Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powrót do przeszłości

Wy i rodzeństwo. Nasze historie z dzieciństwa z nimi związane

Polecane posty

Gość powrót do przeszłości

Mój brat kiedyś mnie oszukał (miałam około 6 lat) i dał mi do zjedzenia marchewkę. Okazało się, że to był korzeń mlecza 😭 Ohydztwo :O Do tego wmawiał mi, że nie jestem prawdziwym dzieckiem moich rodziców, tylko że znaleziono mnie na śmietniku 😭 Kiedyś graliśmy w ciuciubabkę, a on mnie naprowadził na kurze gówno :O Już chyba to wcześniej uknuł, ponieważ powiedział, że musimy grać na boso 😭 Byliśmy nad morzem, a on zakopał mi nogi w pisaku. Wcześniej do jamy wsadził jakieś rośliny. Jak to poczułam to narobiłam wrzasku, on mi na dodatek powiedział, że to rośliny mogą mnie pogryźć czy jakoś tak. Zanim mnie odkopano to prawie na zawał zeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje rodzenstwo starsze tez zmuszalo mnie do roznych rzeczy:) kiedys zamkneli mnie w wersalce,i sie na niej polozyli. myslalam,ze sie tam udusze,awantura byla taka w domu,ze masakra. Raz brat zamknal mnie w garazu,a ze balam sie ciemnosci,to histerii dostalam. Dlatego do dzis nie lubie mojego rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam siostre młodsza o 6 lat - zniszczyłam jej święta - miała wtedy ok 4 lat - wykrzyczałam jej , ze mikołaja nie ma , ze kit jej wszyscy wciskają.. nie chciala uwierzyc, to jej powiedziałam co dostanie pod choinke i ile rodzice zapłacili za prezent - ryczala cale swięta:( wtedy bylam dumna z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pamięć do twarzy
kiedy byliśmy razem na wsi u babci to trzymał mnie za nogi nad korytem dla świń. pięć świń tak mi wyło do ucha, że myślałam, że ogłuchnę. dał mi do zjedzenia plastelinę wmawiając, że to kabanosy. wpierdoliłam całą paczkę plasteliny, potem miałam takie zatrucie, że do dzisiaj wszyscy się nade mną litują z tego powodu :P namówił mnie na wspinaczkę na ogromny komin od kotłowni, doszłam do końca i prawie wleciałam prosto do pieca. strażacy mnie stamtąd w ostatniej chwili ściągali :D i ogólnie siadaliśmy sobie beztrosko na parapecie za oknem. nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że mieszkaliśmy na piątym piętrze. mimo że prawie mnie zabił to i tak go kocham nad życie, on mnie chyba też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile razy sie bilam z moim bratem ;d kiedys mi wmowil, ze jak trzepie sie stope ze skarpetka to leca smierdzace pylki i ja sie strasznie ich balam i co tak robil to plakalam, a... z reszta ja ciagle plakalam. potem mi wmowil, ze zaraz beda isc smerfy w zimie, wystawil mi nocnik na balkon i tam siedzialam, dopiero do mamy zadzwonila do pracy znajoma i powiedziala, ze jakies dziecko na mrozie siedzi na balkonie w jej mieszkaniu. potem pamietam jak dzisiaj, chyba urodziny mialam bo byla odsiwtnie ubrana, byl u brata kolega, ktory zarzadzil zabawe w kolanko, a jak juz bylam na obu kolanach to musialam sie zaczac rozbierac, no i sie rozebralam do golasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha. kiedys mnie z 1 pietra spuscil na sznurku w dol, a taka zabawa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooookuzwa
kazali mi wynosić nocniczek brata z zawartością , więc się wkurzyłam i wrzuciłam do studni ____________ po jakimś czasie przychodzi Mikołaj i pyta; a nie bedziesz ty dziewczynko więcej wyrzucała nocniczka do studni ? o kurde ! pomyslałam ! zobaczył z nieba !! pokiwałam głową że nie bedę i dostałam paczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój starszy brat kiedyś kazał mi coś tam zrobić (nie pamiętam już co) i powiedział, że jak to zrobię to mipokaże jak zrobić radyjko. Więc ja ja oczywiście prędko zrobiłam tę czynnośc, a on mi powiedział tak: weź sobie pudełko po zapałkach, złap do niego muche i będziesz miała radyjko. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie mi mówił
brat, że jestem adoptowana :o Kiedyś się chciałam bić i podczas kłótni wywróciłam się i stłukam nos o jego kolano :o Mówił, że mam uczy jak uszatek i twarz jak plastuś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre z tym radyjkiem. Tez nie raz nabieralam sie,ze jak cos dla nich zrobie,to cos dostane w zamian - nigdy nic nie dostalam:) Pamietam jeszcze,ze jak rodzice gdzies jechali,i kazali nam cos robic,to wszystko robilam ja. Do dzis moja mama wspomina,ze jak mnie zostawila z bratem i siostra w domu (mialam ok.5 lat),i kazala siostrze obraz ziemniaki,to moja madra siostra dala mi tepy noz,i ja obieralam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooookuzwa
ten sam brat parę lat pózniej , siostra wylała mu gorącą wodę na szyję , rozbełtałam jajko i dalej po sadzie łapać go żeby mu tą szyję posmarować , z jajka zrobiła się skorupa na szyi ale po oparzeniu ani śladu do dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie mi mówił
oczywiście bójki były codziennością, wiec nieraz miała rozciętą wargę i rozbitą głowę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie sporo tego było. choć matka najgorzej przeżyła wspólna sprawę w sadzie moją i siostry. tam ja, to nie dziwota, ale siostr? bardzo dobra uczennica, taka cichutka i grzeczna.jessu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanta ka
ja jak byłam mała , bawiłam sie z bratem na dworze i ten debil powiedzial mi ze jak znajde czterolistna koniczyne i ja zjem to bede miała szczescie, a ja głupia szukałam pare godzin, znalazłam i oczywscie zjadłam ja:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najstraszniejsza rzecz,choc dzis sie z niej smiejemy: brat zamknal sie w pokoju,a ja z siostra koniecznie chcialysmy tam wejsc. On trzymal drzwi z jednej strony,my pchalysmy z drugiej. I nagle pekla szyba. Efekt taki - siostra kawal szyby miala na nosie (!),do dzis blizna...mi kawalki szyby pociely rece,bratu nogi,wszedzie krew,siostra lata po mieszkaniu z kawalkiem szkla stojacym sztorcem na nosie,matka jak ja zobaczyla,to zemdlala,ojciec jak zobaczyl krew na podlodze,to tez chyba ledwo co sie opamietal,wsadzil siostre do samochodu i na pogotowie. A potem strzelili sobie 4 dziecko,i sie uspokoilo w domu,bo ciagle trzeb bylo byc cicho,bo dziecko spi,etc. :) Zanim najmlodszy braciszek podrosl,to my wyroslismy z glupich zabaw. Jeszcze jedna historia - za namowa brata pomagalam mu spuszczac paliwo z samochodu ojca (do motorka kolegi bylo potrzebne),ja stalam na czatach,a on z kolega spuszczali to paliwo przyswiecajac sobie...zapalniczka. Cud,ze nie wysadzili mieszkania w powietrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f-16
taki najtragiczniejszy moment - zamknęłam bratu drzwi oszklone od pokoju przed nosem jak biegł. efekt - dziura w łapie, przerwane ścięgno, cud że go zszyli na czas i nie stracił czucia. moja wina, bo przeceniłam jego zdolność hamowania, dobrze że się skończyło szczęśliwie :D i w sumie było tego od chuja i ciągle przybywa, bo mimo że stare dupy z nas to we łbie ciągle siano i głupota. obawiam się, że nawet po osiemdziesiątce będziemy się tłuc laskami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jak zobaczylam brata pierwszy raz(mialam jakies 2 latka) to powiedzialam ze sie rozmyslilam, i zeby go odnbiesli spowrotem do szpitala + standardowe akcje pt brat wlewa mi do herbaty sok z calej cytryny (nie wstrzelil sie, cytryny jadlam jak pomaranczki), a ja mu mydlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja do spółki z bratem
podłączyliśmy siostrę do prądu - przy czym nie miałam pojęcia, że to taki efekt będzie, a brat nie spieszył się z wyjaśnieniem, bo chciał wiedzieć, co się stanie :D siostra żyje i ma się świetnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- bilem moja 3 letnia siostre,ja 10, bo kablowala na mnie ojcu - jak bylem maly,ona raczkowala,kopnelem ja wtylek, upadla i rozciela sobie warge,nigdy sobie tego nie wybacze -nioslem ja kiedys po schodach,potknelem sie i upadlem,uderzyla sie glowa. w sumie dopiero dzis mamy w miare znosny uklad. jest hajtnieta i w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka !!!!!!
mój brat kiedys jak miałam 6 lat ... miał kamerę... i w nocy przyszedł nagrywał mnie jak spię... i najpierw połozył mi na moją buzię swoje śmierdzące skarpetki .... a później spierdział mi sie na twarz ... z rana jak wstałam pokazał mi co nagrał ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snhgtyu
pewnego wieczoru bawiliśmy się w chaszczach nad stawem , mi zachciało się robić kupę ale że nie było papieru urwałam pierwszy lepszy liść , oooooooo jak piekło , bo to była chyba jakaś mieta pieprzowa czy coś , za jakiś czas bratu sie zachciało a ja mówię jak tym listkiem wytrzesz sobie pupę to tak miło będzię , nie zapomnę jak potem maczał dupę w stawie i darł się w niebogłosy że go piecze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
mieszkamy w domku piętrowym i mamy takie strome schody, które kończą się nie daleko grzejnika, ja miałam jakieś 5 lat, a brat 3, mieliśmy iśc na spacer, więc wiadomo najpierw my się ubieramy potem mama. Już zaczęło nam się nudzić, więc zaczęliśmy się bić. W konsekwencji zrzuciłam brata ze schodów. Mama blada, prawie zawał, a brat się podniósł, otrzepał i chciał jeszcze. Do tej pory na policzku ma bliznę po żeberku od grzejnika (wiecie, takie stare grzejniki z żeberkami). Ostatnio podczas remontu była to pierwsza rzecz do zlikwidowania. Parę lat później miałam 8 lat, brat 6 było to zaraz po mojej komuni. Brat męczył kota, a ten wskoczył na szafke nad biurkiem przy którym odrabiałam lekcje. Brat wziął kij i chciał zrzucić kota no i ten spadł mi na twarz. Ponad tydzień nie chodziłam do szkoły bo miałam całą buzie podrapaną. Naszczęście teraz już nie ma śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda de
mielismy nad stawem w poblizu hustawke zlozona z sznura i patyka (wieszalo sie na niej za rece), moj brat z kolegami wyjeli ten patyk i przywiazali mnie do tego sznura za rece a potem chyba przez godzine we czworke mnie laskotali, myslalam ze umre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny temat :D Już pisałam to w innym temacie, ale wspomnę również o tym tutaj. Zaraz po moim urodzeniu, brat obserwował jak matka mnie przewijała. Na co on zdziwiony zapytał: "Mamo, a dlaczego moja siostrzyczka ma 2 doopy??? :D Kiedyś moja matka powiedziała, że jej torebka spadła z balkonu. Mój brat chyba źle zrozumiał i myślał, że to ja wyleciałam, po czym zaczął opłakiwać moją śmierć:D Dwie historie sobie przypomniałam czytając wasze opowiadania związane z szybami. Kiedyś mój brat mnie zaczepiał, po czym zaczął uciekać i zamknął się w łazience. Przykładał twarz do szyby i zaczął do mnie stroić głupie miny. Wtedy ja się zamachnęłam i pięścią rozbiłam szybę, raniąc przy tym siebie i chyba również jego. Kiedy byłam już starsza, chciałam go uderzyć. On zrobił unik, a moja ręka zetknęła się ponownie z szybą :O Kiedyś kłóciliśmy się w ogrodzie. On wcześniej coś malował, lub wykonywał jakąś inną pracę. Powiedziałam, że się poskarżę rodzicom, że pali papierosy. Na co on ostentacyjnie wyciągnął papierosa i odpalił zapalniczkę... Po czym sam zaczął się palić. Był ubrudzony rozpuszczalnikiem, lub czymś podobnym i stąd ten "samozapłon". Na szczęście ugasił się w oczku wodnym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieszę się że nie mam rodzeńst
wa - jak czytam wasze historie siostra mojej koleżanki chciała ją wyrzucić w becie przez okno, ich rodzice na to naszli jak juz pół becika było za parapetem, szczęśliwie nie miała siły, żeby ją szybciej wyrzucić z okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,z tym chowaniem dzieci to i umnie w rodzinie bylo - starsza siostra wlozyla mlodsza w becie pod lozko,rodzice juz bialej goraczki dostawali,bo do glowy im nie przyszlo,ze dziecko jest w domu,tylko juz mysleli,ze to porwanie albo cos. I dopiero po ok.3 godzinach,jak glodne dziecko zaczelo plakac,to sie zorientowali,ze jest pod lozkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kojiiiiii90000000000000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza siostra swojego brata
różnica wieku prawie 7 lat - jak mnie woził na sankach (drewnianych) to kazał mi się położyc na nich na brzuchu a twarz włożyć w ten trójkątny otwór z przodu; no i wjeżdżał w największa zaspę (kilka razy mnie tak porobił) - straszył mnie pająkiem - tylko raz, bo wpadłam w taką schizę, że brat miał karę, że hoho (ja do dziś mam masakryczną potwierdzoną medycznie arachnofobię :-P ) - jak chodziłam do szkoły z tornistrem na plecach to chwytał mnie za jego rączkę i tak szarpał w przód i w tył (cud, że mi głowy nie urwało) i jeszcze filozofie dorobił, że mi wichurę demonstruje - ja w swojej bezsilności czochrałam swoje włosy nad jego jedzeniem, zeby mu łupieżu nawrzucać :-D - oblałam mu głowę kisielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza siostra swojego brata
a jak byłam ledwo co z porodówki to mnie podobno chciał patelnią załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×