Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy tak zawsze jest

Do mam które rodziły naturalnie- w jakiej pozycji rodziłyście?

Polecane posty

Gość czy tak zawsze jest

Może niezbyt przyjemny temat ale chcialam sie dowiedziec. Jak miałam bóle parte to połozne kazały mi dociskac nogi do brzucha, ale nie bardzo mi to szło, w koncu trzymały mnie za nogi i dociskały do brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz słysze
ja miałam oparte nogi zprzodu i były dosc blisko brzucha kiedy przychodziło parcie zapiera,łam sie i jakos to szło;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
ale o co mialas oparte te nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leżałam na plecach a nogi miałam oparte o podpórki przy łóżku porodowym. nie mogłam podnosić nóg do brzucha bo podobno tak nie wolno :( a pomagało mi to, ale mi zabroniono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
przy łozku byly takie podpórki ale one dopiero potem uzywałam jak mnie lekarz szył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz słysze
o podpórki takie co sa przy łozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz słysze
mi odrazu kazano oprzec nogi o te podpórki i przec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja rodziłam na takim fotelu porodowym, były też takie podpórki pod stopy. W pozycji półsiedzącej, przy czym już na samej końcówce nogi faktycznie miałam dociśnięte do brzucha, brr obrzydlistwo, jakbyśmy nie mogły rodzić na siedzącą, stojąco albo w kucki czy na czworakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
te podporki sie nie bardzo chyba nadawalyby,bo one byly takie jak u gina a gabinecie a ja musialam miec prawie kolana pod broda :o w zyciu bym nie pomyslala ze tak sie rodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam z tego co pamiętam w pozycji na boku.... nogę w górze musiały w takim razie trzymać położne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
ale rzeczywiscie pomagało to mi polozne kazaly trzymac rekami nogi mniej wiecej w kolanach i dociskac:o bylam w szoku ale nie dawałam rady, jak zreszta dociskac jak sie ma taki brzuchol. takze one mi dociskaly troche to upokarzajace bylo, jak zreszta caly porod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Oczywiście, że mamy:) tylko o tym nie wiemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balkanana
w pozycji siedzacej z nogami docisnietymi pod broda. podporki dopiero gdy potrzebna byla interwencja lekarza. najpierw chcialam rodzic na kucaka, ale w takiej pozycji nie moglabym dostac znieczulenia zewnatrzoponowego (ktore i tak zreszta gowno dalo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
rzeczywiscie pamietam ze w pewnym momencie polozna kazala mi sie na bok polozyc i przec ale bylo mi tak niewygodnie ze od razu polozylam sie znow na plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam dwa razy na tym samym fotelu do porodu :D:D Było mi bardzo wygodnie. Nogi miałam na podpórkach i nic nie musiałam trzymać. Jak bardzo bolało to ręce zaciskałam na poręczy fotela, albo ściskałam męża za rękę. Jak zaczynał się poród to leżałam na płaskim łóżku (takim jak się dawniej rodziło) Chyba bym w takiej pozycji nie urodziła. Koszmarny ból, twardo, źle i nie wygodnie i skurcze się wydają 10 razy mocniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
Czyli widzę że ta moja pozycja nie była jakas nienormalna znowu. Tylko rzeczywiscie te podnozki by sie przydały a nie tak , ze ja niby sama miałam trzymac a w koncu połozne sie siłowały :D oj dałam im popalic hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
W kucki i na czworaka w wodzie. Siła grawitacji działa cuda. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weranda
w moiim szpitalu wogole nie ma lozek porodowych-mieszkam zagranica.rodzenie w pozycji lezacej nie jest praktykowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze
pierwszy raz na łóżku porodowym z nogami na podpórkach :O drugi raz na na czworaka i wspominam ten poród super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak poprzedniczka pierwsze dziecko rodzilam w kucki a drugie w pozycji kolankowo lokciowej (na czworaja) w wodzie... a niechby mnie ktos sprobowal do lozka wtedy polozyc to bym chyba pogryzla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
no to lezenie plackiem było przeokropne Ale nie mogłam sie ruszyc za bardzo bo miałam wywoływany poród i bylam podłaczona do dwóch kroplówek, które spowodowały ze w ciagu godziny z zerowego rozwarcia zrobiło sie 10!!!co to był za ból :o 😭 a najgorsze było ze mialam okropnie bolesne skurcze , rozwarcie robiło sie blyskawicznie a ja nie moglam wylezec na tym łozku, mogłam tylko nogami ruszac i wyc z bólu :o, pogryzłam przescieradło z bólu :o ile bym wtedy dała zeby np kucnac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wjakisposob
dziewczyny, które rodziły poza łóżkiem: miałyscie znieczulenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
a podnózki rozłozyła mi połozna do szycia, tak to ich w ogóle nawet nie widziałam ze sa :o i żeby nie było -miałam połozna "załatwioną" wiec myslałam ze to tak ma byc ale teraz widze ze chyba bardziej mogła mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tak zawsze jest
tylko ze ona chyba do konca nie wiedziała czy dostanie kase za ten poród czy nie, bo była umówiona telefonicznie a zapłaciłam dopiero jak ja spotkałam nastepny raz w szpitalu ze 2 dni pozniej, a tak to nie miałam jak jej zaplacic przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
No wiesz, w zasadzie to mogłaś kucnąć, albo klęknąć niezależnie od wenflonów. Prawdę mówiąc dziwie się, że ci tej pozycji nie zaproponowano i nie udzielono pomocy? Kroplówki nie są jakieś super krótkie i niemobilne, żeby nie móc sobie ukucnąć jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Ja nie miałam znieczulenia. Miałam elektrostymulator uśmierzający ból porodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja obydwa porody mialam wywolywane i tez blyskawiczne bo pierwszy 2h a drugi 1,5h... i pomimo kroplowek robilam co chcialam-kucalam przy drabinkach skakalam na pilce itp. rodzilam bez znieczulenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×