Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość natalka:))
Przeczytalam ten art. nie wiem co bylby cudownie zaznac takiej milosci ale ona jest chyba mozliwa w ksiazkach i romansach...nie wiem czy z codzinnym zyciu kazde z nas jest zdolne do tak ogromnie wielkich czynow milosci to pisal facet ktoru od wiekow jest sam i pewnie jak juz ktoras zechce sie z nim zwiazac tak wlasnei bedzie ja traktowal jak ksiazniczke pytanie tylko jak dlugo???? i czy nam kobietom takie ciagle okazywanie milosci na kazdym kroku nie zbzydnie po kilku miesiacach. Milosc to slodycz a kazdy wie ze slodkosciami nie nalezy przesadzac bo od nich sie choruje po pewnym czasie na ich widok robi sie nam niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka:))
a to znalazlam na jednym forum i napisal to facet: kazdy kocha inaczej, ale na podstawie swoich wlasnych doswiadczen moge powiedziec ze ten ktory kocha: - zawsze wraca....moze go nawet nie byc calymi miesiacami, ale zawsze wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co ten koleś pisał to ten... mój tak robił. Wiadomo, że z czasem jakieś tam elementy poodpadały. O czymś się zapomina. Nie myśli się ciągle o kimś kto ciągle jest obok, jak drzewo wkomponowane w stały krajobraz. Szkoda... fajni ludzie się rozstają bo nie potrafią się dogadywać. Przecież walka w związkach jest powszechna jak encyklopedia :D Ten chce być górą, potem tamten chce mieć przewagę i tak w kółko. Z czasem przychodzi opamiętanie, rachunek sumienia, postanowienie zmian i poprawek. Albo nie chcemy na siebie już patrzeć. Mnie właśnie rozczula to najbardziej jak sobie przypomnę co on robił kiedy spałam. Całował mnie w czółko, głaskał po twarzy, trzymał za dłonie, ciągle szukał mojego dotyku. Szkoda, że tyle zjebaliśmy... bo mogliśmy zrobić to inaczej. No ale co można wiedzieć o konsekwencjach kiedy jest się szczylem? Jako osoba dorosła inaczej podchodzisz do związku niż jako małolat. Te związki są najtrudniejsze moim zdaniem, ponieważ wyrastając z nastolatka który ma fziu-bździu w głowie w młodego dorosłego człowieka, dokonują się w nas zmiany. Łagodniejemy? Wyciągamy wnioski? Nie wiem... coś się w nas zmienia... I tym samym trzeba zmienić nieco podejście do bywania razem... zrobić to inaczej niż do tej pory, bo nie jesteśmy już dziećmi, bo być może mądrzejemy albo głupiejemy... o czymś sobie nie mówimy bo głupio, czegoś tam żałujemy bo masakra. Za czymś tam się tęskni, czegoś zaczyna brakować, coś ucieka, zmienia się... No i tego nie da się uniknąć. Trzeba walczyć o siebie i o związek. To niektórych przerasta... jak bieg... biegniemy biegniemy nie wiadomo gdzie i po co. Łapiemy zadyszkę no i musimy się zatrzymać i przespacerować, żeby nabrać sił i uregulować oddech. Tym samym tracimy czas ale jest to nam potrzebne. Powiem Wam dziewczynki, że czasami jest mi żal mojego chłopa. Tyle rzeczy ma na niego wpływ, a ja nie jestem łatwą partnerką-mam bardzo trudny charakter. On również trudny człowiek to wiadomo, że sypią się wióry. Gdyby chociaż jedno z nas umiało zawsze się opanować, było by cudnie. Ale nie... nakręcamy się oboje... Robimy sobie krzywdę. Potem żałujemy, obiecujemy i co? No i znowu się zdarzy... Bo naprawa już tak zdezelowanego związku graniczy niemal z cudem. Ale dlaczego trwamy ciągle obok? Uzależnienie? Pewnie tak. Miłość? Tak i to trudna. Czy ma sens? W życiu wszystko ma sens. Może kiedyś przeżywając to co przeżywam, będę mogła swoim dzieciom dobrze radzić, uczulać i wspierać. Doświadczenie mam... brakuje tylko metody. Nie chcę być złym człowiekiem, ale ten zły człowiek ze mnie po prostu czasem wyskakuje jak striptizerka z tortu i mówi: HALUŁ! ALE TY JESTEŚ CHUJOWA PIZDA! No i co no... tak jest. Dziewczyny... Tak mi przykro, ale wczorajsza impreza była bardzo udana, ale oczywiście jak zostałam już tylko z moim... to... stało się coś niedobrego. I to przeze mnie :( To z czym walczę-czyli z agresją- zwyciężyło nade mną no i niestety. Mój nawet powiedział, że powinnam się zapisać do KSW i robić tam furorę. Boże... Zepsułam mu kurtkę, zadrapałam szyję, narobiłam mięśniaków na bicepsie. :( KURWA MAĆ! Jakiego my mamy wkurwa na siebie to się w głowie nie mieści. No i oczywiście złośliwości podobne do tych co Klałdyna ze swoim sobie serwują. Potem opamiętanie i jakiś taki żal... że się kurwa dało dupy, że jest się beznadziejnym, że nie umiem kontrolować siebie wcale. No wiadomo, że wódka mi tylko w tym pomogła, no i on sam, ale to się nigdy nie mogło powtórzyć. I co? Normalnie jak z rzucaniem fajek :( Failure after failure after failure after failure. Tak w ogóle to dzień dobry. Fajnie, że jesteście i że mimo tak ogromnych różnic znajdujemy wspólny język. Coś mi się wydaje, że jest tu na tym forum zderzenie wielu kultur. To fajne, bo można poznać pewne sprawy z zupełnie innej perspektywy :) :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonabezogona
tak. Nie przejmuj sie co bylo to było ale co to się stało że tak zareagowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego teksty... jakoś się posprzeczaliśmy o nic ważnego. Potem od słowa do słowa (najebani :( ). On zazdrosny o wszystko, zaczął coś tam gadać o jakiś urojonych kolesiach. Potem o sms-ach... pisałam Wam, że się popierdoliło coś jak mojego sima wsadził w swoją komórkę i tam pisało, że niby nasz kumpel pisał do mnie coś o piwku i buziaczki mi przesyłał itd. A tak naprawdę to były słowa kumpeli. Inne sms-y też były pochrzanione. Ale mówiłam mu, że tak zabawnie wyszło, że wcale nic nie ukrywam przed nim. W zasadzie to prawie o wszystkim mu mówię. Wkurwiłam się, że mi docina po złości i chowa jakieś pretensje :( Takie wiesz... sugestie zdrady itd. No nie wytrzymałam wtedy... mogłam się opanować i zwiać :( jest mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonabezogona
to niedobrze ale trudno stało się już o tym nie myśl, bo już tego nie zmienisz teraz staraj się patrzeć w przód a nie w tył bo tylko się będziesz dołować a błędy popełnia każdy z nas nikt nie jest ideałem wiec uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Mogłam nic nie odpisywać.No ale trudno :( Znowu się odezwał.Napisał na gg''siemka co tam ;d'',a ja nic.Wiadomo,jestem na gg,ale jakby co,to mnie nie ma.I po 20 min. ''jesteś??''.Ech... tak.ja też mam ciężki charakter.Zawsze rozpoczynam kłótnię,ma być tak,jak ja tego chcę.Jak w zegarku :/ A i mi brakuje tego zasypiania z nim :( zawsze szedł spać pierwszy,łapał mnie za rękę,odwracał się i tak spał.Bo on lubi spać na brzuchu odwrócony w stronę ściany,a ja lubię spać w drugą stronę.Brakuje mi tego,to było takie słodkie jak mnie łapał i zasypiał.Albo łapał za nogę pod kołdrą i tak spał cała noc :( tak.stało się,trudno.Jesteś nerwowa jak ja :( ale pogodziliście się?jest ok? ''natalka:)) a to znalazlam na jednym forum i napisal to facet: kazdy kocha inaczej, ale na podstawie swoich wlasnych doswiadczen moge powiedziec ze ten ktory kocha: - zawsze wraca....moze go nawet nie byc calymi miesiacami, ale zawsze wraca...'' nasi też wrócą (mam na myśli wszystkie dziewczyny z forum):) każda z nas znowu będzie z tym swoim,musimy poczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Nie no ,nie czaję.Chyba chce mi na złość zrobić.Napisał smsa teraz ''Co tam u ciebie?Ja wlasnie polozylem sie spac,ciezki weekend mialem ,dwa dni pilem haha'' czy on chce mi na złość zrobić? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam. mam natok myśli moze jutro wymodze cos sensownego. chyba ze później ale ne teraz bo w szoku jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nayalka:))
Kladynko ewidentnie hcce cie wyprowadzic z rownowagi a cholera cie to obchodzi ze upijal sie jak swinia caly weekend tez mi wyczyn nic nie odpisuj bo po co z reszta co odpisac na takiego smsa?? HEJ U MNIE OK FAJNIE ZE CHLAŁES CALY WEEKEND DUMNA JESTEM hahahahhahhahha a niech sie pogowi nad sensownijszym smsem do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna nie przeczytałam twojego posta wcześniej bo jakaś nie ogarnieta jestm dzisiaj. ale natalka ma racje nie odpisuj mu na takie głupkowate smsy. nie jesteście razem to co w gruncie rzeczy Cie to obchodzi czy on był trzeźwy w weekedn czy pijany;] pytająca dobrze ze zdecydowaąś sie tu napisać. hm sama widzisz ze gdy tak napisałaś swojemu to od razy zmiekł. sama z perspektywy czasu powiesz potem co jest lepsze dla ciebei. bo my tutaj nie wiemy. albo nie chcemy sobie tego wmawiać że tak bedzie lepiej gdy zapomnimy gdy zaczniemy od nowa czy gdy wreszcei powoslimy na powrót. tak mśle że jak kocha to wróći ale czy mój kochał prawdziwie ? nie wiem. tak duzo mu brauke do tego meżczyzny który kocha kobiete z tego artykułu ale ja go kocham takiego bez tych wszystkich dodatkowych elementów... Tak. dużo w tym prawdy co napisałaś albo to wszystko jest prawdą. szkoda że tak sie zakończyła wasza wspólna impreza. hm musisz chyba auczyc sie (tylko jak?) trzymać nerwy na wodzy. bo naprawde skroo przed tym incydentem moga byc impreza udana to i potem też mogła byc. najgorsze chyba te podejrzliwości niedomówienia. ale tego sie nie da uniknąc nawet w idelanych zwiazkach jest. wiadomo zę jeśli dochodzi do tego alko to złowiek raczej nie świadomie to robi dopiero ptoem sie budzi. czasem za późno (tak samo jak Ci nas ) ale zawsze mozna próbwać zatrzymać to koło tych kłótni... ja nie bede wspominaął co mój robił bo jeszcze płakać zaczne i zacznie mi go brakować ;] a tak to tematu nie ma . bo po co sie dołować/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna nie przeczytałam twojego posta wcześniej bo jakaś nie ogarnieta jestm dzisiaj. ale natalka ma racje nie odpisuj mu na takie głupkowate smsy. nie jesteście razem to co w gruncie rzeczy Cie to obchodzi czy on był trzeźwy w weekedn czy pijany;] pytająca dobrze ze zdecydowaąś sie tu napisać. hm sama widzisz ze gdy tak napisałaś swojemu to od razy zmiekł. sama z perspektywy czasu powiesz potem co jest lepsze dla ciebei. bo my tutaj nie wiemy. albo nie chcemy sobie tego wmawiać że tak bedzie lepiej gdy zapomnimy gdy zaczniemy od nowa czy gdy wreszcei powoslimy na powrót. tak mśle że jak kocha to wróći ale czy mój kochał prawdziwie ? nie wiem. tak duzo mu brauke do tego meżczyzny który kocha kobiete z tego artykułu ale ja go kocham takiego bez tych wszystkich dodatkowych elementów... Tak. dużo w tym prawdy co napisałaś albo to wszystko jest prawdą. szkoda że tak sie zakończyła wasza wspólna impreza. hm musisz chyba auczyc sie (tylko jak?) trzymać nerwy na wodzy. bo naprawde skroo przed tym incydentem moga byc impreza udana to i potem też mogła byc. najgorsze chyba te podejrzliwości niedomówienia. ale tego sie nie da uniknąc nawet w idelanych zwiazkach jest. wiadomo zę jeśli dochodzi do tego alko to złowiek raczej nie świadomie to robi dopiero ptoem sie budzi. czasem za późno (tak samo jak Ci nas ) ale zawsze mozna próbwać zatrzymać to koło tych kłótni... ja nie bede wspominaął co mój robił bo jeszcze płakać zaczne i zacznie mi go brakować ;] a tak to tematu nie ma . bo po co sie dołować/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak no Twój zwiazek jest na prawde trudny. hmm ja z moim najlepsze imprezy to miałam jak zostalismy sami a nie jak wszyscy byli ;) sama piszesz ze w życiu wszystko ma sens., a wiec sens ma takze to że jestes z nim badź co badź mimo tylu cierpień wyrzeczeń. ale trwacie przy sobie. przywiazanie jest na pewno ale czy mozna byc z kim z samego przywiazania pewnie tak ale po 30 latach małżeństwa a nie teraz. na pewno jest uczucie. piszesz ze sobie obiecujecie poprawe ale potem znowu tak samo wychodzi moze mniej słów należy a wiecej czynów. słowami sie nie naprawi zwiazku. a czy to graniczy z cudem. to że mój do mnie woci też z cudem graniczy a mimo tego wciąz w tym jestem i tu jestem. równie dobrze mogła bym sobie stad isc bo po co tu siedziec skroro mnie sprawa nie dotyczy ale jestem. tak samo Ty i naprawa waszego pokreconego zwiazku jest realna bo jest cień szansy. i jest nadzieja na lepsze jutro. a przy tym checi. to jest dużo jak na poczatek i mysłe że tlye wystarczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wybaczył moje głupie zachowanie ;) Przeprosiłam, ale także wspomniałam o tym, że mnie prowokuje a nie powinien. On o tym wie, że to samo z siebie nie wyszło... inaczej by sobie już dawno poszedł w cholerę, bo i ja bym sobie poszła w cholerę. Dzięki Huston :) Wsparcie jest potrzebne a ja muszę walczyć ze swoim charakterem... nie to żeby takie zachowania leżały w mojej naturze ale mnie się kompletnie wyczerpała cierpliwość do niego. Plus ta wódka... bleh. Ohyda. Na tej imprezie chyba każdy spał więc i mnie obudzono no i potem się działo :( Same zresztą widzicie, że gdy do Was piszę to najczęściej jestem na niego wściekła jak osa. Ja po prostu wiem, że to się da zrobić, trzeba tylko siebie przekonać do tego, że wszystko zależy od nas, ode mnie także. Bo teraz to ja nie jestem pewna uczuć na 100%. Teraz on czeka na moje decyzje... myślę, że trochę się obawia tego, że go mogę zostawić. Nie chcę się rozstawać bo kiedy mam to zrobić wariuję. Nie chcę, płaczę, krzyczę i zapieram się nogami i rękami, bo nie chcę go opuszczać. Mimo tego, że tylu facetów dookoła to z żadnym nie jestem tak blisko, z nikim tyle nie przeżyłam, do nikogo nie mam aż tyle serca jak do niego. Dopóki nie stracę do niego tych ciepłych uczuć podejrzewam, że go nie zostawię. Próbuję się wczuć w kumpelę, która musiałaby wysłuchiwać moich skarg. Podejrzewam co bym jej poradziła... ale to taka mała hipokryzja by była. Zostaw go. Olej to. Znajdziesz kogoś innego i bla bla bla. Ale serce jest głuche i nie słucha. Ponad to ma władzę nad rozsądkiem, bo kobiety są tak cholernie emocjonalnymi stworzeniami, że nierealnym jest u nas zdrowy rozsądek... bo gdybyśmy wszystkie chciały być takie mądre, teraz każda by miała innego. I jakby coś ten nowy przeskrobał miał by już z góry przechlapane. Doskonale wiemy wszyscy, że tak się nie dzieje. Trwamy i bierzemy ich na czuja... jeśli czujemy że ten wariat nas kocha tylko mu odjebało to czekamy jak Penelopa na Odyseusza na pozytywne zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytująca
Witam bardzo serdecznie, nie mogę się skupić - no i z tego względu nie mogę się wczytać. Ale Kochaniutkie - WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE CAŁUSY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Hej kochane,miłego dnia :) A ja nie rozumiem tego mojego ''głąba'' :( Odpisałam mu o 7 rano smsa''Sorek,że dopiero odpisuję,ale dopiero wróciłam do domu,a nie miałam tel.przy sobie hehe''.A on do mnie''A gdzie byłaś?Co robiłaś???'',a ja po jakimś czasie''U koleżanki,mała domówka na kilkanaście osób,idę spać bo całą noc nie spałam,a % robią swoje he,pa''.Nie pytałam co u niego,ani nic,a on sam napisał smsa po 20 min.''Ja byłem w sobotę w Protku,a w piątek w tym śmiesznym klubie heh''.I ja nic.To o 10 rano miał przerwę w pracy i wbił na gg.Wiadomość z 10:03''jesteś???'',a mnie nie było ;p To sms o 12:20 ''Byli chłopacy?Zdradzałaś mnie?'' nosz kur **** przecież zostawił mnie !! To czego ode mnie chce ;/ on sam nie wie czego chce,tu na złość pisze,że będzie z innymi,a tu takie pytanie :/ Nic nie odpisałam,co on sobie myśli?Niech się zastanowi czego chce,dzieciak jeden :/ A tak w ogóle ,to miłego dnia Wam wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
dwa razy napisałam miłego dnia hehe ale to przez emocje :/ Teraz es '' Nie odpisujesz na pytanie,mnie tam nie było,więc nie wiem co robiłaś ... '' i się nie dowie.A tak naprawdę wczoraj siedziałam w domu hehe ;p ale niech myśli,że gdzieś byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak nie ma za co dzekowac wiadomo jak jest... i nie wiadomo co robic w takich sytuacjach. heh zapytująca ja wczoraj sie skupic nie mogłam tez czytałam a nie wiedziałam co .) klaudyna dobrze zrobiłaś :D:D tak trzymać teraz też nie odpisuje sama widzisz ze zaczyna go kołować cała ta sytuacja :D bo był czas co sie zastanawialaś co on robi a teraz nie pytasz a on sam mowi :D w ogole to dzień dobry :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka:))
Ale mysli mu kraza po glowie hihihi i dorze nie odpisuj mu niech pocierpi chwile ale super bardzo sie ciesze ze u ciebie cos rusza pozytywnie do przedou bo u mnie cisza znowu :( juz nie wlaczam gg widocznego niech sie odwazy smsa napisac a nie tylko przez gg wedlug Anieli pazdziernik ma byc przelomowy znowu zawalilam ja pytaniami biedna sie ze mna ma zapytalam ja o to w jednym pytaniu Jakie uczucia kierują moim ukochanym teraz kiedy do niego nie pisze ? JEST W TEJ CHWILI KARTA PRZY NIM SAMOTNIKA CO OZNACZA POCZUCIE SAMOTNOSCI W KOLEJNOSCI NASTEPNEJ POJAWIAJĄ SIE RADY MEZCZYZNY A JAKO TRZECIA KARTA JEST TO KARTA POWROTU MYSLE ZE BARDZO DOBRZE PANI ROBI wiec czekam hahhah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka Twój teraz mozę czeka zebyś tu sie odezwała :D ale no wszystie tu wiemy ze sie nie odezwiesz :D niech on sie skłoni i napisze smsa a nie tylko na gadu jak sie pojawisz. tak trzymać. no i jeszcze ta Aniela ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka:))
jak czeka hahhahha to sie Bozego Narodzenia doczeka ja jestem uparta sam spieprzyl niech sam naprawia ja teraz palcem nie kiwne chcial samotnosci to ma:) ciekawe kiedy mu sie znudzi pewnei byloby inaczej gdybysmy z jednego mista byli bo tu cala polsce z kwiatami trzeba bedzie zjechac hahahhha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze Natalka kombinujesz :D:D no i niech czeka ;p ja tez tak myśle że jak zepsuł to neich naprawia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytująca
Będę za Was mocno trzymać kciuki ponieważ ja z dnia na dzień nie wierze w niego ani w jego uczucia, przejeżdża obojętnie niby rzuci okiem ale nawet cześć ręką nie pokaże. Trudno się mówi wiem że kiedyś oceni to jaka byłam dla niego... ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytująca
Przykro mi się zrobiło przed chwilą przez czysty przypadek rozmawiałam z jego siostrą (kwestia interesów) jak nigdy słyszałam takie współczucie w jej głosie - ja jak to ja zawsze uśmiech i nie dam po sobie poznać...ale mi się po prostu przykro zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem cos o tym. takie sytuacje sa najgorsze. pewnie dlatego że wie ze źle twój źle zrobił no i dlatego że cie lubi. a on ? ja tez juz nie wierze w to ze on moze zmienci zdanie. czasem jest cień nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytująca
przykro to mu powinno być a nie mi eh kryzys po 30 min przeszedł. Dziewczyny i tak będzie dobrze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytująca
Banał sytuacyjny : ja i on mieszkamy prawie okno w okno od trzech lat jak wróciłam to ani razu (do czasu pierwszej randki) na niego uwagi nie zwróciłam... na pierwszej imprezie gdzie byliśmy osobno to wręcz myślałam jaki dupek - i do tej myśli wrócę może zagłuszy trochę to bijące serce w jego stronę ...i mam nadzieje że będzie tak dalej że nie będę zwracać uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka:))
Zapytujaca tez napisz do Anieli kazda z nas pisala wiec twoja kolej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×