Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kawska

GRUDNIÓWKI 2010

Polecane posty

u mnie żadna reklama się nie pojawia... więc nie wiem od czego to zależy... zmieniłam swoje dane na dole :) tyje w zastraszającym tempie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane ! Muszę, po prostu muszę wam opowiedzieć o swoim maluszku :D po wczorajszym USG :D wszystko jest bardzo dobrze. Dzidzia skakała, machała rączkami, i nie dała się zbadać :) sreduszko bije 150/min czyli wzorowo - jestem spokojniejsza, i szczęśliwa ! Co tam u was ? jak dzionek się zapowiada? UUUUUUUUU mnie od rana w okno zagląda piękne słońce z bezchmurnego nieba :) jadę z moim misiem do teściów na działeczkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani turkusowa
hej poczytalam wasze wypowiedzi na temat picia alkoholu w ciazy... musze sie przyznac ze wczoraj wypiłam 2 lamki wina, z duza iloscia lodu.. nie bede sie nikomu tłumaczyc dlaczego itp wiem co sie mowi jakie sa skutki picia w ciazy, zdarzyło mi sie pierwszy raz w ciazy i musze napisac ze nie czułam jakiejs wielkiej przyjemnosci, samkowalo tak sobie... a pozniej dopadł mnie ból głowy... wiec nie bede wiecej siegac.. z reszata nie chce nie moge sie rozluznic tak jak kiedys bo zaraz dopadaja mnie mysli o maluszku i co tam sie z nim dzieje jak mamusia wypije ten kiliszek czy dwa :O do tego w nocy miałam strasznie głupi sen, a mianowicie sniło mi sie za ... poroniłam :o straszne! nie moja psycha nie pozwala mi robic nic co potencjalnie moglo by zaszkodzic malenstwu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani turkusowa, Twój sen można dobrze interpretować :) Ponieważ, kiedy się śni czyjaś śmierć, oznacza to, że ta osoba będzie długo żyć :) główka do góry. Mi ostatnio ktoś pożyczył poronienia :( ale olałam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani turkusowa
kfffiatuszek dzieki za słowa otuchy 🌻 ten sen byl taki... prawdziwy.. nawet widzialam płód :o sorry dziewczyny ale to bylo straszne nie zycze nikomu takich koszmarów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyślam się pani turkusowa, że to nic przyjemnego ;/ i nikomu nie życzę takich przeżyć, bo jednak odbija się to na nas emocjonalnie w większy lub mniejszy sposób. Ciesz się maleństwem, dbaj o mnie, a nie przejmuj się głupotami :P Zdrówka, i pogodny ducha życzę Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani turkusowa
ja Tobie także! i dziekuje! ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie w ten przepiękny dzień :) U mnie dzisiaj od rana lato w pełni :) Bezchmurne niebo i słoneczko :classic_cool: Kfffiatuszek- super, że usg wyszło dobrze. "Widzę", że też masz ruchliwego szkraba jak mój akrobata :) Co do badań krwi i moczu to ja jak na razie miałam robione tylko raz. Może dlatego, że wyszły książkowo. Tfu... Żeby nie zapeszyć i żeby następne też tak pięknie wyszły. Dziewczynki ja już po panieńskim. Wytrzymałam bez problemu od 19 do 1:30 w nocy. Tylko dobijał mnie smród papierochów w klubie ale nie można mieć wszystkiego ;) Wieczorek ekstra. Był pan dla młodej u niej w mieszkaniu a później szaleństwo w klubie :D Nawet troszkę sobie potańczyłam. I cieszę się bardzo, że nie piłam- ominął mnie dzisiaj kac. I plus ciąży jest taki, że nikt nie namawiał do picia a wszystkie się martwiły czy na pewno mam jeszcze soczek :) Młoda wycałowała mi brzuszek :) Acha, i byłam główną polewaczką. Śmiały się, że dobrze że dzidziuś jeszcze nie widzi co matka wyprawia ;) Bawiłam się świetnie. Ostatni taki wieczorek miałam dwa lata temu- swój :D Dzisiaj jeszcze mnie czeka dwudziesta rocznica ślubu mojej chrzestnej ale tam już takich uciech jak wczoraj nie będzie :) Spadam kochane, muszę lecieć do kwiaciarni po kwiaty. Życzę słonecznego i spokojnego weekendu :) Proszę korzystać ze słoneczka :) A reklamy i u mnie się pojawiają od kilku dni. Złościłam się na nie chyba na poprzedniej stronie... Nie wiem skąd i po co się bierze to cholerstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja biorę duphaston od 4 tygodnia ciąży, w ogóle nie rozumiem takich obaw, że się po nim się rodzą dziewczynki skoro moment, kiedy wiadomo, jaka będzie płeć dziecka to moment zapłodnienia, a nie później:) później płeć widać, ale już dawno jest "ustalona":) Nie ma się co bać, to bardzo bezpieczny lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:D wlasnie wrocilam ze spacerku z synkiem i wtrabilismy obiadek(zupka wegierska...bo dawno bylo o jedzonku:D)a teraz czekamy na mezusia bo takie mamy wakacje ze my sie lenimy a on w pracy wiec tylko wieczorkami i w niedziele mozemy gdzies wyskoczyc, no ale lepsze to niz nic a co do witaminek to do konca 12 tyg. bralam folik, a teraz biore Falvit mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaminy- bierze któraś z Was Pregnal Plus?? fajny bo ma wszystko w swoim składzie do tego duphaston ale jeszcze tylko do środy- 15 tydz. i duuużo magnezu NeoMag forte, ale w sumie nie wiem po co.. śmieję się że koi mi nerwy :) dzień piękny, nawet się trochę opalałam, ale jutro zamierzam więcej posiedzieć na słońcu i wytwarzać witaminę D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Selenea
ja znów biorę Pharmaton Matruelle, bierze to też ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) cisza.. chyba wszystkie się opalają i grillują :) to ja też pędzę na grillka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dziękuje Wszystkim za odpowiedzi na moje pytania. Uspokoiłyście mnie trochę. Wiem,że nudzę ale jeszcze jedno muszę zapytać, skoro mówicie że co wizyte macie badania to znaczy że wyniki tych badań nie macie odrazu. Wiec skąd wiadomo że jest ok? chyba dopiero na następnej wizycie? Ja jak miałam robione pierwsze badania (i jak narazie tylko jedne) to umówiłam się na badania parę dni wcześniej niż miałam wizytę u gina i poszłam już do niego z wynikami. Ale mój gin mówił że co wizytę będzie sprawdzana waga i ciśnienie a o dalszych badanich nic nie mówił. Na następnej wizycie miałam mieć USG genetyczne czyli 10 czerwca ale na USG genetyczne umówiłam sie do specjalistycznego centrum który robi takie usg w 3d. Teraz się zastanawiam co z wizytą u Gina? Czy jak będzie usg ok to czy mam sie do niego umawaiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Szczęśliwa88ja miałam podobnie ostatnio, we wtorek miałam usg prywatnie a jutro ide do mojego gina, ale muszę do niego iść bo nie mam nawet karty ciąży jeszcze założonej no i te wszystkie badania też muszę zrobić. Ciekawi mnie jedno to z tą toksoplazmozą, czy Wy wszystkie robicie ją za darmo, czy musicie płacić? Bo u mnie giny mówią że trzeba za nią płacić o nie należą do standardowych badań. mam dziewczyny do Was pytanko chodzicie już ze swoimi facetami na usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaannkkaaa Ja pierwsze badania robiłam prywatnie więc za wszystko płaciłam sama:( U nas w ośrodku jest długa kolejka i czeka się bardzo długo masakra:( A ja do tej pory chodziłam na usg z mężem ale czekał w poczekalni na to usg genetyczne wejdziemy razem i juz na każde następne też. Wiesz dla mnie to tak dziwnie było zabrać męża na usg jak było dopochwowe wiesz jacy są faceci... :D Nie chciałam żeby się źle czuł. To była moja decyzja i nawet nie pytałam go zbytnio o zdanie :P Ale teraz troszkę żałuje że nie mógł widzieć tego co ja... Tej małej kruszynki i jak bije jej serduszko:) Piękne uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) jeszcze raz dziękuję za życzonka urodzinowe :) wczoraj u nas był też piękny dzień jeżeli chodzi o pogodę ... ale wczoraj się tak zdenerwowałam jak nigdy... myślałam, że umrę z wściekłości... byliśmy umówieni z rodziną na sobotniego grilla, jechaliśmy do nich 3 godziny (w jedną stronę) bo mieszkają daleko. Rano jeszcze dzwoniliśmy do nich czy coś potrzeba dokupić itp. Gdy dojechaliśmy w końcu na miejsce i wypiliśmy sobię kawkę do pokoju z dworu wpadł radosny chłopczyk, który drapał się po czerwonych krostach, które miał na całym ciele...oczywiście przyszedł się przywitać... jak to zobaczyłam to tylko zdążyłam wziąść torebkę i wyszłam z ich domu do ogrodu (dobrze, że mają). mój mąż wybiegł za mną nie wiedząc co się stało... powiedziałam, że już tam nie wrócę gdybym nawet przez cały dzień musiała siedzieć w ich ogrodzie. zaraz wyszli rodzice tego chłopaczka i zaczęli mnie uspokajać i mówić, że nie mam co panikować bo to tylko zwykłe uczulenie...że oni z nim śpią w jednym pokoju i że im nic nie jest, a nawet kompali go w jednej wannie z jego kuzynką (1,5 roczku) i też jej nic nie jest, więc to nie zaraźliwe. do lekarza idą dopiero w poniedziałek bo jest długi weekend a do tego czasu dają mu zyrtec. mówili, że jestem bojaźliwa itp... boże... byłam tak wkurzona, nie byłam po prostu wkur***na, przecież widziałam, że ten mały ma jak nic ospę!!!! a oni wmawiali mi że panikuję bo to uczulenie. przecież do cholery wiem jak wygląda uczulenie i nie ma ono nic wspólnego z bąblami, które miał ten chłopak (wszędzie we włosach, w uszach, nawet w buzi). to, że oni teraz nie są chorzy to nic nie znaczy... ospa wykluwa się nawet 2 tyg. dla mnie oni mogą być chorzy, ale szkoda mi tej małej dziewczynki co była kompana razem z tym chłopcem... nie wiem czym ci ludzie myśleli, bo na pewno nie mózgiem... przecież wiedzieli, że jestem w ciąży... mogli powiedzieć, że ich syn ma wysypkę, napewno bym do nich nie pojechała... ja gdybym miała zaproszoną jakąś ciężarną do swojego domu i by była sytuacja, która mogłaby być dla niej zagrożeniem to powiadomiłabym ją a nie narażała na kłopot. No cóż... miało być tak fajnie, a ja cały dzień przesiedziałam wkurzona w ogródku, popłakałm się nawet ze złości, zostałam nazwana panikarą, a teraz myślę czy się nie zaraziłam bo godzinę przesiedziałam w skażonym domu nie wiedząc, że wdycham wirusy :/ Wiem, jak wygląda ospa i nikt mi oczu nie zamydli... pracując swojego czasu w domu dziecka naoglądałam się i sama 3 lata temu też przechodziłam... na ospę jestem więc uodporniona ale ten półpasiec... jest też b. szkodliwy dla dzidzi :o kurdę wydaje się tyle kasy na różne badania, chodzi się na USG aby wykluczyć wady genetyczne a tu zaprasza cię rodzinka byś poczęstowała się ospą... BRAK MI PO PROSTU SŁÓW!!! Może jestem panikarą ale wolę zapobiegać niż później walczyć z problemem. Wiem, że się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do myszka uważam że miałaś rację wychodząc. myślę że ci rodzice chłopca powinni się zastanowić co robią, tym bardziej ze kąpiel nawet z wysypką to nie jest rzecz wskazana.. dobrze zrobiłaś, jeśli nie rozumieją ze po prostu boisz się o dziecko, to znaczy że nie są poważni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwa no właśnie się zastanawiam czy będe miała robione usg dopochwowe znowu czy tym razem przez brzuch, chyba go jednak jeszcze nie wezmę ze sobą bo jakbym miała przez pochwę to na pewno dla wszystkich by było krępujące a przede wszystkim dla mnie... No u mnie akurat do mojego gina jeśli się jest w ciąży lepiej się dostać państwowo, ciężarne poza kolejnością są wpuszczane, a prywatnie do niego kolejki są straszne i często się spóźnia i nikt nie zwraca na to uwagi czy kobieta w ciąży czy nie... myszka współczuję rodzinki i zmarnowanego dnia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i oczywiście byli zdziwieni dlaczego nie chcemy zostać u nich na noc :o mam ochotę zadzwonić do nich w poniedziałek i zapytać się co na tą ich niby wysypkę powiedział lekarz. ale pewnie nawet się nie przyznają, wkońcu nazwali mnie panikarą... ale jak to bedzie ospa to i tak się to wyda... rodzice tej dziewczynki napewno poinformują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka86
myszka123456 ja Ci sie wcale nie dziwie!mysle ze dobrze zrobilas.a oni nie powinni nawywac Cie panikara to Ty sama odpowiadasz za swojego dzidziusia ktorego masz w brzuszku i robisz to co uwazasz za sluszne i dobre!dziwne ze ta kobieta majac juz dwojke dzieci nie potrafila Cie zrozumiec....ciekawe co ona zrobila by kilka lat temu....no troszke przykra sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka86
a co do badan.. ja za toksoplazmoze zaplacilam 60zl.a badania krew i mocz mam robic pare dni przed wizyta zeby byly jak najaktualniejsze.tez co wizyte jestem wazona i cisnienie mam mierzone.ja chodze do gina prywatnie i badania tez robie prywatnie i za wszystko place.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaannkkaa ja na ostatniej wizycie miałam usg dopochwowe - u mnie to był 12 tydzień ale poszłam razem z mężem. Nie wiem w jakich warunkach masz robione to usg bo u mnie wizyta wyglądała tak że najpierw weszłam sama - lekarz mnie zbadał i zapytałam się go czy mój mąż mógłby też uczestniczyć w badaniu usg. U mnie usg jest robione na kozetce a poza tym części intymne mam przykryte, także mąż ich nawet nie widział podczas badania. Ale wracając do badania to mój lekarz najpierw zaczął robić usg a kiedy okazało się że z maluszkiem wszystko w porządku (tzn. że się rusza i bije serduszko) to zawołał mojego męża. Zastanów się czy naprawdę nie chcesz obecności twojego mężczyzny, bo przecież i tak cię widział :) a dla niego to niesamowite przeżycie, bo faceci są z reguły wzrokowcami i wolą zobaczyć na własne oczy. Poza tym lekarz dokładnie opiuję co pokazuje na ekranie: stópki, rączki, główkę itd. Zresztą decyzja należy do ciebie i rzeczywiście jeśli będziesz się czuła niekomfortowo to może warto zaczekać na usg brzuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo chciałam aby ostatnio mój wszedł ze mną na badanie, ale powiedział, że jak będę miała przed sobą pokaźniejszy bagażnik to z przyjemnością wejdzie, a na razie nie chce :P Co do tego, że facet zobaczy moje krocze, to w ogóle się nie przejmuje :D bo prawie co noc je ogląda :P hehe... Nie masz się kogo wstydzić, a już na pewno nie powinnaś męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani turkusowa
hejka szybko do myszki :) sama mialam podobną sytuacje niedawno, rodzina meza nie poinformowala nas ze ich syn jest chory wiec on z córka pojechali do nich na wizyte, debilizm... jak mi maz powiedzial to sie niezle wscieklam.. bylam pewna z corka tez zalapie ale nie uff... cale szczescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani turkusowa
oczywiscie mial ospe w pospiechu zapomnialam napisac... :) oni tacy sa, nie zwracaja w ogole uwagi na takie rzeczy, dzieci chore czy nie , nic nie powiedza... głupie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czes dziewczyny kurcze miałm przez weekend jakąś jelitówkę.zaraziłam sie od synka. dzis jest ok, minęło wszystko tylko zastanawiam sie czy to mogło zaszkodzić dziecku. Ja za toksoplazmoze płaciłam 45 zł a z badania też robiłam tylko po pierwszej wizycie. teraz mówił ze ok 20 tyg dlukoza i mocz z morfologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewika ja wcześniej też podłapałam jakąś jelitówkę od mojego męża. Zmusiłam go do pójścia do lekarza rodzinnego i sama tez poszłam. Moja lekarka powiedział na to, żebym jak najszybciej uciekła od męża ;) - tylko gdzie?. A tak na poważnie to ja też bałam się o moje maleństwo ale całe szczęście wszystko w porządku, bo po 2 tygodniach miałam usg i z maluchem wszystko w porządku. Mam nadzieję że u ciebie też tak jest. Najważniejsze, że już ją pokonałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×