Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smunta-ona-25

widzę że w moim życiu nie układa się tak jakbym chciała

Polecane posty

Gość smunta-ona-25

I dlatego jest mi źle. Zawsze chcialam mieć ułozone życie już przed trzydziestką. Rozumiem przez to, żeby w tym czasie miec już rodzinę, męża, urodzić pierwsze dziecko zanim skończę 30 lat. Mieć stabilną sytuacę finansową. Tymczasem skończyłam studia i nie mogę znaleźć stałej pracy, ciągle tylko jakieś dorywcze to tu to tam, mam już tego dość. Niedługo wyślę chyba cv na księżyc bo jeszcze tam mnie nie było. Nie układa mi się co chwilę z jakimś nowym facetem. Zdaje mi się, że chyba z tym wszystkim już po prostu nie zdążę.....Nie chcę też, żeby rzeczy działy się bardzo szybko, żeby kogoś poznać, zaraz ślub i dzieci, bo chcę sie nacieszyć swobodą bycia w związku bez dzieci, ale widzę że na to nie będzie już czasu bo przecież nie zatrzymam lat.....a nigdy tak bardzo nie chciałam być starą mamą:( Z kolei jak tu pozwolić sobie na dziecko kiedy nie ma pracy, a nawet jeśli będzie to przeciez bez sensu zaczynać od ciąży......Przytłacza mnie to wszystko. Może też być tak, że przecież nikogo już nie spotkam i zostanę sama. Z niespełnionymi marzeniami i bez pracy.... Czy są na forum dziewczyny w moim wieku i z podobnymi zmartwieniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smunta-ona-25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koliberek*
tak ja :O odwolany slub bo rzucil mnie narzeczony brak pracy-koncze studia co tu wiecej mowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu żyć na czas
każdy powinien żyć własnym tempem i nauczyć się cieszyć tym co ma a nie tylko szukać dziury w całym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smunta-ona-25
ja niby mam pracę, ale tylko: umowa-zlecenie, trochę godzinu tu, trochę tam, ogólnie NIC stałego i jedna wielka niewiadoma, a szukam już cholera dosłownie wszędzie i wszędzie słyszę to samo:( Tak bardzo zazdroszczę dziewczynom w moim wieku, które mają w miarę pewną pracę, a po niej wracają do domu do swojego faceta/męża.......Mogą planować swoje życie, mogą myśleć o założeniu rodziny, a ja o czym mogę myśleć? O tym, że za trzy miesiące stuknie mi 25 lat i jestem w zasadzie z ręką w nocniku. Z każdym kolejnym facetem mi nie wychodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może nie powinnam pisać bo w Twoim wieku nie jestem, ale sytuację mam trochę podobną, a przynajmniej rozumiem co czyjesz po pierwsze nie załamuj się, jeśli stracisz chęci do życia nic już nie będzie dało się osiągnąć, wiesz po prostu czasem życie układa nam się nie tak jakbyśmy chcieli, nie ma (a jeśli są to niewiele) ludzi, którym życie ułożyło się dokładnie według "planu doskonałego" chodzi bardziej o to, żeby umieć sie odnaleźć w sytuacji jaką mamy i tyle rozumiem Cię doskonale co znaczy nie móc znaleźć pracy po studiach, Ty przynajmniej masz jakieś prace dorywcze-ja nwet tego nie mam, już drugi rok mija jak siedzę bez pracy, spada poczucie własnej wartości, pojawia się depresja, wściekłość, że 5 lat studiów zmarnowana...ale mimo wszystko jak się załamiesz to po Tobie! tzreba się wziąść z garść i wierzyć i pamnietaj niczego w życiu nie da się robić na siłę i nie da się przyspieszyć pewnych rzeczy Pamiętaj, że przyjdzie nba to wszystko czas i musisz być cierpliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz 25 lat:) myślałam, że stuknie Ci 30:) to jednak jesteśmy w podobnym wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zycie to jedna wielka
NIEWIADOMA - na tym polega jego urok... trzeba się tylko nauczyć z tego korzystać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smunta-ona-25
no do 30 jeszcze 5 lat....takie mysli mam pewnie dlatego, że 25 to taki zakręt...okrągła rocznica....chciałabym być szczęśliwa, wiem że trzeba sie cieszyć z tego co się ma, ale nie jest łatwo widząc szczęśliwe koleżanki.....Przyjaciółki ślub we wrześniu, a mi śni się że idę na niego sama i że wtedy jak wszyscy podchodzą w parach składać życzenia ja podchodzę sama:( wiem, że może to głupie, ale naprawdę bardzo sie tym przejmuję....Jakoś nie jest mi dane spotkać fajnego faceta na mojej drodze, który również chciałby ze mną mieć coś wspólnego....ani znaleźć fajną pracę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
25 lat i z ręką w nocniku????? co ty gadasz młoda jesteś, ja w wieku 30 lat po 10-letnim nieudanym związku (na szczęście nie małżeńskim i bez dzieci) zaczęłam życie na nowo... i jakoś udało mi się znaleźć super męża i czekamy na nasze dziecko :) i co z tego że mam 32 lata? czuję się młoda i dużo lepiej niż jak miałam te 25 więc głowa do góry :) ps. takie małe dziecko w tym wieku odmładza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smunta-ona-25
no dzięki, pocieszyłyście mnie trochę, może faktycznie uda mi sie znaleźć wreszcie tą pracę....może później wszystko inne też się ułoży, nie wiem, to chyba od zbyt długiego czasu spędzonego w domu. Uczę angielskiego i to miałam na myśli mówiąc że praca na umowę-zlecienie tylko....czyli jakieś tam kursy to tu to tam ale wszystko tak na dobrą sprawę pic na wodę....w żadnej szkole nie udało mi sie znaleźć, teraz wysyłam do firm, ale oni tez nie odpisują. Dziwne jest jednak to, że moje znajome z roku cholera poznajdywały pracę w szkołach i to bez znajomosci, niektórzy mają po prostu więcej szczęścia. Wiem, że nie można się podpinać pod żadne schematy, bo każdy człowiek jest inny. Ale żeby mi tak cholernie nie wychodziło z a) pracą b)facetami....... W realu ostatnio nie poznaję dosłownie nikogo, taki układ, obracam sie w tym samym towarzystwie, wśród bab albo wśród dzieci.....w internecie owszem, ale niedobrze mi sie robi, kiedy znowu kolejne spotkanie okazuje się fiaskiem, choć rozmowa zapowiadała się dobrze......Poza tym poznanie kogos przez internet wciąż tkwi we mnie głęboko jako jakas 'ostatnia deska ratunku' albo coś w tym stylu.....i nie jestem do końca przekonana.......popieprzone krótko mówiąc to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
ja poznałam męża przez neta :) i na początku w ogóle nie zakładałam takiego scenariusza, bo wiadomo jak to jest ze znajomościami z neta... ale on był (i jest) strasznie fajny i... zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia a dalej poszło z górki :) i nadal mnie kocha i ja go też :) tak że można znaleźć perełkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smunta-ona-25
222222 - no to miałaś szczęście, w sumie ja podjęłam decyzję, że do końca marca jeszcze będę na tym całym portalu a później sie usuwam;) poznałam tyle dziwnych facetów, ze na serio mam po prostu dość, co jeden to 'lepszy'. Zresztą nie chcę żeby przypadkiem jakiś mój uczeń z kursów zobaczył że jestem na portalu bo to trochę wstyd....no a bez zdjęcia wiadomo że nikt nawet nie zagada..... Tak czy inaczej, daję spokój z szukaniem, usuwam konto z dniem 1 kwietnia, moze jest mi pisana po prostu samotność, przeciez są ludzie sami i jakoś żyją, a może spotkam kogoś w realu, ale w to wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
o jej rzuc sie z mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój, będzie dobrze, nie załamuj się, a prawda jest taka że jak przydarzy się cos szczęśliwego go później już się posypią szczęśliwe rzeczy;) znajdziesz i pracę i faceta i będzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój problem był poniekąd dziwny….po prostu nic mi się nie chciało. Ciężko było mi rano wstawać, zadnego celu, sensu w życiu. Napadały mnie lęki, nie potrafiłem funkcjonować, myśleć racjonalnie, nie cieszyło mnie kompletnie nic, odechciało mi się po prostu życia. Trafiłem przypadkiem na stronę osoby pomagającej ludziom w depresji moc-energii.pl , zamówiłem u niego oczyszczenie aury które polecane jest w takich stanach. I zadziałało. W koncu stałem się bardziej żywy, mam więcej energii i układam jakieś życiowe plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×