Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maniencjaaa

Genialne dzieci?

Polecane posty

Gość maniencjaaa

Hm moja koleżanka ma dziecko, które ma 3 latka i zaczyna czytać...czy jest jakoś bardziej zdolne? znalazlam taki tekst http://www.beinspired.pl/genialne-dzieci-przeklenstwo-czy-dar/ tam to są dopiero dzieciaki... iq 200. Wydaje mi się, że jednak część tych dzieciaków ma przerąbane, bo rodzice ich zagnębią dla własnych ambicji... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej przerabane
ale swoją drogą - wcześniejsze nabieranie niektórych umiejętności wcale jeszcze nie świadczy o tym, że to będzie w przyszłosci geniusz- po prostu tak małe dzieci rozwijają się w róznym tempie... ja w wieku 13 lat trafiłam do klubu mensy - mam matematyczne uzdolnienia i tam poznałam wielu takich prawdziwych małych geniuszy, wtedy przeskakiwali klasy podstawówki itp teraz mało który dobrze skończył - jeden popełnił samobójstwo, samodzielnie skonstruowanym pistoletem, 2 zachorowało na schizofremię 0 są na lekach i nie moga pracować... ...ale najgorzej chyba maja dzieci u których nie sa to faktyczne uzdolnienia tylko przerost ambicji rodziców.... ...poza tym uzdolnienie w jednym kierunku zazwyczaj wiąże się za brakami w czyms innym - ja np ciagle przestawiam litery i nawet jak sprawdzam tekst nie widze własnych błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła - obecna mama
Moja Córka 3 lata i 4 m-ce, zaczyna czytać, liczy do 20-stu, potrafi napisać sama kilka literek i uparcie "uczy" się pisać swoje imię....Wszystkie litery alfabetu (łącznie z ą,ę, ó, ż, ź itd.) bezbłędnie odczytuje od czasu gdy skończyła 2 latka i 10 m-cy.... Synek - Brat Bliźniak ma w d..... prawie wszystko, prócz liczenia, za to łapie w lot angielski i wyraźnie interesuje się muzyką Wcale nie uważam, że moja Córa jest jakoś szczególnie uzdolniona, Ona tak ma od czasu kiedy roczek skończyła, kocha wszystko co wiąże się z literkami i cyferkami. Synka też za geniusza nie mam, bo u Niego również zainteresowania klarowały się już od 1 roku życia, a nawet trochę przed. Owszem, nie powiem bym szczególnie Córką nie była zdumiona, ale to że umie to co umie w tym wieku nie oznacza, że to geniusz........po prostu tak ma i już, a ja tylko rozwijam zainteresowania moich Dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm hmmmm
Tez jestem przeciwna pchaniu w swiat na sile Moja corka odkad zaczela stawac przy meblach "czuje muzyke". Odkad chodzi - tanczy i wyroznia sie sposrod innych, ma swoj styl (obecnie 18 miesiecy). Swietnie tez odkad skonczyla rok - trzyma rytm w nu8conej melodii, potrafi bardzo dokladnie, bez falszu powtorzyc cale serie. Bylam w szoku zarowno sama jak i cala rodzina. Ale za to ma braki w innych dziedzinach, to znaczy na przyklad ma duzy problem ze wspinaniem sie, procz "mama" :tata" "baba" i kilku mniej istotnych wyrazów (na czekolade, pytania "co to") - wcale nie mowi. I wcale nie zamierzam Jej pchc na nauke spiewu8, gdy tylko zacznie mowic ni n anuke tnc dla dwu8latkow. Nie, pozwole Jej wybrac, sprobowac innych rzeczy nawet, jesli bede wiedziala, ze to ni8e jest to - niech sam,a odkrywa. nie wyobrazam, sobie bym, mogla zabrac Jej mozliwosc dokonywania wyborow, odnoszenia sukcesow i8 porazek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziołcza ze śląska
dziecko ma prawa do wyboru zajęcia, które mu się podoba, a nie które podobają się jego rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziołcza ze śląska
czasem żal mi tych dzieci, które oprócz szkoły , mimo zmęczenia, muszą jeszcze iść na inne zajęcia np. balet, lekcja muzyki, śpiewu i in.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupio tak o sobie pisać:) czytałam płynnie w wieku czterech lat,a krótka po roczku mówiłam całymi zdaniami,żadnym profesorem nie zostałam niestety:) pozostała mi jedynie miłość do książek,którą zaszczepiłam starszej córce,czytałam jej bajki codziennie wieczorem,pamietam taki okres kiedy na topie była Calineczka:) czytałam ją codziennie chyba z miesiąc:) czasem próbowałam trochę oszukiwać i skracać ale moja panna nie dała się w konia zrobić bo już calineczkę w jednym palcu miała:) w wieku 5 lat czytała już sobie sama,teraz chodzi do piątej klasy,uczy się dobrze,lubi języki,szczególnie angielski,jedynie matma gorzej,trzeba trochę z nią posiedzieć i tłumaczyć,ale dośc szybko łapie więc jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja ma 3 lata i zna może 5 liter i umie przeczytać z 5 wyrazów. Liczy do 12 i nie chce się jej uczyć ... Za to zna rasy psów. Jak idziemy gdzieś i widzi jakiegoś psa to podaje jego rasę i czasem mnie zatyka bo nie wiedziałam ze jest coś takiego jak Papillon (mało się tym interesuję). Mój kuzyn miał 3 latka i znał nazwy wszystkich pojazdów jakie przejeżdżały ulicą. Wiedział jaka marka auta i jaki model. Do dziś kocha samochody :) Myślę, ze sporo dzieci ma jakieś zainteresowania i w czymś się w jakiś sposób wybija. Jeśli chodzi o te wyjątkowo genialne dzieci (i genialnych ludzi) to większosć z nich była na coś chora np autyzm itd i stąd brała się ich nadprzyrodzona zdolność. Oczywiście nie przeczę ze zdarzają się ludzie wyjątkowi, wybitni, tacy którzy na prawdę zadziwiają. I bardzo dobrze ze się zdarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kraju, w ktorym
mieszkam, podaczas praktyk w przedszkolu zaobserwowalam u 2,5 i 3 latkow podobne *genialne uzdolnienia*. i nikt nie traktuje tego jako nie wiadomo co! matko, ze 3latek umie napisac swoje imie? albo, ze liczy? a myslisz, ze on liczy bo wie o co chodzi? ja tez umiem liczyc w kilku jezykach do 100, ale mam problem z dzialaniami matematycznymi, bo wtedy liczenie nie idzie po kolei, jak wyliczanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helene
z tym liczeniem to racja, dzieci w wiekszosci przypadkow tylko recytuja wyuczony na pamiec tekst nie laczac tego w zaden sposob i rzeczywistoscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikam ile wlezie
Moj syn ma dwa i pol roku Zaczyna czytac Bardzo bardzo proste wyrazy Dodaje i odejmuje do dziesieciu Tez zna marki wszystkich samochodow Interesuje go globus Umie pokazac polske i wiele innych krajow ,morze baltyckie i oceany Ale nic na sile,ja staram sie z mezem tylko rozwijac te jego zdolnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest recytacja liczb. Moja zna do 12 ale nie na zasadzie wymienia liczb po kolei tylko bawimy się w sklep i mówię "poproszę 9 czerwonych jabłek (czerwone piłeczki) i ona mi pakuje do koszyka 9..." Liczenie lubi ale czytanie zupełnie jej nie pociąga. Pokazuje jakąś literkę to ona mówi ze jest zmęczona albo ze to nudne i sobie idzie. Załapała O bo jest okrągłe jak oponka, Ó bo to o z kreseczką, i bo to kreska z kropką i M bo ćwiczyłam to z nią usilnie bo chciałam ją nauczyć napisać jej imię... A nauka czytania wyrazów : pisałam na kartkach słowo i pokazywałam i mówiłam "dom" a ona powtarzała... miałam 5 słów i pokazywałam na zmianę i się nauczyła po wyglądzie liter. Ale stwierdziłam ze to głupia metoda bo nic nie wnosi. Lepiej najpierw litery potem sylaby itd. Tylko ona ma gdzieś wszelkie nauki wiec sobie darowałam. Pójdzie do zerówki będzie się uczyła. Od tego ta zerówka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helene
Kornelkowa --> napisalam "wiekszosci przypadkow"... Twoja corka najwyrazniej rozumie o co w tym wszystkim chodzi :-).... mnie sie bardzo nie podoba kiedy niektorzy rodzice za wszelka cene chca udowodnic jakie to ich dziecko nie jest "genialne" i ucza ich roznych rzeczy na pamiec, tylko po to zeby to pozniej "wyrecytowalo" przy ciociach i wujkach :-O.... Nauka ma sie odbywac przez zrozumienie a nie mechanicznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy od dziecka , nie trzeba naciskac zeby dziecko sie nauczylo czegos , poprzez zabawe to wsztsko , efektem jest ze 3 latka zna takie slowa jak by dopiero slownik skonczyla czytac a niespelna 2 latka wczesniej liczyla do 30 niz mowila cos konkretnego , i to wszytsko jakos samo wyszlo wiec dzieci nie czuja sie zestresowane , jak dla mnie.. samo wychodzi to wychodzi jak nie to tez nie wymuszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła-obecna mama
HELIKOPTER ma rację, NIE NALEŻY NACISKAĆ. Ja osobiście nie naciskałam i nie naciskam na swoje Dzieci - same się domagają zabaw z literkami/cyferkami/liczbami i muzyką, a ja tylko bez "szemrania" się zgadzam na nie....... I tu też zaznaczę że w przypadku moich Maluchów, również to nie jest bezmyślne powtarzanie ciągu liczb. Same liczą (klocki, narysowane kółeczka, kredki w opakowaniu itd), odczytują dane cyfry/liczby w gazetach, na plakatach itp. (Zuza dodatkowo wyłapuje literki, czasem czyta całe słowa). Dziś w obliczu rozpaczy Zuzi uległam Jej i zakupiłam Małej kartonik z literkami..............Mała bawiła się pół dnia ww..........sama układała słówka - fakt kilka (dokładnie 7) bez mojej pomocy...........resztę (sporo tego było) z moją pomocą, większość po ułożeniu i przeliterowaniu odczytywała bezbłędnie (w wielu próbach)........ Nie chwalę się broń Boże, jedynie podsuwam fajną pomoc naukową dla żywo czytaniem zainteresowanych Maluszków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×