Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość padrvora

chciałabym być singlem a nie jestem

Polecane posty

Gość I fantastycznie ze chcecie byc
singielkami, bo zaden rozsadny facet nie chcialby takich popieprzonych egoistek ktore w dodatku nie potrafia rozmawiac z partnerami o swoich potrzebach, wracajcie do piaskownicy. I powodzenia w dalszym operowaniu sterotypami, jesteście w tym the best :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheshe
Ja jestem z moim M 10 lat, z czego 4 po ślubie i nie rozumiem o czym piszecie. Ja nie musze gotować, robić obiadów i się przytulać non stop. Gotuje kiedy chcę, on też. Czasem gotujemy wspólnie. Jak nam się nie chce, to jemy kanapki. Sprzątamy wspólnie albo na zmianę. Moge sobie pierdzieć ile chcę, nie muszę się ani malować ani stroić. On też nie. Jak wracam padnieta do domu, to walę się na łózko i leżę - czytam albo ogladam TV. On np. siedzi przy kompie albo robi obiad, albo też wali sie na łóżko. Jak się źle czuję, robi mi herbatę i idzie do sklepu po moje ulubione słodycze. Jedziemy po zakupy jak nam się chce, a jak nie to kupujemy pod domem najpotzrebniejsze rzeczy. Żadnych przymusów, zadnego naginania się. Pełen luz. Czasem spimy osobno jak mam taka potrzebę. Jak chce pobyć sama, to Mu mówię i on nie ma ztym problemu. Mamy wspólne mieszkanie i wspólną lodówkę, ale każdy ma to co lubi najbardziej. Mamy wspólne plany, ale nie ma żadnego napinania się. On robi śniadania i rano prasuje również moje rzeczy, bo ja siedzę dłużej w łazience. Ja piorę i dbam o czystość łazienki, bo mam obsesję na tym punkcie. I tak bym to robiła, znim czy bez niego. Normalnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do rzeźnik świński
i Sylwi_A no ale po co brać do domu świnię dla kawałka kiełbasy. Siwi odpowiada taka rola, zorganizowała się i jest szczęśliwa. Rzeźnik świński chce gosposi, jeżeli włączenie pralki dla niego to nie problem, to dlaczego tego nie robi? Właśnie problem jest w tym przyciśnięciu guzika i nasypaniu proszku, nie wspomnę o posegregowaniu prania i jego wywieszeniu, a potem trzeba to wyprasować.!!! Dla faceta to pestka, zwłaszcza, że robi to kobieta a nie ON!! Byłam w długoletnim związku i ja dziękuję za wspólne mieszkanie. Potem byłam w związku, gdzie facet chciał szybko razem zamieszkać, ja zrezygnowałam. Teraz mam faceta od święta. Ja się do wspólnego zamieszkania nie nadaję, potrzebuję swobody i tlenu. Po pracy chcę wrócić do domu i robić to na co mam ochotę. Nie zamierzam nikomu gotować i kombinować do Sylwi pytanie: a dlaczego Twój facet nie przestawia się w poprzek i nie kupi czegoś lub nie ugotuje na 3 dni? Właśnie o to mi chodzi, że ja nic nie muszę. Piorę po sobie, sprzątam (raz na tydzień i mam zawsze czysto, bo nikt mi nie brudzi). Nie gotuję, bo nie cierpię, więc stołuję się na mieście. W tym czasie chodzę do kina, słucham MOJEJ muzyki czytam, chodzę na basen, fitnes, podróżuję, spotykam się ze znajomymi. Robię to co chcę i kiedy chcę i w tym odnalazłam swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na przytklad nie rozumiem
co moze byc takiego fantastycznego w porannym seksie...To jest okropne jak facet dobiera sie do ciebie z rana a ty masz spiochy w oczach,oddech srednio swiezy, brak makijazu na twarzy, wlosy -kazde w inna strone...czujesz sie srednio swiezo....i jak mam np robic loda facetowi ktory dopiero sie przebudzil_ Mimo ye kocham seks to yawsye rano najpierw ide pod przsynic, facet tey a na koniec seks... tak samo gra wstepna...wkurza mnie to niesamowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytraewa
prawie wszyscy faceci nie myją kibla :-O tylko kobieta musi te jego sraki szorować nie mówie o obróceniu szczotką tylko o generalnym pucowaniu i inne rzeczy typu umywalka, zaplute lusterko, wanna normalnie służąca, kucharka, pedagog, sprzątaczka i prostytutka w nocy :-O do tego kurva sexi bielizna koronkowa i pończochy :-O z tym że ja mam ochote na flanelowe gatki w lokomotywy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do rzeźnik świński
no i o to przyciśnięcie guzika poszło!!! , bo żeby chociaż to docenił, dla niego to takie proste jak dla Ciebie. Nie doceniał!!! A Sylwi współczuję, też mi rozwiązanie, namoczyć gary i potem pozmywać. Nie mam faceta, nie mam garów równa się nie zmywam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytraewa
"po co brać do domu świnię dla kawałka kiełbasy" :D :D :D HIT DNIA !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuliżanka Szklanka
Kurcze a mi tak tęskno za facetem, jestem już dłuższy czas sama, nie ma perspektyw na faceta i jest mi źle. Ale jak sie tak zastanowie, to z drugiej strony bardzo mi się podoba, że jestem sama i robię co chcę, nie muszę się nikomu tłumaczyć ani o nic prosić i wysłuchiwać czegoś co niekoniecznie mnie nie interesuje no i co najważniejsze- czy on nie czuje tego samego ;). Ale i tak macie fajnie- z facetem źle, ale bez faceta chyba gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
ja do rzeźnik świński przeciez napisałam wyraźnie, że faceci też sprzataja i mój też sprzata, jak i równiez gotuje. i czasem to on własnie ugotuje tą zupe na nastepne trzy dni. Przeciez napisalam wyraźnie że jak widzicie że według was facet coś źle posprzatał i że według was wy zrobiłybyście to lepiej to serio nie jest powód żeby zaraz latac z mopem. Można uprzejmie zwrócic uwage "kochanie, zapomniałes o tym" i tyle i luz. No a gary zazwyczaj każdy na bierząco zmywa po sobie, ale jeśli sie nie chce mi lub jemu, to chociaz je namoczymy i sobie siedza i świat sie nie wali z tego powodu. Chodziło mi jedynie o to że kobiety za często chca byc takie perfekcyjne, wszedzie najlepiej, w pracy super, w domu wszystko poukladane i można jeść z podłogi a obiad trzydaniowy. A tymczasem należy sobie wrzucic na luz, jak sie czasem czegoś nie zrobi czy nie posprzata to świat sie nie zawali. A mężczyźni też potrafią sprzatąc i gotować i nie należy ich wyreczac w obowiązkach domowych, bo sądzimy że zrobimy to lepiej, bo my byśmy wypolerowały ten blat a on tylko szmatka przetrze. Wiecej luzu do obowiązków domowych :) A jak nam coś nie pasuje co facet zrobi to grzecznie zwrócic mu uwage, dla niego może byc ok, nas coś może bardzo drażnic, w myslach nam nie przeczyta i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
Ale jak sie biega ze szmatką za facetem, to potem nie ma co płakać. Jakby za mna tak ktoś biegał to też bym z czasem palcem nie kiwneła. On tez potrafi, tez umie coś zrobic, może was wkurzy jak na koniec zmywania wrzuca gabke do zlewu zamiast ja połozyc obok, to trzeba mu to powiedzieć grzecznie a nie sie wsciekac, dlatego mówi wiecej luzu. A kibel to tez nie problem, powiedz żeby sprzatał i tyle. A jak jakis meżczyzna sie rzuca o to że musi kurze przetrzeć, kibelek wysprzatać, czy zmyc talerzyk, to wtedy nalezy go wyrzucic za drzwi, bo sory, ale taki ktoś słuząca może sobie zatrudnić. Mówie wam za często uważacie że zrobicie cos lepiej że "on i tak zrobi to gorzej wiec lepiej żebym ja zrobiła" i tu jest ten błąd, jak wam cos nie odpowiada, chcecie żeby zrobił inaczej, widzicie jakies niedociagniecie, to zwrócice grzecznie uwage i tyle. A jak czasem sie wam nic nie chce i jemu tez, to tak jak jakaś dziewczyna pisała legnijcie sobie w łożku czy wylądujcie przed kompem i sie nie przejmujcie paroma talerzami w zlewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecja* sama dla siebie
Jaka to ulga móc nie należeć do żadnego mężczyzny i nie musieć myśleć więcej ani o tym jak go zadowolić, ani o tym jak go wykorzystać, ani o tym jak się go pozbyć, ani o tym jak go zatrzymać... Pozdrawiam :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podrzymuję temat
wrócić do swojego domu:) dla siebie:) coś wyjątkowego :) Kocham ten stan!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehjk
hm. dobrze ze moj sprzata i ugotowac cos umie. prosto sie wyhowuje faceta... wystarczy np zniszczyc mu w pralce pare koszul, bo sie prac nie umie ( :D ) potem do obiadu zamiast bazyli wsypac anyzku, raz na jakis czas przpalic zarcie a z facetem sie umowic ze po gotowaniu druga strona sprzata :D to potem on woli sam robic nawet jak mowie, ze cos zrobie ;-) i wychodzi nam pol na pol obowiazkow. i musze sprobowac ten czyjsc patent z dwoma koldrami! bo ja mu ja zawsze kradne albo on mi xD i ja lubie czytac do pozna a on spac by chcial wiec to ktore czyta ma lampke i spi od brzegu lozka:P da sie zyc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dżizasss
Aleście mi Laski poprawiły humor! Już myślałam, że to ja jestem nienormalna i że to tylko i wyłącznie klasyczny syndrom "starej panny"! Bo mam dokładnie tak samo! Pierwsze i podstawowe: pasjami nienawidzę spać z kimś!!! Całe łóżko musi być TYLKO dla mnie, bo lubię zmianiać pozycje :D Szczerze nienawidzę zasypiania "przytulanego". Jest mi gorąco duszę się, jak tylko poczuję, że mnie jakies ramię przygniata! I jeszcze dmucha w ucho...bleeeee.... Podobnie, jak cała reszta, o której piszecie - swoboda, przestrzeń (swoja własna), swoje upodobania...dla mnei to tak cholerne ważne, że obawiam się, iż do związków po prostu zwyczajnie się nie nadaję. Niby chciałabym mieć kogoś, ale nei wyobrażam sobie z tym kimś żyć na co dzień... Mój pokój jest TYLKO mój! I jeszcze: "JA NIC NIE MUSZĘ..." - to motto mojego kumpla, które przejęłam, bo sprawdza się doskonale ;) I ucina dyskusje z moją babcią, która twierdzi, że muszę już sobie "życie układać" :P No cóż...czeka mnie los starej panny :D A raczej nie - skoro mając inne możliwości sama świadomie wybieram życie "JA NIC NIE MUSZĘ" - to chyba jestem i pozostanę "singlem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinga pinga
jak można spać z facetem w jednym łóżku pod jednś kołdrą ? przecież facet pierdzi :-O spałam już i nie chce to kobiety muszą to wąchać ? jesuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34_latka-11
odswiezam, fajny temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodaaaa123
mnie najbardziej wku**** jak zaraz po przebudzeniu on leży łóżku i zaczyna podciągać nosem noż kur*** ja się wtedy budze i normalnie ciarki mnie przechodzą... jak można tak sobie wsysać te gile do mózgu z całej siły???????????????????????? przepraszam za przekleństwa ale dzisiaj znowu zostałam obudzona tym cudownym odgłosem... i mozna sobie mowic - jak do sciany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnoszę temat,ja też coś napiszę,ale jak dojdę do siebie po ciężkim śmiechu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem bardzo podobna do kobiet wyżej tu piszących , a myślałam że tylko mi takie rzeczy przeszkadzają :D :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój stosuje manewr odwrotny
dmucha nosem by sprawdzić czy da radę gile wysmarkać...dopiero jak gil wyleci w przestrzeń rozważna znalezienie chusteczki i kolejne dmuchachanie w chustkę....uwielbiam te gile swobodnie latające po okolicy.... ciekawe czy gdybym postępowała analogicznie podczas gotowania też uważałby takie zachowanie za estetyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awabra
ja dzisiaj jadłam śniadanie a mój facet zaczął kurva pierdzieć jak smok :-O w dodatku tak śmierdziało padliną od tego smrodu i nie mogłam kontynuować śniadania :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big girl
taka scena z dom zły- facet pierdzi w łóżku- kto widział to wie wiecie co jestem singlem i czasem czuję się samotna i czytam was i staje sie szczesliwa! bo ja to pierdziele komus gotować, niech mie gotuje serio nie znosze nic na siłe, a poza tym to chciałabym wam powiedzieć że przyzwyczajenia singlaq sa tak trudne że nie ma szans na związek i kij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecja* sama dla siebie
szkoda ze topik umiera był taki extra uśmiałam się do łez :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak być nie musi
"ja od pewnego czasu przestałam gotować, bo też pracuję więcej niż 8 godzin i nie mogę się rozdwoić czyli pracować, gotować, sprzątać , ładnie wyglądać i odnosić sukcesy nie do wytrzymania chciałabym przyjść do domu, pieprznąć sie do łóżka i łykać sobie adwokata z butelki , aaaaa rozmarzyłam się , zapalić cienkiego papierosa" No, ja tak robię, pomijając pety, bo nie palę. :D Nie wiem po co bierzesz sobie wszystko na głowę. U mnie oboje pracujemy, ja więcej, on stoi przy garach. Jak się kurz gdzieś zbierze, to sobie leży do soboty, gdy mam czas - jeszcze nikt od tego nie umarł. Prasowanie i inne takie olewam. Nic nie musisz, tylko sama to sobie wmówiłaś, i jeszcze zwalasz na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznany facet
dla urozmaicenia nudnego zycia moge Cię ( z całym szacunkiem ) przebolcowac w każdą środę między 20 a 20:45.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona troche szalona............
3 lata temu sie rozwiodlam okres po rozwodzie to najlepszy czas mojego życia, robie co chce i jak chcę, rozwinełam skrzydła, umawiam sie z facetami, miałam jednego stałego kochanka ale znudzil mi się dwóch panów próbuje mnie złapac na żonę ale nic z tego wolnośc jest cudowna!!!! czasem tylko brakuje poczucia bezpieczeństwa ale coś za coś niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×