jak zyc:( gdy ON nie chce:(

ewakitty no własnie onjest na kazde jej zawołanie jak piesek..ze sie nie kulturalnie wyraze..... co ona powie-swiete!!!!!!!!! Tu masz link do tego forum na kafeterii http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3544049 ja zagłebiam, sie w jego czytanie,ale sporo jest tego ..wiec zejdzie mi ale czego sie nie robi zeby wychowac sobie faceta:P:P:P:P:P:P moze jeszcze nic straconego:):):)

Boże .... Lejdi , jakbyś mi tak powiedziała, to bym nie opuściła cię do końca życia, poszła bym za tobą na koniec świata..... jej ... ale ten twój to palant , ma tak cudowną wrażliwą kobiete... i nie docenia tego :/ własnie dobra rada dla ciebie - też go czasem olej, umów się i odwołaj itp , to działa. dziewczyny! właśnie o to chodzi, że my wiemy że to beznadziejne , ale chcemy w tym związku trwać, bo ich kochamy, pomimo tego ze nas ranią... oczywiście nie mówimy na tym wątku o tych chwilach cudownych - bo ich jest bardzo dużo , wiec nie piszcie że to chore i toksyczne związki, bo my o tym wiemy najlepiej, wiadomo że tych złych momentów jest mniej, ale tu skupiamy się własnie na nich :)

aj powiem ci ze własnie ostatnio go olewam, w sensie ze nie psotykam sie z nim tak czesto, to wtedy on zas mi zarzuca ze ja jestem zimna, obojetna......szkoda słow;(:(:P

BORDERLINE ma... pograniczne zaburzenie osobowości..

On ma chyba syndrom taki co go jeszcze nie zdefiniowano..;( klaps;(

eh, bo to nie chodzi o to zeby być zimna i obojetna tylko nie miec tyle czasu -tak NAPrawde NAJLEPIEJ, NIE UDAWAC...- NA SPOTYKANIE Z FACETEM Ale to z enie mozesz sie akurat spotkac z facetem masz mu mówic z ciepłymi słowami, czule no i wiecie... :> al cóz, aurat sie umówiłas do kina z koleżnką albo na fitness albo na piffko ze znajomymi albo na masaz odpręzajacy, bo taaaaki zajety i męczący dzień mialaś albo sie dokształcasz bo chcesz awansowac w pracym, bo przecież chcecie miec oboje ("co nie kotku?" Twoje słowa... :)) stabilizacje w pracy

Aj tak wiem,ja mu to mowie czule...wiesz nie rzucam typu- e stary sorry nie mam czasu...mowie mu to normalnie...kotku dzisiaj umowilam sie na siatkowke, ale on zaraz nerwowo reaguje, wali focha i tyle..... aj szkoda gadac..... gdy pytam co mu jest mowi-NIC:( i mowi zaraz,ze musi konczyc rozmowe.... taka jest prawda....

heeej Lejdi i własnie o to chodzi!!!!! połowa sukcesu już jest! To dobrze że on reaguje obrażonym tonem tak jak napisałaś ,na to ze gdzieś idziesz i nie masz czasu dla niego, bo wtedy widać że mu zależy , bo nie jest już taki naważniejszy i boi sie o swoją pozycje ;) wtedy pozwól mu skończyć rozmowę, i leć na siatkówke baw się dobrze , i wcale nie dzwoń do niego odrazu jak wrócisz, tylko zaczekaj aż on pierwszy sie odezwie , bo myśle ze bedzie zazdrosny gdzie jestes, z kim , co robisz i czemu nie dzwonisz nie piszesz i jego męski instynkt sie rozbudzi ;) zrób tak pare razy , to zobaczysz czy daje to jakiś efekt ,niech poczje sie zagrożony ;)

Lejdi, Przeczytałam całego pierwszego posta. Tylko. (pisz krócej) Twój facet ma wypaczone myślenie przez matkę. Ty pytając się go, jak was widzi za 2-3, lata postawiłaś KSIĄŻKOWE DOBRE pytanie. Gratulacje! Jego wybucg w odpowiedzi świadczy o niedojrzłości emocjonalnej. Ten problem da się rozwiązać. Godzinami ciężkich, konkretnych, psychologicznych wręcz rozmów. I argumentów. Będzie trudno w ogóle zagarnąć go dojakiejkolwiek rozmowy, skoro według niego i jego mamusi, on jest idealny.

Matkę ma tragiczną do kwadratu! Ogromny błąd wychowawczy popełnia. O waszym dziecku zapomnij na razie, bo twój facet ma bardzo złe wzorce wychowania. Widzę, że ogrooooom pracy jest potrzebny do wyprostowania twojego faceta. I musisz sprawić, żeby on ZROZUMIAŁ, a nie żeby się zmieniał, bo ty tak chcesz.On sam musi dojść do tego, że warto zmienić sposób myślenia.

Lejdii, P.s. mówi się: JA ROZUMIEM JA JESTEM a nie rozumie/ę - takiego słowa nie ma.

Zaraz was zgwalce

wiecie co dziewczyny... przeczytałam wcześniej polecaną przez jedną z was książkę o Zołzach.... i w połączeniu z moim dobrym nastawieniem - odniosłam niewyobrażalny sukces..... stopniowo zmieniałam nasze relacje żeby on nie zauważył że "coś kombinuje" .... ON PO PROSTU SZALEJE ZA MNĄ!!!!!!!!! wprawdzie ostatnio naprawde sie lepije układało , już tak bardzo nie zaniedbywał mnie , ale o jakimś "ubóstwianiu i szaleństwie " z jego strony to raczej nie było mowy.... a teraz......... normalnie aż mi go szkoda czasem tak tęskni za mną , zdobywa stara się :)) PRZECZYTAJCIE TĘ FANTASTYCZNĄ KSIĄŻKĘ "DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ ZOŁZY" i zmieńcie swoje podejście do NIEGO a naprawde będziecie w końcu szczęśliwe! mam nadzieje że nigdy juz nie będe popełniac tych błędów co wcześniej.... ależ mądra ta Sherry Argov... wspaniala kobieta :)