Zdrada, wybaczenie... ?

Witam ! Niedawno dowiedziałam się, że mój chłopak zdradził mnie z inną. Było to jakieś pół roku temu a on mnie nie zostawił i nawet mi o tym nie powiedział. Zaczęło się od piwa. Potem pocałunek, następne spotkanie z pocałunkami aż w końcu u niego w domu... Powiedział jej że ją kocha (podobno tylko dlatego, żeby ją "wymarać") i że nie jest mu obojętna, ale nie ma serce zerwać ze mną... Nie spotykaliśmy się za często, ze względu na moich rodziców. Starał się o mnie ponad rok a razem jesteśmy od prawie 2... Wybaczyłam mu, ale cały czas mam ich razem prze oczami... Byliście w podobnej sytuacji ?

raz... to zrobi drugi i trzeci ;) ale to juz sprawa indywidualna. jak mu ufasz i wiesz, ze nie zrobi tego jeszcze raz to ok :)

On mi płaci 200 zł za spotkanie, to dobry i hojny chlopak, chyba trudno mu nie ufać..

wybaczenie to zbrodnia,nie ma litości dla zdrajców,są skończeni

to przykre ze Twoj swiat sie tylko wokol niego kreci :) pzdr.

jak możesz kochać takiego śmiecia.

nie ma zasad,ma cie w dupie,taka prawda.on cie nie kocha,prędzej czy później znowu puści cie kantem,należy mu sie kop w dupsko a nie litość

zawsze bedziesz mieć przed oczami jego z inną,bo zdrady nie da sie wybaczyć.zerwij z tym kutafonem

gdyby mu zależało to by nie zdradził,zapamiętaj

chyba nigdy nie kochaliście... moim zdaniem każdy ma prawo do błędu i zasługuje na drugą szansę...

zdrada nie jest błędem,jest zbrodnią...nie kocha sie zdrajców,tylko zabija