Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cirilllila

problem z wycieciem drzew

Polecane posty

Gość cirilllila

Może ktoś mi pomoże. Kupiłam budowę, stoi ona jakieś 8-10m od ulicy. wiec przed domem mam tylko ogródek ok,8 na 11m i na tej przestrzeni stoją 3 ponad 90letnie lipy, w ogródku nie ma w ogóle światła, ani trawy, tylko nasiona i liście z lipy, i zawsze jest tam cień, jedna z lip stoi ok.1m od ulicy, obok sa linie energetyczne. Złożyłam podanie do gminy ale okazało się ze lipa to ulubione drzewo wójta i zgody na wycięcie nie wyraża, mimo iż lipa jest krucha i stanowi duże zagrożenie np. podczas burzy, a lipy te sa ogromne.. w gminie stwierdzili ze i tak prawie każdy ubezpiecza dom wiec to nie problem, a o linie energetyczne to się martwi energetyka... Czy mogę się odwołać do jakiejś wyższej instancji? przez jedna z lip mam utrudniony wjazd do garażu, i w ogóle żaden kwiatek mi tam nie urośnie, bo ciągle jest cień. W gminie powiedzieli, że mogę wyciąć ale za opłatą, która w przypadku lipy wynosi 40zł za 1cm obwodu, moje lipy mają ok 250cm jedna, wiec to koszt prawie 40tysiecy złotych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
tez o tym pomyślałam, tyle ze na takie potężne lipy to trzeba sporo jakiejś chemii, a potem to nie wiem czy chociaż trawa będzie rosła na takiej skażonej glebie :( poza tym 90 lat rosły i nic im nie było. a tu nagle dostałam odmowę zgody na wycięcie i nagle 3 potężne lipy uschły? w gminie radzą mi poobcinać gałęzie i konary i czubek, jeśli mi one przeszkadzają, ale przecież nie zostawię tylko takich 3 potężnych "kikutów", które w dodatku zajmują pół przestrzeni miedzy budowa a ulicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powyżej dziurek od nosa
wolno uciąć około 1/3 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
mi nie chodzi o te pojedyncze gałęzie, problem jest w tym, że przed domem mam ogród wielkości ok 8 na 10m, w tym cześć ma być przeznaczona na dojazd do garażu.. jak każdy chciałabym mieć kawałek ładnego ogródka, a te drzewa naprawdę zajmują pól tego obszaru, maja w obwodzie średnio 250cm każde... poza tym zasłaniają też cały dom, i robią na wielkiej powierzchni cień od rana do wieczora..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
te drzewa nie maja dużo bocznych konarów tylko są bardzo wysokie, na kilkadziesiąt metrów, hamak byłby super pomysłem, tyle tylko ze zaraz kolo nich przebiega ulica, jedna z nich to ok 1m od ulicy.. myślałam ze jest ktoś nad wójtem kto może zakwestionować jego opinie opartą na subiektywnych upodobaniach do lip.. ale pozostaje pewnie tylko czeka z nadzieją na zmianę wójta, może kolejny trochę inaczej będzie podchodził do tej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak obetniesz gałęzie to zasłaniać ci domu już nie będą, tylko jeszcze tak zaaranżować ogród, by te 'kikuty' wkomponować w całość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
dokladnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety ale jesli nie dostalas zgody to nie mozesz nic zrobic, zwlaszcza ze sa to stare drzewa i nie sa one twoja własnoscia...odradzam stanowczo odcinanie galezi, bo mozesz za to zaplacic kare... i tutaj raczej nei chodzi o to ze to sa ulubione drzewa wojta (moze i sa ale to nie jest glowny powod odmowy)...takich drzew po prostu nie mozna wycinac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wybacz ale nie wiem co za inteligent z gminy poradzil ci poobcinanie konarow...sprobuj ewentualnie zglosic sie o porade do WIOŚu....choć szczerze nie sadze żeby udalo ci sie rozwiazac ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to nie to samo, ale na jedno i drugie musisz uzyskac pozwolenie...nie mozna tutaj nic robic nawet na wlasna reke (nawet obcinać gałęzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
chyba nie do konca masz racje poniewaz to wlasnie w gminie powiedzieli mi zebym poobcinała konary, gałęzie i czubek.. nie ma z tym problemu, gdyby drzewa te były pomnikami przyrody to wtedy nie wolno w nich ingerować, poza ścinaniem oschniętych gałęzi, ale tym zajmują sie specjalni pracownicy. ale pomnikiem przyrody może być drzewo powyżej 300cm obwodu, a moje mają ok 250cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no akurat orientuje sie dobrze w tym temacie...a to co ci powiedzieli w gminie to swiadczy tylko o nie znajomosci przepisow prawnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
poza tym gdyby nie było możliwości obcinania nawet gałęzi to wojt nie powiedziałby mi ze jeśli chce to mogę je wyciąć i oni dadzą mi pozwolenie ale będę musieć sama zapłacić, a oplata wynosi za lipę 40zł za 1 cm obwodu. co łątwo przeliczyc, 250cm x 3lipy x 40 zł = 30tyś... a co do wycinania bez zezwolenia, to nie mam takiego zamiaru.. dobrze wiem jak to z sąsiadami, a drzewa te sa bardzo widoczne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
ja nie wiem czy wojt zna sie dobrze na tych przepisach, ja wiem tylko ze on sam mi powiedzial ze lipa to jest jego ulubione drzewo i na wyciecie zgodzilby sie tylko w ostatcznosci, gdyby drzewo bylo chore, po uderzeniu pioruna i przy okazji jeszcze np. niszczylo fundamenty budynku... no i skoro wójt sugeruje mi przyciecie ( jedna z lip rozgalecia sie na 3 grube konary rosnace prosto do gory, i stwierdzili ze moge bez problemu 2 z trzech wyciąc i zotawic tylko jeden, ktory tez z góry mogę przyciąc) to kogo ja mam sluchac jak nie jego, skoro to on wydaje pozwolenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sprobuj rzeczywiscie uzyskac pozwolenie na przyciecie, tylko ze z tego co wczesniej pisalas to nie wiele ci da... i nie jestem akurat pewna ale z tego co sie orintuje to chyba nie bedziesz mogla ewentualnie przyciac ich na wlasna reke tylko wynajac odpowiednia firme...ale tutaj moge sie mylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze z drugiej strony pomysl ze szkoda niszczyc tak okazale drzewa, tylko marzyc o domku tak otoczonym...rozmuiem twoja sytuacje...ale moze jakos np. mozesz zorganizowac ogrodek z drugiej strony, tak aby drzewa go nie zacienialy?...bo ja szczerze to wolalabym zrezygnowac z ogrodka, niz niszczyc przyrode w taki sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
nie rób nic bez decyzji na piśmie -napisz jeszcze raz do wójta - i nalegaj na odpowiez na pismie . Jak coś sie stanie - a teraz te wiatry szaleją - gmina będzie winna i będziesz jamogła o odszkodowanie podać . Nic na gębę - wszystko na piśmie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
nawet gdybym chciała na własna rękę to nie byłoby pewnie możliwe bo potrzeba byłoby tutaj jakiś wysięgnik z koszem, te lipy kilkadziesiąt metrów mają.. z tym ze ja czubków bym nie obcinała, bo wtedy rozrosły by się pewnie na boki jeszcze bardziej... tylko te boczne konary do pewnej wysokości, chciałabym tez chronić nowy dach przed tymi liśćmi i nasionami, ponieważ budowę kupiłam z zawalonym odeskowaniem, właśnie przez zalegające liście z tych lip..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
a wójt to sobie moze zupę pomidorową lubić albo nie - on nie jest od lubienia . Są przepisy które regulują takie sprawy i goowno wójtowi do nich . A argument o ubezpieczeniu jest bezczelny . Zwierzchnikiem wójta jest bodajże wojewoda - jakby co uderzaj do niego . dziś zawiozłam papier do swojej gminy - ale umnie to włściwie tylko formalnośc - nikt nie weżmie na siebie odpowiedzialności za nieszczęście - skoro można go uniknąć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
powiem szczerze ze ja kocham przyrodę, i te lipy sa piękne, nie przeczę, tylko obawiam się tez o dom, bo to 3 olbrzymie kruche drzewa oddalone w odległości 5 i 7 metrów od budynku. Za domem mam pole orne, ale na jednej z polan mam zamiar nasadzić brzózek, i innych drzew.. tam mogłabym nawet 5 lip w zamian posadzić.. no ale coż... pewnie pozostaje mi tylko pokochać te lipy i czuć się wyróżnioną ze to na mojej posesji rosną te piękne drzewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
dla mnie to tez jest śmieszne, ze wszystko zależy od subiektywnych upodobań wójta, ale jak widać ma władzę która pozwala mu na nie wydanie pozwolenia, argumentował to tym ze przyrodę trzeba chronić a nie wycinać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
opisz to wszystko - napisz ,zen ie chcesz drzew ścinać a tylko przyciać , że gałęzie i liście spadają na dach ,ze niszczą i zatykają rynny ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
żadne takie - jak wójt ma do wyboru czyjeś mienie a moze izycie -a drzewo - to ma zasrany obowiązek chronić to pierwsze . Wszystko niech Ci daje na piśmie - pogadaćto sobie moze z żona - jak go wysłucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cirilllila
w sasiedniej gminie tymi sprawami zajmuje sie kobieta, ktora podpisuje zgody nawet bez oglądania drzew( co tez nie jest najrozsądniejsze)... a u nas wójt utrudnia jak może ścięcie każdego jednego drzewa.. ciekawe jak wygląda jego ogród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×