Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakochana chyba jestem

Chłopak - świadek Jehowy . Ja Katoliczka. Czy to ma szansę?

Polecane posty

ja cie nie potepiam , skad ci to do glowy przyszlo ? nie rozumiem - jest bardziej zblizone do prawdy .... zakonczylam zwiazek - bo nie pasowalismy do siebie , rozumiem jak najbardziej ale zrobilam to, bo on byl innej wiary ? hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfdhdrtret
Jednak jeśli chodzi o poznanie samego Boga, ale akurat tego (czyli Jahwe), to faktycznie ŚJ są znacznie bardziej "obcykani" niż katolicy. Przeciętny katolik nie ma nawet pojęcia jak jego Bóg ma na imię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wiesz juz
a moze nie pasowali do siebie wlasnie dlatego, że On był innej wiary ??? Dla mnie na jedno wychodzi. Niektorzy sa mocno przywiazani do swojego wyznania i uwazam, ze to nic zlego / Ciekawe, czy Ci świadkowie zrezygnowaliby tak ze swoich przyzwyczajeń, zasad i tradycji w imię milosci do osoby innego wyznania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia na pewno to świadomy, fakt ze chrzest chroni nas od wiecznego potepienia - to tez tylko zwykly wymysl ludzki , ktos chcial nas trzymac w ryzach - i udaje sie mu - do dzisiaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalinka Pralinka
no to przyjmijmy to jako koniec naszego "sporu" : uważam, że nie pasowalismy do siebie z powodu róznic światopoglądowych... chętnie ciagnęłabym ta dyskusje, ale rozbolała mnie nieziemsko głowa i przestaję chyba mysleć :(... a musze do 17 wytrwac w pracy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wiesz juz
są "obcykani" i sypią cytatami jak z rękawa, żeby zwabiać nowe "duszyczki " jak nachalnie łaża od domu do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzest nie chroni od
Co do wiecznego potępienia i tematow zycia pośmiertnego, dowiemy sie jak opuścimy ten świat, wiec wg mnie nikt nie moze sie wypowiadac na ten temat do konca kompetentnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madalinka Pralinka , ja sie z toba nie spieram :) milej pracy napij sie wody - najlepiej w duzej ilosci - powinno pomoc - na ten bol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawrys Tak, chrzest w dorosłym wieku, ale przy jednoczesnym zakazie nauki o innych religiach, więc - przy nieznaniu innej religii. To wcale nie jest takie dobre, jak wygląda, bo tak czy siak ani rozeznania, ani wyboru specjalnego 'dziecko' nie ma :) Wybierze inną religię - automatycznie jest odrzucany przez wspólnotę, w niektórych nawet dochodzi do tego całkowite wykluczenie i zakaz rozmów z taką osobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawrys
zielona * Chrzest nie chroni nas zupełnie przed niczym. Przed wiecznym potępieniem również. Chrzest to tylko symbol świadomego wyboru. Wyboru podporządkowania Bogu. I nie zmazuje on również grzechu pierworodnego jak naucza Kościół Katolicki. W przeciwnym razie Jezus nie przyjął by chrztu od Jana Chrzciciela gdyż Jezus był doskonały i grzechu nie popełnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to tłuczenie
przyjęcie chrztu przez Jezusa raczej wyobrażałam sobie, jako coś symbolicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wiesz juz a moze nie pasowali do siebie wlasnie dlatego, że On był innej wiary ??? sama widzisz , ze wiara w tym zwiazku nie miala wiekszego znaczenia , nie pasowali do siebie i juz ....on pil i opowiadal dziwne rzeczy o niej , cos marny "swiadek " z niego byl Gawrys odnioslam moja wypowiedz do : tia na pewno to świadomy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tia na pewno to świadomy
Ale zielona, co to ma spolnego ze świadomością ? Osoba, wychowywana w takiej, a nie innej tradycji, w takim wyznaniu , nie jest do końca świadoma , rownie dobrze może to zrobić "bo tak trzeba" tak samo, jak Katolicy przyjmuja w doroslym zyciu sakramenty na tej zasadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podajcie mi fragment
drodzy znawcy ŚJ , wktorym jest opisane, że Jezus zmienia się w Michała :) hehe dla mnie to jedno ze śmieszniejszych wierzeń ŚJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawrys
hgfdhdrtret Napisałaś, że zachowanie dziewictwa do ślubu to wymysł ludzki. Niewątpliwie masz rację. Jednakże jednym z bardziej niewytłumaczalnych zjawisk na tym naszym padole jest to, że prawdopodobnie tylko homosapiens odczuwają nieukrywaną (a czasem ukrywaną :)) przyjemnośc z naszego sposobu jak to ujęłaś rozmnażania. Podobno zwierzęta nie odczuwają żadnej przyjemności w tej materii (moja sunia twierdzi inaczej). Nie wypowiadam się w tej kwestii bo nie jestem buddystą i obca mi jest reinkarnacja ale jak buddyści i naukowcy mają rację i kiedyś zostanę sobie pieskiem to pier... taki sposób rozmnażania bez przyjemności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczegolnie w wieku nastoletni
i gdy sie nie poznalo innych religii, to na pewno świadomy wybor jest hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma szans jehowi
zabraniaja kontaktow towarzyskich (tzn malzenstw) poza zborem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie mnie wessalo ;) dodam jeszcze trzy grosze : A jeśli już mowa o związku i o rezygnowaniu z tradycji, to jak już to obie osoby powinny zrezygnować, a nie jedna tylko po mojemu nie powinnas rezygnowac z niczego , albo cie chlopak bierze z calym bagazem , albo wczesniej czy pozniej bedziecie sobie wyrzucac nawzajem -kto sie bardziej poswiecil dla kogo :O tia na pewno to świadomy- chyba sie nie zrozumielismy nawzajemnie , ale to pewno przez ulomnosc kontaktu internetowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twierdzielka
Nie ma szans na taki związek poznałam środowisko świadków, byłam w związku ze swiadkiem i wiem ze niesie to ze sobą tak duże problemy że jeżli jedna ze stron sie nie podda to zwiazek się zakończy. Dla świadka to też jest wyzwanie musi nawrócić osobe którą kocha. I wspólnie bedziecie szukac prawdy, dużo rozmawiać o Bogu, dowiesz się jacy świadkowie są wspaniali. Potem środowisko będzie naciskać na niego że ty jestes katoliczką, zostaną zabrane mu przywileje, bedzie musiał głosić coraz wiecej, a czas który bedzie mógł spedzić z tobą poświeci na głoszenia. A środowisko nie odpuści nie wolno mu uczestniczyć w świętach, nie wolno brać udziału w imieninach bo to grzech. Więc kolejne świeta będziesz ryczeć w poduszkę, czując sie samotną. Ja jestem wściekła na że zakochałam sie akurat w świadku, jest mi strasznie źle bo bardzo go kocham ale nie dałam rady, myślałam że zmienię go, że będzie tolerancja akceptaacja, miłość przenosi góry, ale ja nie mam siły i sie poddałam. Życzę dużo siły i odwagi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anajulia2
witam polecam ksiazke http://www.tolle.pl/pozycja/kryzys-sumienia oraz jesli jest inteligentny aby przeczytal http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiadkowie_Jehowy prawdziwa religia nie klamie swych poddanych ,a wiec ilez razy moze byc koniec swita?niech pozna przeszlosc bo tak naprawde oni jej nie znaja! a dla Ciebie polecam http://www.tolle.pl/pozycja/odpowiedzi-dla-swiadkow-jehowy oraz poczytaj: http://swiadkowiejehowy-sektaczyreligia.blog.onet.pl/Sakrament-pokuty,2,ID153282703,DA2006-12-01,n bedzie ci to bardzo poczebne pozdrawiam serdecznie anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem do szaleństwa zakochana właśnie w ŚJ i wiem, ze on mnie tez kocha ale wszyscy kładą nacisk na to by zakończył naszą znajomość. Przyjęłam wszystkie sakramenty, ale jakoś nie praktykuje... kościół i to co tam się dzieje bardzo mnie do siebie zraził, czasami myślę ze jest jakaś "siła wyższa" ale w jednej postaci Boga, a nie jak chrześcijanie twierdzą ze w 3 Ojciec;Syn Boży;Duch Świety?? co to wgl jest?! dla mnie nie pojęte, zgadzam się z niektórymi rzeczami, ale nie pojmuje jak można zakazać transfuzji krwi. Jestem otwarta na nowe "doświadczenia" mogłabym zrezygnować z świąt (obchodzę je tylko z powodu tegoż że nadal mieszkam w domu rodzinnym) urodzin nie obchodzę więc mi to wsioryba. Niestety on jest jedyny z rodzeństwa który nie zmienił wiary... i uczynić tego nie może... Dużo nad tym wszystkim myślę i naprawdę dla niego jestem w stanie dużo zrobić, ale nie chce przyjąć jego wierzeń mogę zostań "wolnym słuchaczem" ŚJ to wspaniali ludzie, nie wiem czemu jest taka nagonka na nich... przyjacielowi też ŚJ kilka lat temu spłoną dom, w ciągu dosłownie kilkunastu dni powstał nowy dzięki ludziom ze zbioru, pomagają sobie jak nikt inny... Gdzie u katolików tak jest? Też nie podoba mi się czystość seksualna.... no bo jakby nie patrzeć to jest ważne, kota w worku się nie kupuję :) z moim ukochanym bywało "gorąco" ale do stosunku nie dochodziło... przepraszał i powiedział że nie może...bo wiara... nie wiem co mam robić, on nie może się ze mną związać bo nie jestem świadkiem... nie chce ukrywać naszego związku :( czemu nie możemy być wszyscy jednego koloru i jednej wiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamddd
nie pakujcie się ludzie w takie coś- Skoro jesteście katolikami to - "nie wchodzcie w jarzmo z niewierzącymi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1234
miałam podobną sytuacje.. i zaczełam sie nad tym głebiej zastanawiać.. myśle ze o ile 2 osoby saprzwdziwie wierzacy to to nie ma szans bo: - transfuzja krwi.. wolalabys aby twoje dziecko umarło bo krwi nie można przetioczyć ? - chrzest dziecka i wychowanie w wierze.. no właśnie jakiej ? jesli jestes naprawde katoliczka a nie tylko tak siebie nazywasz to jestes gotowa wychowac dziecko w wierze w której nie ma Ducha świętego, Maryji ? - zero świąt : urodziny, imieniny,- swiadek ich nie moze obchodzic a dodatkowo Boże Narodzenie, Wielkanoc... katoliczka ma wrecz obowiazek je obchodzić .. Jesli jestescie w stanie wypracwac.. system ? który by obojgu odpowiadał to super ;) ale jesli jak na poczatku napisałam oboje jestescie mocno wierzacy to nie ma racji bytu.. no bo co ze swietami, chrztem, czy transfuzja.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze jakie bzdury tutaj piszecie i czytac sie tego nie da ;/ Mam chlopaka Świadka Jehowy i jestem szczęsliwa. Zaczełam chodzic na ich zebrania i słucham jak mówia z sensen. Idac do kościoła (do którego tez chodze poniewaz ukrywam przed rodzicami ze uczeszczam w ich zebraniach ) Słucham co mówi Ksiadz i jest to zawsze to samo... te same bzdury... Mówimy modlitwe ojcze nasz, ktora swiadkowie bardzo dobrze znaja i wymawiamy "Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje...." A jakie Bog ma imie ? Moze mi powiecie ze własnie ma na imie Bóg.... To tak jak by do nas zwracano sie "Ej człowiek chodź tutaj" Bog ma imie i to imie brzmi Jehowa. Poszłam raz do ksiadza na religi i mówie ze chciałabym zostac swiadkiem Jehowy, a ksiądz mi powiedział ze bardzo dobrze... Zaniemówiłam i zaczełam z nim o tym rozmawiac.. Byl za tym abym przeszła bo znał prawde. świadkowie sa dobrymi ludzmi zapukaja do drzwi poniewaz chca do kazdego dobrzec. Ludzie mówia ze maja za to pieniadze... Nikt nigdy nie dostał pieniedzy za takie cos. Chyba ze rezygnuja z pracy i chodza to tak jakies grosze za to maja a ksiadz za kazda msze moze nowa fura smigac. Mam dopiero 17 lat jestem młoda ale poznałam prawde i widze ile osób sie tym interesuje. Nawet te co najwiecej do koscioła chodza. Nie warto patrzec na ludzi bo ludzie beda gadac zawsze.... Patrz na to co dobre bo to twoje zycie. I wcale maz nie decyduje w zwiazku. Maja oboje prawo głosu. Wszystko jest tak jak z Arka ten kto poszedł przezył ten kto został na zewnątrz zginał tutaj jest tak ze kto zostaje swiadkiem kiedys sie obudzi i bedzie zył wiecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie uczepiliscie sie tej krwi.... Kwi nie przyjmuja ale sa rózne płyny ktore zastepuja krew.... Mój tata miała sytuacje gdzie lezał w szpitalu i miała operacje chcieli mu dac krew ale widzieli karteczke ze nie przyjmuje i dali mu plyny tata przezył a Czlowiek ktoremu podano krew za 2 dni zmarł !!! I w szpitalach powinni uzywac tych płynów a nie kwri bo nie wiadomo jaka ona jest !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochana, dobrze robisz że się pytasz. Bardzo mądrze, ze wychodzisz tak do przodu. Ponieważ trzeba myśleć o przyszłości teraz, gdy jeszcze nie jesteście parą, gdy nie jesteś zaangażowana. Potem może być już za późno, za duże emocje, różowe okulary i cierpienie na całe życie. Osobiście nie przepadam za świadkami jehowy. Mam wrażenie że to zwykli ludzie, jak i katolicy. To że postrzegamy ich jako lepszych, wynika z tego, ze na zewnątrz, wobec innych ludzi, mają być w porządku. Inaczej zostaną wykluczeni ze zboru. Tak na amen. Jak Ci ktoś tłucze do głowy, ze tylko u nich jest zbawienie, a potem Ci grozi że Cię wykluczą, też byś się bała. ( a swoją drogą to dosyć okrutne) Bo to religia strachu, a nie miłości. No w katolicyzmie jednak mówi się ze to sekta. Czy katolik odwróci się od kogoś z rodziny, bo zmienił wiarę? Nie. A tam tak. Rozmawiałam nie raz ze świadkami J i uwierz mi nie idzie z nimi rozmawiać. Są jak nakręceni, klepią te swoje przekonania i nie docierają do nich żadne argumenty. Tak jakby nie myśleli. To mnie jakoś dziwi zawsze i skłania do tego, by jednak myśleć o nich jako o sekcie. Naprawdę odnosi się wrażenie, ze chodzi im tylko o to, by pozyskiwać nowych członków. Pewna pani tego wyznania chciała się ze mną zaprzyjaźnić, no w każdym razie pogłębić znajomość i kompletnie się nie dało, bo ona po kilku miniutach zwykłej rozmowy, zaczynała werbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedyś jednej pani ŚJ zarzuciłam, że ich Ciało Kierownicze już nie raz myliło się co do daty końca świata, a na to oni ma "ach, to było stare światło, a teraz jest nowe..." :D No ja Was proszę! Powidziałam, ze co prawda w katolicyzmie istotnie nie wszyscy ksieża zyją jak należy, ale nie ośmielą się zmienić "światła", bo ono jest jedno i koniec. Można mieć problemy ż życiem wdług zasad Ewangelii, ale się jej nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś katoliczką tylko z nazwy to spoko dacie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w takim związku dwa lata. Wszystko zależy od Twojego podejścia i na jakiego Świadka trafiłaś. :) To bardzo dobrzy ludzie, zawsze przyjmowali mnie ciepło. Nie mam im prawie nic do zarzucenia. Związek jest trudny jeżeli wasza wiara się nie pokrywa. Święta spędzone oddzielnie, nieobchodzenie Jego urodzin, pewnie też nie będzie chciał obchodzić twoich. Raczej nie będzie pojawiał się na spotkaniach rodzinnych i ciebie w domu (urodziny imieniny itd). Dzieci prawdopodobnie będzie chciał wychować jako świadków. Jeśli tobie to pasuje to bądźcie razem. Ja nie dałam rady i mój były chłopak (aktualnie najlepszy przyjaciel) też nie. Wszystko zależy od waszego podejścia! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×