Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana zrozpaczona

której udało sie przywrócić faceta przez nieodzywanie się?

Polecane posty

Gość Krokodylka
Załamana, Przepraszam, nerwówka była w tekście pani "Bardzo załamana jestem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
ja sie nie odzywalam 3 dni... on tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Zalamana, troszkę sie pogubiłam w twoich "zeznaniach". Co wy ustaliliście na ostatnim spotkaniu? że to już koniec? czy, że przerwa? czy konic z byciam dalej przyjaciółmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
spotkanie wygladalo prwie tak jakby przestawil mi monolog ze nie kkocha itp.. wybieglam z placzem stamtad... probowalam sie bronic ale juz mialam dosc i wybieglam... chcial przyjazni pozniej pisalismy jeszcze nadal utrzymywal ze przyjazn... wiesz ja juz tez jestem nie dosc ze zalamana to zagubiona jeszcze... bo naprawde bylo miedzy nami dobrze raptem takie cos... i caly czas mam w podswiadomosci ze wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
to wszytko jest takie nierealne i pokrecone... oby wszystko wyszlo na prosta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Kurczę, no, nie ma rady: wstrzemięźliwość. Tylko to da ci jakąkolwiek szansę. Ale teżpozwól sobie na konkretność i KONSEKWENCJE. Ja bym zrobiła tak: 1. Wsłałabym sms: Chcę ci tylko oznajmić, że ja chcę z tobą być. 2. Nie odzywałabym się już. Chyba, że on coś napisze. Wtedy odpowiadałabym krótko. Zdawkowo. To najlepsze wyjście, bo w razie jakby cię sprawdzał (tak jak mówisz) - to, proszę, wyszło szydło z worka. A jak odchodz, to ty mujuż dalej głowy nie zawracaj, ale masz prawo zawsze do wyrażenia swoich pragnień. Konkretność i stanowczość są w cenie. Tylko nie pisz już więcej. To oczywiście najtrudniejsza część programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
tak wiem postaram sie teraz juz nic nie pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Powodzenia. Ja się nauczyłam nie pisać jak szalona. Od kilku lat już mam wewnętrzny spokój. I całkiem nowego faceta. Ok. 3 miesiące. Nieatakowanie smsami daje wspaniałe efekty. Warto nad sobą pracować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
postaram sie nie pisac do niego... mam nadzieje ze mi sie to uda i bedzie dobrze. ze on po pewnym czasie sie odezwie... oby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zalamana jestem
zalamana-jak samopoczucie,bo ja juz nie daje rady,sni mi sie po nocach,dzis sie odezwalam,napisalam mu odpowiedz na pytanie"co sie nie odzywasz "-"Czemu sie nie odzywam? Powiedziałeś,że mnie nie kochasz? powiedziales...." Zobaczymy co mi odpisze i kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
a ja na zajeciach prawie caly czas mialam lzy w oczach.... nie daje sobie rady... on milczy... dzis jade do domku bede w niedziele dopiero wiec do niedzieli bo nie mam internetu w domku... papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
bardzo zalamana jestem - uwazam, ze najlepszym wyjsciem dla ciebie bedzie pojscie na terapie, a nie siedzenie i zalamywanie sie, terapia to bedzie dowod dla niego, ze chcesz sie zmnienic i walczyc o wasz zwiazek... takie przepychanki slowne (sms, maile, rozmowy na gg) nic nie daja, trzaba dzialac a nie zalamywac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zalamana jestem
Racja,muszę udać się na terapię,może mi pomoże. Załamana-to do niedzieli,mam nadzieję,że przez weekend coś się u Ciebie zmieni na plus. Niedawno mi odpisał,że jak się kogoś kocha to niełatwo jest tak szybko wyrzucić z serca,także myślę,że chyba mnie jednak kocha.Myślę,że twoj takze kocha Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaaa
Wiem, że to boli i tym bardziej takich płaczących i niedowartościowanych dziewczyn nie lubię, które nie umieją sobie ułożyć życia bez partnera. Co by było, jak by zginął np. w wypadku drogowym, to chyba nie rzuciłybyście do grobu. Tylko zapomniały i z innym używali do woli. Tak właśnie powinno być. Trzeba radzić sobie w życiu, a nie biadolić, że odszedł nie odzywa się itp. Chłopy sobie radzą bez baby i Wy też powinny sobie radzić. Brakuje Wam chłopa w łóżku, to są wibratory, które zastąpią męski genitalia i są niezawodne zawsze w pozycji stojącej, niż wiszącej. Wstyd mi jest za Was sama jestem dziewczyną, której nie jeden ciul odszedł i nie załamałam się. Nie ten będzie inny. Powinnyście dziewczyny przebierać jak w ulęgałkach, a nie załamywać się swoimi uczuciami, że odszedł lub nie odzywa się. Olać takiego frajera niech sobie szuka następnej naiwnej, która zbałamuci i zostawi. Oni tacy są i cieszą się z waszego nieszczęścia. To jest typowy samiec, aby jedną wyruchać iść do następnej to samo zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaaa
Wiem, że to boli i tym bardziej takich płaczących i niedowartościowanych dziewczyn nie lubię, które nie umieją sobie ułożyć życia bez partnera. Co by było, jak by zginął np. w wypadku drogowym, to chyba nie rzuciłybyście do grobu. Tylko zapomniały i z innym używali do woli. Tak właśnie powinno być. Trzeba radzić sobie w życiu, a nie biadolić, że odszedł nie odzywa się itp. Chłopy sobie radzą bez baby i Wy też powinny sobie radzić. Brakuje Wam chłopa w łóżku, to są wibratory, które zastąpią męski genitalia i są niezawodne zawsze w pozycji stojącej, niż wiszącej. Wstyd mi jest za Was sama jestem dziewczyną, której nie jeden ciul odszedł i nie załamałam się. Nie ten będzie inny. Powinnyście dziewczyny przebierać jak w ulęgałkach, a nie załamywać się swoimi uczuciami, że odszedł lub nie odzywa się. Olać takiego frajera niech sobie szuka następnej naiwnej, która zbałamuci i zostawi. Oni tacy są i cieszą się z waszego nieszczęścia. To jest typowy samiec, aby jedną wyruchać iść do następnej to samo zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O-
do ostatniej wypowiedzi nic dodać nic ująć szczera prawda dla opuszczonych, samotnych dziewczyn, które opłakują swoich chłopaków, że odeszły szukając innych naiwnych. To są typowi samcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 21
Jak mu się zachce dupczyć, to wróci i da Ci znać, cierpliwości sam przyjdzie, bo długo nie wytrzyma, gdyż sperma jaja mu rozsadzi. Chyba, że sobie znalazł inny worek na spermę, albo się masturbuje. Nie napisałaś jak było między wami z seksem tj. czy często, orgazm, pozycje, luz etc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też przechodzę to samo
moja droga,piszesz że przeczytałaś ksiażkę ale nie wiele cię to nauczyło,więc zrób to jeszcze raz,i jeszcze raz aż do skutku,aż coś zrozumiesz.jesli facet nie chce byc z toba to nie chce ,koniec kropka.narzucanie mu sie i błaganie o litość wzbudza niechęć do ciebie,przynosi odwrotne skutki,zroum to,Jesli cos do ciebie czuje daj mu czas na poczucie tego,jak ma to poczuc skoro nie dajesz mu spokoju, mam podobnie,odszedł,poprosiłam tylko jeden jedyny raz (żeby wiedziec że próbowałam) i koniec na tym,sam zaczął sie odzywać po czasie ale ja juz nie chciałam takiego faceta,mniej godność,myśl o sobie,a nie beczysz i rozmyslasz,co ci to da? przywróci ci go,raczej nie,pracuj nad sobą choćby po to by stac sie silniejsza i bardziej wartościowa,facet w wieku 42 lat dobrze wie czego chce,nie licz że bedzie cie traktował powaznie skoro mówni nie kocham cię,twoje zycie,twoja sprawa,ale jesteś naprawdę niemądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja przechodze...
sluchaj, ja nie czytalam tej ksiazki, mozesz mi w kilku punktach przedstawic glowne zalozenia teorii w niej przedstawionej? A co do facetow w wieku 42 lat, to wcale nie jest tak ze kazdy z nich wie czego chce. wlasnie sie z takim rozstalam. Czlowiek, ktory na kazde moje pytanie odpowiadal "nie wiem". To ja mu wreszcie, po 4 latach zwiazku zadalam pytanie, czy chce ze mna byc. Odpowiedzial "nie wiem". I wtedy ja mu podziekowalam. Z jednym musze sie zgodzic, choc wiadomo ze to sprawa indywidualna, to z doswiadczen swoich i kolezanek, zaobserwowalam, ze nawet jesli facet odchodzi, a ty milczysz potem, nie nawiazujesz z nim kontaktu, to on zwykle wraca skruszony. I mysle ze to wlasnie w wiekszym stopniu dotyczy starszych mezczyzn, bo oni juz nie mysla jak mlodsi, ze nie ta to inna. W tym wieku juz jest troszke trudniej o prawdziwa milosc, i zwykle idealy dawno poszly juz w odstawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhfvikhdbvdsv
Ja tez mialam dosc sporadycznego kontaktu z moim facetem, mojego ciaglego starania, pisania itp...dalam spokuj i stalam sie bardziej obojetna, bylo ciezko ale ile mozna nerwy tracic...i prosze...zaczal dzwonic, pisac, interesowac sie...czesciej do mnie przyjezdzac, cale noce gadalismy...nie wiem co nim pokierowalo...teraz lepiej sie dogadujemy i znowu patrzymy w ta sama strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak dla mnie.....
Taki chłopak, który się poczuł obrażony z byle jakiego powodu, lub dupy mu nie dałam, to jest śmieciem i jak najszybciej o takim typie zapomnieć. Jeśli pozwolisz mu wrócić, to całe życie będzie Cię szantażował odejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, a w przypadku kiedy odeszła kobieta, mówiąc że chce odpoczynku? Widuję się z nią, ale traktuje mnie obecnie jak kogoś prawie obcego i mówi że może do siebie wrócimy, a może nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak przypadkiem
wiem, że temat już dawno zamknięty, ale chciałam tylko dodać, że to na prawdę działa. rozstaliśmy się, bo stwierdził, że to już nie to i nie ma sensu kontynuować związku. nie odezwałam się i odeszłam. przez trzy tygodnie mijając go patrzyłam na niego obojętnie, czasami udawałam, że go nie zauważam. co prawda było to trudne bo był i nadal jest dla mnie najważniejszy, ale podziałało. po tych trzech tygodniach odezwał się i przepraszał za wszystko, powiedział że jednak kocha. obojętność boli najbardziej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już prawie pół roku nie odzywam się do swojego byłego i jestem obojętna. i niczego to nie poprawiło. jak miał mnie w dupie tak ma nadal. nawet wrażenia to na nim nie zrobiło. pewnie mu nawet ulżyło, że nie ma mnie na głowie. mijamy się smętnie i bez słowa na korytarzu w pracy, nawet nie patrząc na siebie. to nie ma żadnej przyszłości - on już do mnie nie wróci. szczególnie, że co chwilę słyszę od naszych wspólnych znajomych, że znów go widzieli w nocnym klubie, gdzie spędzał czas z jakąś lalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×