Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wytrzymam dłużej

MOJA SĄSIADKA KATUJE DZIECKO

Polecane posty

Gość nie wytrzymam dłużej
no i sasiedzi wiedzą, ze to ja dzwonilam. Powiem prawde, ze nie zaluje, ze to zrobilam, ale sie troche boje, bo ten facet jest nieobliczalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedziałam ze tak będzie- dawno przestałam wierzyćw bujdy o anonimowym zgłaszaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze zrobilas!! biedny Marcinek :( mam nadzieje ze babcia sie nim zaopiekuje... jak bedziesz cos wiedziec to napisz prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłużej
napisze, napisze. Strasznie mi żal tego dziecka. Ta babcia też długo sie nim nie zajmie, pracuje. Jakbym nie miala dzieci, sama bym sie nim zajela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze pracuje, ale jakby sie postarala o opieke nad dzieckiem to moze dalej pracowac a malego poslac do przedszkola...tak jak to ma miejsce w normalnych rodzinach gdzie dziecko pracuje, kurcze przeciez jej wnuczkowi dzieje sie krzywda! powinna na uszach stawac zeby mu pomoc a nie skazywac na zycie z chorymi psych. rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłużej
sama tak uważam, moja mama, jak tylko moje dzieciaki kaszla, od razu dzwoni 2 razy częściej, przejmuje sie na odległość, nieraz mnie to denerwuje, ale rozni są ludzie. Ta rodzina jest dziwna. No nie wiem, nie bedę prorokowac, może sie ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłużej
w Poznaniu. u sąsiadów nikogo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co tam u Ciebie,jestem zdziwiona że w Poznaniu MOPS tak opieszale działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam sąsiadke 38lat i ma na imie izabela.... która odeszła od swojego męża bo był alkoholikiem i katował ją i dzieci.... z jej opowiadań.... Ale pewnego razu słysze jak krzyczy na swoją córkę i wyzywa ją od próżniaków debili szmat i kurew.... Szok.... jak można tak powiedzieć o swoim dziecku....?? Matka dzień w dzień musiała wypić sporą ilość alkoholu bo codziennie była w kur*iona.... potrafiła sie kimś wysługiwać.... jak człowiek jej odmówił że nie pojedzie po piwo.... to wsiadła pijana do samochodu i jechała po kolejną dawke.... dzieci zostały same w domu.... 9letnia dziewczynka i 2,5roczny syn.... dzieci chodzą głodne.... bo mamusia nie ma czasu zrobić dzieciom jedzenia.... wspomne tylko że ona jeszcze ma wiecej długów niż włosów na głowie.... najlepsze jest to że składaliśmy sie razem na węgiel.... ok węgiel przyjechał i miała go zapłacić skoro daliśmy jej pieniadze ale niestety go nie zapłaciła.... gdzie są te pieniadze?? przepalone i przepite... haha.... nie długo ma sprawe rozwodową i chciała żebym jechała i powiedziała że dzieci mają wszystko że są najedzone ubrane i czyste.... ale nie bede kłamać i powiem tak jak jest w rzeczywistości.... tak jak wczesniej napisałam.... potrzebuje numer do opieki praw dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholożkaaaaaaaaa
My też jesteśmy pół roku po przeprowadzce, moja nowa sąsiadka też jest niezrównoważona, wyzywa dzieciaki od kur.w, skur.., albo drze się wypier..., co prawda przez ścianę nie słychać tak bardzo, bo to kamienica, ale za to na podwórku jak najbardziej, szczególnie jak jest ciepło i ma okna otwarte. Na podwórku czy ulicy też jej się zdarza wydrzeć, ale nigdy nie widziałam, żeby je biła, dzieciaki mają na moje oko 6-10 lat, 2 chłopców i dziewczynka. JA sama mam 3-latka i czasami zdarza mu się histeria, np. podczas wspomnianego już obcinania paznokci, szczególnie u nóg, albo mycia włosów, przy czym to drugie udaje mi się wyeliminować za pomocą zmiany szamponu na łagodniejszy, pachnący, kolorowy w ładnej buteleczce:) Oczywiście zdarza mi się krzyknąć na dziecko, ale zwykle później czuję się okropnie, bo mały robi smutną minę, obraża się, albo pyta-"mamo, dlaczego na mnie krzyczałaś? " Nie rozumiem czegoś takiego jak bicie na goły tyłek, to jest poniżające dla dziecka i na pewno niczego dobrego go nie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×