Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dwufazowy

do matek śpiących razem z dziećmi - nie boicie się?

Polecane posty

jw, pomijam już możliwe przygniecenie czy też uderzenie dziecka podczas snu, ale przecież może ono również spaść na podłogę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój julek śpi zazwyczaj w łóżeczku, czasem jak marudzi i nie chce spac to biorę go do naszego łóżka, kładę go pomiędzy mnie i męża. też sie bałam, ale jakoś to jest. oczywiście nie śpimy z nim cały czas, jest to godzina góra. no i trzeba uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjfggggggggg
nie ma sie czego bac..matka bedzie tak czujnie spala ze napewno nic dziecku nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie spałam bo
wystarcza mi doświadczenia inych ludzi w spani z dziećmi.. mąż koleżanki w nocy się przewracał i i ręką uderzył dziecko w nos - nos złamany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ananananan
spalam z synem do czasu kiedy w nocy nie spadl na głowe i wyladowalismy na chirurgii - wszystko było ok ale to byl ostatni dzien kiedy z nami spal. Przed tym wydarzeniewm uwazalam ze ze mna jest bezpieczny i mam slaby sen wiec jak by cos sie dzialo obudze sie to byl ulamek sekundy. a maz mnie ostrzegał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spadnie, jeśli jest noworodkiem. Jak zaczyna raczkować - to wystarczy, że łóżko jest obstawione z 3 stron (to akurat nie jest trudne, gdy sąsiaduje z dwoma ścianami a w nogach stoi np komoda) a 4ta strona to.. matka ;)Przygnecenia się nigdy nie bałam, budził mnie najmniejszy szmer, budziłam się przy każdej zmianie pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwielbiam taniec
Ja zawsze sie z moja cora tak od okolo 5. Budzi sie i nie ma mowy zeby spala sama w lozeczku. Klade ja pomiedzy mnie i meza i tak spimy do 7:30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale ja tu czytałam, ze matki śpią nawet z rocznymi dziećmi (starszymi również), a przecież takie dziecko już z reguły chodzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeejka hejkaaa
ja śpię z moją 5 miesięczną córeczką, która od miesiąca (między 1szym, a 4tym jadła wieczorem i rano, więc spała u siebie) jada 23,2,5,8, więc nie chce mi się ciągle wstawać, zanosić,przenosić,odnosić, bo było często tak, że zasnęła przy cycku i przez przenoszenie jej się obudziła...mam czujny sen, więc nie przygniotę, a z drugiej strony robię jej wałek z kocyka, żeby się na ziemię nie sturlała...pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdama
ja śpię z córką (2 miesiące) 6-8 rano, bo jak już się robi jasno to nie da jej się wsadzić do łóżeczka, a jestem zbyt zmęczona żeby ją usypiać, poza tym bardziej się boję że się udusi w łóżeczku niż śpiąc ze mną, bo ona się uwielbia nakrywać w nocy kołderką po czubek głowy. Nie ma mowy o spiworkach, musi być kołderka...kupiłam lekką kołderkę, ale i tak mam schizo straszen..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwufazowy - moja córka co rano się budzi ok 4-5 i wtedy biorę ją do łóżka. Ma półtora roku i świetnie sama schodzi z łóżka (schodziła zanim nauczyła się chodzić) więc nie widzę tu żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena Kobiór
A potem będziecie wzywać Super Nianię bo dziecko nie chce spać we własnym łóżku bo nauczyło się spać z mamą. Łóżko małżeńskie jest dla męża i żony a łóżeczko dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmierć łóżeczkowa w skrócie zwana SIDS to nagła śmierć, która dotyka niemowlęta podczas snu. Dotyczy to głównie dzieci między 2 a 6 miesiąca życia. Zgony mają miejsce najczęściej w nocy oraz nad ranem, rzadko w ciągu dnia. Śmierć łóżeczkowa częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek (w stosunku 1,5:1). Bardziej narażone są dzieci, które urodziły się z zamartwicy, wcześniaki, noworodki o niskiej masie urodzeniowej, z niską punktacją Apgar, zaburzeniami oddychania po urodzeniu, dzieci z ciąży mnogiej. Narażone sa także dzieci, których matki paliły w ciąży, piły alkohol oraz dzieci pochodzące z rodzin o niskim statusie społecznym. Najczęściej spotyka jednak ona dzieci, które śpią na brzuszku. Nawet dwukrotnie zwiększa się w ten sposób możliwość wystąpienia śmierci łóżeczkowej. Niemowlę nie powinno spać także z maskotkami, czy też z rodzicami w jednym łóżku. Ponadto nadmierne okrywanie dziecka podczas snu, niewietrzone pomieszczenie, zbyt grube ubieranie na noc także mogą zwiększyć ryzylo zgonu niemowlęcia podczas snu. W pokoju dziecka w nocy powinna być temperatura idealnie między 18 a 20 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani doktorowa
śpimy z synkiem od jego urodzenia, czyli 20 miesięcy i o nic się nie boimy, dzieciak się wyprzytula, nam jest milutko:) czego tu się bac, oczywiście zależy jak się śpi, ja się spokojnie synek też i mąż też:) tak więc spokojnie sobie śpimy całą noc aa mój synek od urodzenia śpi na brzuszku, a ja czujnie (równiez na brzuszku) przy jego boku (teraz mam duży brzuch, wiec chwilowo śpię na boku). jest nam bardzo milutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeejka hejkaaa
dwufazowy- jeśli chodzi o sen to jestem na 100% pewna, że nigdy jej nie przygniotę, bo zrobiłabym to zapewne już wiele razy przez kilka miesięcy...jeśli chodzi o podłogę mała jak na razie nie ma możliwości przebić się przez "zaporę":), a potem gdy podrośnie i będzie jadała rzadziej będzie spała u siebie, więc nie kracz:) z resztą nie wiem czemu, ale ona zawsze pcha się nie w stronę podłogi, a w moją stronę, że muszę ją co jakiś czas przesuwać, bo zabiera za dużo miejsca:D marleno kobiór - wiesz, u mnie akurat super niania i inne wynalazki nie będą potrzebne, bo mojej 5 miesięcznej córce od zawsze było obojętne gdzie śpi, położyłaś ją u siebie, u nas, na leżaczku i nawet na macie edukacyjnej zasypiała, a powtarzam jak będzie nieco starsza to nie będzie z nami spała, nigdy nie robiła problemów jak ją się odkładało do łóżeczka, ja teraz z nią sypiam, bo po prostu mi tak wygodniej, cały dzień jestem aktywna, więc muszę się wyspać w nocy, a mała je tak jak pisałam co 2,5-3h i po 20-30 min, więc noc byłaby "rewelacja", gdybym musiała ją odnosić i przynosić i przy tym jeszcze by mi się obudziła...ps. łoże małżeńskie nadal funkcjonuje nie tylko w nocy;) a jeśli jest zajęte przez naszą córkę to są też inne miejsca:p ps2. mąż również nie narzeka, że mała śpi z nami, on też się wysypia i wszyscy są zadowoleni... co do śmierci łóżeczkowej żadna z podanych przyczyn mnie nie dotyczy, jedynie to, że córka z nami śpi, aaale czynnikiem zwiększającym ryzyko jest właśnie niespokojny i niezbyt czujny sen rodziców oraz spożycie alkoholu przez rodziców, więc z tym również nie mam problemu...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do śmierci łóżeczkowej
zgodzę się z przedmówczynią, kiedyś oglądałam dzień dobry tvn, w którym były znane mamuśki i wybitna pani neonatolog, panie wypowiadały się na ten temat i to prawda, że nie powinno się spożywać przed snem alkoholu kiedy dziecko śpi z nami oraz dziecko powinno spać przy ten osobie, która ma czujny sen i nie zrobi krzywdy, ale chyba każda matka go ma prawda? ja bynajmniej słyszę każde mruknięcie dziecka...tak to nie ma jakiegoś większego zagrożenia, gdy dziecko śpi z nami...a dodatkowym plusem jest szybsza interwencja matki, gdy dziecko złapie zbyt długi bezdech...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do śmierci łóżeczkowej
tej*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzieci od poczatku kładłam do łóżeczka. po to przecież je kupiłam. z reszta bałam się że mogę głęboko zasnąć i coś dziecku zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyuio
Od samego urodzenia nasza córka spała w swoim łóżeczku. Brałam ją do łóżka tylko w nocy do karmienia a potem spowrotem ją odkładałam. Nawet jak zdarzyło mi się przysnąć to nigdy nie zasnełam na tyle twarxdym snem by ją przygnieść. Myślę, że w takiej chwili mama ma lekki sen i mało prawdopodobne by przygniotła dziecko. Teraz córka ma 1,5 roku i nie raz przychodzi do naszego łóżka i spimy razem. Jak do tej pory nigdy nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córka skończyła pół roczku i dop[iero 3 raz spała w łóżeczku. Od urodzenia spała z nami w łóżku. Nie bałam się ponieważ córka spała na swoim posłaniu, a nie na mojej poduszcze. Obok rozkładałam rożek, jak była malutka to pod główką miała flanelową pieluszkę, spała albo w śpiworku albo przykryta swoim kocykiem. Nigdy nie nakrywałam córki swoja pościelą. Dopiero teraz nad ranem zabieram Ją z łóżeczka i kłade na swojej poduszce i się przytuam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjoooojjjoo
nie śpijcie z dziećmi wy niedobre matki, bo po łapach dostaniecie hahaha:D możecie przygnieść albo zwalić dziecko na podłogę nooo, albo super niania będzie wasze 4letnie dziecko z łóżka wyganiała:D ooooj bez przesady, matka ma tak czujny sen, że nie udusi dzieciaka, chyba nie wiem jakbyście musiały spać, tak, że ktoś będzie was dotykał, a wy nie poczujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×