Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miksaaaa

PYTANIE DO DZIEWCZYN MIESZKAJĄCYCH Z CHŁOPAKAMI ?

Polecane posty

Gość Miksaaaa

Jak dzielicie obowiązki ? Bo ja mam problem mój wogóle nie chce nic robić być może przez to że mieszkamy z moimi rodzicami ? Jak to rozumieć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sie poprostu krepuje, albo zwykły len i dlatego. Pogdaj z nim o tym, to bedzie napewno jakies rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mieszkał sam wcześniej albo z rodzicami to coś robił był bardziej samodzielny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wynajmuje mieszkanie z facetem. Chwilowo to ja mam wiecej obowiazkow domowych bo nie pracuje. ale jak znajde prace to wszystko wroci do dawnego porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
ciagle ino praca komputer i tv Łóżko poscieli obierze kartofle ale niechce robic nic wspolnie mowie mu bysmy razem zrobili kolacje to mowi ze oglada tv to ja mowie ze ja tez to sie odrazu obraza Pewnie sie krepuje ale az do tego stopnia a mnie to drazni bo czuje sie jak sluzaca jakas byc moze jak bedziemy mieszkac sami bylo by inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
tak w domu u siebie robil sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj jak mieszkał z rodzicami to był bardziej samodzilny niż teraz. Fakt na poczatku mi pomagał ..jak byłam w pracy to już wogóle posprzątane i nawet ugotował to co potrafił:) Ale gdy był okres że ja nie pracowałam to przykre bo nie robił nic. To była moja wina bo uważałam że jeśli nie pracuję a on tak to powinnam za niego wszystko robić...przeginał bo nawt zjadając batona to paierek nigdy nie był wyrzucany do kosza tylko walnięty tam gdzie popadnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ten sam problem tyle
ze mieszkam sama z facetem i on kompletnie nic nie robi w domu, mimo że oboje pracujemy :o Wkurzyłam się i powiedziałam ze nie sprzątam i nie gotuje bo on mi nie pomaga to teraz od 2 tygodni palcem nie ruszyłam i syf w całym mieszkaniu a on to ma w dupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc napewno się krępuje.... tylko nie pozwól mu tak bardzo nic nie robic bo jak zamieszkacie sami to bedzie to samo z przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
Moj wyrzuca odklada ale chodzi mi najbardziej o to ze nie przyjdzie do kuchni jak cos robie nie zrobi ze mna tylko mowi mi ''kochanie zrobisz jakas kolacyjke a ja mowie to chodzimy razem to on sie buntuje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja próbowałam taktyki nie robienia niczego i niestety oni sa niewidomi na takie zagrania ..do faceta trzeba prosto..a nie na około bo nie zrozumie..U mnie jest z tym dobrze, że jak poprosze lub normalnie zapytam czy mógłby mi pomóc to bez problemu ale sam sie nie domyśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na to wychodzi ze chyba jest mu tak wygodnie, jak skaczesz dookoła niego, zmien to na jakis czas, nie rob mu kolacji niech sam sobie zrobi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
ja mam ten sam problem tyle => wspolczuje Mysle ze u mnie nie jest zle jeszcze ale zmierza ku temu a ja kompletnie niewiem co robic bo argumenty nie docieraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Ja mieszkałam z moim facetem przez 4 miesiace w wakacje gdy bylismy za granioca. Fakt,że mieszkalismy z moją mama i jej partnerem.... Ogólnie to ja miałam wiecej obowiązków tzn prasowalam,ścieliłam łozko gotowałam,zmywalam itd ale on tez czasem mi pomagal jak go prosiłam lub jak on miał wolne a ja pracowałam to z własnej woli robił nam obiad.Fakt,że mieskzlaismy z mamą sprawił,że czasem sie krępował i prosił mnie o zrobienie czegoś a jak mieszkałam z nim sama przez jakiś czas to przewaznie dzielimy sie obowiazkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj sprzata i myje gary - wlasciwie to nie narzekam na niego. Ale denerwuje mnie gotowanie obiadow - on nie je juz w pracy i no wiec musze gotowac obiady.. drazni mnie to bo mam rozne swoje zajecia (m.in. praktyka w szkole) i zawsze musze leciec do domu i robic ten obiad na 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
Ja zaczelam robic inaczej skoro sie krepuje zanosze mu do pokoju noz maslo chleb i cos na kanapkli i niech sam robi do pracy i do zjedzenia w domu :D a jak to nei bedzie skutkjowac to bedzie na glodzie dopoki niezacznie robic ze mna bo faktycznie rozumiem ze nie robi sam jak mnie nie ma bo sa moi rodzice kreouje sie sama bym sie krepowala choc my kobiety jestesmy nieco inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfhgfhgfhgfhfghfghfg
"od 2 tygodni palcem nie ruszyłam i syf w całym mieszkaniu a on to ma w dupie " takiego sobie wybralas to tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aja mojego rozpiescilam i teraz mam problem,zeby cokolwiek od niego wymagac. Mój błąd. ja robie wszytko sprzatam, piore, gotuje i wszystko co mozna on jedynie raz w tygodniu jedzie ze mna po zakupy wieksze. Niestety jestem juz taka,ze wole cos sama zrobic niz sie prosic po 10 razy a oprocz tego uwazam, ze ja zrobie to lepiej ( i jest w tym cos ) .Jest do tego stopnia rozpieszczony ,ze jak ja nie mam czasu na gotowanie obiadu to on nawet nie wyjdzie z inicjatywa,zeby cos przygotowac a ja mam tak pierdolniete poczucie obowiazku,ze czasami mam wyrzuty,ze nie zrobilam obiadu bo np musialam sie uczyc do egzaminu. To jest chore ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy taka bardzo prosta zasade - kto jest pierwszy w domu,ten robi obiad,ogarnia mieszkanie,robi po prostu rzeczy,ktore robi sie na biezaco. Reszta obowiazkow jest mniej wiecej podzielona - ja piore,dbam o lazienki i kuchnie,facet odkurza,wyrzuca smieci,i dba o porzadek w duzym pokoju i w sypialni. Ja wieszam firanki-on myje okna. Jak on trzepie dywany-to ja pastuje i myje podlogi. Po prostu staramy sie robic wiekszosc rzeczy razem,dzieki temu w sobote sprzatamy razem w 2 godziny,a potem wolne,a nie tak,ze on siedzi i gra albo oglada tv,a ja pol dnia latam ze scierka,a potem jestem tak padnieta,ze nic juz mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
PeaSorela to samo ja ale teraz robie z tym porzadek tak byc nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle,ze ja jestem taka, ze jakbym go zaczela uczyc tego to bysmy na poczatku zgineli w balaganie i obawiam sie,ze ja bym tego nie wytrzymala i bym sie zaraz za sprzatanie wziela.Dzis pierwsza lekcja z mojej strony....wczoraj sie z nim pokklocilam i obiadu dzis nie maTez ma raczki i niech sobie sam zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzajoncy kawał
;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak pozatym to chyba przed przeprowadzka trzeba podzielic obowiazki bo po pewnym czasie wkurza to,ze kobieta ( taka jak ja ) godzine robi obiad a potem jeszce zmywa sprzata po obiedzie a on przychodzi zjada i do komputera...i nie ma chlopa co zalowac ze zmeczony po pracy ja tez pracuje 8 godzin dziennie i tez padam na ryj a on caly swoj wolny czas spedza przy komputerze...Kobitki nie robcie tego bledu co ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksaaaa
masz racje mam to samo i poki swieze trzeba zaczac uczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×