doradźcie proszę.

Od 3 lat mam faceta, mieszkamy razem, czuję się przy nim bezpiecznie, jest moim pierwszym, mam wrażenie że był w moim życiu od zawsze, jest moim najlepszym przyjacielem. Jednak nie mam już tych motylków w brzuchu, to już nie to co kiedyś. Poznałam faceta i zawsze kiedy go widzę, rozmawiam czuje się podekscytowana, intryguje mnie, śni mi się. Ma to coś czego nie potrafię określić. Poznaliśmy się w sierpniu, od razu wpadł mi w oko, jedynie fizycznie, teraz kiedy poznałam go bliżej i pod innymi względami. Od 2 miesięcy wciąż o nim myślę i nie mogę się tego pozbyć. Warto poświęcić poważny związek, który daje poczucie stabilności , bezpieczeństwa z kimś na kim na bardzo zależy dla faceta, którego nie znam zbyt dobrze, ale wciąż siedzi w mojej głowie ? Co robić ?

up

ale wciąż siedzi w mojej głowie ? Popros grzecznie zeby sie wyprowadzil:)

?

każda sytuacja jest inna, więc ciężko doradzić ja zaryzykowałam i nie żałuję ale w każdym związku motylki się kiedyś kończą