Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dobry duch

CZY PARTNER POWINIEN BYĆ ODPOWIEDZIALNY ZA UCZUCIA DRUGIEJ STRONY?

Polecane posty

Nie podważam odpowiedzialnosci za uczucia własne:)) To,że ktoś hoduje w sobie ból i walczy do upadłego...To jego prawo. Nic na to się nie poradzi. Jedynie trzeba mieć swoją otoczkę i barierę,żeby nie przegiąć i nie zamotać się, bo granica jest cienka:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Jest tak cienka, że najczęściej nie do uchwycenia ... Podejrzewam nawet, że im bardziej się człowiek pilnuje, tym gorzej to wychodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy jest odpowiedzialny za wlasne uczucia.... dobrze gdy partner liczy sie z naszymi uczuciami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy jest odpowiedzialny za wlasne uczucia.... dobrze gdy partner liczy sie z naszymi uczuciami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Też tak myślę, że można co najwyżej liczyć się z uczuciami innych ... Ale być odpowiedzialnym za cudze uczucia, to trochę za dużo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Trudno odpowiadać za czyjeś uczucia, które są nawet dość niezależne od tej danej osoby, a co dopiero od nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie : D nasze uczucia powstaja pod wplywem naszych mysli... a kazdy mysli.... co chce, trudno kogos obarczac odpowiedzialnoscia za to co my same myslimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka...No właśnie po to temat, żeby wyrażać swoje opinie i odczucia:)) Czegoś sie w ten sposób dowiemy i spojrzymy z różnych stron na ważny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Dlatego ja stawiam jednak na jednostkę ... Każdy powinien skupić się na sobie... w sensie ... moje życie zależy ode mnie... moje uczucia zależą ode mnie... jak wygląda moje życie zależy ode mnie ... czy czuje się szczęśliwa zależy tylko ode mnie ... nawet czy ktoś może mnie skrzywdzić zależy ode mnie ... Na nasze szczęście mamy wpływ tylko i wyłącznie my sami ... i tam musimy szukać swojego szczęścia ... wewnątrz siebie ... poza nami go nie znajdziemy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą nie obawiajcie się zranieni :) podobno wyrządzona krzywda wraca ze strojoną siłą :) (czarownice kafe tak mówią)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Nikt nas nie zrani, jeśli mu na to nie pozwolimy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka...Ja bym powiedział, jak mój wykladowca z ekonomii: to zależy...:)) Jednak podchodzę euforyczno-spontanicznie do twoich rozważań:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście emocje II strony to są jednak cudze uczucia ale..... Nie wolno nikogo poniżać, z ludźmi trzeba postępować tak jak byśmy chcieli żeby z nami postąpiono. Bo nie musisz zię zgadzać z uczuciami II strony ale masz je szanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Np. ktoś nas "obrazi" ... możemy mu na to pozwolić, czyli poczuć się obrażonym, albo współczuć frustracji ... i nie brać tego do siebie .. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Świata nie zmienimy ... ale siebie możemy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, to raczej tylko w teorii szczęście zależy wyłącznie od nas samych. Czasem okoliczności są zbyt trudne do zignorowania. Bo jak być szczesliwym zyjac w skarajnej biedzie, albo z w rodzinie patologicznej? Tak dla przykładu Poza tym jeżeli związek jest już zalegalizowany, to oczywiscie że za uczucia współmałżonków jest się odpowiedzialnym i nie należy tych uczuć ranić. Tak wiec często jest ta druga strona medalu, a nie wszystko jest takie kryształowo oczywiste jak 2x2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, mam wrażenie, ze naczytałaś się jakichś poradników. Ja bym bardziej słuchała siebie, swojego rozumu niż tych wszystkich sloganów "dla maluczkich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
"z ludźmi trzeba postępować tak jak byśmy chcieli żeby z nami postąpiono" - owszem, ale to nie daje żadnych gwarancji, że on tak to odbierze jak my ... a wręcz jest pewność, że każdy ma zupełnie inaczej to odbierze ... bo każdy ma inne doświadczenia życiowe, a od tego to właśnie zależy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skazana na blond ..... Lusiu - poczucie szcescia nie zalezy od zasobnosci portfela :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeez, a gdzie ja napisałam, ze zależy? Skrajna bieda to coś innego, i wtedy na pewno pieniądze szczęście dają. Jak nie wierzysz, to rozdaj wszystko ubogim i spróbuj. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
skazana na blond - niepotrzebnie bierzesz to tak "powierzchniowo"... uważasz, że to normalne (bo tak to faktycznie wygląda w rzeczywistości) że osoby z patologicznej biedy winią za to cały świat? a nigdy siebie? nigdy nie myślą "co ja mogę zrobić?" Tylko zawsze co inni powinni dla mnie zrobić ... Państwo, miasto, fundacje itd. To często widać w reportażach .. pozycja roszczeniowa wyłącznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, ale ja o jednym, Ty o drugim. Jak się jest bezdomnym, czy bardzo biednym od dwóch-trzech pokoleń, to ja nie za bardzo sobie wyobrażam, że takie dziecko z biednej rodziny jest za to odpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
Nikt nie twierdzi, że nie spotkają nas problemy, cierpienie, itd. ale można dać się przygnieść .... ale można też potraktować jako okazję do nauki, czy też czegoś co trafia w każdego .. tak było jest i będzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, a jaką naukę byś wyniosła np. z utraty rąk, czy nóg w wypadku? Albo gdyby ktoś Cię napadł i okradł. Nie przesadzajmy, ze szczęście jest zawsze na zawołanie, bo tylko od nas zależy. To, ze ktoś tak napisał w jakiejś książce, bo jogini czy inni mistrzowie zen np. z Tybetu tak żyją, nie znaczy, ze w kulturze zachodniej też to zdaje egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jak być szczesliwym zyjac w skarajnej biedzie, albo z w rodzinie patologicznej? to twoje pytanie.... wedlug mnie pieniadze daja poczucie bezpieczenstwa, daja wiekszy wybor i wiele innych potrzeb zaspokajaja.... ale poczucie szczescia wyplywa z osoby i kasa nie ma z tym nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bieda nie stety bywa często dziedziczna:( ,ale..."bogactwo nie musi być grzeszne a bieda święta", Problemy są podobne. Zwłaszcza w swerze uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
skazana na blond - częściowo ... może to dziecko przyjąć, że taki jego los ... i musi pić jak ojciec ... płodzić i żądać kasy od państwa ... a może (wg mojego światopoglądu) szukać ucieczki od tego losu ... poprzez uwierzenie, że wiele od niego zależy ... Nadal twierdzisz, że toczenie losu pokoleniowego jest konieczne? Nie mówię, że to łatwe ale i tak jedyne rozwiązanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeez, w normalnych warunkach tak, w ciągłym zagrożeniu przetrwania biologicznego spowodowanego zła sytuacja materialna nie. Dlatego, ze biologiczne przerwanie to podstawowa instynktowna potrzeba normalnego człowieka. A tym bardziej w tak konsumpcyjnym społeczeństwie jak nasze nie można być w pełni szczęśliwym ciągle myśląc jak związać koniec z końcem. Takie moje zdanie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"poprzez uwierzenie, że wiele od niego zależy ... " wg mnie bzdura, tzn. jak powiedziałam wcześniej slogan dla tych słabo wyposażonych przez los :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka...
"Lenka, a jaką naukę byś wyniosła np. z utraty rąk, czy nóg w wypadku? Albo gdyby ktoś Cię napadł i okradł." - wszystko jest po coś! wszystko ma swój sens i nie zawsze musimy od razu to widzieć ... ale musimy siebie pytać, co to miało nam pokazać... Na pewno sama widziałaś reportaże z ludźmi na wózkach itd. oni często potrafią piękniej żyć niż my ... którzy nie potrafimy cieszyć się z byle powodu ... Chcesz im teraz powiedzieć, że nie mają do tego prawa? że powinni wyć dzień i noc nad swoim losem ... i pytanie zasadnicze: Co to zmieni? oprócz tego, że cierpienie utrudni im jeszcze bardziej życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×