jak rozpoznac osobe ktora manipuluje twoimi uczuciami

mam faceta.Sama mu powiedzialam ze nim manipuluje,On o tym nawet nie domyslal sie,Dla tego nie rozpoznasz ze ktos toba manipuluje

warto poobserwować go jak się zachowuje wobec innych- drobne kłamstwa po nic, niby niestabilna psychika( niby wrażliwy- pozory), to że niby się nim trzeba opiekowqać. Jak się tylko rozpozna natychmiast uciekac gdzie pieprz rośnie- pomaga w tym świadomośc że psychopatia to choroba polegająca na niemożności empatii, nie da się psychopaty zmienić a co więcej on sam wierzy we własne kłamstwa( niemożność uczenia się , obserwacji samego siebie). Jemu jest zawsze w życiu dobrze a całą martyrologię wokół siebie udaje. Polecam ucieczkę- pamiętajcie, że jak odejdziecie spotkacie się z otwartą manipulacją a gdy to nie poskutkuje bardzo was obsmaruje wśród bliźszych i dalszych znajomych. Takze spieprzać gdzie pieprz rośnie od manipulantów

dowod ze klamie ,to dopiero uwierzy to znaczy ze jest manipulantem?

ja sama padłam ofiara "manipulanta" ... ja sie zakochałam, on sie bawił, oczywiscie sobie i innym wmawiałam ze on jest inny, jemu zależy.. zależało mu, ale tylko na sexie ! a ja glupia chciałam mu dac, no bo czekał juz 2 tyg ! na szczescie nie zdazylam, bo sam skonczył znajomosc - przez smsa ! wiele wycierpiałam, ale to dało do myslenia...

ja jestem manipulatorka i nie musze klamac zeby kims manipulowac. --------- Ha, ha - nawet tutaj próbujesz manipulować nami i pozbywać się własnych wyrzutów sumienia. :-D Więc Ci uświadomię to, o czym tak bardzo próbujesz zapomnieć: każdy trick, za pomocą którego się kimś manipuluje, jak również ukrywanie prawdziwych intencji, które do tej manipulacji popychają, jest oszustwem, czyli jest równoważny kłamstwu.

hardgur osoby ktore nie mowia calej prawdy tez sa manipulantami? --------- To zależy od tego, jak istotna jest to informacja i co chcą osiągnąć, ukrywając ją.

ja jestem manipulatorka mam faceta.Sama mu powiedzialam ze nim manipuluje,On o tym nawet nie domyslal sie,Dla tego nie rozpoznasz ze ktos toba manipuluje Wręcz porzeciwnie, można rozpoznać większość manipulantów, bo większość to wyćwiczone niezdary, które w końcu pogubią się w swoich kłamstwach i zapomną, co komu mówili. Do tego są takie osoby jak ja, które z daleka wyczuwają, że ktoś nimi manipuluje - już niejdnego wykryłam. Ale gdy trafiłam na prawdziwego "profesjonalistę", który całe życie trenował te gierki na innych, to trudno mi było to poznać. Ale tacy ludzie jak ten to wyjątek.

malenka milosc "zależało mu, ale tylko na sexie ! a ja glupia chciałam mu dac, no bo czekał juz 2 tyg ! " 2 tygodnie?! I Ty uważasz, że to za długo? Nie masz ani krztyny godności i szacunku do siebie? Z choinki się urwałaś, czy co?

''Wręcz porzeciwnie, można rozpoznać większość manipulantów, bo większość to wyćwiczone niezdary, które w końcu pogubią się w swoich kłamstwach i zapomną, co komu mówili.'' jezeli maja skleroze,To tylko ich problem

Współczucia dla Twojego faceta i Twojego otoczenia. No to teraz palnęłaś, aż spadłam z krzesła ze śmiechu! - od kiedy to oszustwo nazywa się pracą? :-D Oszustwo to przeciwieństwo pracy, służy do wywijania się od niej. Może i potrafisz manipulować innymi, ale inteligencją nie grzeszysz. :-P (Masz choć o jeden grzech mniej :-D ).

ja jestem manipulatorka ''Wręcz porzeciwnie, można rozpoznać większość manipulantów, bo większość to wyćwiczone niezdary, które w końcu pogubią się w swoich kłamstwach i zapomną, co komu mówili.'' jezeli maja skleroze,To tylko ich problem". To nie skleroza, tylko efekt zbyt dużej ilości kłamstw mówionych do zbyt dużej liczby osób. Każdy kłamca wcześniej czy później zrobi błąd, bo trudno pamiętać wszystkie wymyślone bajki.

Nie wymyslam bajek.Nie robie tego zeby komus spodobac sie,Nie obchodzi mnie tez co kto o mnie mysli.

Kot13 - znam dobrze ten artykuł, który podałaś, ale nie jest on najlepszy. Zbyt szeroko obejmuje temat psychopatii, to znaczy jest tam zbyt wiele cech, które można przyporządkować osobom, które psychopatami nie są, tylko cierpią na jakieś inne zaburzenia psychiczne (psychopaci nie są aż tak złożonymi osobowościami, bo to zubożenie emocjonalne bardzo okraja ich psychikę). Polecam bardziej rzetelne źródła, jak choćby wspomniana w artykule książka dr Roberta Hare: "Psychopaci są wśród nas" czy "Psychopatie" Antoniego Kępińskiego.

ksiazka psychopaci sa wsrod nas rowniez nie najlepsza

Jeśli nie jesteś socjopatką/charakteropatką, tylko np. osobowością narcystyczną, to bardzo Cię obchodzi, co kto o Tobie myśli, dlatego manipulujesz innymi - aby nie odkryli, jaka jesteś naprawdę.

Nie udaje ze jestem biala i slodka,I moi znajomi mnie lubia,Nigdy nie manipuluje zlosliwie,Ranie innych tylko gdy na to zasluguja,A normalna napewno nie jestem i nie ukrywam tego.I tak,jestem egoistyczna i cyniczna,I nigdy nie bylam zakochana,Jestem dzielem takich ''normalnych'' ludzi jak wy,Wy nie pozwoliliscie mi byc soba,I dla tego teraz nie mam wyrzutuw sumienia przez to co robie,Mnie nikt nie bronil przed bolem,

Nikogo nie interesowaly moje uczucia,To niech teraz nikt nie oczekuje tego ode mnie.

ja jestem manipulatorka Nikogo nie interesowaly moje uczucia,To niech teraz nikt nie oczekuje tego ode mnie. -------------- To żadne usprawiedliwienie. Uczucia wielu osób nie interesują innych, a mimo to nie stają się wrednymi egoistami.

staja sie,Jezeli od dziecka otoczenie ich rani dla zabawy,

Ale zapominacie o jednym Bardzo madrze wypowiadasz sie w temacie, ludzie, ktorzy byli dreczeni w dziecinstwie w szkole maja bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci. Sami przed soba nie chca pokazywac prawdziwej twarzy, manipuluja tez innymi.

Ja od przedszkola przesrane mialem, ale staram sie walczyc sam ze soba. Mam wiele fobii wynikajacych z tego jak mnie kiedys traktoano. Staram sie nie byc egoista.

To łatwe. Jeśli masz jakieś wątpliwości, wyczuwasz niekonsekwencję - wtedy. Np. mówi wiele rzeczy, których my-kobiety lubimy słuchać, planuje co fajnego możecie zrobić (np. wyjazd, fajna randka), ale niczego nie realizuje. Skłania Cię do bliskości fizycznej, zależy mu na tym, żeby szybko spotkać się u Ciebie w domu albo w innym miejscu dobrym do tego by uprawiać seks. Ci najbardziej fałszywi dużo mówią o swojej rodzinie i miło wyrażają się o Twojej, nawet mówią, że chcą poznać Twoją mamę i pewnie dobrze by im się rozmawiało. Mogą dużo z Tobą rozmawiać albo pisać mnóstwo smsów, ale to tylko środek do celu. Poza tym wspomina, że pewnie nie jesteś zainteresowana kimś takim jak on, bo np. jest młodszy niż powinien i inne błahe powody.

Piterek, dzięki. Nie każdy, kto był dręczony w dzieciństwie, staje się socjopatą. Osób, które to przeżyly, są setki, a mimo to mały ich procent staje się socjopatami, chociaż ich poczucie wartości jest niskie. Ja też mam zaniżone poczucie własnej wartości, nie każdą emocję lubię okazywać osobom, które mało znam (otwieram się tylko przed tymi, którym ufam, a i na takich osobach w życiu też nieraz się przejechałam), a mimo to nimi nie manipuluję, a już na pewno niczego od innych nie chcę. Sama sobie radzę z własnymi kłopotami.

Ja mialem problemy od przedszkola do gimnazjum (powazne), nie jestem socjopata, nie robie innym krzywd, ale zdarza sie, ze nie mam wyrzutow sumienia jesli robie cos co jest uznane spolecznie za niepoprawne. Z reszta w dupie mam poprawnosc, ze mna sie poprawnie nie obchodzono wiec dlaczego ja mam uznawac zasady wypracowane przez system za wlasne.

I nie ma za co, kazdy kto przeszedl cos takiego, wie o czym pisze.

Piterek iudciweufuiwe "Ja od przedszkola przesrane mialem, ale staram sie walczyc sam ze soba. Mam wiele fobii wynikajacych z tego jak mnie kiedys traktoano. Staram sie nie byc egoista". No właśnie, sam piszesz o tym, o czym ja przed chwilą napisałam. Jesteś dowodem na to, że jednak można być innym, pomimo przeżytych przykrych doświadczeń, tylko trzeba tego chcieć, a przede wszystkim mieć świadomość tego, co jest nie tak. Ja myślę, że jeśli ktoś nie urodził się z defektem mózgu, powodującym charakteropatię, to aby stać się socjopatą nie wystarczą jedynie określone okoliczności - trzeba mieć też podatny na to charakter. Czyli muszą istnieć jakieś cechy charakteru, które spowodują, że jedna osoba dalej pozostanie osobą wrażliwą i pełną empatii, a druga, mimo tych samych doświadczeń, stanie się osobowością aspołeczną. Widac to choćby na przykładzie społęczeństw, w których sposób wychowania bardzo sprzyja wykształcaniu się postaw narcystycznych, a mimo to jest w nich wielu normalnych i wrażliwych ludzi.

to wam udalo sie.Ja juz nie mam uczuc,Ale ich potrzebuje,zeby czuc ze zyje.A tak jak sama nie jestem zdolna do odczuwania,no to manipuluje innymi zeby zobaczyc ich emocje.

Ja bardzo chce, a uczucia mam. Zauwazam jednak, ze najczesciej sa one stosunkowo egoistyczne, jesli ktos mnie skrzywdzi to sie smuce, a inni mnie nie za bardzo interesuja. Kocham jednak bardzo moaj rodzine. Wiem,z e rodzice to jedyne osoby, ktore mnie kochaja. Nie chcialbym byc tez w zyciu sam, ale jestem bardzo niesmialy, takiego jak ja zadna nigdy nie bedzie chciala, moze to i dobrze.

Tacy ludzie mogą być nieatrakcyjni, zupełnie nie wpisywać się w "Twój typ", ale mają w sobie coś takiego, że im bardzo łatwo zaufać. Może Ci przyjść do głowy myśl w rodzaju "on jest taki biedny, wszyscy go uważają za cwaniaczka, bo ma słodki uśmieszek, a przecież wygląd nie świadczy o człowieku". Dobiera się do Ciebie jeszcze przed pierwszym pocałunkiem. Nie odwozi Cię po randce do domu. Wprasza się do Ciebie. Cechy te mogą być różnie zmiksowane. Rada: Nie zgadzaj się nawet na pitting, nawet odsłonięcie piersi, nic z tych rzeczy dopóki nie poznasz jego rodziców, ewentualnie jeśli to starszy facet, dopóki nie zapozna Cię ze znajomymi i co najmniej kilka razy z nimi gdzieś nie wyjdziecie.

Mimo wszystko sie bardzo staram, pomagam innym czasem wbrew sobie, jak pisalem nie chce byc egoista.