Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Samuel21 to nie jest zbytnio slodyczowy temat :) Dzis 2gi dzien wychodzenia na soczku. Nie pije co prawda 5 razy dziennie po jednej szklance bo nie daje rady. poje przez caly dzien z butelki po pare lyczkow. Waga dalej spada. 0,4kg mniej od wczoraj. Caly wczorajszy dzien mialam straszne klucie w watrobie. Tylko stojac wyprostowana nie bolalo, a przy jakimkolwiek zgieciu czy siedzeniu masakra. Dzis juz kluje mniej na szczescie. W ogole nie ciagnie mnie do jedzenia, moze to dlatego ze nawet po 3 lyczkach soku jestem pelna :) Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyszczakooo Organizm Ci mówi, że za dużo pijesz, a Ty konsekwentnie chcesz pić ileś litrów dziennie, bo tak wyczytałaś. Ja na głodówce nie piłem w ogóle, a tylko zwilżałem usta i podniebienie, czasem pół litra tylko dziennie. Ktoś gdzieś napisał, że można w ogóle nie pić, a wodę dostarczać w pokarmie. Dużo pić powinni ci co się źle odżywiają, a generalnie należy pić tyle ile organizm się domaga. Tyle moich przemyśleń. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samuel21
Wiem...musze zrezygnowac zeby zaczac posty... Troche sie naczytalem na ten temat i zachecilo mnie... Moze zaczne od jutra 24godz postu na próbe? Co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, najlepiej zaczac od 1 dniowych glodowek zeby przyzwyczaic organizm i troche go oczyscic przed dluzszym postem. Potem mozesz wprowadzic posty 3 dniowe i jak zobaczysz, ze dajesz rade to mozesz sie zabrac za cos konkretniejszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samuel21
To zaczne od 20:00 dzisiaj bo nie umie sie doczekac i skoncze jutro o tej samej godz... Moze uda mi sie uwolnic od slodkosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij dzis o 20 i skoncz dopiero w niedziele po obudzeniu. Jutro nic nie jedz i nie pij poza woda. najlepiej destylowana (ale ja nie wiem skad taka wziac) albo przegotowana bo mineralne ze sklepu sa mocno zmineralizowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałem, że destylowana woda wypłukuje minerały z organizmu więc lepsza jest nisko zmineralizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyszczakooo
Samuel21 wytrwales? :D Ja dzis 4 dzien wychodzenia. Wczoraj wprowadzilam tarte jablko i zjadlam arbuza porzadnie go mielac w ustach, a na dzis mam 3 morelki, 200g czeresni, 200g agrestu, 2 nektarynki, 2 sliwki i jablko. Chociaz nie wiem czy przejem to wszystko bo jestem juz pelna po sniadaniu z morelek :) Skusilam sie tez na wode kokosowa o smaku orzecha lotosu. Pyyychota i mysle, ze to nie jakas wielka zbrodnia jedzeniowa przy wychodzeniu :) Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samuel21
Wytrwałem...25h. W oczach piasek i oslabiony bylem,odcielo mi prad pod koniec,na noc zjadlem 2jablka i tarta marchewke i zasnolem jak niemowle i to mnie ucieszylo najbardziej bo mam problemy z zasypianiem,i brak energi na codzien aha zygac mi sie chialo na drugi dzien... Powtorka za pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaxx
hej wszystkim, dziś trzeci dzień mojej suchej głodówki. W weekend jadę ze znajomymi do pracy za granicę na dwa miesiące. Wiem, że nie zaakceptują oni mojej głodówki, a chciałam głodować jakieś 14-20 dni. Macie jakieś pomysły co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pare postow po 24h i tak sie zastanawiam nad 21dni ale nie wiem czy wytrzymam,bo jezeli tyle zaloze to chocby na kolanach to do konca,ale nie wiem czy sobie co nie zrobie przez to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyszczakooo
Do gość Jak poczujesz, że cos jest nie tak to po prostu zakończysz wcześniej. Organizm sam ci powie co i jak :) Ja zaczęłam znowu wczoraj bo ta ostatnia 7 dniowa GLobudzila jakis stan zapalny gardla i od poltora tygodnia nie da sie tego pozbyc wiec licze na magiczna sile kolejnej GL. Dlugosci nie planuje bo wieksze rozczarowanie jak wymiekne :D Wole kolekcjonowac sobie dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja jedynie moge zarzucic ta soj gorzka jezeli chodzi o oczyszczenie jelit.. Troche mam obawe bo jak ja cos zakladam to jade do konca nie poddaje sie i niewiem czy to mnie moze zgubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gosc A ile wazysz tak z ciekawosci i ile masz wzrostu? Bo jak jestes szkielecikiem to nie polecam 21 dniowej glodowki bo zacznie ci ciagnac z miesni organizm pozywienie zamiast z tkanki tluszczowej. Jak masz zapasik sadelka to raczej nic w ciagu 21 dni nie powinno ci sie stac. Wiadomo, jak np 15 dnia zemdlejesz czy cos to bedzie to znak ze pora konczyc. Dlatego nastawianie sie na konkretna dlugosc nie ma sensu bo nigdy nie wiesz co sie stanie i jak twoj organizm bedzie reagowal. Kolekcjonuj sobie dni bez zadnego postanowienia, tak jest latwiej i nie ma potem placzu i zgrzytania zebami ze sie nie udalo. A noz bedziesz sie czuc tak swietnie ze zamiast 21 pociagniesz 40 :) albo po paru dniach stwierdzisz "w d... to mam, ide se cos zjesc". A co do oczyszczania jelit to wypadaloby chociaz raz na 2-3 dni strzelic sobie ta lewatywke zeby pozbyc sie zlogow ktore nazbieraja sie w jelitach. W przeciwnym wypadku te zlogi ciagle beda przedostawac sie do krwi i cie podtruwac przez co bedziesz sie gorzej czuc, no i spowolni to caly proces oczyszczania. Lewatywka nie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pyszczakooo. Pardon, ale jestem na wczasach i do dzisiaj nie korzystałam z internetu. Jeżeli chodzi o ssanie oleju podczas glodowki to na pewno nie zakłocasz odzywiania wewn. oczywiscie ze nie polykasz oleju. Jezeli chodzi o ryz to ja uzywalam bialy ryz i wybiez ten ktory ma najmniej skrobii. Ja przeprowadzam oczyszczanie watroby zaraz po wyjsciu z glodowki, wtedy kiedy juz moge jesc normalnie. Oczyszczanie lisciem laurowym przerowadzam w trakcie glodowki, wtedy kiedy wprowadzam gtowane warzywa. Truskawki, arbuz, winogrona wcinam juz w 4. dniu wychodzenia, ale nie Patrick na mnie bo u mnie z tym wychodzenie jest roznie. Zauwazylam, ze jak wprowadze winogrona i arbuz w wychodzeniu to nastepuje u mnie super oczyszczanie jelit i przewodow moczowych Pozdrowienka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyszczakooo, mialo byc " ale ne patrz na mnie " ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Annahanna43, ja prawie cale moje dorosle zycie spedzilam w Skandynawii ;) .... uprawialm lyzwiarstwo wyczynowo. Nie biegam på zadnych silowniach, jedynie plywanie na basenie i sauna. Spacery i troche silowyh cwiczen na macie, w chalupce ;) Troche samodyscypliny i sie wraca do formy Pozdrowienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśko
A tutaj nikt nie głoduje? Ja mam 5ty dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Hej :-) Witam po dłuższej przerwie i mam nadzieję doczytać wszystkie zaległe wpisy Jestem po urlopie i zaczynam od dr Dąbrowskiej, a potem się zobaczy ... Po warzywach planuję 10-12 dni na wodzie, chociaż znajomi chcą zaliczyć drugi przełom ... może się skuszę. Raczej nie mam problemów z wagą - czuję się świetnie i wyglądam całkiem fajnie. Jedyny mój problem to dziwne zmiany skórne wskazujące na to, że mój organizm "wyrzuca" jakieś śmieci, a więc chcę mu pomóc :-) Pozdrawiam wszystkich głodujących i życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyszczakooo
Jaśko ja dziś zaczynam 2gi dzień. Ale co z tego bedzie to nie wiem bo od 2 tyg mialam juz chyba z 5 podejsc i w 3 dniu jakos nie moge ominac warzywniaka i zakupic bobu, truskaw i innych pysznosci :/ ale dzis jutro i jestem po 17h w pracy wiec nie bedzie mozliwosci zakopow i moze przetrwam weekend. Jak juz dotrwam do poniedzialku to pojdzie z gorki bo bedzie mi zal zaprzepascic te 3 dni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyszczakooo Nie wiem skąd jesteś. Ja ostatnio kupiłem bób eko i był to najsmaczniejszy bób w moim życiu. Teraz jestem w 9tym dniu GL, jeszcze jutro i wychodzę :) Pierwszy raz będę wychodził m.in. na arbuzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Witajcie U mnie ostatni dzień na warzywach i jest całkiem fajnie. Wieczorem wypiję sól gorzką, a od jutra zacznę głodówkę. Pozdrawiam wszystkich głodujących i powodzenia życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
Jaśko- na czym glodujesz? Na samej wodzie? Planuje zaczac jutro. Glownie w celach zdrowotnych bo cos mi wyskoczylo na ciele. Umowilam sie na za tydzien do lekarza ale do tego czasu chce poglodowac i zobacze jak to cos sie bedzie zachowywac. Niemniej jednak pare kg tez przydaloby sie zrzucic. Planuje byc na wodzie ale wiem ze to ciezko znosze wiec w razie kryzysow bede sie posilkowac herbatkami ziolowymi. Przechodzilam juz kilka niedlugich glodowek i wiem mniej wiecej jak sie zachowuje moj organizm i ze nie mozna robic nic na sile. Niektore zrodla podaja ze tylko woda, ale inne ze herbatki ziolowe tez sa ok. Nie zakladam dlugosci choc marzy mi sie 10 dni i raz mi sie to udalo o samej wodzie ale bardzo zle to znioslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
Hej, hej. Pierwszy dzien zaliczony i nie bylo zle. Mam tylko dylemat co do lewatyw. Przy wczesniejszych glodowkach zawsze je stosowalam ale teraz mam podejrzenie hemoroidow i sie cykam z tymi wlewkami. W ramach przeczyszczenia wypilam wiec wczoraj wieczorem tylko sok z kiszonej kapusty. Rano sie wyproznilam ale duzo tego nie bylo. W ciagu dnia juz nic. I ciagle sie waham czy zrobic czy nie. Nie chcialabym podraznic o***tu tym bardziej, ze jeszcze nie wiem czy to hemoroidy czy cos innego mi doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huck
Witam wszystkich . U mnie już 4 dzień leci na wodzie . kilka dni przed byłem na surowiźnie. Miała być na przełomie czerwca i lipca, ale imprezy itp. A tak przynajmniej ciepło teraz. :) Pozdrawiam wszystkich Huck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
U mnie dzień drugi. Dziś już nie jest tak lekko .... To znaczy głód umiarkowany, da sie wytrzymać, osłabienia póki co nie ma, ale zaczęły się pojawiać myśli "po co ja to robię, spowalniam metabolizm, czy wytrwam potem na wychodzeniu, czy jest sens, czy nie jestem głupia" - więc chyba najgorsze co może być.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Hej U mnie drugi dzień, ale niestety na wodzie z odrobiną soku z cytryny ... w środę wieczorem po przyjęciu kolejnej porcji soli i przygotowaniu mikstury niezbędnej do oczyszczania wątroby, zrobiło mi się niedobrze (wymioty itp.). Udało mi się przemęczyć bezsenną noc, ale minęła mi chęć na pełną głodówkę :-( Obecnie jestem na wodzie z sokiem z cytryny, od jutra wrócę na warzywa,a za tydzień lub dwa zrobię kolejne podejście, ale tym razem bez oczyszczania wątroby :-) Powodzenia wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
Hat - szkoda .... razem zaczeliśmy, to myślałam, ze razem pociągniemy. Mnie póki co udaje się o samej wodzie. Pomimo braku lewatywy miałam rano normalne wypróznienie, co bardzo mnie cieszy. I oby do jutra, a raczej oby do poniedziałku ..... Weekendy są najgorsze do przetwania, bo lodówka ciągle pod ręką, do tego jeszcze dochodzi gotowanie dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
Trzeci dzien zaczety. Dzis rano takze samoistne wyproznienie wiec jest dobrze. Od wczoraj wieczorem mam ketony w moczu - rano papierek pomiarowy mial jeszcze fabryczny kolor, wieczorem byl juz ciemny wiec wynik pozytywny ale jeszcze nie max. Dzis rano byl juz maksymalnie pozytywny, wiec duze stezenie, papierek brazowy i to natychmiast po nasikaniu, nawet nie musialam czekac przepisowych 30 sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
I dzis rano bylam bardzo slaba ale zmusilam sie do cwiczen rozciagajacych 1 h, potem nastapilo wyproznienie i poczulam sie o niebo lepiej ale do pelnej energii jeszcze troche brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×