problem z wycieciem drzew

My z kolei chcieliśmy wyciąc klika choinek u nas w ogrodzie, ktore też przeszkadzaly. Napisaliśmy do Ochrony środowiska, aby uzyskac zgodę. Przyjechała kobieta, poogladala drzewa, przy okazji wpisała jeszcze jedno, bo zapomnieliśmy o nim wspomnieć w podaniu i przyszła decyzja, zę do tego i tego dnia możemy wyciać.

mówię Ci - pisz pisma - na razie i tak nie masz innego wyboru . W dobie szalejacych wiatrów - jak coś sie jednak stanie - nie daj Boże - będziesz maila ja znalazł :) A wójt jak będzie musiał coś na pismie zostawić - może trochę pomyśli

no ja Cie rozumiem, jestem wkurzona zachowaniem tego wójta gminy, w dodatku przy naszym kościele nie ma parkingu, władze wsi wykupiły działkę obok kościoła, i chcą tam zrobić parking, bo ludzie parkują na ulicy i utrudnia to bardzo przejazd tą wąską ulicą. Na tej działce rożnie kilkanaście dziko nasadzonych drzewek. nikt tego nigdy nie pielęgnował, takie chaszcze tam sa, i wójt ma obiekcje żeby wydać pozwolenie na ich ścięcie bo przyrodę trzeba chronić... zobaczymy jaką podejmie ostateczna decyzje..

tak tak ,wszystko na piśmie będę pisać, wszystkie odwołania i wszystko skrzętnie będę przechowywać.. zwrócę się tez do ochrony środowiska w takim razie, tylko nie wiem jak to jest, bo dlaczego gdzieś decyzje podejmuje wójt a gdzieś ochrona środowiska

nie wiem jakie masz usposobienie - ale mnie jakby do szału doprowadził - to poszłabym na sesję rady gminy - i glosno zapytała jak to jest z tą przyrodą - niechby musiał sie przy ludziach tłumaczyć . Czemu u nas wszystko musi być takie zagmatwane ....

to ja ci poradze kup sode kaustyczna i regularnie podlewaj te lipy to szybko szlag je trafi tylko nie chwal sie nikomu czym podlewasz te lipy tą dodą kaustyczną najwyzej jak ktos zapyta mozesz powiedziec ze to jest nawóz

wkurzona jestem strasznie, bo mimo iz bede mogla poprzycinać te konary to przecież nie opitole tych drzew tak żeby rzucały mniej cienia na ogród bo przecież to musi mieć też jakiś wygląd.. bo te drzewa z kilkuset metrów widać.. i stoją centralnie przed moim domem.. ale niestety aż tak odważna nie jestem żeby iść dyskutować na radę gminy :( na razie bede sie odwoływać, choć w gminie stwierdzili ze odwołania może skutkować tylko wydaniem zgody ale za opłata ( w moim przypadku 30 tys).. no i udam się z tym problemem do ochrony srodowiska..

a czy po uraczeniu tych lip takim "nawozem" na tej ziemi później urośnie choć trawa?

pisz pisma - pisałabym jedno z drugim - i to do wszystkich kogo bym tylko znala . Bo teraz wójt ma widzimisie nie wydać zgody na wyciecie drzew - ale kiedyś moze zablokować naprawdę poważną inwestycję

Napisz podanie do gminy o zagrożeniu życia i mienia, raz kolejny i kolejny, pamiętaj, że zaraz będzie okres lęgowy ptactwa i do października nic nie zrobisz nie dostaniesz pozwolenia, jeśli to nie pomoże to pismo do powiatu równie podobnej treści wraz z odmową z gminy, do roku powinnaś się pozbyć drzew, możesz zaznaczyć również, że planujesz na to miejsce sadzenie inny drzew czy czegoś tam, powinno wystarczyć, Bądź poprostu UPIERDLIWA:) powodzenia

trawa wokól drzewa w promieniu 1 metra rosnac nie bedzie bo soda wypali ale jak drzewa padna to mozesz ziemie zdjąc ok 30 cm w głab i dosypac nowej wtedy trawa ci wyrosnie a co sie martwisz czy ci teraz trawa wyrosnie teraz drzewa sa wazniejsze

Skoro nie dostała pozwolenia na wycinkę teraz jak są zdrowe to niby dlaczego ma dostać jak je uśmierci?? Przecież się nie przewrócą same co nie? więc problem będzie taki sam tyle, że z badylamy w tle.

bys upierdliwym, tej rady na pewno posłucham :) zebym przynajmniej dostala pozwolenie na sciecie dwóch z tych trzech lip to juz bylby wielki sukces..

Na biurokrację trzeba mieć sposoby bo inaczej nic byśmy nie wyegzekwowali od władzy. A najskuteczniejsza jaką znam to waśnie Upór.

dzięki wszystkim za zainteresowanie i dobre rady.. bo po rozmowie z wójtem i odmowie wydania pozwolenia na wycinkę straciłam nadzieję..

Witam! Od ostatnich wypowiedzi minął prawie rok. Moja sytuacja jest bardzo podobna. Stałem się posiadaczem posesji w Szczecinie w dzielnicy Pogodno. Na tej posesji 3 metry od ściany domu rośnie 90- letnia duża lipa. Gałęzie niszczą ściany i dach. Chciałem być porządnym obywatelem i sprawę wycięcia lipy załatwić oficjalnie. Napisałem podanie do Urzędu Miasta o zgodę na ścięcie tego drzewa. Okazało się, że miasto wynajęło rzeczoznawcę, który ocenił stan drzewa na dobry i miasto podtrzymało taką ocenę i nie wydało zgody na wycięcie. Mam jeszcze dwa tygodnie na odwołanie się od tej decyzji. Ociepliłem sciany domu wyremontowałem dach i rynny. Opisałem to wszystko w podaniu i nic. Miasto radzi bym poddał lipę zabiegom konserwatorskim i pielęgnacyjnym wg. ich zaleceń, by lipa żyła długo i szczęśliwie. A co własciciele? Przez cały rok sprzątanie: liści, ptasich odchodów, połamanych gałęzi, czyszczenie pozapychanych rynien, mycie chodnika oblepionego "lepikiem" itd. Przecież to ja jestem właścicielem działki i nie mogę nic zrobić z tym drzewem? To jakaś paranoja. Dzisiaj już wiem, że należało załatwiać sprawę od końca. Najpierw drzewko podlewać, potem pisać podanie. Mądry Polak po szkodzie....

Ja jedno co się zgodzę, to że jest problem z liśćmi, ja miałam kiedyś na ogrodzie 5 topoli, a sąsiedzi sie darli, jak rozpalilam choćby maleńskie ognisko. Teraz niedawno jeden z nich ściął u siebie nielegalnie piękną Daglezję. Ale jest prawdą, ze logicznych arumentów wiele nie ma, bo takie drzewo jest piękne,daje cień, zieleń, schronienie ptakom. Moje topole dwa razy juz uratowły nas przed piorunami, zawsze trzaskało w nie, a nie w dom. Kiedyś w okolicy wybuchł ogromny pożar, i był silny wiatr. Gdyby nie kilka drzew co odgradzały ten zapalony dom, to pewnie przeniosłby się dalej. A tak zajęły sie te drzewa

wyborach na wójta i sprawa załatwiona

Jak was niektóych czyta, to w ogóle nie rozumiem, na co wam dom z ogrodem, jak nie lubicie drzew. Wiadomo, że jest sporo roboty, trzeba to lubic. Ze snobiuzmu mieszkacie w domach? Może najlepiej sprzedac i przenieść sie do bloku?

Lubię drzewa i ptaki. Na moim terenie jest jeszcze kilka innych drzew, są jeszcze drzewa owocowe. Problemem jest to, że ktoś kiedyś posadził duże drzewo tylko 3 metry od domu.

Napisz odwołanie od decyzji urzędu. http://nawzor.pl/odwolanie-decyzji-gminy-nie-zezwalajacej-wyciecie-drzewa/ Powinni po pewnym czasie nieco zmięknąć i wydać takie pozwolenie. Cierpliwości.

Z nielegalną wycinką to uważaj, niestety może cie ona sporo kosztować. Z resztą sam możesz przeczytać o tym tutaj - http://charter24.pl/nielegalna-wycinka-drzew/ . Ciężko powiedzieć co masz zrobić, może napisz na jakimś forum prawnym, tam na pewno mają większe obeznanie z takimi sprawami.

to nie problem warto mieć drzewa http://redoak.com.pl/galeria/