesc z nim w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upSideDoWn
moze na takim etapie znajomosci to jednak zbyt wczesnie, zeby wybierac sie na noc do domu rodzicow faceta? :o ja bylam w domu mojego faceta po pol roku naszej znajmosci i to na krotkiej popoludniowej kawie... :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie chodzi mi o to że to świeży związek, i pierwsza wizyta w domu :) Warto najpierw rozgryźć matkę wybranka, jaki to typ :) A tym że nie chcesz od razu spać u niego w łóżku zaplusuje się niezależnie od typu mamy ;) Ja swoich przedstawiałam zazwyczaj po kilku miesiącach, ale teraz planuję dłużej, bo moi powiedzieli, że dopóki nie będzie poważnie (czyt. dopóki nie minie czas w którym mi mogą spaść klapki z oczu) nie chcą poznawać nikogo, bo tym że zerwałam zaręczyny sobie nagrabiłam, a oni go polubili, przyzwyczaili się, i tak dalej... ;) Mama mojego zresztą też kobieta z zasadami (poprzednią jej przedstawił po... 3 latach), kiedyś w żartach, jak powiedział że muszę rzucić palenie zanim mnie do domu weźmie, powiedziałam że mam dużo czasu skoro on tak długo czeka z przedstawianiem, a on : to że ją przedstawiłem po takim czasie nie znaczy, że Ciebie nie chcę wcześniej ;) tez sie nad tym zastanawiam To trzymam kciuki żeby jutro lunch wyszedł, i może zamienił się w kolację w jeden z przedświątecznych dni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie nad tym zastanawiam
Ona: nawet jesli po Swietach bylaby ta kolacja,to bym sie ucieszyla. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upSideDoWn - hehe "moze na takim etapie znajomosci to jednak zbyt wczesnie, zeby wybierac sie na noc do domu rodzicow faceta?" - facet mieszka 100 km ode mnie, robi imprezę i siłą rzeczy muszę u niego przekimać, bo nie będę miała jak wrócić :D A jeśli zaprosi mnie tak poza imprezą, to wtedy planuję tylko obiad, na kolację i śniadanie nie mam zamiaru zostawać, spokojnie :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upSideDoWn
aaaa te 100km zmieniaja postac rzeczy ;) sorki, ze wyskoczylam jak filip nie znajac watku do konca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Wontrubka, ile trwało czasu, zanim z tym Twoim się to rozkręciło?:) jeśli przeoczyłam, to przepraszam. My się znamy 11 miesięcy ale wirtualnie, a na żywo jakieś 2 miesiące. Wiec może to ja panikuje? W sumie on jest spokojny, nieśmiały, może ja trochę przesadzam i po prostu on potrzebuje czasu. Zanim pierwszy raz się spotkalismy, on też porrzebował dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upside, spokojnie, my się tu rzadko gniewamy, a na pewno nie na siebie, tylko raczej na facetów ;) wontrubka - ja mam lepiej, 'tylko' 200 km ;) Więc w ogóle kaplica :( Gdyby mieszkał sam a nie z rodzicami, to byśmy się widywali co tydzień, bo raz ja bym jechała, raz on, a tak to nie pojadę do niego do domu bo po 1 za wcześnie, po 2 jeszcze nie rzuciłam palenia, po 3 ma zasadniczą mamę ;) Stokrotka - hmmm, a od tych 2 miesięcy, od 1go spotkania w 'realu' (bynajmniej nie w markecie), ile razy się widzieliście? Może on się po prostu długo do kogoś przekonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
3 razy widzieliśmy się tylko :). Bardzo długo się przekonuje :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwny typ trochę, ale do każdego jest kluczyk :) Może czasem trzeba jeszcze kluczykiem w zamku długo pogmerać, ale jest ;) odzywa się do Ciebie często? Piszecie, rozmawiacie dużo dalej? Bo domyślam się że przez 10 miesięcy dużo można pisać ;) Ja mojego eksa znałam przed spotkaniem 3 lata prawie, i tak wyszło w sumie z głupa piwo, i jakoś poleciało... No ale że ja na dobrą sprawę nie czułam tak, jak powinnam, nie wynikało z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka2010
Mamy kontakt codziennie. Odzywa się, rozmawiamy i piszemy. Hmm i co tu robić dalej?;) Hehe jak tym kluczykiem poruszać, hmm nie jestem dobra w te sprawy, nie umiem jakoś tak zakręcić wokół siebie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upSideDoWn
wontrubko, nie bede opowiadala o sobie, bo moja historia nie pasuje w ogole do tego topiku ;) ale lubie was podczytywac jak mam chwilke ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upside, nie mamy nic przeciwko offtopom ;) Uhhhh, dzień roboczy powinien się dla mnie zaczynać ok. 10, wcześniej nie myślę po prostu :/ Stokrotka: Wg mnie, mimo tej jego nieśmiałości i obaw, trzeba z nim porozmawiać na następnym spotkaniu - w 4 oczy, patrzeć na mowę ciała i na reakcje, w sumie tak 'naprawdę' znacie się 2 miesiące, ale w 'naszym' (przypuszczam że masz mniej wiecej tyle lat co ja ;) ) wieku 2 miesiące to czas wystarczający na określenie tego, czy ktoś nam odpowiada :) I nie ma co tracić ani swojego, ani czyjegoś czasu... Bo w tył nie biegnie ;) A jak on się tak w kotka i myszkę chce jeszcze rok bawić, to co? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ odezwalam sie wczoraj, to sie oczywiscie odezwal [ma szczescie, bo tak tojuz wiecej bym sie nei odezwala] no i wymienilismy pare milych esow, pewnie sie dlugo teraz nie odezwie, mysle, ze to wlasnie taki typ "milczka" ale nie chce go usprawiedliwiac, moze mu sie odmieni, a moze kombinuje z kilkoma na raz jak sie spotkamy to bede moze wiecej wiedziala ale sie nie wyspalam, bo jakos nie moglam zasnac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setunia, ile razy wy sie juz spotkaliscie ? ja bym tam na Twoim miejscu sie nie czaila tylko zaczela dzialac, woz albo przewoz. Wontrubka jestes mega szczesciara ;) naprawde zazdorszcze Ci, ze tak super sie wszystko u Ciebie uklada :) I oby bylo coraz lepiej ! Stokrtoka, Ona... ma rację. Jezeli bedziesz na tyle odwazna to porozmawiaj z nim w cztery oczy. Ja poki co na powazniejsze rozmowy sie nie zdecyduje bo wiem mniej wiecej jak wyglada sytuacja. Ty tego niewiesz wiec po prostu sprobuj, co Ci szkodzi ! Znowu mi sie dzisiaj snil ... wczoraj gadalismy tez chyba z 3 czy 4 razy, dzis ten napewno pogadamy. Radzilam sie wczoraj swojego dobrego znajomego, jak on widzi ta cala sytuacje i fakt, ze uslyszalam ze on nie chce sie narazie wiazac. Kolega powiedzial zebym sie tym absolutnie nie przejmowala, ze naprawde czasem faceci tak mowia nawet gdy tak nie uwazaja. Ze chca w ten sposob pocieszenia. Troche mnie pocieszyl ta rozmowa. Mam jeszcze z nim pogadac w czwartek. Nie ma to jak meska przyjaciolka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×